Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania1984

Sms-y z groźbami a policja.

Polecane posty

Gość Ania1984

Witam! Po raz pierwszy taka sytuacja mi się przydarzyła (jestem osobą bardzo spokojną i niekonfliktową) i nie wiem co zrobić. Jakiś czas temu ujawniłam oszustwo pewnej dziewczyny (dalekiej znajomej-widziałyśmy się może 3-4 razy w życiu). Nie chcę tu pisać o szczegółach bo akurat cała sprawa jest dość charakterystyczne a ja pochodzę ze stosunkowo niedużego miasta. Dziewczyna ta dowiedziała się,że to ja ujawniłam jej oszustwo,zdobyła mój nr telefonu (prawdopodobnie od wspólnego znajomego,ale nie mam na to żadnych dowodów-on z kolei się nie przyznaje). Dwa dni temu dostałam telefon-odebrałam.To była ta dziewczyna. Miała do mnie pretensje o ujawnienie jej oszustwa,nie chciała ujawnić skąd ma mój nr telefonu (mam numer zastrzeżony),zostałam zwyzywana w bardzo prymitywny i agresywny sposób obrzydliwymi epitetami,groziła mi. Potem (było już późno - ok.22-iej) jeszcze kilka razy próbowała się do mnie dodzwonić (także z jeszcze innego nr telefonu),ale już nie odbierałam.Dostałam 4 sms-y (pierwszego w nerwach wykasowałam,ale to nie ma znaczenia,bo pozostałe trzy były w bardzo podobnym tonie-niewiele się różniły).Groziła mi,pisała,że wie już gdzie mieszkam (podała też ulicę),że popamiętam,wyzywała w bardzo ohydny sposób-wulgaryzmami. Na jej sms-y odpisałam tylko raz-że pójdę z tymi sms-ami oraz mailem (maila też mi wysłała,ale akurat wykasowałam,oczywiście nie przyznałam się jej do tego) na policję. Od tej pory nie dostaję już sms-ów. Zastanawiam się nad pójściem na policję. Z nerwów nie mogłam spać całą noc,do dzisiaj jak o tym pomyślę cała się trzesę.Epitety w sms-ach były naprawdę bardzo obraźliwe.Plus oczywiście groźby. Czy jest sens pójścia z tymi sms-ami na policję? Czy może to być w ogóle dowód w sprawie? I na jakiej podstawie? Pisała ona ze swojej komórki (wiem to na 100%),jest to komórka na abonament. Czy policja potraktuje moją sprawę poważniej jeśli (co też jest prawdą) osoba ta miała już wyrok w innej sprawie (co prawda w zawiasach i chyba te zawiasy albo już upłynęły albo upłyną wkrótce,ale bardziej prawdopodobne jest to pierwsze)? Słyszałam,że sms-y nie mogą być ważnym dowodem w sprawie,bo zawsze druga strona może powiedzieć,że ktoś np. wziął jej komórkę i ona nic nie wie o żadnych sms-ach. Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zgłosiła sprawę na policję, niech kretynka wie, że nie jest bezkarna. Poza tym skoro ma już wyrok w zawiasach a nic sobie z tego nie robi... chociaż Twoją groźbą o zgłoszenie tego, najwidoczniej się przestraszyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnicza rada
ja bym jeszcze poczekała i nagrywała ewentualnie także wszystkie rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1984
Ale czy sms-y (co prawda z komórki na abonament-nie na kartę) mogą być w ogóle dowodem w sprawie? Rozmowy (choć trudno stek obrzydliwych wyzwisk i gróźb nazwać rozmową) nie nagrałam,bo nawet nie wiedziałam kto dzwoni. Więc na chwilę obecną jako ewentualny dowód w sprawie mam TYLKO sms-y z jej komórki. Czy to wystarczy? Nie chodzi mi o Bóg wie co,ale żeby chociaż dostała nie wiem,upomnienie,mandat... Nie rozumiem jak można samemu coś zawalić a potem mieć pretensje do kogoś o ujawnienie... Nie chcę żeby pozostała bezkarna-naprawdę wiele rzeczy mnie nie zdziwi,ale te sms-y były naprawdę wyjątkowo wulgarne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tak bo niby jak nie smsy to co? oni pwinni sprawdzic z jakiej komorki byly wysylane, gdzie znajduje sie ten aparat i ujac sprawce, ty tylko sglaszasz moga ci zarekwirowac karte sim albo kom jako dowod do wyjasnienia sprawy a ty smsow nie kasuj, nagrywaj rozmowy i na policje jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź do najbliższego komisariatu zapytaj się co możesz zrobić, że czujesz sie zagrożona a tam policjanci na pewno ci poradzą :) przechodziłam przez to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana vz. 77
dokładnie, zdaj się na policjantów, przedstaw sytuację, a oni znajdą rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1984
Do Frankiz Warszawy: Czy wobec tej osoby,która Ci groziła wyciągnięto jakieś konsekwencje? I czy tylko miałaś sms-y jako dowód? Nigdy nie byłam na policji i nie zakładałam żadnej sprawy,więc nawet nie wiem jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej idz na policje
bo jak ona spelni swoje grozby i cos ci sie stanie to przynajmniej ona bedzie pierwszym podejrzanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam co kiedyś
Witaj moge tutaj pomoc gdyz grozilem kiedys pewnej dziewczynie w autobusie z nerwów bo się ze mnie śmiała.Grożby karalne to powazne przestepstwo nie dostaje sie za to mandatu upomnienia tylko jest przesłuchanie policyjne oraz prokuratorskie.Kara za tego typu przestepstwo to 2 lata aresztu lub grzywna.Podczas przesluchania oberwalem 2 razy dosc mocno w głowę:/ Potem siedziałem 24godziny na dołku a potem miałem duzo nieprzyjemnosci chodząc po sadach jako oskarżony.Na szczescie w mojej sprawie doszlo do mediacji i pogodziłem sie z tą dziewczyną co skonczylo sie dla mnie 200złotową karą oraz 2 letniem umorzeniem sprawy ale w Twoim wypadku ktory opisujesz moze byc zupelnie inaczej.Radze isc na policje , nie zaszkodzisz sobie takim podejsciem do sprawy.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka1
kiedyś również miałam ten problem. nie czekaj z tym dłużej idź na policje póki ci sie jeszcze nic nie stało.. ja niestety za dlugo czkałam i dostało mi sie... jeżeli w sms-ach znajdują się konkretne grożby mozna go sądzić, jeżeli zaś jest coś takiego np. zobaczysz co zrobie to niestety nie ma po co iść bo z punktu widzenia prawa karnego to nie groźba. muszisz mieć konkrety jak np. "udusze cię" (to tylko przykład). policja to naprawde dobre rozwiązanie choćby dlatego,żeby ta osoba wiedziała, że się nie boisz;P podrawiam i powodzenia;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×