matera z łuską gryki

czy ktoś taki prał??

up

uuuuuuuupppppppppppppppppppppp

nie można prać, bo powstają zacieki paskudne, kurczy się i śmierdzi kaszą gryczaną :/ na Twoim miejscu bym go nie prała tylko sam pokrowiec jak już. my kupiliśmy na szczęście od razu podkład oddychający feretti, żeby zabezpieczyć materac i nie musieć go potem prać

Tez bym nie prala ,ewentualnie z wierzchu przetarla, wywietrz na powietrzu i kup podklady belli 10 sztuk za 10 zl.

no tak ale w pokrowcu właśnie jest ta łuska gryki a nie na materacu

znalazłam na stronie z materacami: cytuję: Łuski gryki nie można prać. Ani ręcznie ani w pralce. Farbuje. Tak więc nie można wrzucić do pralki poduszki czy materaca z łuską gryki. Jeśli w poszewkę wszyta jest łuska gryki to także nie (producent powinien to jasno zaznaczyć). Natomiast jeśli materac czy poduszka mają normalne poszewki - wtedy oczywiście można je wyprać i ponownie założyć.

ja mam materac pianka gryka kokos i pokrowiec normalnie zdejmuję do prania. jak wygląda ten podkład oddychający feretti? miałam kilka podkładów pod prześcieradełkiem małego ale każdy miał jakąś tam ceratę i mały sie pocił. jakich jest wymiarów? muszę mieć na całym bo synek się w nocy przemieszcza

Zgadza się, w materacach z wkładem gryczanym pierzemy jedynie zewnętrzną powłoczkę wełnianą (wkład gryczany trzeba chronić przed wilgocią), czywiście o ile producent gwarantuje taką możliwość. Ja mam materac goldenwoola i często tak robię - nic się nie dzieje.

może to nie na temat, ale się zastanawiam dlaczego większość matek nie wietrzy materacyka z łóżeczka, tylko kisi w nim dziecko przez 3 lata, zmienia owszem prześcieradełko, ale nie wietrzy, a potem się dziwią skąd alergia na roztocza ja wietrzę raz na tydzień, zimą też, na balkonie, i potem przekładam na drugą stronę

Potwierdzam (choć nie wiem czy na tak czy nie), że łuski gryki nie wolno prać bo zafarbuje. Same poszewki owszem można tak jak wszystkie poszewki. tutaj masz informacje o łusce i znajdziesz sobie też o poduszkach z łuski gryczanej: http://www.noweklimaty.com/index.php?option=com_content&task=view&id=49&Itemid=52

Wyroby z łuską gryki wymagają nieco innej pielęgnacji, niż puchowe, czy syntetyczne. Nie można prać samej łuski, ale za to można ja wietrzyć i wystawiać na słońce, dzięki czemu zostaje bez zbędnych dodatkowych zabiegów odświeżona. Powłoczki naturalnie można prać. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na to, żeby wewnętrzna powłoczka była otwierana i umożliwiała dostęp bezpośrednio do łuski gryki. Po więcej informacji zapraszam na: http://dobrysen24.pl/page4.html

Ja wyprałam pokrowiec z wszytą łuską z gryki. Prałam w pralce przy użyciu programu do wełny, kilka razy płukałam aby woda wypływała prawie czysta i leciutko odwirowałam na małych obrotach. Wszystko w zimnej wodzie i przy użyciu proszku do prania dziecięcych ubrań. Woda poleciała ciemna, nieładnie pachniała sikami i trochę gryką. Pokrowiec trzeba było porządnie wysuszyć na wietrze, wstrząsać nim co jakiś czas, żeby gryka też dokładnie wyschła. Pokrowiec jest pachnący, nie skurczył się, gryka nie zbiła się, nie ma śladu po sikach i nie ma zacieków mimo, że jest w kolorze białym.