Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała kobieta

niech mi ktos pomoze!!!ile jeszcze łez będe musiała wylac !!!!!

Polecane posty

Gość mała kobieta

ostatni się czuje coraz gorzej,wracają wspomnienia,tęsknie strasznie bylismy 6lat razem,mineły 4miesiące jak odszedł ale jakos było łzy,cierpienie,powoli myslałam ze wszystko wraca do normy ale teraz znowu przezywam kryzys ,jestem w dołku ,nie mam chęci do zycia,chodze przybita,wszystko jest mi obojętne a w srodku czuje ból gorszy niz przedtem ,nawet wypłakac porządnie nie potrafie się juz zeby przeszło choc na chwile te smutne uczucie...boze czuje ze zaraz zwarjuje tyle mysli w mojej głowie...to trwa juz od 5 dni..myslałam ze im więcej czasu minie tym będzie lepiej a tu wcale tak nie jest...niech mi ktos pomoze!!!ile jeszcze łez będe musiała wylac ile nocy nie przespac zanim się \"wylecze\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolka23
Pewnie minie jak się zakochasz w kimś innym . Przynajmniej ja tak zawsze mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po czesci wiem co czujesz...ja nie jestem i nie bylam nigdy w takiej sytuacji ale wszystko wskazuje na to ze niedlugo bede. Juz teraz lacze sie w bolu i jestem z Toba...zycze mnostwa sil i ogromnej mocy by zaczac kazdy kolejny dzien z nutka optymizmu w serduszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile nas jest
...nawet nie masz pojęcia ile! facet rzuca z takiej albo innej przyczyny i jako racjonalista jakoś to sobie zawsze wytłumaczyć, czymś "przykryje" a kobiety to te, co kochają za bardzo (cytując za tytułem) i ledwo żyję. Masa kobiet każdego dnia jest w takiej sytuacji i czuje w sobie to, co Ty. Te wszytskie smutne, szare, samotne kobiety. Kiedys ie zastanawiałam, dlaczego one takie są. Teraz zastanawiam się, jak wielką krzywdę kiedyś ktoś im sprawił, czy to umyślnie czy tez nie. Byłam w takiej sytuacji. Od rana, zaraz po przebudzeniu czułam ból- ale tak dosłownie go czułam. Miałam wrażenie, że cała wiotczeję, znikam, ze to nie ma końca a naokoło sami szczęśliwi ludzie. tak nie jest. Poszłam do lekarza, był wspaniały. Dostałam tablety i brałam je w malutkiej dawce. Brałam dość krótko, bo jedynie 3 tygodnie, ale nadal jestem w nie wyposażona. Potem jakoś inaczej to wszystko zaczęło wyglądać. Najpierw musisz stanąć na własnych nogach. jesteś dorosła (tak sobie to wyobrażam) kobietą i musisz sama o siebie zadbać. Polecam specjalistę, choć mój dawał mi rady typu imprezy, mężczyźni- a ja się zastanawiałam O CZYM ON MÓWI??? Stan na nogach, cokolwiek miałoby sie później wydarzyć. Nie masz czasu na taką nicość i bezczynne cierpienie, patrzenie jak mijają miesiące. Jako dziewczynka marzyłam o byciu dorosłą. Teraz chciałabym znowu być mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ja czuję się zupełnie tak samo :( pytanie co z tym zrobić, bo tak się żyć nie da... :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobieta
staram byc silna,mam plany które wymagają czasu i mojej determinacji,ale teraz dopada mnie ta tęsknota te wspomnienia staram się nie myslec zając czyms ale i tak mnie to ostatnio dopada...wczesniej była wciekłosc,gniew,wielkie Nie,te złe wspomnienia a teraz ona mineła..teraz tęsknie czasami mysle ze moze to jakis kolejny etap mojego "leczenia''..moze to tez ta pogoda te pary,ale na nową miłosc nie ma szans za wczesnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmutnaaaa
ja od wczoraj jestem sama jak palec, bylismy razem 5 lat, to ja zerwalam ale czuje sie strasznie :( wiec wspolczuje jezeli to Was ktos zostawil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobieta
Szarrotka---> ja czuje ze zwarjuje tyle mysli w głowie ta jedna osoba która nigdy nie wróci...ten ból który zabija Cie w srodku...ale trzeba byc silnym wytoczyc cel...tylko jak to cos dopada wszystko pęka jak banka mydlana i znowu katusze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malej
