Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamila Lesniewskaa

Komu z WAS zyje sie w POLSCE ciezko? Pytanie do osob majacych prace

Polecane posty

Gość Kamila Lesniewskaa

Witam Was :-) Prosze o wpisy od osob ktore maja prace a jednak zyje im sie w Polsce ciezko tzn. ze wyplata nie starcza wam na normalne zycie czyli ze gdy kupicie jedzenie i inne przedmioty czestego uzytku i zaplacicie wszystkie rachunki to nie wystarcza juz na nic wiecej !!! Prosze o wypowiedzi takze osoby majace rodzine czyli bedace w zwiazkach malzenskich lub wolnych zwiazkach jak i osoby wolne . Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona Łąka
Ja jestem studentką więc moze nie kwalifikuje sie do potencjalnych odbiorców Twojego posta ale musze przyznac iż w Polsce zyje sie ciezko.... mentalnie... Zawsze gdy wracam z wakacji z Anglii (gdzie jezdze juz od kilku lat) mam objawy depresyjne.. Ciezko mi przyzwyczaic sie do tego kraju na nowo... Tam zycie jest mniej stresujace ... nie wiem jak to sie dzieje ale odczuwam tam zawsze taka niesamowita wolnosc ktorej tu w Polsce nie ma... i nie mowie tu tylko o pracy ale ludziach... jest w nich tam wiecej spokoju i radosci zycia gdzie pewnie jedno wynika tu z drugiego... Lubie Polske i nie chce stad wyjezdzac ..dopoki tu jestem.. lecz gdy jade tam zawsze dopadaja mnie watpliwosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila Lesniewskaa
Dziekuje bardzo Zielona Lako - bardzo fajnie to ujelas. Ty masz porowanie jak zyje sie w Polsce i gdzies indziej w Twoim przypadku wiesz jak wyglada codziennosc w Anglii i znasz te roznice. Moze wiecej osob zechce sie wypowiedziec jak Wam sie zyje obecnie w Polsce - zapraszam na moj topik :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się. Czemu w Anglii ludzie żyją spokojniej, ano wystarczy porównać średnie krajowe i juz masz przyczynę stresu Polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feliczitta
Gdyby nie mąż, który zarabia bardzo dobrze, to żyłoby się ciężko, ale w tym wypadku żyje nam się lepiej niż przeciętnemu człekowi na zachodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila Lesniewskaa
Wiem ze temat nie jest optymistyczny, jednak cos malo tych wypowiedzi liczylam ze bedzie wiecej ale za te co juz sa serdecznie dziekuje:-) A moze jeszcze nie skonczona jest dyskusja na ten temat i ktos sie jeszcze dolaczy - zapraszam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinkaMalec
hejka ja sosbiście nie parcuje ale maż tak mamy synka 2 lata za 4 miesiąće będzie drugie dzidzi masakra jak kryzys to kryzys od 2 miesięcy w jego pracy obcieli rózne wynagrodzenia premie i czas pracy nie zyjemy biednie ale jest ciężko najgorzej z opłatami tym bardziej ze jeszcze ostatni rok studiów mam maskara rozumiem was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona optymistka
Pracuję w budżetówce. Mąż na stacji CPN. Kokosów u nas na stole nie ma - ale wystarcza na normalne życie, dobre jedzonko ( nie mylić z homarami i innymi rarytasami) trzytygodniowe wakacje raz w roku nad polskim morzem, wyjście do kina czy teatru kiedymamy na to ochotę :) Także nie jest źle ! Cieszę się bardzo z tego co mam i wcale nie chcę więcej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawelny
Jakby zarabiać 3 tysiaki można mieć wszystko w dupie , a tak ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona debila23452545
moj mąż pracuje w robotach drogowych, ja studiuje i udzielam korepetycji.jest kiepsko po oplaceniu rachunkow.ale oszczednosc i spryt pomagaja.Rzeczywiscie--ogolny pesymizm udziela sie i nam, obiektywnie mowiac, jest beznadziejnie, brak widokow na lepsza-czyt.bogatsza przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja sie dolącze
jestem sama, zarabiam 1850 na reke i ciezko jest. po oplaceniu rachunków zostaje mi 1400 zł na zycie. staram sie co miesiac kupic cos do mieszkania, wsumie jest wyremontowane ale brakuje mi dosc sporo zreczy, do wyremontowania została jeszcze kuchnia....staram sie nie oszczedzac an jedzeniu bo to bez sensu, raczej jem co chce.. . do tego dochodzi opłata za kurs jezykowy, który zaczelam pol roku temu, wyjscia, kino, ciuchy, kosmetyki...ehhhh zyje mi sie ciezko, bo ciagle musze spogladac na konto i sprawdzac ile mam, kazdy zakup jest przemyslany...ale i tak wiem ze ludzie maja gorzej... a co do anglii, irlandii... ja na studiach jezdziłam co roku. moim zdaniem chodzi tu o to ze jedzie sie tam na wakajce, pracuje byle gdzie, korzysta z zycia( zwykle mieszka sie wynajmuje z mlodymi ludzmi)..kja tez czulam tam wolnosc, bo ciagle praca, imorezy, ludzie...itd, dla mnie to zawsze byly wakacje...no i kwestia kasy, gdybysmy zarabiali tyle samo co oni, to tez zyoby nam sie bez stresu.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasie dolacze do dyskusji chociaz moze juz za pozna bo ostatni post byl 14stego,a wiec zyje teraz na stale w uk,gdy pracowalam w polsce na nic nie starczalo,gdy nawet jestem w polsce jestem tylko na urlopie i mam nawet te 5000zl przy sobie i spedze tam tylko tylko 2 tygodnie to i ta suma tam nie wystarcza i nawet nie wydaje tego na rozrywki,zrobienie zakupow,obiadu,dojechanie gdzies zalatwienie czegos w urzedzie ,to nie miesci sie w glowie,a do tego ludzie nieuprzejmi zwlaszcza w urzedach,zawsze gdy jestem w polsce dopada mnie depresja,natomiast w uk czuje sie wolna,bez stresu nawet gdy mam dlugi w banku,tutaj jest lepsze zycie,daleko polsce do poziomu uk.Tutaj nawet z minimalnej wyplaty da sie wyzyc,obecnie maz tylko pracuje mamy tylko jedna wyplate,a da sie oplacic pokoj,auto i jest na zycie. nigdy nie zamierzam wracac do polski,nie ma po co,i kazdy kto zaznal dobrobytu w uk tak powie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
no to ja tez cos napisze razem z mezem mamy ok 3000 na miesiac. 1000 rata za mieszkanie kolejmy 1000 na utrzymanie mieszkania i rachunki , 1000 zostaje na zycie (jedenie, paliwo, opiekunka dla dziecka) Masakra - kiedy bralismy kredyt na mieszkanie maz mial swietnie platna praca sam zarabial ok 4000 wiec było ok ale przyszedł kryzys firma zredukowała etaty i tyle. zyje nam sie ciezko ale jestesmy szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukuil
a gdzie pracujecie, jakie stduia macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×