Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dol piatkowy

Oddalabamym reszte zycia za 5 szczesliwych lat

Polecane posty

Po prostu żyj:) Czy Ty myślisz, że jest jakiś jeden sposób na życie? na szczęście... Pytaj się siebie co sprawia Ci przyjemność i to rób! Przecież głuptasku nie wstąpiłaś do zakonu...żyj, baw się, spotykaj się z ludźmi. Idź przez życie dalej, a w końcu i czyjaś ścieżka zbiegnie się z Twoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dol piatkowy
Widzisz, kiedy jeszcze mialam jakis czas i sile na zabawy bo mniej pracowalam, spotykalam sie z ludzmi, chodzilam na kolka zainteresowan - i nie poznalam nawet nowej kolezanki, z ktora mozna by pojsc na kawe, A teraz juz nie mam za wiele sil i checi, i co - sama mamn siedziec w knajpach peknych dwudziestolkatkow? Powiedz mi o czyms, czego nie robilam. Nowej pracy tez szukam. A jutro bede dorabiac. Tylko dzis sie lenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, jeśli idziesz do knajpy z myślą o tym, żeby znaleźć miłość życia...no to może być problem. Ale jeśli idziesz, aby z kumpelą się pośmiać i fajnie spędzić wieczór, to młodzież staje się ku temu wdzięcznym tematem;) Przepraszam, nie mówię o wszystkich "małolatach":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samemu też można sobie poradzić. Nie wszędzie trzeba iść w obstawie! Kwestia chęci:) Koleżanka w bibliotece poznała swą miłość! Można iść na basen. Można wybrać się na zakupy. Można pojeździć na rowerze z aparatem by złapać w obiektywie kilka cudnych zdjęć... Nie wiem co lubisz robić i jak spędzasz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dol piatkowy
Nie, nie chodze do knajpy w nadziei poznania milosci zycia, ale widzisz, ja w ogole nie znosze chodzic do knajpy. Chodze do biblioteki regularnie od dziecinstwa i w zyciu nie poznalam tam nikogo bez wzgledu na plec, na basen nie chodze, bo mnie nie stac, w ogole to mam malo czasu na takie "rozrywki" - w gruncie rzeczy tylko w weekendy. Prowadzilam kilka kolek zainteresowan, za darmo, charytatywnie w osiedlowym domu kultury i jakos nie mam nawet paczki nowych znajomych zeby spotykac sie bardziej pryawtnie. Za to starzy i zprawdzeni przyjaciele z liceum, ktorzy tez maja malo czasu, i tyle. Tak, to wlasnie tak jest, ze niektorzy spotykaja milosc przypadkiem, jezdzac na rowerze, robiac zakupy, wynoszac smieci. Niektorzy maja takich przypadkow dziesiatki, na przyklad moj ex, ten, ktory mnie zdradzil. A ja sama jestem juz 3 lata i nikogo nie spotkalam przez ten czas. Ani przypadkiem, ani specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dol piatkowy
Jak lubie spedzac czas? Fotografuje, chodze po lesie, czytam, uprawialam kiedys karate (brak czasu i pieniedzy), pisze... czy raczej pisalam opowiadania, gotuje, jezdze na rowerze, strzelam (czy strzelalam hihi) z wiatrowki, mam kilka stron internetowych gdzie tlumacze ksiazki (interesuje sie historia), prowadzilam kacik pomocy psychologicznej, ech, szkoda gadac. Dziekuje Ci Cichy Szepcie, widze, ze sie starasz, nie powiedzialas mi jednak nic, czego bym nie wiedziala, problem jednak w tym, ze powyzsze rady skutkuja tylko w wypadku osob, ktorym pomagam. Ja chyba jestem przekleta. Przestaje zatem marudzic i znikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć \"dole piątkowy\"... Nie wiem czy przeczytasz tą wiadomość... Ciebie wciąż dręczy tylko jedna rzecz, że jesteś sama. Spoglądasz wstecz i jedyne co widzisz to swoją samotność? W każdej chwili, w każdym miejscu. Nic innego w życiu