ja tak mam juz ponad roku...bywaja momenty ze czuje sie lepiej, czasem nawet umowie sie na randke ale nic z tego...za bardzo tesknie i ciagle kocham, jestem sfrustrowana, moje zycie juz od dawna nie ma dla mnie sensu choc robie wiele rzeczy...a moze w sumie robilam bo ostatnio ciagle zamykam sie w domu i becze..to bez sensu, chce zeby ten koszmar sie juz skonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja postawiłam sobie cel, dotarłam do niego, tylko że... on wiązał się z moim byłym... i nic się nie zmieniło, jest tylko dość spokojnie, taki zimny, mroczny spokój... to gorsze niż jakikolwiek hałas, ta cisza i stukot myśli obijających się w mojej głowie... do małej - i ten stan też trwa już od ponad roku, są dni że jest ok, a są i takie w których leżę na łóżku, nic nie robię i beczę... wspominam... widzę jego uśmiech, śni mi się kiedy zasypiam i nie chcę wstawać rano z łóżka żeby ten sen wciąż trwał... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak jak Wy i to już nie jest smutne, czy tragiczne, to jest beznadziejne.Ja nadal widuje się ze swoim ex,tylko wiem,ze on do mnie nic juz nie czuje, nie wiem jak to możliwe,ze po prawie 5latach, można tak kogoś przestać kochać, byłam jego pierwszą i póki co jedyną dziwczyną.wiem,ze on jest samaotny, ja też,ale nie bierze mnie pod uwagę, nie widzi we mnie tej dziewczyny, którą tak dawniej kochał.Boli to strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalia24.85 - wiem co czujesz, też się ze swoim byłym widuję, a jako kogo mnie traktuje to już od jego humoru zależy... boli jak cholera... :( dziewczyny... musimy coś wymyślić, zrobić coś... ja gdzieś na dnie wciąż wierzę, że jeszcze będziemy razem, ale trzeba jakoś żyć, myśleć o sobie... trzeba iść naprzód... tylko jak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia ja
a ja jestem z kims, a kocham kogos innego i czuje to wszystko co opisujecie, a musze udawac ze jest ok, porazka na calego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia ja
dzis bylam z nim na zakupach, patrzylam na niego i duzo wysilku mi kosztowalo, zeby sie nie rozbeczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobieta
czasami lepiej by było gdyby mnie nie było...on szczęsliwy z inną a ja dla niego nikim jestem..boze jak tak mozna zadaje pytanie dlaczego?? nie chce tak zyc..chce byc szczęsliwa ale nie opierac swego szczęscia zeby byc z kims tylko poprostu szczęsliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia ja
mala, bardzo ci wspolczuje....tez sie budze z tym bolem...a niby jestem z kims i jak tak wyszlo ze sie zakochalam, chcialam sie zabic, ale ON mi przeszkodzil, niby ma mnie w dupie, to czemu nie dal mi sie zabic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny, jak ja Was rozumiem.Ja ze swoim ex byłam wczoraj na zakupach, supermarket jak każdy inny, a ja patrzyłam jak on wybiera produkty i usmiecha się do mnie, tak bardzo bym go chciala przytulić.Mój ex też ma swoje nastroje, raz jest milusi, a raz okropny,zwłaszcza w towarzystwie pokazuje swoje ja.Wczoraj powiedział,ze zazdrości innym parom tego szczęscia, a na moje pyt, czy mu jest dobrze, szybko odpowiedział,ze tak.Męcze się już z tym 6miesięcy,raz lepiej a raaz lepiej nie mówić.Strasznie mi go brakuje, kiedys powiedzialnawet,ze usuwa sie z mojego zycia,zebym sobie kogos znalazla- szczyt,moze chcial dobrze,ale nawet nie wie jak mnie zranil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia ja
mam gorsze schizy od marketu, jak widze na ulicy taki sam samochod jak on ma to tez mi sie chce ryczec i jak slysze taka jedna piosenke... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalia24.85 - mój przeciwnie... jak jesteśmy sami to bywa okropnie wredny, za to jak jesteśmy w towarzystwie to wszyscy biorą nas za parę... tuli mnie, droczy się, pilnuje i opiekuje się mną na imprezach, odwozi do domu... ja się męczę już 1,5 roku mała kobieta - dla Ciebie to jest jeszcze za wcześnie, ale ja to chciałabym już żeby on miał kogoś... żebym miała powód żeby to zakończyć... żeby spróbować zapomnieć... nie pocieszę Cię że to szybko mija... ja się męczę już 1,5 roku... chce mi się wyć z bólu do księżyca... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia ja
