Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agdtiagata

Stricte męska decyzja - zostawiam faceta.....z dzieckiem!!!

Polecane posty

Gość ewewe
zaluje bo faceta na stale nie znalazla a kontakt z czworka dzieci ma prawie zerowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczkaaaaa
Autorko bravo! tak już jest w naszym kochanym katolickim kraju... jak masz dziecko to już, masz zrezygnować z reszty życia a facet może sobie latać gdzie chce, bo w końcu sama sobie to dziecko zrobiłaś....zasługujesz na odpoczynek, niech tatuś sobie teraz powychowuje... radzę sie nie przejmować paniami które piszą że macierzyństwo to cel ich życia... ja choć sama jestem w 5mc i kocham bobaska który się wewnątrz mnie rozwija, to jednak rozumiem cie... chce aby to dziecko było nierozłączną częścią mojego życia... a nie całym moim światem. Nigdy nie zrozumiem kobiet których jedyną ambicja jest macierzyństwo... dla mnie jest ono częścią życia a nie życiem i celem... sa różne rzeczy które chciałabym miec chciałabym zrobic... i zrobię je,jak nadejdzie czas... Grunt że uważam twoję decyzję i twoje wypowiedzi za rozsądne.. u nas cos takiego sie nie przyjmie,żyjemy w końcu w katolickim kraju i "nie wypada" ale trzeba łamać to cholerne tabu i zacząć żyć! bo mamy Zycie tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczkaaaaa
Nikunia85 Madagaskar 2 widzę? kocham ten moment :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o to,czy kraj jest katolicki czy nie. I to nie jest wcale polski fenomen, ze matki zostaja z dziecmi po rozstaniu. poprostu wiez matki i dziecka jest silniejsza niz z ojcem. Nie mam dzieci,wiec nie oceniam autorki. Zastanawiam sie poprostu,czy nie bedzie jej tego zal,kiedy okarze sie,ze dla syna jest osoba drugoplanowa,bez ktorej moze sie obejsc. Mam nadzieje,ze znajdzie faceta i ze na starosc nie zostanie sama i nie bedzie zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem... Tutaj, w UK, duzo ojcow zostaje samych z dziecmi, a mamy to hulaj dusze. I wcale absolutnie nikt ich nie osadza, takze zgodze sie z tym faktem, ze co kraj katolicki, to stereotypy nie do ominiecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w niemczech i mam do czynienia z ludzmi,wiec widze to troche inaczej. A nie moge powiedziec,zeby niemcy byli specjalnie religijni,zwlaszcza,ze polowa to ewangelicy.Ale niestety,wiekszosc dzieci z rozbitych rodzin ktore znam(a troche ich jest z racji zawodu) mieszka z matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejkakohejka no wlasnie o to mi chodzi. Nikt nie neguje prawa do szczescia czy do milosci autorki. Chodzi wlasnie o wiez z dzieckiem. Tak to juz natura urzadzila,ze dziecko jest bardziej zwiazane z matka niz z ojcem,nawet jesli ojciec chwilowo jest "bohaterem". Popatrzcie na doroslych facetow, z kim oni sie bardziej czuja zwiazani. 90% powie wam,ze z mama. Tato jest dla chlopcow bardziej kumplem, facetem od "meskich" spraw. Ale mama to mama i nie chodzi o stereotypy. Pretensje mozna miec tylko do natury :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam sie. Gdyby dziecko od poczatku bylo tylko z tata, wtedy ta wiez bylaby przypisana wlasnie tacie, a do mamy dziecko zywiloby obojetne uczucia, takie same, jakie zywi do ojca, w przypadku, gdy jest wychowywane przez matke. Takze nie mowcie, prosze o wiezi szczegolnej z matka, bo tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby dziecko od pocztaku bylo z tata- masz na mysli od urodzenia chyba. Jej syn ma 10 lat i przez 10 lat swojego zycia mama byla osoba,ktora dba, zajmuje sie nim itp. Nawet jak jeszcze byla ze swoim mezem. Poza tym nie musisz wierzyc w to, ze wiez matki i dziecka jest szczegolna. Poprostu tak jest i to nie jest moj wymysl, potwierdzaja to badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym jesli wiez miedzy matka a dzieckiem jest taka sama jak miedzy ojcem a dzieckiem, to jak wytlumaczysz to, ze bol po stracie matki jest o wiele trudniejszy do wyleczenia niz bol po stracie ojca??Zajmowalam sie juz kiedys w czasie studiow trauma po smierci rodzicow,wiec wiem na 100%,ze w wiekszosci przypadkow(duzej wiekszsci) trudniej pogodzic sie ze smiercia matki niz ojca. Poza tym moja mama-pedagog-caly czas podkresla,ze wiez miedzy matka a dzieckiem jest o wiele silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
"Poza tym jesli wiez miedzy matka a dzieckiem jest taka sama jak miedzy ojcem a dzieckiem, to jak wytlumaczysz to, ze bol po stracie matki jest o wiele trudniejszy do wyleczenia niz bol po stracie ojca??" Jest tak najczęściej, ale nie zawsze. I tylko dlatego, że dziecko najczęściej przebywa z matką, a ojca to z reguły widzi godzinę dziennie, albo czasem raz na tydzień... Ja zawsze byłam bardziej przywiązana do ojca, moja matka jak byłam mała wyjechała na dwa lata na kontrakt za granicę... Tata zabierał mnie zawsze do kina,a matka nigdy... Zawsze wolałam mojego tatę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
