Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna bardzo jestem

Nagle przestał się Odzywać

Polecane posty

Gość gość
trterer tez tak mialam, nie powiedzialabym ze mnie zostawi po wspolnej nocy, rozmawialismy o tym itp, napisalam mu zeby sie nie zachowywyal jak dzieciak tylko zeby zakonczyl to normalnie, a on odpisal ze nie zamierza ze mna konczyc znajomosci, tylko ze co innego robil, zwyly kretyn to byl, 58 lat a zachowanie 15 latka, tacy sa faceci, tchorzliwi i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czegoś tu nie rozumiem..czyli to tak właściwie nie jest twój chłopak tylko kolega.Być może oboje cos do siebie czujecie ale żadne z was nie chce o tym powiedzieć bo sie boi reakcji. Mówiłaś mu co czujesz??xczy on ci powiedział co czuje??Rozmawialiście w ogóle co jest między wami?może czas najwyższy to wyjaśnić! Piszesz że 50 lat sie juz spotykacie,nie sypiacie ze sobą czyli to taka przyjażń bardziej,ale być może te sceny zazdrości z jego strony to właśnie uczucie/Ty nic nie mówisz,on nic nie mówi a ta sytuacja pewnie obu was męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, mnie ostatnio spotkalo to samo, a gosc ma 35 lat.. zaczelo sie od coraz rzadszych telefonow i smsow po tym gdy powiedzial mi, ze praca jest w tej chwili dla niego bardzo waznaa ja powiedzialam, ze czuje sie rozczarowana bo ja bylam zawsze mniej wazna niz obowiazki w pracy... w sumie nie bylismy para ale spotykalismy sie przez 2 miesiace, do seksu nie doszlo.Po pierwsze facet skupiony jest na swojej pracy i robieniu kariery kosztem wolnego czasu (tego jestem pewna, bo poznalismy sie w pracy) a wiec i kosztem spotkan ze mna, a po drugie kilka dni temu wyjechal na urlop i od tego dnia nie odezwal sie do mnie... baaa...nie znalazl nawet czasu, zeby sie ze mna pozegnac przed wyjazdem...tzn. niby zaplanowal pozegnac sie i nawet zaproponowal konkretny dzien, ale ja wtedy mialam juz swoje plany i zaproponowalam, ze zobacze sie z nim wieczorem dzien przed jego wyjazdem... Nic nie odpowiedzial, jedynie wlasnie wieczorem dzien przed wyjazdem NAPISAL mi, ze musi spakowac bagaz, itd. i ze moze jakos tuz przed jego wyjzadem sie spotkamy.. zalosne...napisalam "w sumie to i tak teraz nie mam czasu a co do jutra dam znac bo teraz jestem zajeta" i juz sie nie odezwalam... bo postanowilam, ze nie bede prosic sie kogos o chwile dla mnie... usunelam go z listy znajomych na jednym z portalow, to juz po kilku godzinach wyslal mi zaproszenie...ale bez zadnej wiadomosci, bez zadnego komenatrza... Dodam, ze jakis czas temu gosc byl mna totalnie zauroczony, ale wtedy bylam w zwiazku z innym mezczyzna... W ciagu tych dwoch miesiecy spotkan nie bylo oczywiscie zadnych wyznan milosci, ale mowil mi np "Jedno jest pewne: nie jestes mi obojetna" ... nie rozmawiamy przez telefon juz od 2 tyg. a od piatku od dnia jego wyjazdu nie wymieniamy rowniez zadnych wiadomosci... strasznie mnie to boli... po co on wyslal mi ponowne zaproszenie na tym portalu? On pewnie swietnie sie bawi z przyjaciolmi na wakacjach, a ja musze siedziec w pracy... :( ma wrocic za jakies 1,5 tyg. ..ale co z tego, skoro nie chce mnie widziec... czuje sie bezsilna, bo wiem, ze piszac do niego cokolwiek nie zmienie sytuacji.. a wrecz pewnie poczuje sie jeszcze gorzej... chcialabym, zeby brak kontaktu z mojej strony wzniecil w nim dawne emocje.. tocze walke sama ze soba... itak jak juz ktos tu napisal: nie odzywam sie do niego tylko dlatego, ze mam nadzieje, ze dzieki temu on to zrobi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
