Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misiuleczka

CZY MOŻNA POKOCHAĆ PO KILKU LATACH DOPIERO??

Polecane posty

Gość misiuleczka

Mam takie pytanie, jak sądzicie czy można kogoś znać od wielu lat, kolegować się z nim, wiedzieć że ta druga osoba coś do nas czuje, bardzo ją lubić i myśleć o niej ciepło... I czy mozna ją pokochac po kilku latach, czy jesli milosc nie przyszla na poczatku, to juz nie przyjdzie do tej osoby, nawet po zblizeniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa tooo jaa
pewnie ze można mi sie tak zdarzylo po 1,5 roku :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem emocje wrzeszczą, a czasem są przygłuszane przez motyw wiodący naszego życia. Jednostajność co do emocji może istnieć płynąc delfinem przez świadomość i nieświadomość. A czymże jest czas względem miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
mi się chyba już nie zdarzy;(, tzn nie zdarzy mi sie by mnie pokochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
mnie po 8 latach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
ale to wy pokochaliście?? czy to was pokochano??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
hmm u mnie to wyglądało tak, że on zabiegał, ale ja nie chciałam. Zupełnie mi się nie podobał. Byłam z nim kilka razy na piwie, kolacji. Mówił mi o swich związkach ja jemu o moich także. I tak co jakiś czas się widzieliśmy. Az poprosił mnie w tamtym roku o pomoc... na gg ponieważ już nie pracował i nie mieszkał w naszym mieście. Mósiałam kilka razy napisać do niego na gg aż do załatwienia sprawy. Przyjechał na weekend i zadzwonił że chce isc na piwo, ja oczywiscie chciałam się wykręcić mówiac ze umowiłam się z kolezankami a on na to że stoi pod domem i że w stakim razie odwiezie mnie na miejsce spotkania..... więc zeszłam. Zabrał mnie do najlepszej knajpki w mieście, fantastyczny klimat. Dopiero na tym spotkaniu zosbaczyłam z nim to coś.... och długa historia :) oszczędzę wam opisywania jej całej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa tooo jaa
wiesz ja wierze i ze jak ktos ma ze soba byc to przedzej czy pozniej bedzie głowka do gory ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
niby tak, wiec mi chyba to nie jest dane, bo to ja jestem osoba czekajaca az mnie ten ktos pokocha, ale chyba to nie nastapi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
powiedz coś więcej o nim ?? gdzie się spotykacie? Jak się zachowuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
MUSIAŁAM oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
znam go ze szkoly juz jakies z 12 lat bedzie....na poczatku tylko czesc czesc, bo nigdy mi sie nie podobal, a pozniej glupia malolata sie w nim zakochalam, jejku jak ja za nim latalam, masakra;D, kolegowalismy sie bardzo dobrze, czesto po lekcjach przesiadywal u mnie, mimo ze starszy byl odemnie, pozniej laski powoli zaczely sie za nim ogladac, co tu duzo mowić, zawsze za nim lataly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
a ja bylam szara myszka wsrod tych wszystkich jego kolezanek, pozniej bylismy jakos moze blizej, a moze mi sie poprostu zdawalo, nie zapomne jak mu pol nocy beczalam, jak mi powiedzial ze nie chce byc ze mna, bo nie chce mnie krzywdzic, wiec pewnei z tymi wszystkimi sie bawil na calego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa tooo jaa
czasem zamykajac cos otwieramy sie nowa szanse ja bardzo mocno kogos kochalam bylam z nim 2 lata pod koniec tego rok beda 3 lata jak nie jestemy razem kochala go 5 lat i wiesz co mienlo mi ... chociaz bylo ciezko spotkalam sie z kilkoma kolesiami ale to nic nie dawalo ja w glowie mialam tylko jego az poznalam tego yjatkowego faceta teraz wiem ze bylam mega glupia i zaslepiona uczuciem ... pamietaj nic nie dzieje sie bez ptzyczyny moze to nie ten stawiam ze jestes jeszcze mlodziutka napewno Twoje szczescie czeka gdzies na Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
hmmm a kiedy Ci to powiedział ????? Może postaraj sie do niego zbliżyć.... i pouwodzić troszkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
