Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość będę_szczery...

Moja dziewczyna jest za bardzo związana z matką

Polecane posty

Gość będę_szczery...

Na początku jeszcze jakoś to trawiłem. Wiadomo, początki, klapki na oczach, człowiek nie myśli racjonalnie. Ale jesteśmy już 8 miesięcy ze sobą i strasznie denerwuje mnie fakt, że matka mojej dziewczyny ma na nią tak ogromny wpływ. Może nakreślę sytuację. Dziewczyna ma 24 lata, jest na ostatnim roku studiów, pracuje. Mieszka z matką, ojciec już dawno się od nich wyprowadził. U mnie sytuacja jest taka, że wynajmuję kawalerkę, od pewnego czasu jestem samodzielny, rodziców zostawiłem w innym mieście na drugim końcu Polski. Mam 28 lat. I teraz co mi przeszkadza - jej matka za bardzo wkracza w nasze życie prywatne. O wszystkim musi być informowana na bieżąco, nic nie ujdzie jej uwadze. Ciągle kontroluje moją dziewczynę, udziela jej "cennych rad", dokazuje. Gdy jesteśmy gdzieś razem, czy to na mieście, czy u mnie, to potrafi zadzwonić 2 razy w ciągu godziny i dopytywać czy oby córce nic złego się nie dzieje. Już nie wspominam, że czasami takie telefony mają miejsce gdy akurat zabieramy się do igraszek w łóżku. Po tym atmosfera siada. A dziewczyna nie może wyłączyć telefonu, bo potem matka jej zrzędzi z tego powodu. Poza tym matka ustala mojej dziewczynie plan dnia. Np. gdy matka zaplanuje sobie, że tego i tego dnia idą razem na zakupy, to już oczywiście moje plany w stosunku do dziewczyny tracą ważność. Po prostu matka nakaże, to córka musi spełnić. Takich historii było więcej, ale nie ma sensu teraz wymieniać. Od pewnego czasu próbuję z dziewczyną rozmawiać na ten temat, mówię jej, że przeszkadza mi to. Ale ona po pierwsze - uważa, że matce się nie postawi, bo nie chce się z nią dodatkowo kłócić. Po drugie - chyba jej to aż tak bardzo nawet nie przeszkadza. W każdym razie moja dziewczyna uważa, że to ja robię problem. Ma też coś takiego, że lubi się matce zwierzać z każdego tematu i to nawet ze spraw intymnych. Np. byliśmy razem u ginekologa, bo dziewczynie coś dolegało. Myślałem, że chociaż to pozostanie między nami, a tu nagle przyjeżdżam do niej do domu za parę dni i matka do mnie z tekstem "słyszałam że byliście u lekarza. No to pilnujcie się w przyszłości". I tego typu sprawy. Teraz mam pytanie - jak wybrnąć z tej sytuacji i czy w ogóle da się jakoś ten problem rozwiązać? Dla mnie jest to ciężka sprawa, bo ja byłem inaczej wychowywany, u mnie w rodzinie wszyscy bardzo wcześnie odcięli się od rodziców, nigdy nie było tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradnica
Hej,coz mozna poradzic...tylko bardzo duzo szczerych rozmow ze swoja dziewczyna,mow jej o tym co czujesz jak to widzisz,moze nawet napisz do niej list-to co tutaj napisales albo pokaz jej ten topik,matka za mocno zwiazala ta dziewczyne ze soba,pewnie dlatego ze ojciec szybko sie wyprowadzil i czuje sie samotna.Ale tak nie moze byc,ta dziewczyna nie ma juz 15 lat,ma 24 lata! Mozna by rzecz ze wydaje sie nieco niedojrzala,albo po prsotu nie potrafi odciac pepowiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade pieczone
no ja bym sie wkurwił gdybym był w takiej sytuacji... rozumiem ze mozna gadac z rodzicami o niektórych sprawach w zwiazku, ale nie tak jak Ty piszesz :/ pogadaj z nią ja tam bym te matke utłukł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezki przypadek :( takie relacje nie zmienia sie do czasu dopoli ona nie wyprowadzi sie od matki ...:( nie ma na to najmniejszych szans... Wiec albo zaakceptujesz taki stan rzeczy albo musisz robic wszystko by wyszła z gniazda do normalnego swiata ....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pejaonomato
Miałam tak z moim ex-em, jego matka nie dawała nam żyć a on za specjalnie też nie chciał tego zmienić, bo było mu zbyt wygodnie. Rozstaliśmy się w dużej mierze z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona po pierwsze - uważa, że matce się nie postawi, bo nie chce się z nią dodatkowo kłócić. Po drugie - chyba jej to aż tak bardzo nawet nie przeszkadza. W każdym razie moja dziewczyna uważa, że to ja robię problem." no własnie moze byc tez tak ze ona nie chce , ze matke traktuje jak najlepsza przyjaciólke jak powierniczke .... i nie chce tego zmieniac bo jest silnie z nia zwiazana ... na dłuzsza mete chłopie nie wytrzymasz z taka sytuacja ... ja bym zaryzykował ja odciac od matki wyrywjac ja z jej chałupki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będę_szczery...
