luska, ike, komis ?

retro każdy go ma ale: nie każdy penis jest taki sam i nie każdy potrafi robić takie same fajne cudeńka

także, a o innych stanach świadomości takich, jak u faceta widzianego przez Ciebie, retro (tego transportowanego/wnoszonego) mowy być nie może. a skąd ty to możesz Lusia wiedzieć? statystycznie każdy facet chociaż raz w życiu zalicza taką scenę w roli głównej więc do wymagań minimum włączyłabym zdolnośc do wracania do domu o własnych siłach poza tym jako sobie wyobrażasz nadrabianie braku intelektu u ukochanego obcowaniem w innymi facetami? dziwne chyba tochę uważam że w sekshopach powinien istnieć specjalny produkt dla kobiet: gadżet pod tytułem: sztuczny męski intelekt

Ike, do którego świętego się modlić o kompatybilnego penisa?

nie każdy penis jest taki sam i nie każdy potrafi robić takie same fajne cudeńka nie zgadzam się absolutnie każdy penis jest taki sam w szegóły nie warto wnikać natomiast co do czynienia cudów, to też jestem sceptyczna każdy penis zdziała cuda jeśłi tylko kobieta mu na to pozwoli albo ma odpowiednie nastawienie penis sam w sobie niczego nie zdziała.

Retro, przecież ja to piszę żartobliwie, a zasoby intelektualne akurat nie podlegają reglamentacji tak jak np korzystanie z penisa, ergo mój facet nie musi zaspokajać wszystkich moich w tym względzie potrzeb.

zresztą, przykład samiczego Motyla mówi sam za siebie.. namachał się facet cżłonkiem w tę i wewtę, namachał, i co..? jak nudziarzem był, tak pozostał.

uważam że w sekshopach powinien istnieć specjalny produkt dla kobiet: gadżet pod tytułem: sztuczny męski intelekt hmmm retro , ale skąd wziąć pierwowzór?? lusiu do którego świętego? do świętego Komiczne

mój facet nie musi zaspokajać wszystkich moich w tym względzie potrzeb. ja myśłę Lusiu że uczciwość względem samej siebie zmusza do założenia że facet nie tylko nie musi zaspokajać wszystkich potrzeb, ale że on ich wręcz zaspokajać nie będzie. naprawdę, z takim uczciwym i realnym założeniem jest prościej. potem tylko wystarczy zdecydować czy ci to przeszkadza czy nie, jeśłi tak to jak bardzo, a jeśłi nie - to jak długo ewentulanie nie będzie przeszkadzać. mój znajomy zwykł mówić że jeśli kobieta widzi się z danym facetem na jakieś 5 lat do przodu to juz jest bardzo dobrze i należy podjąć dezycję na tak. krótsze okresy w zasadzie też wchodzą w rachubę, grunt żeby nie przeginać i nie mydlić sobie oczu jakimś : na całe życie, dopóki nas smierć.. itd.

retro , ale skąd wziąć pierwowzór?? a skąd zaczerpnięto pierwowzór przy tworzeniu gumowych penisów? nie wiem istnieje przecież jakiś szablonik...

ja myśłę Lusiu że uczciwość względem samej siebie zmusza do założenia że facet nie tylko nie musi zaspokajać wszystkich potrzeb, ale że on ich wręcz zaspokajać nie będzie. :D retro- aż tak źle nie jest- ostatecznie jdnak zważywszy na kobiecą inteligencje po coś z tymi facetami jesteśmy chyba że miliardy kobiet są głupie jak but- a jedna retro przejrzała na oczy:)

Ike, ufff.... to dobrze, bo chyba mu się, znaczy świętemu od kompatybilności bardzo nie naraziłam, wiec jest nadzieja, ze wysłucha. Retro, no właśnie ja myślę podobnie. Są sprawy priorytetowe, wiadomo, i tutaj nie można odstąpić, ale i takie o które można się doskonale zatroszczyć bez związywania się z mężczyzną.

Są sprawy priorytetowe, wiadomo, i tutaj nie można odstąpić właśnie! np. czy facet ma ogolone jajka czy nie :P :D

chyba że miliardy kobiet są głupie jak but- a jedna retro przejrzała na oczy wrodzona skromność nie pozwalała mi tego napisać osobiście

wrodzona skromność nie pozwalała mi tego napisać osobiście ciekawe jak ja ze swoją wrodzoną głupotą do tego doszłam:)

oj, tam, zaraz głupotą nie panikuj tak jak mozna mieć powody by być z facetem, tak zwyczajnie również można ich nie mieć prosta rzecz -a cieszy:)

oj, tam, zaraz głupotą nie panikuj dobrze nie będę:) nauczę się tym żyć :D tak jak mozna mieć powody by być z facetem, tak zwyczajnie również można ich nie mieć prosta rzecz -a cieszy cieszy? posiadanie powodów dla którego wyrzekasz się penisa? no cóż zakonnicę cieszy modlitwa a żebraka spory datek.........

