Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kundegunda

zla ze mnie kolezanka czy mam prawo cenic to co sama zrobilam?

Polecane posty

Gość naddinterpretator
a jak kolezanka powiedzialaby ze na swoje konto to nie da rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
i pytanie zasadniecze czy koleznak powiedziala ze szefowa nawet nie bedzie chciala z toba gadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
i czy czasem nie natknelas sie na szefowa tak niby przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak kolezanka powiedzialaby ze na swoje konto to nie da rady? to bym nic nie zrobila. Nie siedzialabym po godzinach w robocie zeby jej pomoc i nic z tego nie miec. Jak dla mnie autorka od poczatku wiedziala co robi i ta dobroc byla jedynie przykrywka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundegunda
zloo -gdzie widzisz kablowanie? nie powiedzialam, ze kolezanka jest niedobra, leniwa czy cos innego tylko ze przez chorobe dziecka nie mogla nic zrobic wiec podjelam sie ja i co mam teraz z tym zrobic jako, ze relacje bedzie zdawac ona. Nie oczernilam jej, nie powiedzialam zlego slowa tylko jak stoja sprawy. Jeszcze raz pisze, ze wzielam sei za to bo chcialam, nie myslalam ani o dobroczynnosci ani o niczym innym, gdyby kolezanka nie zadzwonila bilans by se tak lezal do poniedzialku a jak wspomnelam ze go zrobilamsama to ona nagle zachciala go bo jak mi powiedziala: bo wiesz chce jakos blysnac przed szefowa, wiec niech blyska ale swoja wiedza a nie moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
czyli bys jej nie pomogla u ciebie nic by sie nie zmienilo a kolezanka minus,a tak ona plus a kolezanka bez konsekwencji co lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam tylko pierwszą wypowiedź bo na reszte nie mam chęci :P jeśli dobrze zrozumiałam, podpieprzyłaś robote koleżanki w czasie jej zwolnienia chorobowego na dziecko, a później poleciałaś z tym do szefowej. Zachowałaś się jak suczydło, koleżanka się Ciebie nie prosiła, żebys brała się za jej obowiązki. Wredna cwaniara z Ciebie, pod przykrywką pomocy koleżance, wbilaś jej nóż w plecy i polizałaś dupe szefowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundegunda
zloo - nie robilam tego bilansu by jej pomoc, zrobilam to DLA SIEBIE, BO CHCIALAM, BO TO LUBIE. Biorac sie za to nie mialam nic na mysli tylko to by to zrobic. Gdyby kolezanka do mnie nie zadzwonila nie byloby sprawy, bilans by se lezal a w poniedzialek pokazalabym robote szefowej i tyle. Nie mialam od poczatku zamiaru ukrywac tego ze to moja robota. Jak tamta zadzwonila bym jej przyslala to postapilam pochopnie mowiac, ze jej dam (choc uzylam slowa postaram wiec tez nie byly to obiecanki na 100%) ale wlasnie potem mnie naszlo by nie wyszlo na to, ze to okaze sie ze ona przyswoi sobie moj trud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl czego tak naprawde chce
szanuj nastepnym razem innych, i jesli chcesz wykonac jakas prace za kogos spytaj sie czy ta osoba ma na to ochote zaloze sie ze teraz autorka poleci do pracy i skopie dupe tej biednej dziewczynie jak zwroc od dziecka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
a kto do kogo dzwonil? i czy kolezanka nie poweiedziala ze szefowa nie bedzie chciala nawet z nia gadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
A moim zdaniem zrobiłaś dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
wiadomo ze dobrze nikt po dupie nie dostal a ona ma plusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundegunda
naddinterpretator - kolezanka zadzwonila do mnie w piatek pytajac sie jak tam w pracy, no to jej mowie od tak, ze bylo to, to i to i zrobilam tez bilans bo dyrektor finansowy sie dopominal, ze goni termin. A ona na to: a mozesz mi to przeslac, poucze sie przez weekend i blysne przed szefowa, ja mowie zobacze, postaram sie. a potem w drodze do pracy olsnilo mnie, ze jesli tak zrobie to znajac zycie ona too potraktuje jakby to ona zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
bo tak by zrobila, sie postaralas ale ci nie wyszlo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frelka18
Nie rozumiem jednego. Czy szefowa, w ramach zastepstwa za chora kolezanke kazala ci zrobic ten bilans? Bo jesli nie i to tylko twoja nadgorliwosc, to uwazam, ze zrobilas swinstwo. Skoro tak bardzo chcialas zrobic DLA SIEBIE, to trzeba bylo po zrobieniu takze zachowac go DLA SIEBIE, a nie leciec do szefowej na zbity pysk, aby sie pochwalic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