"jedna zasada ! jeśli facet jest facetem, a nie małym dzieckiem i prowadzi was przez życie, to kiedy nagle przestaje sie odzywać, radze wam - dzwońcie, spotkajcie sie, czy też piszcie, nigdy nie milczcie bo jak on bedzie twardy w koncu powie dosyc i odpusci - on wlasnie czeka na wasz sygnal, byscie wyszly z iniciatywa" no właśnie, moje pytanie do panów - tak jest, czy nie? jak to wyglada naprawdę z waszego punktu widzenia? kobieta powinna się w takiej sytuacji jeszcze do was odezwać, czy nie? czekacie na jakąś wiadomośc od niej, czy wręcz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpis z 13 sierpnia 0051
Juz nie moge wytrzymac...zrobilam sobie wlasnie drinka i tak mnie korci, zeby wyslac jakiegos sms...korci mnie zeby napisac "co u ciebie?"... ale boje sie, ze nie odpisze... ciezko mi sobie wyobrazic, ze on juz o mnie nie mysli....a z drugiej strony gdyby myslal, to by sie odzywal chocby z glupim "jak sie masz?"... Serce mi peka.... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpis z 13 sierpnia 0051
"no właśnie, moje pytanie do panów - tak jest, czy nie? jak to wyglada naprawdę z waszego punktu widzenia? kobieta powinna się w takiej sytuacji jeszcze do was odezwać, czy nie? czekacie na jakąś wiadomośc od niej, czy wręcz przeciwnie?" Ja wprawdzie panem nie jestem, ale uwazam, ze wszystko, co niedostepne, kreci nas bardziej...ja sama szybko nudzilam sie facetami, ktorzy podawali mi sie "na tacy", wiec kobieta, ktora walczy, tez pewnie nie jest zbyt dobrze odbierana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpis z 13 sierpnia 0051
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Może coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaaa
Ja przeżyłam coś podobnego. On szybko dążył do związku, snuł plany na przyszłość, mówił, że szybko zaczęło mu na mnie zależeć, żebym się nie bała i nie zostawi mnie gdy się ze mną prześpi...Tak wyglądały 2 miesiące związku..po czym z dnia na dzień odzywał się coraz mniej. Aż w końcu przestał. Chciałam żebyśmy się spotkali i powiedział mi w twarz, że to po prostu koniec. Na początku mnie zbywał, że dużo pracy, że oddzwoni, że się spotkamy. Miałam już dość tego, że nie wiedziałam na czym stoję. I dałam sobie z nim po prostu spokój. Przestałam się odzywać, on tego również nie zrobił do dziś. I trudno tak czasem bywa, że facet niby dojrzały (miał 28 lat) zachował się jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpis z 13 sierpnia 0051
taka jaaa: no wlasnie, sytuacja prawie jak u mnie...z tym ze mna byl wielce zauroczony kiedy olewalam go (choc mi sie podobal) i nie mialam dla niego czasu bo bylam z kims innym...wtedy doszlo tylko do kilku spotkan na kawie... ale zauroczenie bylo... teraz natomiast gdy mozemy sie legalnie spotykac, on tego nie docenia... :( Nie wytrzymam... Tak boli to znikniecie... Gdyby choc napisal "chce miec spokoj podczas wakacji, nie chce o niczym myslec, wiec moge sie nie odzywac", to nie szalalabym tak.... ale wedlug mnie ten jego urlop to szansa na ucieczke ode mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpis z 13 sierpnia 0051