Ike, z tymi jajkami radzisz nie odstępować? Hm... dzięki za radę, bo wiesz, ze ja słabo doświadczona jestem. Retro, zgadzam się, że istnieją tez jakieś w miarę dobre powody, żeby z facetem nie być. Tylko to pytanie, dlaczego większość kobiet ich nie widzi?

posiadanie powodów dla którego wyrzekasz się penisa? wyrzekam się penisa?? fajnie powiedziane:) a co to ? penis to jakaś Ziemia Obiecana ? Ojczyzna? niczego się nie wyrzekam po prostu protestuję przeciwko naddawaniu mu wartości większej niż posiada. powtórzę się i raz jeszcze przywołam przykład samicy

Retro, zgadzam się, że istnieją tez jakieś w miarę dobre powody, żeby z facetem nie być. Tylko to pytanie, dlaczego większość kobiet ich nie widzi? ja mysłę że większośc widzi tylko jakoś tak mają w głowie poukładane że trzeba być z facetem i koniec a brak faceta jest ujmą na honorze taki wstyd popchnie do wszystkiego, do akceptacji nawet najbardziej pokręconego idioty przy boku a priorytety Lusiu mają to do siebie, że lubia sie zmieniać, jak sama widzisz na własnym przykładzie dlatego też bym specjalnie sie nimi nie podniecała. dziś intelekt, jutro brak owłosienia, a za chwilę wzrost powyżej metra 70.. w zasadzie wszystko jest znacznie prostsze chcesz być z facetem - albo nie jak chcesz - to będziesz, i to najprawdopodobniej z takim który odbiega znacznie od wymyślonego sobie w gowie ideału tak zycie uczy.

wychodzi na to , że retro nie podniecałaby się niczym....co do tyczny mężczyzn;)

w kwestii własnego podniecania się powiem tylko tyle że to proces złożony i skomplikowany:) poza tym jest jeszcze jedna rzecz: faceci ewolucyjnie to gatunek wymierający jest ich coraz mniej dlatego matematyczna prawidłowościa jest ze nie dla wszystkich kobiet wystarczy zwyczajny, prosty rachunek, jak dwa plus dwa

w kwestii własnego podniecania się powiem tylko tyle że to proces złożony i skomplikowany retro- wybacz ale kwestia podniecania się jest bardzo szybka, łatwa i przyjemna w użyciu nic w tym nie ma złożonego i skomplikowanego :)

Ike wybacz ja nie mówię o podnieceniu w ogóle , tylko o swoim własnym chociaż nie powiem, zdarza mi się

zdarza ci się ???????????? nie wierzę!!!

ike "ostatecznie najważniejszy u chłopa jest penis" O, widzę że rozmowa na temat jak najbardziej adekwatny do sezonu ...ogórkowego: penisy :P No, mam :D Zwłaszcza, że Retro trwierdzi: "jeśli by bazować tylko na penisie, to niestety, problem polega na tym że każdy facet go ma dlatego czy ten czy tamten - co za różnica" że nie różnię się za bardzo od innych. O, ja nieszczęśliwy....przyjdzie mi resztę życia spędzić na opłakiwaniu mojego stanu posiadania.... :p Cześć, Retro. A tobie znowu co? - kolejny oprawca?

zainspirowana, wklejam... http://paulusia0305.wrzuta.pl/audio/7agOvtUyTre/pink_-_please_don_t_leave_me ..tym , że czasem może być całkiem odwrotnie... i zirytowana tym, dlaczego tej piosenki nie spiewa jakiś facet:):)

Luśka "O penisie nic nie powiem" O, a to dlaczego? :) Luśka, tak nie może być! To się nie godzi - nie rozmawiać o penisie.

A tobie znowu co? - kolejny oprawca? jakoś tak się złożyło tego lata, że na brak nie narzekam.

ike "posiadanie powodów dla którego wyrzekasz się penisa? no cóż zakonnicę cieszy modlitwa a żebraka spory datek........." Zakonica chce modlitwy cieszy zaś żebraka datek Dobrze powód mieć radości... Powód znany dla mężatek. :p

szukanie nie-mężatka też człowiek:P