dzis nie pozwolilam mu mnie dotknac , bo zwiariowalabym............ja mam depreche od 1,5 mies...bylo tak pieknie, ale stwierdizl ze nie moze...niby to nie ma sensu, ale sie zakochalam jak glupia nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ja sama jestem sobie winna, gdybym mu nie pomagala, nie pocieszala i nie byla blisko niego,by zatęsknił?wiecie ile utwotzylam teorii w swojej głowie?Mam nawet wizje,jak on poznaje dziewczyne,jak to sie u nich zaczyna, obłęd.Kocham go beznadziejną miłością, ale on sie mną znudzil, ja zwykla, nie potrafiąca go zaskoczyc, tak bym chcial,zeby mnie pocałował, sama tego nie zrobie,do kumpla pwoeidzial,ze nic do mnie nie czuje.Nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia ja
natalia, moze lepeij olej go, ja mam troche inna sytuacja, bo to moj przyjaciel, ale kocham go jak wariatka, a bylego moze faktucznie lepiej olac, moze zateskni i wroci, ponoc mezczyzni kochaja zolzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyś wiedział i le razy probowałam tak robić, usuwalam gg i potem przywracalam.Nawet milczeliśmy tydz,a potem znowu rozmowy i on zawsze żale,ze ja milcze i potem pogodzenie się,znasz powiedzenie:razem źle a bez siebie jeszcze gorzej?to pasuje do mojej sytuacji,kumpel powiedzial mi,że on nie jest gotoway na związek, chce miec dziewczyne,ale na zasadzie niech mi bedzie dane bez wysiłku, moze dlatego że obracamy sie w tym samym towarzystwie.Pracujemy w jednej firmie, choć coś czuje,ze go przeniosa do innego oddziału, w sumie oddalonego o 30km, ale zawsze nie razem w jednym budynku.Klocham go jak idiotka,on o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudna mala
tez tak mam....i on mnie niszczy po kawalku, ma innna a do mnie ciagle smski w stylu 'tesknie za toba mala' albo 'ale bym chcial zebys tu byla' 'brak mi twego dotyku' 'jestem taki niezaspokojony' Boze niech to sie juz skonczy:( niech on raz na zawsze zginie mi z oczu bo ile lez jeszce moge wylac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da sieę zatrzymać czasu. Trzeba żyć dalej. Idź do przodu nie rozdrapuj ran, nie myśl co by było gdyby. Po prostu żyj dalej nie dla kogoś, dla samej siebie...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj czas liczy sie w latach
:o byl nawet powrot, ale nic sie nie zmienilo poza tym ze...znalazlam w sobie sile by odejsc. czy bol jest mniejszy przez to? nie wiem, ale na pewno jest w pewien sposob latwiej, bo nie czuje sie odrzucona (choc i tak wiem, ze predzej czy pozniej bym byla) - zostaje jakas satysfakcja. nie, nied latego ze to ja rzucilam w sensie zemsty, ale taka z wlasnej sily. ze potrafilam zreygnowac z czegos dla mnie tak waznego... ja wlasiciwie nie licze na to, ze przejdzie. licze na to, ze spotkam kogos koo pokocham. pewnie nie tak samo, inaczej ale to nie znaczy ze to ucucie bedzie mniej warte ;) nie szukam na sile, bo boje sie wpakowac w toskyczny zwiazek - uwazam, ze co ma przyjsc to przyjdzie. najgorsze, ze wiem, ze on mnie kocha :( jestem tego epwna na 100%, ale zycie to nie bajka, nie zawsze wszystko da sie rpzeskoczyc i pokonac kazda przeszkode... moze to glupie, ale zaluje, ze mnie nie zdradzil/'nie uderzyl/nie powiedzial "to koniec, nie kocham cie"/nie skrzywdzil tak doslownie...ze nawet nie potrafie czuc tego leczniczego gniewu :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomienie222
współczuję Wam i wspieram bo jestem w podobnej sytuacji. Mój facet się wyprowadził, skończyło się wczoraj. Co czuję? z jednej strony ulgę a z drugiej strach. Dodam ze 6 lat byliśmy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty prznajmniej go rzucilas,a ja zaślepiona jak jakas małolata,wierząca w coś czego nie ma,nie bylo,albo było ale umarło.Chce,zeby do mnie wrócila, nie wiem czy zdarzają sie powroty i po jakim czasie,czy lepiej milczec, czy też być blisko niego, u mnie minęło prawie 6miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj czas liczy sie w latach
potrafie ogolne funkcjonowac, choc nie mam tego zyciowego powera co przy nim (mam dzikie marzenia, on jako jedyny dawal mi kopa i wierzyl w ich spelnienie jakby to bylo przeciez takieeeee proste i oczyiwste). kryzys przychodzi roznie, czasami co kilka dni, czasami po 2 miesiacach przerwy. najtrudniejsze jest wtedy milczenie. wiem, ze wystarczy jedno moje slowo i sie zobaczymy. tlyko co z tego, ze po cudownych chwilach przyjdzie kubel zimnej wody? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×