Dodam, ze podczas mojego ostatniego spotkania z nim, kiedy to opowiadal duzo o pracy, powiedzialam mu wprost "jesli z powodu pracy nie masz ochoty juz dluzej mnie widywac, powiedz mi to teraz" a on "nie..z mojej strony nic sie nie zmienilo..." a ja mialam lzy w oczach.....i pewnie to go przerazilo, pomyslal, ze jestem jakas idiotka, ktora angazuje sie w 2-miesieczna znajomosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nr 45678 "jedna zasada ! jeśli facet jest facetem, a nie małym dzieckiem i prowadzi was przez życie, to kiedy nagle przestaje sie odzywać, radze wam - dzwońcie, spotkajcie sie, czy też piszcie, nigdy nie milczcie bo jak on bedzie twardy w koncu powie dosyc i odpusci - on wlasnie czeka na wasz sygnal, byscie wyszly z iniciatywa" no właśnie, moje pytanie do panów - tak jest, czy nie? jak to wyglada naprawdę z waszego punktu widzenia? kobieta powinna się w takiej sytuacji jeszcze do was odezwać, czy nie? czekacie na jakąś wiadomośc od niej, czy wręcz przeciwnie? xxx zgadzam się z tą zasadą. czy tak trudno kobiecie pomyśleć i postawić się w roli faceta? ile można pisać? dzwonić do kobiety? żebrać? aaa sorry zdobywać. my tez nie chcemy(poza wyjątkami) się napraszać. być nachalni. namolni. tak ciężko to zrozumieć dorosłej kobiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dresiarz z klasą Gość nr 45678 "jedna zasada ! jeśli facet jest facetem, a nie małym dzieckiem i prowadzi was przez życie, to kiedy nagle przestaje sie odzywać, radze wam - dzwońcie, spotkajcie sie, czy też piszcie, nigdy nie milczcie bo jak on bedzie twardy w koncu powie dosyc i odpusci - on wlasnie czeka na wasz sygnal, byscie wyszly z iniciatywa" no właśnie, moje pytanie do panów - tak jest, czy nie? jak to wyglada naprawdę z waszego punktu widzenia? kobieta powinna się w takiej sytuacji jeszcze do was odezwać, czy nie? czekacie na jakąś wiadomośc od niej, czy wręcz przeciwnie? xxx zgadzam się z tą zasadą. czy tak trudno kobiecie pomyśleć i postawić się w roli faceta? ile można pisać? dzwonić do kobiety? żebrać? aaa sorry zdobywać. my tez nie chcemy(poza wyjątkami) się napraszać. być nachalni. namolni. tak ciężko to zrozumieć dorosłej kobiecie?" ----------------- Niestety Dresiarzu nie mogę się z Tobą zgodzić. Kobieta może po zamilknięciu mężczyzny odezwać się tylko raz, w ciągu max kilku dni. I ani razu więcej! Jeśli on nadal ignoruje, to pewne jest, że mu nie zależy na kobiecie. Im dłużej to trwa, tym bardziej jest pewne, że albo zainteresował się inną, albo że ma żonę. Właśnie miałam taką sytuację. Nie odzywał się ok. miesiąca. Więc usiłowałam się dowiedzieć dlaczego (do niego broń Boże się nie odzywałam, skoro już drugi raz zamilkł) i podejrzewając że ma inną kobietę, dowiedziałam się, że ma żonę, o której "zapomniał" mi powiedzieć. Dlatego uważam, że jak mężczyzna jest uczciwy i rzeczywiście zainteresowany daną kobietą, to nigdy nie zacznie jej ignorować. Taka jest prawda. Prędzej powie, że nic z tego nie będzie niż zniknie bez słowa. Inny, który kiedyś zniknął bez słowa, też umawiał się z innymi dziewczynami. Dlatego mężczyzna znikający bez wyjaśnienia jest tym, który nie był wart naszej uwagi. Bo po prostu wcale mu nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość midnightqueen