nie ma znaczenia, bo na wszystko pada cień samotności? Oczekujesz tego, że mężczyzna pojawi się jak wspaniały rycerz i swym cudnym pocałunkiem, uwolni Cię od tej klątwy??? Obudź się Śpiąca Królewno! Takie rzeczy to tylko w bajkach. A Ty jesteś prawdziwą dziewczyną w prawdziwym świecie, w którym niestety dziwne reguły losu panują. Jesteś wspaniałą dziewczyną, która zasługuje na miłość. A miłość, to szczęście, które się pojawia w odpowiednim czasie i miejscu. Może jeszcze nie przyszedł czas na nią. Ale nie zamykaj w sobie tego żalu. Nie chcę, abyś żyła z poczuciem rozgoryczenia, że na coś sobie nie zasłużyłaś. Ja staram się wyzbyć od takich myśli. Choć czasem smutek mnie łapie, gdy znajomi wypytują mnie, że oni nie potrafią zrozumieć dlaczego taka dziewczyna jak ja jest sama? Ano jestem. I cóż na to poradzę? Życie toczy się dalej i na nic nie zważa. Ale żyję. Doceniam to co mam i staram się ludziom pomagać, wychodzę naprzeciw tej całej znieczulicy. I cieszę się tym, że moje życie nie jest bezwartościowe. Bo i szczęścia małe mnie dosięgają. \"Dole Piątkowy\" masz w sobie duże pokłady wrażliwości i uczucia. Jesteś osobą, która nie pozostaje obojętna na innych. Czy nie warto poczekać na kogoś kto to doceni? Czy lepiej być Ci z kimkolwiek niż z kimś kto Cię kocha? Jeśli wybierasz miłość, to poczekaj na nią. Cierpliwości! Jeśli potrzebujesz porozmawiać, pamiętaj o moim nr GG. W każdym razie Ty obojętnie koło mnie nie przeszłaś :) Powodzenia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa pewnie
"Oddalabamym reszte zycia za 5 szczesliwych lat ...pozniej moge juz umrzec" Tak łatwo mówić w momencie rozpoczęcia tych 5 lat, a kiedy by one faktycznie upłynęły to dopiero byłaby czarna rozpacz. A tak szczerze to nawet gdybyś znalazła takiego faceta który by Cię tak strasznie kochał i miała taką cudowną prace bez nadgodzin to prawda jest taka że prędzej czy później znudziłoby Ci się to, niezaleznie od tego jak bardzo by to było cudowne. Dzieje się tak dlatego że nasz umysł jest tak skonstruowany że każda nawet najwspanialsza rzeczywistość sprawia że przyzwyczajamy się do niej i po pewnym czasie nie robi ona już na nas takiego wrażenia. Znowu czujemy się zwyczajnie i znowu szukamy czegos innego co by wzbudziło w nas ten euforyczny stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa pewnie ---> Hm, czy ja wiem? Bylam przez kilka lat z facetem i od poczatku do konca, mimo jego wad, czulam fascynacje nim. Okazalo sie jednak, ze nie jest mi wierny... dlugo trwalo leczenie sie z niego. Nie nudza mnie moje hobby, praca tez nie jest idealna, ale... Mysle, ze sklonnosc do nudy lezy w nas samych, nie w czynnikach zewnetrznych. Ja nie nudze sie sama ze soba ;) Moja kolezanka jest od 8 lat dzieciata i mezata, widuje ja pare razy w roku, piszemy czesciej. Widac, ze rodzina jest dla niej czyms waznym, cudownym, a nawet magicznym i ze docenia kazda chwile z mezem i dziecmi. Autorka nie szukala jakiejs cudownej pracy (na forum ludzie opowiadaja o pensjach liczacych 50 000), tylko zwyczajnej, pozwalajacej na godne zycie. Faceta tez raczej normalnego :) Wierz mi, sa ludzie, ktorzy doceniaja to, co maja :) Cichy szepcie, ciekawie piszesz. A moze ja moge sie do Ciebie odezwac? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"energiczna trzydziestolatka\": Jeśli masz ochotę na pogaduchy ze mną, to zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssst
Na pewno spotkasz kogos takiego,to tylko wymaga czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×