Jak się zakochujecie?

laski nie zakochuja sie w kumplach na ktorych moga liczyc i ktorzy je podziwiaja. kochaja sie w tych ktorzy je olewaja i maja je gdzies. to przyciaga

To prawda, każdy mądrzeje w miarę nabywania doświadczenia życiowego, a więc naturalnie i faceci. Tyle, że oni chyba znacznie więcej wagi przywiązują do wyglądu kobiety i nie zwiążą się z taką, która nie podoba im się fizycznie. A kobiety raczej nie skreślają kierując się kryterium aparycji. Pewnie myślą sobie, ze będą w stanie nad tym popracować, a takiego charakteru to się zmienić nie da. No przynajmniej te mniej naiwne nie będą w to wierzyły (że się da) :-)

Jak mnie facet olewał to ja się odwróciłam na pięcie. Więc sorry Winnetou, ale zasada nie odnosi się do wszystkich lasek (ów facet czasem tak mnie nazywał, wiec sobie pozwalam ;-) )

Generalnie to prawda. Kobiety badają faceta jako kandydata na potencjalnego partnera i jak takowy ma kilka istotnych cech, są skłonne dać mu szansę, mimo że fizyczność, no, hmmm... taka sobie. Tzn poczekać, czy to się jakoś rozwinie. Dla facetów najważniejszy jest pociąg fizyczny od początku. Tyle że każdemu podoba się co innego, na szczęście. I facet bywa czasami pod urokiem kobiety, której daleko do ideału piękna.

Mnie też facet ma pociagac, tyle, że rzadko pociagali mnie mężczyźni zbliżeni do jakiegoś tam ideału. Mężczyzna, grubszej kobiecie :nie odpuści raczej, mnie się podobali tacy z brzuszkiem i to nie małym, ale za to mieli piekne oczy i inteligentne poczucie humoru:). Generalnie -fajna , ciekawa (dla mnie)-osobowość, wspólne tematy, humor i jakis uroczy szczegół w wyglądzie=zabujanie;) układ fucking friend dla mnie zawsze był tylko na chwilę, raz, że szybko się nim nuuudziłam, dwa, pojawiały się uczucia.

we własnej zemście ( mentalnie).Ona jest moją miłością. Wszystko co robię, robię dla niej