jak nie rozumiesz to zrob tak jak chciala kolezanka to zrozumiesz jak bedzie w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundegunda
Nie wyszlo mi to, ze rzeczywiscie najpierw jej obiecalam a potem mi sie zmienilo, ale po prostu jadac do pracy zdalam sobie, ze naprawde wlozylam w to sporo wysilku. oprocz bilansu zrobilam dodatkowe notatki co i jak ponaliczane, wyjasnienia odnosnie przepisow ecc. Wiem, ze nikt mnie o to nie prosil i to na moje zyczenie ale skoro to zrobilam to mam chyba prawo cenic to sobie jako moje. Kolezanka na pewno bedzie miala do tego dostep ale w pracy i pod okiem szefowej. Nauczy sie i z pewnoscia blysnie ale przynajmniej bedzie wiadomo kto jest tak naprawde autorem. Poza tym juz nie pierwszy raz sie zdarzylo, ze ona przyswoila sobie moja wiedze tylko, ze tamto to byly drobne rzeczy wiec nie przykladalam do tego wagi. Ale ogolnie przykre jest jak ty sie meczysz a ktos tylko na tym korzysta. A tak wyszlo. Bilans to wieksza sprawa i po prostu wiedzialam ile w to wlozylam trudu i stwierdzilam tutaj nie popuszcze. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussa
nie uwazam ze zrobilas zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddinterpretator
ty sie ciesz ze to byl jakis tam bilans ja mialem troszke gorzej raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundegunda
frelka18 - bezposrednio nikt mi nie kazal. wszystko zaczelo sie w poniedzialek kiedy to kolezanka nagle zachorowalo dziecko, szefowej wtedy tez nie bylo tylko przylecial do mnie dyrektor co z tym bilansem bo terminy gonia. ja mowie, ze jeszcze go nie ma bo tym sie miala zajmowac kolezanka. on na to cholera i se poszedl. i wtedy stwierdzilam, ze go zrobie bo ja w sumie innych pilnych rzeczy do zrobienia nie mialam a bilanse i ksiegowosc to cos co lubie:)) No wi wzielam sie myslac po rostu by to zrobic. nigdzie sama nie dzwonilam a nie chwalilam sie. Potem w piatek tamta do mnie dzwoni i pyta z tym bilansem, ja wtedy poszlam do szefowej by sie spytac jak potraktowac ta rzecz. wyjasnilam, ze kolezanka byla chora, roboty sie podjelam ja i czy moge jej to przeslac. szefowa sei nie zgodzila mowiac, ze skoro ja to zrobilam to ma to tak zostac a tamta pouczy sie jakw roci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl czego tak naprawde chce
ja pierrrrdole - przestan sie usprawiedliwac sama wiesz ze zrobilas ZLE przyznaj sie do tego do cholery bo jeszcze wychodzi ze jestes tchorzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundegunda
Nie usprawiedliwiam sei tylko wszystkim tlumacze jak bylo. Wiem, ze dla tych co sa nauczeni spedzac zycei na zgapianiu to najlepiej by odwalic za nia, podpisac sie jej nazwiskiem i niech ona potem blyszczy za czyjas wiedze. Ja to zrobilam w SWOIM IMIENIU a nie zamierzam dawac mojehj roboty komus innemu. Dobrze, ze doszlo to do mnie w pore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puerwa
Głupota nie ma końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecede
ja uważam że zrobiłaś dobrze-powiedziałaś szefowej prawdę-nic więcej to że koleżanka(a skoro jest dla ciebie osoba neutralna co jaka z niej koleżanka-narobic za darmo to się dla przyjaciółki mozna) jest samotna matka-to tylko jej sprawa i nikt nie ma obowiązku się trząść nad nią z tego powodu nie daj sobie wmówić że nakablowałaś0każdy by chciał żeby ktoś za niego pracował a on by uznanie tylko zbierał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frelka18
Mysle, ze nic wielkiego sie nie stalo, ale w sumie moglas zapytac sie szefowej przed zrobieniem bilansu, czy mozesz go zrobic jako, ze kolezanka jest chora, a terminy gonia i wtedy wszystko byloby jasne, szefowa i kolezanka wiedzialyby od poczatku, ze ty go robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka robotnicza
Ja uwazam, ze dobrze postapilas. Niestety bardzo duzo ludzi jest takich ze chce by robote odwalano za nich a potem by to oni zbierali pochwaly. Niestety u mnie w pracy tez jest taka jedna a do tego konkurentka bo obie mamy umowe nz czas a potem moze zostac tylko jedna z nas. Tez soatnio jej nie bylo i jak odwalilam robote za nia to potem wydzwaniala bym jej przeslala to co zrobilam. ja odmowilam wprost i ta tez sie pogniewala bo przeciez mamy sobie pomagac. Piekna mi pomoc jak ja odwalam robote a ona potem tylko sie na to patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×