Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikanika

Nieślubne dzieci i nowy tatuś?

Polecane posty

Gość nikanika

Kochani pomóżcie, ja nie wiem co robić - postanowiłam po prostu napisać publicznie, może odezwie się tu ktoś kto zna się na rzeczy i powie mi co mam zrobić. Sprawa jest trudna, ale postaram się tak logicznie i powoli a jednocześnie zwięźle, ok? Mam z facetem dwójkę dzieci. Jedno w wieku wczesno szkolnym, a drugie dopiero zaczęło chodzić. Nie jesteśmy małżeństwem choć mieszkamy razem. Facet ma długi (duże) i nie zdecydowałam się na ślub do tej pory choć próbował mnie raz czy drugi namówić. Mieszkamy wspólnie ale on właściwie kładzie lachę na wszystko, że tak powiem. Jest po wyroku, siedział parę lat, wyszedł jakiś czas temu. Nie bierze się za żadną robotę, ja utrzymuję tę dwójkę dzieci ze świadczeń. Mieszkamy kontem u matki. On ledwo poczuwa się do płacenia paru groszy na pokoik który zajmujemy. I tu się jego rola kończy bo nie interesuje się dziećmi bardziej niż zeszłorocznym śniegiem. Starszemu nie pomaga w lekcjach, nie weźmie na spacer, nie kupi wafelka, nie przytuli. Młodszemu nawet buzi nie wytrze, a jak weźmie na ręce to święto lasu. Tak w skrócie wygląda sytuacja. Teraz dalej: poznałam ciekawego człowieka który jest przejęty całą sytuacją. Znamy się już prawie 2 lata i w tym czasie bardzo mi pomógł na różne sposoby - jest samotny i widać, że chciałby mieć rodzinę. Pomaga też starszemu dziecku które bardzo ale to bardzo go lubi i ma do niego zaufanie - jestem tego pewna jako matka. Robią lekcje, chodzą na spacery, zabiera go gdzie się da, a nawet wyleczył dwa razy z jakiegoś choróbska szybciej i sprawniej niż lekarz choć nie używał żadnych leków... Młodsze dziecko też go lubi, chętnie idzie do niego na ręce, gaworzy z nim, itd. No i puenta: co ja mam począć? Nie jestem pewna czy chcę kopnąć w dupę ojca moich dzieci, ale też ten "nowy" jest tak zupełnie inny że aż boli jak się porównuje ich obu. Czy nie można coś zrobić, np. odebrać prawa ojcowskie temu pasożytowi (śpi, żre i ma wszystko w dupie, a jak wpadnie parę groszy to obstawia zakłady sportowe z tego zamiast coś kupić dzieciom bo o mnie już nie mówię). Czy nie dałoby się dać jakichś praw do opieki temu "nowemu"? Na ślub nie jestem gotowa choć nie wiem czy to nie byłoby wyjście (choćby cywil) i czy ten nowy nie dostałby automatycznie opieki nad dziećmi a stary by je utracił? Czasem mam ochotę go na alimenty podać i już ale on dalej będzie miał prawa do dzieci przecież... w dodatku będzie się mścił a nawet może porwać starsze dziecko. Dodam, że to starsze jest sto procent za "nowym" już mnie nawet pytał czy może mu mowić "tato" wtedy jak mój nie słyszy. On o wszystkim z nim gada i widać, że aż kipi z radości, tamten jest dla niego ojcem, wujkiem i kolegą jednocześnie - normalnie takich facetów to ze świecą chyba szukać. Napiszcie mi coś pocieszającego. Jak postąpić? Wiadomo, że dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze i tym się chcę kierować głównie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie wiecej bic