Wiecie, żeby nie było, że ja tylko narzekam :) Dobrze mi z moją dziewczyną. Z jej matką mam dobry kontakt, lubi mnie. Tylko że na dłuższą metę taka sytuacja jest nie do wytrzymania. Jej matka jest z tych, co pewnie nawet i po ślubie kontrolują swoje dzieci. Racja, najlepiej byłoby pomóc dziewczynie odciąć pępowinę, czyli np. zamieszkać wspólnie. Ale póki co nie mamy za bardzo takiej możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będę_szczery...
Regres - no właśnie tak niestety jest. Mojej dziewczynie jest to nawet na rękę, bo matka wyręcza ją w wielu sprawach. Od prostych typu obiady, kolacje itp, po takie, że pomaga jej finansowo, po prostu w połowie ją utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ktoś napisał
masz wybór albo to zaakceptować albo zmienic dziewczyne nie zerwiesz teraz wiezi czy zależności czy jeszcze czegoś innego co je łączy, to było kształtowane przez 24 lata jej zycia i dla niej to jest normalne .... zawsze tak było jak bedziesz chciał przeprowadzać rewolucje to predzej ty polegniesz niż wygrasz z nią i jej matką, tym bardziej, ze jej taki układ odpowiada i nie chce go zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet weź sie w garść. nie bedzie lepoej tylko gorzej. wiesz co moze byc po slubie? bo oczywiscie bez slubu mamusia nie pozwoli wam razem mieszkac. bedzie stara gadac po slubie, ze olaliscie matke, a ona sie poswieciła córce, wiec teraz jej trzeba oddac. znam to od drugiej strony. nie wiesz w co wchodzisz. jestescie 8 miesiecy i ci przeszkadza. bedzie gorzej. pamietaj im dalej w las tym wiecej drzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleś a co jest dziwnego w tym , że dziewczyna gada z matką o sprawach nazwijmy to \"ginekologicznych\" - matka jest widocznie jej przyjaciółką , mają dobry kontakt a pozatym to babskie sprawy sa więc to normalne , że z matką o tym mogła pogadać- ja bym wolała z matką niż z facetem - a co ty możesz wiedzieć o ginekologu i kobiecych dolegliwościach?? Pozatym trochę chyba przesadzasz- to że matka jest dla niej ważna nie znaczy , że dziewczyna jest jakaś nienormalna -chodząc z tobą ma się matki wyprzeć - ja kocham moich rodziców i żaden facet tego nigdy by nie zmienił - można być lojalnym wobec chłopaka , faceta i jednocześnie nie zrywać kontaktów z rodziną - ma się wyrzerc tej matki bo tobie przeszkadza , że jest dla niej tak samo ważna jak ty?? Nigdy nie będziesz miał drugiej osoby na wyłącznoość i nie będziesz dla niej najważniejszy bo to nie jest możliwe- każdy z nas ma w swoim otoczeniu conajmniej kilka ważnych osób - chłopaka, męża, matkę ojca, siostrę,przyjaciela, przyjaciółkę , kuzynkę itp.itd. i nie zrezygnuje z nich tylko dlatego , że jest z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co niunia
rodzice są wazni ale nie powiesz mi że telefony dwa razy w ciągu godziny "czy z córunią wszystko dobrze to normalne". albo że córka nie może wyłączyć telefonu to od razu jest foch mamusi. jak dla mnei ta sytuacja jest toksyczna. Moi rodzice nie ingerują w moje życie intymne, nei wiedzą z kim się spotykam. nie pytają o to. jak mówię że nie chcę żeby do mnie ktoś dzwonił, to nie dzwonią. są kumaci, wiedza o co chodzi. mam 24 lata, a nie 15. co do planu dnia - też nie wyobrażam sobei podporządkowywania pod mamusię. tak robią dzieci a nie dorośłi ludzie. Co innego dzielenie czasu pomiędzy bliskich i bycie z nimi z własnej woli gdy pozwala na to czas, a co innego bycie na wyłączność kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 1. skoro nie mieszka z nimi ojciec nic dziwnego, ze jest zwiazana bardzo z matką.. ma tylko ją, prawda? (jezeli mowimy o rodzicach) po 2. skoro mieszka z nią to chyba logiczne, ze panują tam matki zasady po 3. zaproponuj jej zeby zamieszkala z tobą, oświadcz itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj uważnie