cześć dziewczyny...i mnie podobna sytuacja niestety... bylam z facetem 2 miesiące. Wcześniej dlugo o mnie zabiegał, ale olewałam go, bo miał powiązania z moja kuzynką, ale w końcu się zlamałam. Wydawał się i mówil mi często, że jest zakochany, ja traktowałam to z dystansem. Jednak po pewnym czasie sama się bardzo zakochalam. Przyjeżdzał do mnie conajmniej 2 razy w tyg, potem wyjechał na 1,5 tyg do pracy za granicę ale codziennie dzwonił, pisał, było ok, bardzo dobrze dogadywal się z moimi rodzicami, bratem i znajmomymi. Spaliśmy ze sobą... Od pewnego dnia nagle przestał się odzywać...strasznie mnie to zdziwiło, bo przed tym dniem widzieliśmy się i nawet jeszcze był seks, a potem nagle cisza...Załamałam się. Przez pierwsze 2 dni wyplakałam chyba wszystkie lzy, a to w sumie pierwszy facet, przez którego plakałam.. każdy mi mowił, że niemożliwe, żeby tak postapił, bo to taki "porządny chłopak," nie jakiś tchórz. Dziś mijają 2 tyg od ost spotkania. Strasznie mi go brakuje i nie mogę przestać myśleć. Wszyscy faceci są tacy sami... Mógł chociaż napisac głupiego smsa, przecież przez telefon bym go nie zjadała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdgd
no i mnie spotkało to samo... ponad pół roku związku, zapewnienia o uczuciach, naprawdę wydawał sie takim dobrym człowiekiem, a On... nagle przestał sie odzywac, coraz mniej, coraz mniej...pozniej w ogole jakbysmy juz w związku nie byli...nawet nie chce sie ze mną spotkać, proszę sie o spotkanie od kilku dni a On ? Pyta czy nie mozemy sie spotkać normalnie i czy mogę sie nie kłócić! JA ... gdzie żądam tylko trochę wyjaśnienia... :( a na mojego smsa nie odpisał, spotkania nie ma, On sie nie odzywa... milczy. I co mam zrobić ??Nie chce mi sie żyć, myślalam, że jest dojrzalszy... 7 lat starszy, ja mam 21. I co ?Kazdy chyba asługuje choć na odrobinę wyjaśnienia ? Stwierdziłam, że nie będę już pisać bo nie ma sensu, skoro On to lekceważy i robi wszystko żeby się nie spotkać :( przykre to. To była jedyna i najwazniejsza osoba w moim życiu, mam kilku dobrych przyjaciół, poza nimi i nim nie mam nikogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze. Niech wszyscy sie dowiedza, jak potrafia zachowac sie niektorzy mezczyzni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się nie zachowują prawdziwi mężczyźni, prawdziwy mężczyzna zawsze wyjaśni powód dla którego zrywa kontakt:) jeśli nagle mężczyzna przestaje się odzywać trzeba od razu wykreślić jego numer z telefonu i szybko o nim zapomnieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"matildaaaa a my nie dzwonimy zeby was blagac o powrot ale zebyscie mieli na tyle odwagi i powiedzieli nam wprost o co chodzi ale 99% facetow tym kraju po prostu nie ma jaj !!!!" Zmartwię Cię, to nie cecha mężczyzn z Polski, ale mężczyzn w ogóle. Ci z drugiego końca świata wcale nie lepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Dziewczyny, mnie ostatnio spotkalo to samo, a gosc ma 60 lat.. zaczelo sie od coraz rzadszych telefonow i smsow po tym gdy powiedzial mi, ze praca jest w tej chwili dla niego bardzo waznaa ja powiedzialam, ze czuje sie rozczarowana bo ja bylam zawsze mniej wazna niz obowiazki w pracy... w sumie nie bylismy para ale spotykalismy sie przez 2 miesiace, do seksu nie doszlo.Po pierwsze facet skupiony jest na swojej pracy i robieniu kariery kosztem wolnego czasu (tego jestem pewna, bo poznalismy sie w pracy) a wiec i kosztem spotkan ze mna, a po drugie kilka dni temu wyjechal na urlop i od tego dnia nie odezwal sie do mnie... baaa...nie znalazl nawet czasu, zeby sie ze mna pozegnac przed