wiesz co? uciekaj od tamtego a w zasadzie wyzuc go ze swojego zycia. to ze jest ojcem twoich dzieci nie jest wazne. dzieci nie rozumieja dlaczego tatus je olewa. tak jest przynajmniej w przypqadku mojej corki. odeszlam od jej ojca bo byl damskim bokserem i pijakiem. na poczatku zabiegal o widzenia z dzieckiem rozpieszczal ja kupowal slodycze, prezenty a potem mu przeszlo. olal ja kompletnie i dziecko cierpi. z moim obecnym mezem mamy juz 2 dziecko i corka swietnie sie z nim dogaduje i sama zaczela muwac mu tato. twoj nowy partner moze nabyc praw do dzieci jedynie po slubie i to je adoptujac czy przysposabiajac ( jakos tak to sie nazywa) a prawa rodzicielskie mozesz tamtemu odebrac lub ograniczyc. wystarczy ze pujdziesz do sadu i w pozwie napiszesz co jest grane i ze grozil ci porwaniem dziecka. u mnie tak bylo i jak na 1 sprawie tatus sie nie pojawil to na 2 ograniczyli mu prawa i moglam o dziecku deecydowac sama. nie patrz na tego swojego lesera ze ojciec tylko kieruj sie dobrem dzieci. nie jest ojcem ten kto zrobil a ten co wychowal. tzrymam za ciebie kciuki i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram w całej rozciągłości. Jeśli kochasz swoje dzieci, a sądzę, że tak jest, weź pod uwagę ich dobro. I one i Ty jak sądzę, będziecie szczęśliwsi z tym "nowym". Prawdą jest, że ojcem nie jest ten, kto zrobił, ale ten, kto wychowuje. Nie wiem dokładnie, jak to wygląda od prawnej strony. Wydaje mi się, że jeśli biologiczny ojciec nie wyparł się ojcostwa, to ma prawa rodzicielskie, których moim zdaniem bez problemu go pozbawisz, jeśli przedstawisz w sądzie sytuację. Nowy tata będzie mógł je wtedy adoptować, nie wiem tylko, czy musi być Twoim mężem, czy jako konkubent też może... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bezmozgowieeeee
facet nie interesuje się dziećmi a ona nie dość, że jedno urodziła to i drugie do tego nie mając warunków mieszkaniowych. Jak ja się dziwie głupocie takich kobiet co dorwą byle jakiego faceta to zaraz rodzą dzieci. No ale one chyba po to rodzą, bo same chcą z tych świadczeń z mopsu przeżyć, no bo pracować się nie chce no i podejrzewam brak szkoły. Dam ci dobrą radę idź do kolejnego i z nim nie rób sobie dwoje dzieci tylko co najmniej 3-4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ale bezmozgowieee
fajnie, ze sie przedstawiasz, nick adekwatny do poglądów. podejrzewasz brak szkodły?to wyobraz sobie ze nie tylko nieukom pomaga mops.jestem studentką i pobieram zasilek na dziecko.i nie mam kompleksow ztego powodu, po to wlasnie jest mops.co do rodzenia dzieci--jak jest milosc, sa i dzieci.a ludzie sa tylko ludzmi---czasem milosc wygasa, a dzieci zostaja...waż słowa, arogancie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam w domu 12 latka
A ten nowy sklada ci propozycje abyscie razem zamieszkali? ten ojciec dzieci wie o tym nowym Panu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!Ja zwracam sie z kolei do obronczyni zalozycielki topicu.Jak moge starac sie o swiadczenia?Jestem w podobnej sytuacji-odeszlam od faceta, zktorym juz za miesiac bede miala dzieckoi tez studiuje.Moje wynagrodzenie to tylko 800 zl brutto gdyz pracuje na pol etatu-dzielac to na mnie i na dziecko to nawet na chlebnie starczy...Najgorsze jest to,ze nei wiem jak ubiegac sie o zasilek socjalny-na uczelni mowia mi w sekretariacie,ze musze podac zarobki-MOICH RODZICOW!! do podania o wsparcie..:(Co za absurd Do autorki!Napisz moze jaki jest Twoj zwiazek emocjonalny z \"nowym\" panem.Skad on sie wogole wzial?Czym sie zajmuje?Kim jest?Czy ten stary cap wie o jego istnieniu?BEZAPELACYJNIE-NEI POZWOL DLUZEJ GNIC GNOJOWI NA WASZYM RODZINNYM GARNUSZKU.Czym sobie na takie wsparcie zasluzyl? Co zrobil dla Ciebie i dzieci oprocz wytrysku?Jak dla mnie odpowiedz jest jasna jak slonce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ten nowy molestuje