wpadl w glupie towarzystwo, zaczal sie bawic w dragi... byly okresy ze mielismy swietny kontakt, a byly tez takie czasy ze przechodzilismy kolo siebie i ani "czesc" ani "pocaluj mnie w d..." On znalazl sobie laske jedna ( z nia byl moze z rok) pozniej po dlugim czasie druga, w miedzy czasie ktos go wkopał i go zamkneli... odpuscilam jak tylko sie dowiedzialam ze mial ta druga laske, bo widzialam ze jest to powazne, ze ja kocha, ze ona kocha i czeka za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
Gdy mial ta pierwsza laske, wiedzialam ze nie dokonca jest to powazne, bo zawsze gdybym chciala spotkalby sie ze mna, z ta druga juz tak nie bylo... Ja odpuscilam jego nie bylo, ona czekala za nim, wrocil byli dalej razem, ja juz mialam wtedy faceta(kogos na kim mi naprawde po raz pierwszy poza nim zalezalo naprawde). A z nim mielismy kontakt na czesc, bo tak bylo latwiej bo po co to psuc... 2 lata temu laska go zostawila niby z dnia na dzien, moj facet byl w pracy za granica, i jakos kontakt nam sie odnowil (wiem ze tylko dlatego ze juz nie byl z ta swoja) byli ze soba 5 lat prawie... Czase sie spotkalismy pogadalismy(moj facet wiedzial o wszystkim)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
wrocil miedzy nami sie popsulo, rozstalismy sie, a z NIM kontakt jakos tako mielismy dobry, tylko patrzac na te cale 8 lat przez ktore mialam go w glowce, tym razem jakos inaczej bylo, to on potrafil sam z siebie zadzwonic, z rana po spoatkaniu dzien wczesneij, napisac co tam u mnie....Moze dlatego ze chyba dostrzegl ze sie zmienilam, ze nie lapie go na sile, ze nie chce wiedziec czy przyjdzie do mnie, czy sie spotkamy, co robi, z kim itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
Mi chyba poprost bylo wygodnije, mimo ze go bardzo kochalam w dalszym ciagu ale na nic nie naciskalam, cieszylam sie ze traktuje mnie jak kolezanke, ze ma ochote spedzic czasem ze mna troche czasu... No i w miare ok miedzy nami...i nagle cisza... musial isc odsiedziec reszte wyroku, nie spodziewal sie ze po odrzuceniu jego odowlania od wyroku tak szybko to sie rozegra/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
długo nawet sie nie zastanawiam, odezwalam sie do niego... I mamy kontakt do dzis, lada moment wroci do domu, a ja zastanawiam sie co wtedy bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
kiedys nawet poruszylismy ten temat w listach.... Tzn on mi napisal ze jestem wazna dla niego (choc ja tam obstawiam ze dlatego ze sie odezwalam) ale on nie moze mi powiedziec w danej chwili (bylo to jakies 1,5 roku temu) ze bedzie ze mna, bo co to bylby za zwiazek...wiec nie moze powiedziec ani tak ani nie... a ja wiem ze jak wroci, znow pelno malolat bedzie za nim latac, tak jak ja kiedys;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
I co o tym myslicie?? beznadziejna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
nikt sie nie wypowiada to chyba naprawde bez szans jeste,m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
I tak zycie mi sie komplikuje z dnia na dzien coraz bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pokochalam naprawde po jakichs 6 miesiacach zwiazku :P ale ciiii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnawi
connie, ja miałam podobnie..... a teraz kocham tak mocno, że ach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
to mialyscie ten plus ze to wy pokochalyscie a nie zastanawialyscie sie czy kiedykolwiek ta osoba was pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnawi
misiuleczka, no miałysmy.... bo jakby nie jego upór, to byłby tylko niewiele znaczącym wspomnieniem zapewne :/ a odnośnie Twojej historii, ja uważam, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. ale to ma być Twoja decyzja, jeśli uznasz, że warto, to co Ci zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuleczka
właśnie nie wiem czy warto, bo w sumie ja nigdy z nim nie byłam, pozatym niewiadomo czy nawet gdybym chciala czy bede miala szanse wchodzic w ta sama rzeke...rozum mowi co innego a serducho tez co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×