To teraz ja Autorko - Wasz syn najwyrazniej stal sie potencjalnym balastem dla Was obojga, skoro w ogole powstala dyskusja : co z nim zrobic. Ale cos z nim zrobic trzeba bedzie... Wybacz sarkazm ale dla mnie jako rodzice to obydwoje jestescie dokladnie siebie warci jesli juz na wstepie dochodzi do tego typu przepychanki. W dyskusji padlo wiele opinii za tym, ze to matka ma miec dziecko. Nie zgadzam sie z tym. Matka tak samo jak i ojciec jest tylko czlowiekiem i jesli sama uwaza , ze opieka nad synem niszczy jej zycie i mozliwosci poznania nowego partnera, to zwyczajnie swiadomie lub nie ale na pewno da to dziecku odczuc. Usmiechem, slowem, gestem..... Moze to wlasnie dlatego syn juz woli ojca i zaczyna go traktowac jako wiekszy autorytet. Moze po prostu uwaza ojca za rodzica, ktory go bardziej kocha? Czy sie myli? To czas pokaze. Kto chcialby byc wychowywany przez rodzica, dla ktorego jest kloda na drodze do szczescia, obciazeniem , problemem? Droga autorko - nie wnikam jakie cele Ci przyswiecaja ale jedno wiem na pewno. Jesli nie bedziesz miala szans zrealizowac sie przez to , ze zostaniesz obarczona synem, to stworzysz temu dziecku pieklo. Swiadomie lub nie. Dlatego goraco namawiam abyscie z mezem postarali sie dojsc do porozumienia odnosnie przejecia przez niego opieki. Polecam Ci posluzenie sie wszystkimi argumentami podanymi przez ewewe. Wystarczy je odwrocic. I uwierzcie mi - ojcowie naprawde potrafia zajac sie dziecmi duzo lepiej niz matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem polega na tym, ze jej dziecko ma 10 lat i okres, w ktorym buduje sie najwazniejsze wiezi uczuciowe i emocjonalne ma dawno za soba:/ A to wlasnie ONA byla przez te 10 lat wazniejsza niz tato. Nie moge teraz znalezc,ale czytalam gdzies ostatnio w necie o badaniach, ktore przeprowadzono na dzieciach od urodzenia wychowywanych przez nianki i au-pair. Okazalo sie, ze nawet wtedy dzieci te wykazuja silniejsze wiezi z matka niz z ojcem(fakt,ze badano dzieci karmione piersia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Nie wierzę w te bzdury. Niańki to kobiety, może dzieci przyzwyczajają się do kobiet i na mężczyzn reagują lękliwie? Ja miałam dziecko jeszcze na studiach, i nie brałam żadnego urlopu i chodziłam na zajęcia. W tym czasie opiekował się synem mąż, bo nie pracował - jest niepełnosprawny. Tak się do niego przyzwyczaił, że czasem zdarzało się, jak np. szliśmy gdzieś, że kiedy mąż np. na chwilę się oddalił żeby kupic coś w kiosku, to mały mimo że był ze mną zaczynał popłakiwac za tatą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niby dlaczego mialyby reagowac na mezczyzn lekliwie? Poza tym te dzieci nie baly sie swoich ojcow, poprostu wolaly matki. Poza tym od kazdej reguly sa wyjatki, poprostu twierzde-nie tylko ja zreszta, ze wiekszosc dzieci jest silniej zwiazane z matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Nikunia - a gdzie Ty cos takiego wyczytalas? Wiezi uczuciowe buduje sie praktycznie przez cale zycie. To wlasnie dlatego, ze mozesz budowac wiezi w doroslym zyciu jestes w stanie obdarzyc kogos uczuciem.Wiezi uczuciowe z innymi ludzmi / w tym z rodzicami/ podlegaja przemianom na przestrzeni czasu. Wiez z rodzicami wiaze sie scisle z poczuciem bezpieczenstwa i bedzie sie ksztaltowac przynajmniej do czasu kiedy dziecko dorosnie i stanie na wlasnych nogach. Poczytaj fachowa literature. :/ A to wlasnie ONA byla przez te 10 lat wazniejsza niz tato/- a to skad wiesz? Mieszkalas z nimi w ich domu i widzialas jak ich zycie wyglada na codzien?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
"A niby dlaczego mialyby reagowac na mezczyzn lekliwie?" Ja tak reagowałam jak byłam mała, a już panicznie bałam się brodaczy... Trudno żeby większośc dzieci nie była silniej związana z matkami, skoro to one je wychowują... Mnie wychowywał od 7 roku życia przez dwa lata sam ojciec, i silniej związałam się z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytalam fachowa literature. Chodzilo mi o wiezi wytwarzane przez dzieci w stosunku do rodzicow. A czytalas o tym, ze wiez matki z dzieckiem jest naturalna?? O tym, ze dziecko przywiazuje sie do matki przez 9 miesiecy w jej lonie sluchajac jej glosu i bicia serca i po porodzie w ten sposob odroznia matke od innych??Albo o tym, ze wiekszosc kobiet karmi piersia,co poglebia stosunek matki z dzieckiem? wiez z ojcem jest wytwarzana przez dziecko po porodzie, poprzez glos i zapach, nie jest instynktowna. Poza tym nie mialam na mysli,ze wiezi uczuciowe wytwarza sie TYLKO w dziecinstwie, moze niejasno sie wyrazilam. Po drugie-nie nie bylam w ich domu ale z jej wypowiedzi mozna wywnioskowac,ze to ona sie tym dzieckiem glownie zajmowala. Chyba gdyby bylo odwrotnie to maly wyladowalby od razu u ojca, nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×