starszego syna?:-O Jaką masz pewnośc, ze wychodząc z nim do lasu czy na inne spacery, nie robi krzywdy twojemu dziecku? Wiele naiwnych matek przyzwalało na spotkania z nowym tatusiem, a potem płakały w poduszkę bo dzieci po latach przyznały się do molestowania przez ich konkubentów:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele-juz niedlugo mamy beda musialy kapac niemowlaki w rekawicach ogrodowych!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ten nowy molestuje
dziś nikomu nie mozna w 100%-ach ufać. Nawet biologiczni ojcowie czasem molestują swoje własne dzieci (co się często słyszy), a co dopiero jakis miły, "nowy tatuś" :-O Wiem, że to już ekstremalnie patologiczne przypadki, ale ostrozności nigdy za wiele. Ja jestem sceptycznie nastawiona do puszczania na spacerki samych dzieci ze swoimi nowopoznanymi konkubentami :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ten nowy molestuje
2 lata znajomości "na odległość", tj. tak od czasu do czasu (bo przeciez razem nie mieszkacie i nie przebywacie 24h/dobę), to trochę za mało, żeby odebrać biologicznemu ojcu prawa rodzicielskie, a przyznac je sądownie konkubentowi:-O Więcej rozsądku życzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ale bezmozgowieee
i ty studiujesz, co chyba, że dawanie i to patologii, bo nie sądzę, aby normalnemu facetowi, ponieważ on nie pozwoliłby aby jego dziecko korzystało z mops. Owszem mops jest po to aby pomagać niezaradnym życiowo, chorym ale nie idiotkom dającym komu popadnie. Mówisz o miłości, owszem miłość jest wspaniała, ale studentko od dawania od tego jest antykoncepcja, bo jeżeli miłość przejdzie to co, są dzieci w waszym przypadku, które cierpią bo nie mają pełnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulaaaa
to chyba konkubent nie jest świadomy jak chce przejąc prawa rodzicielskie na dzieci. Mam znajomego co przejął prawa i co płaci teraz alimenty na nie swoje dziecko. Także ci chłopi to chyba faktycznie u nich najpierw mysli fajfus a później dopiero rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsaaaaa
upsaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonieeeee
oj, chłopy durne biorą sobie kobiety z dziećmi jakby nie umieli swoich narobić, chyba, że jest bezpłodny, to tak. A tak, jak ma zdrowe jajka, to moment nieuwagi i już dziecko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj od tego dupka dostalasz szanse na normalne zycie z dobrym czlowiekiem.wiec skorzystaj powiedz,ze ma sie wynosic nie bedzie sie mscil jak bedzi wroci do pudla mial juz wyrok wiec teraz moze latwo tam wrocic.skoro dzieci mu ufaja nie jest dla nich zly to daj mu szanse.beda szczesliwsze i ty bedziesz czszesliwa:)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorki sorki ale....
