Podrywa mnie mój promotor....

pupa77, zaprosilas promotora na piwo? szoke! swoja droga Ciekawe czy znam tego "Twojego" profesora...

Raczej chodziłoby mi o to żeby się z nim czasem spotkać, porozmawiać. Mamy te same zainteresowania. Taki duchowy związek.

a no chyba ze tak;)

gatta, ale sama napisalas, ze podrywa, wiec to raczej nei sugeruje czystej znajomosci:O

Fakt.

a tak w ogole, to nie moge sobie wyobrazic, zeby rozmawiac z profesorem nt. facetow...

Sam mnie spytał czy mam faceta. Wtedy miałam. Innym razem spytał co z nim, to powiedziałam, że już z nim nie jestem a on spytał co się stało.

boszszeeee! moj promotor moglby z powodzeniem byc moim dziadkiem! ale dobrze sie trzyma jak na swoje ponad 70 lat;) w zyciu bym sie z promotorem nie umowila, dziwnie bym sie czula na takim 'spotkaniu"..

Mnie fascynuje wyłącznie jego umysł :)

To ja z drugiej strony barykady się wypowiem. Nie fascynują mnie umysły studentów, większość z nich jest nudna jak flaki z olejem. Trzymam się od nich z daleka, ale na szczęście nie mam kryzysu wieku średniego (jeszcze :P ) Zakładam, że wpadłaś mu w oko i chętnie puknąłby coś młodego.

Nie wiem czy w jego wieku chce się jeszcze robić TE rzeczy :P

Nie doceniasz go :)

zapewniam Cię, że chce sie robić TE rzeczy. Mój wykładowca jest starszy ode mnie 35 lat i też mnie pordywa, ale ja nie jestem z tego zadowolona, boję się teraz iść na zajecia, nie wiem co mam z tym zrobić?? On jest wogole taki dziwny, podstarzały erotoman, ciagle gada tylko jednym, prawie każde wypowiedziane przez niego zdanie zmierza w jednym kierunku. Ja na serio się boję.

I co ja mam teraz zrobić....

Córko farmera, mogę tylko współczuć. Też kiedyś miałam takiego wykładowcę, na szczęście ja akurat nie byłam w jego typie, ale widziałam jak dostawiał się do moich ciemnowłosych koleżanek. Obleśność i brak profesjonalizmu :( Nie da się po prostu nie reagować?

proszę, nie wiecie jak mozna go zniechecić, no nie wiem co robić? ta sytuacja mnie przeraża, ja mam dopiero 19 lat

Wiesz, ja Ci radze: sluchaj siebie a nie innych ;) Zwiazek intelektualny czy duchowy to najlepszy wstep do dobrego seksu. Moj facet jest 14 lat starszy ode mnie i jest bosko. No i oczywiscie tez sie zaczynalo od wiezi \"duchowej\" :P ;)

Niedługo mam u niego egzamin, przedmiot jest trudny,bardzo duzo materiału, ale postaram się nauczyć wszystkiego na lux, zeby nie miał się mnie o co czepiać. Boję się jednk, bo to egzamin ustny, już kolokwium było u niego ustne i wiem co może mnie czekać, wolałabym tego uniknąć, bo w takiej sytuacji gdy on zaczyna mnie dotykać niby to przypadkiem, dotyka twarzy, zaglada w oczy to tak się wystraszyłam, że wszystko co umiałam wyleciało miz głowy i w końcu siedziałam u niego 20 minut, chociaż każdy wychodził po góra 10 miutach.

jak widzę go na korytarzu to puszcza mi oko, robi jakieś głupie miny, nawet na zajęciach, zresztą do innych dziewczyn też czasem powie coś czego własciwie nie powinien był mówić, bo to zawsze jakieś aluzję,chociaż bardzo subtelne, bo gość posiada bardzo rozbudowany intelekt, tego nie mozn mu odmówic. No ale jendak to mnie się najbardziej uczepił, teraz koledzy z roku maja ze mnie niezłą polewkę, a ja stresuję się za każdym razem gdy mam miec z nim zajęcia, a mam dosyć często. MASAKRA

"pupa77, zaprosilas promotora na piwo? szoke!" Co w tym takiego szokującego?

hmm a co powiecie na to: mój promotor prawi mi komplementy,że jestem wyjątkowa dla niego, niepowtarzalna, nie znał nikogo takiego jak ja...wygladam zjawiskowo, pomiedyz wierszami w rozmowie zapytał cyz mam faceta i zapraszał mnie i jego do siebie bo mieszka nad samym morzem niby...pomocny zawsze...na korytarzu zawsze się gapi na mnie...usmiecha...mówi ze zawsze moge przyjsc do niego i mi pomoże w kazdje sytaucji...zyczenia na świeta i te sprawy..ale to tyle...nigdy nic nie zrobił wiecej...nie wiem czy po prostu lubi mnie czy cos wiecej jak myslicie...dodam, ze ogólnie ejst bradzo sympatycnzy dla wszystkich. Zwykła sympatia czy zajeżdza checią czegoś więcej, romans i te sprawy...

To juz przeszlosc ale mile wspominam,jak to moj poromoter zaczal sie do mnie usmiechac,a ja szybko sie zorjetowalam i buziaki mu posylalam jak nikt nie widzial, tylko czekalam jak sie ta sprawa rozwinie czy sobie ze mnie zartuje czy naprawde ma chec na mnie.Nie dlugo czekalam i z nim kawe lykalam,a gdy sie upewnilam ze nikt nam nie przeszkodzi to sie rozebralam,A gdy on tez to zrobil ujrzalam ze i w spodniach ma duzo wiadomosci ,Jak mi zaczal swoje wiadomosci przekazywac to az moje cialo czasami drzalo ale ze zdolna bylam to zadanie domowe sumiennie odrabialam moj promoter byl zadowolony i szybko magisterium zaliczalam.Po tym wszystkim jeszcze sie z nim spotykalam ale role sie zmienily i ja od niego wymagalam zeby prace domowa dobladnie odrabial

na moje to jest podryw...bo troche dziwne to jest ale niech inni się wypowiedzą....