wyjazdem...tzn. niby zaplanowal pozegnac sie i nawet zaproponowal konkretny dzien, ale ja wtedy mialam juz swoje plany i zaproponowalam, ze zobacze sie z nim wieczorem dzien przed jego wyjazdem... Nic nie odpowiedzial, jedynie wlasnie wieczorem dzien przed wyjazdem NAPISAL mi, ze musi spakowac bagaz, itd. i ze moze jakos tuz przed jego wyjzadem sie spotkamy.. zalosne...napisalam "w sumie to i tak teraz nie mam czasu a co do jutra dam znac bo teraz jestem zajeta" i juz sie nie odezwalam... bo postanowilam, ze nie bede prosic sie kogos o chwile dla mnie... usunelam go z listy znajomych na jednym z portalow, to juz po kilku godzinach wyslal mi zaproszenie...ale bez zadnej wiadomosci, bez zadnego komenatrza... Dodam, ze jakis czas temu gosc byl mna totalnie zauroczony, ale wtedy bylam w zwiazku z innym mezczyzna... W ciagu tych dwoch miesiecy spotkan nie bylo oczywiscie zadnych wyznan milosci, ale mowil mi np "Jedno jest pewne: nie jestes mi obojetna" ... nie rozmawiamy przez telefon juz od 2 tyg. a od piatku od dnia jego wyjazdu nie wymieniamy rowniez zadnych wiadomosci... strasznie mnie to boli... po co on wyslal mi ponowne zaproszenie na tym portalu? On pewnie swietnie sie bawi z przyjaciolmi na wakacjach, a ja musze siedziec w pracy... smutas.gif ma wrocic za jakies 1,5 tyg. ..ale co z tego, skoro nie chce mnie widziec... czuje sie bezsilna, bo wiem, ze piszac do niego cokolwiek nie zmienie sytuacji.. a wrecz pewnie poczuje sie jeszcze gorzej... chcialabym, zeby brak kontaktu z mojej strony wzniecil w nim dawne emocje.. tocze walke sama ze soba... itak jak juz ktos tu napisal: nie odzywam sie do niego tylko dlatego, ze mam nadzieje, ze dzieki temu on to zrobi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dgdgdgd no i mnie spotkało to samo... ponad pół roku związku, zapewnienia o uczuciach, naprawdę wydawał sie takim dobrym człowiekiem, a On... nagle przestał sie odzywac, coraz mniej, coraz mniej...pozniej w ogole jakbysmy juz w związku nie byli...nawet nie chce sie ze mną spotkać, proszę sie o spotkanie od kilku dni a On ? Pyta czy nie mozemy sie spotkać normalnie i czy mogę sie nie kłócić! JA ... gdzie żądam tylko trochę wyjaśnienia... smutas.gif a na mojego smsa nie odpisał, spotkania nie ma, On sie nie odzywa... milczy. I co mam zrobić ??Nie chce mi sie żyć, myślalam, że jest dojrzalszy... 70 lat starszy, ja mam 61. I co ?Kazdy chyba asługuje choć na odrobinę wyjaśnienia ? Stwierdziłam, że nie będę już pisać bo nie ma sensu, skoro On to lekceważy i robi wszystko żeby się nie spotkać smutas.gif przykre to. To była jedyna i najwazniejsza osoba w moim życiu, mam kilku dobrych przyjaciół, poza nimi i nim nie mam nikogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co sie dupkami przejmowac, nie odzywac sie do takich burakow i zwyczajnie olac :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobny przypadek latal facet za mna nawet nie bylo se*xu ,i raptownie nie przyszedl an umowione spotkanie, ja mu odpislam za kilka dzni, dziekuje ci bardzo ze sie nie spotkalismy bo w tym czasie wlasnie poznalam fajnego faceta i teraz juz wiem ze przy tobie to nie bylam szczesliwa, dziekuje ci ze nie zabierales mi czasu ,ze dzieki twojej nieobecnosci jestem naprawde szczeslliwa, nie dowidzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zesztywnial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×