Ja mam dość podobnie. IMoja mama też dzwoni np zapytac sie czy dojechałam i czesciowo ingeruje w moje zajecia ale taka po prostu jest a ja u niej (a nie z nia) mieszkam. Zaciskam zęby, łagodzę i za wszelką cene staram sie podporzadkowac z nie kłócic (mieszkam u niej - ma przewage argumentów, niestety). Tak bedzie pki sie nie wyprowadze, co nastąpi w przyszłym roku. Sytaucja na 100% bedzie zdrowsza. Pisze to po to, żeby Ci uświadomić, ze moze niekoniecznie dziewczyna jest uzalezniona, moze robi to zeby przetrwac, dla świętego spokoju, jak ja. Moze jest jak ze mną - ze tylko czeka na wyprowadzkę. Ja nienawidzę kłótni i atmosfery kłótni w domu - wiec wole zaciskac zeby. Nie słuchaj tych co tu wczesniej pisali. Taaa, dziewczyna ma toksyczną matkę, u której mieszka (kochany, jak się U kogoś mieszka, to panują JEGO zasady) - wiec ja rzuć. PEwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkhkjhjhjkhhk
2 razy w ciągu godziny odbierać telefon od mamusi, czy córeczka całe i zdrowa. Idzie ocipieć od tego - dosłownie. Ja bym z taką paniusią dał sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ... Teraz będziesz przynajmniej wiedział dlaczego powstaje tyle dowcipów o teściowej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na przykład nie mogę wrócić do mojej eks chociaż oboje tego chcemy właśnie przez jej matkę. Grozi swojej córce, że jak do mnie wróci to ją wydziedziczy... Paranoja.. Nieważne, że się kochamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy dostrzega problem
Matka uzależniła córkę bo ma tylko ją, to trochę egoistyczne zachowanie. Ja też dostrzegam w tym toksyczną relację. Wszystko zalezy od tego czy Twoja dziewczyna dostrzega że zachowanie jej Matki nie jest do końca normalne i typowe. Normalna jest rodzicielska troska a nienormalne jest kontrolowanie uzależnianie od siebie dorosłej osoby. Mogę zrozumieć że dziewczyna rozmawiała o problemach ginekologicznych z Matką....bo też o tym rozmawiam ze swoją....różnica jest taka, że moja Mama ma na tyle kultury osobostej że nigdy nie dałaby poznać po sobie w towarzystwie mojego faceta że o czymkolwiek wie.... chyba czaicie różnicę..... Myślę że Matka Twojej dziewczyny celowo uzależnia swoja córkę, kontroluje bo nie chce stracić jej z oczu, nei chce przestać mieć na nią wpływ....chce by nadal była jej podporządkowana i zależna. To nienomalne. Nie zdziw się jeśli po ewentualnym ślubie będzie chciała byście zamieszkali z nią bo ona taka biedna i samotna.... Wtedy będziesz miał przesrane. Uzależnienie córki może wynikać z przyzwyczajenia, słabego charakteru lub czystej wygody: miło gdy Mamusia nadskakuje i wyręcza, trudno zdecydować się na samodzielność gdy tak wygodnei pod skrzydłami Mamusi: Mama upierze, ugotuje, posprząta, wszystko zaplanuje, zorganizuje i załatwi.... Są ludzie którzy wolą zrezygnować z wolności i samodzielności dla wygodnego życia, wolą znosić ingerencję w prywatność, związki niż zdecydować się na wyzwanei jakim jest samodzielne życie i samodzielne podejmowanei decyzji. Niestety znam ten problem z autopsji, w moim przypadku takie relacje łaczą męża i jego matkę, nie pomogło mieszkanie oddzielnie, sytuacja nie zmieniła się mimo że pobraliśmy się 5 lat temu.... Jeśłi osoba zainteresowana nie widzi nic złego, niestosownego w zachowaniu Matki to nie będzie sama dążyć do tego by zmienić te relacje, Twoja walka jest więc skazana na porażkę. Nie wierzę być mógł coś zmienic w tych relacjach głównie z tego powodu że Matka jest samotną osobą, zawsze będzie próbowała grać na sumieniu córki właśnei tą samotnością i wzbudzaniem poczuciem winy że córka "ją opuszcza". Ona będzie czuła sie w obowiązku jej wynagradzać samotność, brak partnera, oraz sam fakt że wybrała życie z Tobą a nie z Matką.... Matka zawsze bedzie na wygranej pozycji, chociażby właśnie z powodu wieku, pozycji w rodzinie, tego że tak wytresowała sobie córkę na ugodową i posłuszną. Ty będziesz miał poczucie wiecznej walki z wiatrakami bo nie wyeliminujesz jej z waszego życia, bo przecież jest samotna, bo święta, bo tak wypada, bo Twoja partnerka będzie tego od Ciebei oczekiwała....itp Twoja frustracja będzie narastać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. - Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś. - o.k. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. - A jaki jej samochód kupiłeś???? - No, Syrenkę. - Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. - o.k. teraz kupie jaguara. Spotykają się po następnych dwóch tygodniach: - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy! - Co, nie żyje? A nie mówiłem? - Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy dostrzega problem
