Nie fair wobec kolezanki?

Mam kolezanke z ktora znam sie od piaskownicy, niedawno skonczyla swoj zwiazek, ktory trwal 3 lata. Przez 3 lata zdradzala swojego jak sie tylko dalo. O wszystkim wiedzialam i bylo mi ciezko z mysla ze on ja tak mocno kocha ze tego nie widzi. Powiedzialam jej ze jesli bedzie tak robic to powiem o tym Markowi. Teraz zerwala bo poznala nowego, lepszego, przystojniejszego. Podejrzewam ze zerwala zebym nie powiedziala nic Markowi. Mianowicie powiedzialam mu wczoraj o zdradach. Chlopak nie wiedzial co ma zrobic.. Lza mu sie w oku zakrecila i powiedzial ze jest mi za to bardzo wdzieczny ze to powiedzialam. Szczerze powiedziawszy to z jednej strony mi ulzylo, bo on sie dowiedzial o tym co ona wyrabiala, bo to nie byla jedna czy dwie zdrady. A z drugiej strony troche nie fair wobec kolezanki.. Zaznaczam, ze nie zamierzam pocieszac Marka, czy bron boze do niego startowac. Uwazam ze on powinien znac prawde. Co o tym myslicie?

Jeżeli ona - ta koleżanka- notorycznie zdradzała swojego chłopaka.. i ty mu to powiedziałaś ale po fakcie - czyli jak ona z nim zerwała - to ja osobiście nie uważam, że to jest nie fair wobec niej. Pomyśl.. jak musi się czuć Marek..? Jej zachowanie było nie fair wobec Marka. uważam, że zachowałaś się bardzo w porządku. Najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwa.

coś Ci powiem - jebac taką kolezankę, i Ty jeszcze sie przejmujesz czy byłaś wobec niej fair, jebac takie towarzystwo! Moim zdaniem dobrze zrobiłaś, aj bym jeszce o tym tej kolezance powiedzial ze arek już wie o wszystkim i tyle... Nienawidze suk

nie byla. Nie wiem po co sie wchrzaniac w czyjes zycie. Drug mataka teresa chcesz byc....

ja to bym skorzystala z okazji i tego marka przejela