Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 5 miesiąc ciąży

Maż pobił mnie w 5 miesiącu ciąży

Polecane posty

Gość Ju......
Hej, Ike! 🌻 Złoty, Zielona na Ciebie czeka. Chyba nie chcesz jej zawieść, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza82
klaudka27, ale o co tu bić pianę? Czy to pomoże autorce, że ktoś nazwie ją głupią, bo jest w ciąży? Nie zmieni to nic ani nie przyniesie pocieszenia. Jej mąż nadużywa alkoholu, nigdzie nie napisała, że zawsze taki był. Może pije od niedawna, może długo starali się o drugą ciążę i teraz udało się, może też był to efekt gwałtu (w małżeństwie zmuszanie do seksu to też gwałt), nie wiesz a mądrzysz się jakbyś wszystkie rozumy pozjadała. Najlepiej krytykować. Mleko się wylało, jest w ciąży i nie ma co tego roztrząsać. Autorko, współczuję i rozumiem, sama byłam ofiarą swojego faceta. Postaw sprawę na ostrzu noża - albo się leczysz, albo odchodzę. Rozumiem, że boisz się, bo nie masz dokąd pójść, bo hipoteka, bo ta ciąża... 18letnie dziecko to też wciąż jeszcze dziecko, musi skończyć szkołę, potem może studia. Uświadom to mężowi, że jest on potrzebny obydwojgu dzieciom. Jeśli oczywiście jesteś w stanie wybaczyć mu to, co Ci zrobił i czego świadkiem było dziecko. Bo ono pewnie już znienawidziło ojca. Bardzo trudna sprawa, ja nie wybaczyłam i odeszłam. Z tym, że mnie było łatwiej, bo nie byliśmy małżeństwem a mieszkanie było moje. Życzę dużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaa
poza tym twoje tlumaczenia nie sa mocne, to typowe dla maltretowanych kobiet...-a co ja zrobie , gdzi eja pojde... wez sie w garsc i walcz! wszystko do zrobienia, chocbym miala wrocic mieszkac z rodzicami przez jakis czas to by wrocila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza82
Autorko, czy on pije od dawna? Podnosił już na Ciebie rękę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta kobieta nie jest głupia
Ta kobieta ma rzeczywiście ogromny problem, z którym w tej chwili nie wie, jak sobie poradzić. I rzadko która kobieta by wiedziała. Obrzucanie jej epitetami świadczy tylko o obrzucających nimi, o niczym więcej. Kobiety, które to przeżyły, wiedzą, że nawet jeśli się znajdzie jakieś rozwiazanie, to do decyzji jakiejkolwiek jest bardzo daleka i bardzo trudna droga. Nazywanie jej głupią w niczym jej nie pomoże, nie wzmocni jej. Każda poważna życiowa decyzja wymaga czasu, odwagi i siły, by ja podjąc i zrealizować. Nazywanie teraz jej głupią, teraz, w momencie, gdy juz coś z problemem zaczęła robić, jest dla mnie jakimś psychicznym zezwierzęceniem :O Zaczęła coś robic, bo po piewsze, zadzwoniła na policję, zaczęła o problemie mówic, na razie na forum, ale mam nadzieje, że starczy jej odwagi na więcej, tej odwagi Ci autorko życzę. W każdym prawie mieście jest państwowa przychodnia uzależnień. Przyjmują tam wyspecjalizowani w tym problemie psychologowie i terapeuci, w ramach NFZ, działaja też grupy wsparcia, złożone z ludzi, który problem albo maja już za soba, albo jeszcze się z nim borykaja, ale są to ludzie, którzy doświadczyli go na własnej skórze i mają coś do powiedzenia w związku z osobistymi doświadczeniami. Niech pani spróbuje tam pójść, niezależnie od innych działań. Życzę siły, odwagi i wytrwałości 🖐️ 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona nie jest głupia
ona jest współuzależniona i samej bez pomocy bedzie jej bardzo cieżko wyjść z tego "bagna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz od niego odejść! Wiem, że masz trudną sytuacje, ale jeśli on sam nie zrozumie, ze robi źle i sam nie zechce się leczyć, to zmuszanie go nic nie da. Poza tym raz Cię pobił -i to w ciąży!!!-więc będzie to już zawsze robił. Wiem o czym pisze, bo mój dziadziu jest alkoholikiem. Całe życie w domu były awantury i bicie. I wszyscy mieliśmy pretensje do niej, że od niego nie odeszła. Uwierz mi, wolałabym biedny pokój w bloku i skromne życie niż kase dziadzia i codzienny horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko! Nie będę cię pouczać, ale dam ci radę : zostaw go! Ja jestem dzieckiem takiego patologa jak twój mąż, tylko ,że mój \"ojciec\" nigdy nie uderzył mamy. Znęcał się nad nią i nad nami całe życie , odkąd pamietam zawsze rwacał pijany do domu z pracy i urządzał awantury, wyzywał matkę od najgorszych, nie interesował się tym czy mamy co jeść, czy mamy na bilet na autobus do szkoły. W końcu wypieprzyli go z pracy za picie . Wraz z trójką rodzeństwa byliśmy pośmiewiskiem dla całej wsi. Mama uciekała parę razy od niego do swojej mamy, ale wracała do nas po paru dniach. Nie oceniam jej, dziś z perspektywy czasu podziwiam ją , że miała dość siły aby z nim wytrzymać tyle lat, pewnie ze względu na nas, chociaż lepiej bułoby gdyby nas zabrała od niego i poszła z nami nawet pod most. Pamiętam bardzo dokładnie wszystkie noce kiedy wracał pijany i kazał nam wszystkim wyp....lać , wygonił kiedyś z domu brata, gdy byłam z mamą u sąsiadki, przyszedł do nas bez butów w zimie... proszę Cię nie funduj takego koszmaru swoim dzieciom, jeśli kochasz to maleństwo w swoim brzuszku to nie daj mu zrobić krzywdy. Sama dziwię się sobie, jakim cudem po tym wszystkim co przeżyłam, potrafię jako tako dogadać się z mężem. Nienawidzę swojego ojca z całych sił, za to że zniszczył życie mamie. A z drugiej strony obwiniam w duchu siebie i rodzenstwo o to , że gdyby nas nie było na tym świecie to mama dawno rzuciłby to gówno, jakim był , jest i pewnie nadal będzie nasz\"tatuś\". Błagam Cię nie rób krzywdy swoim dzieciom, weż się w garść i spróbój coś zmienić, on Cie zrówna z błotem i zniszczy. Nie umiem opisać słowami tego co przeżywam gdy go widzę, gardzę nim, nienawidzę go z całych sił. Nie wiem jak Ci pomóc, pewnie mnie też po tym wszystkim przydałby się psycholog, kobieto bierz nogi za pas i uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×