o kuźwa......JAGUAR.....szkoda że teściowa nie cierpi kotów.....może słyszała już ten kawał :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona z mężem oglądają horror. Nagle pojawia się straszny potwór. - O matko! - krzyczy żona. - Teściowa? Faktycznie podobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj uważnie
Ja Was tak proszę, weźcie poprawkę na to, że być może dziewczyna po prostu nie potrafi się wykręcić. Na boga, doradzacie mu zerwanie, a cóz ona jest winna że ma taką matkę? Co innego, jakby była całkowicie samodzielna -a nie jest! Ona z góry jest na przegranej pozycji. Zapewnij jej mieszkanie, nei wiem, cokolwiek, pomóż - i wtedy oceniaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy następnym telefonie
odbierz ty i powiedz że córcia już doszła, niech się mamusia nie niecierpliwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] niuniaaaaa Koleś a co jest dziwnego w tym , że dziewczyna gada z matką o sprawach nazwijmy to \"ginekologicznych\" - matka jest widocznie jej przyjaciółką , mają dobry kontakt a pozatym to babskie sprawy sa więc to normalne , że z matką o tym mogła pogadać- ja bym wolała z matką niż z facetem - a co ty możesz wiedzieć o ginekologu i kobiecych dolegliwościach?? Pozatym trochę chyba przesadzasz- to że matka jest dla niej ważna nie znaczy , że dziewczyna jest jakaś nienormalna -chodząc z tobą ma się matki wyprzeć - ja kocham moich rodziców i żaden facet tego nigdy by nie zmienił - można być lojalnym wobec chłopaka , faceta i jednocześnie nie zrywać kontaktów z rodziną - ma się wyrzerc tej matki bo tobie przeszkadza , że jest dla niej tak samo ważna jak ty?? Nigdy nie będziesz miał drugiej osoby na wyłącznoość i nie będziesz dla niej najważniejszy bo to nie jest możliwe- każdy z nas ma w swoim otoczeniu conajmniej kilka ważnych osób - chłopaka, męża, matkę ojca, siostrę,przyjaciela, przyjaciółkę , kuzynkę itp.itd. i nie zrezygnuje z nich tylko dlatego , że jest z tobą i to jest madra odpowiedz!a wszyscy ktorzy odsuwaja sie od rodzicow i calej rodziny bo maja faceta sa kretynami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak samo jak facet ma laske!nie powienien odsuwac sie od rodziny bo znalazl panienke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny jest
to sie przyzwyczaj ze tworzycie swoisty trojkat jedyne co zrobic to sam musisz ustalic swoje granice odciac sie od tego bo nic nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy następnym telefonie
---> czytaj uważnie "Co innego, jakby była całkowicie samodzielna -a nie jest!" a co jej szkodzi na przeszkodzie żeby być??? ma 24 lata, a nie 18 i kochającego faceta. co za problem wynająć we dwójkę mieszkanie? coś mi się wydaje że ta panna raczej nie ma ochoty na oderwanie się od mamusi. problem to mam ja na przykład, bo jestem sama (też 24) na chiny ludowe nie wiem jak mam sobie sama opłacić kawalerkę (co jest paranoją gdyż kawalerki jak sama nazwa wskazuje są dla samotnych a w naszym kraju stać na nie tylko pary). Ale na szczęscie mam normalnych rodziców. Wyznają zasadę że moje życie osobiste to mój rachunek i moja sprawa. Jak się pokaleczę i będę żałować to moja sprawa. (Raz mi nawet powiedzieli że mogę być lesbijką jak dla nich:D:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy następnym telefonie
*stoi na przeszkodzie miałam napisać. jakieś spięcie w mózgu mam:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tom127
Dobrze byłoby gdybyś porozmawiał na ten temat z psychologiem. Zapewne on Ci coś doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzej.pio
Po ślubie takie rzeczy się potęgują .kobieta w tym wieku musi być samodzielna i zdecydowana.porat i rozmawiać zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×