nie rozumiem autorki,zlapala byle jakiegos dupka,na dodatek wieznia,bezrobotnego i leniwego i z takim miec 2 dzieci?to patologia...studentka i poleciala na takie cos?a ten drugi to pewnie jakis bez jaj skoro chce babe z 2 dzieci..no sory,ale glupota ludzka nie ma granic..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak rozumuuuuu
najlepiej idź do drugiego, on ci dorobi jeszcze kilkoro i wtedy dopiero będziesz biedną matką polką z kilkorgiem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poweidz im teraz
A ja rozumiem,chce dobra dla siebie i swoich dzieci ,nie kazdemu od razu sie uklada zycie jak w bajce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikanika
Bez przesady z tym molestowaniem... ja nie jestem z tych głupich i naiwnych żeby dziecko dać w opiekę pierwszemu lepszemu. Pewnie, że na początku mowy nie było żeby dziecko w ogóle gdzieś zabierał zresztą nigdy się o to nie prosił - to raczej dziecko chciało więc raz pojechali do zoo (i gdzie miał je "molestować", pod klatką z małpami czy w autobusie?) i tak się zaczęło. Widywaliśmy się u mnie albo u niego i tak jest po dziś dzień. To właściwie nie żaden kochanek tylko taki przyjaciel któremu mogę powiedzieć co mnie boli, a on umie słuchać i to bardzo mi pomaga. Kto się dziwi, że ja mam potrzebę kontaktu z takim człowiekiem w mojej sytuacji ten chyba jest bardzo zawistny bo co mam biedna zrobić żyjąc z takim capem jakiego mam. On taki nie był, to pudło tak go zmieniło, a dzieci są z okresu przed pudłem... Siedział za długi a jak wrócił to już nie ten sam człowiek. Niby czasem jest normalny, taki jak dawniej, ale najczęściej nie do życia - kłótliwy, tępy, leniwy, a nawet mnie uderzył w jakiejś awanturce ostatnio. Dlaczego każdy dobry facet na ziemi musi akurat mieć chrapkę na dzieci? Ja rozumiem że trzeba uważać no ale bez przesady chyba. Poza tym jako matka mogę łatwo sprawdzić na wiele sposobów czy dobierał się do dziecka prawda? Najmniejszych znaków nie ma i nigdy nie było tak w psychice jak i fizycznie. Przeciwnie - dziecko wraca ze spaceru zadowolone, czasem dostanie jakiś prezencik czy słodycze (to drugie też automatycznie) ale nic na zasadzie kupowania przyjaźni itp. itd. to widać. Pewnie, mam czasem duże znaki zapytania typu czemu on to robi, czemu sobie baby bezdzietnej nie znajdzie i nie ułoży życia od początku. Ale też on się zbytnio nie narzuca, nie przybiega z kwiatami, nie prawi czułych słówek i nie namawia żebym spławiła tamtego. Jest jak cichy przyjaciel i tylko tyle. Ja go właściwie nawet nie kocham (mojego też już chyba nie) czego nie mogę o dziecku powiedzieć (tym starszym). I dlatego piszę do Was bo nie wiem co dalej i jak dalej - to jest taka naprawdę głupia i trudna sytuacja. Za wszystkie dotychczasowe szczere uwagi dziękuję i proszę o kolejne. Z każdym postem mam jakiś nowy punkt widzenia na sprawę, a to bardzo ułatwia myślenie i podjęcie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikanika
Do Verus: Na wstępie podaj faceta o alimenty. Tylko przypadkiem przy porodzie nie wpisuj, że ojciec nieznany bo nie masz wtedy szans dostać alimentów. On musi uznać to ojcostwo. Życzę Ci jak najlepiej i dziękuję, że tu napisałaś do mnie, ale mam też prośbę, żebyś nie zmieniała tematu tego wątku i raczej założyła swój ze swoją sprawą bo zrobi się zamieszanie które i mnie i Tobie nie pomoże. Nie bierz mi za złe tego co napisałam ok? Żadnej urazy, tylko prośba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molestowanie
heh racja z tym molestowaniem - dzis swiat cierpi na jakas paranoje na tym punkcie - np. w USA jest w jednym stanie takie prawo ktore zabrania kapania dzieci gola reka... mozna myc cialko wylacznie gabka lub specjalna myjka, a za dotykanie stref intymnych reka jest od razu wyrok bez zawiasow. pewnie ze trzeba uwazac ale no bez jaj, jak sie facet usmiecha do dziecka to zaraz pedal albo pedofil? a niby kobiet pedo nie ma? ja sie zaloze ze 1/3 opiekunek to lezby albo 'pedalki' jakies i tego nikt nie kontroluje bo kobieta niby z natury nadaje sie do dzieci a facet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z molestowaniem trzeba uważać
w dzisiejszych czasach i tyle ile o tym trąbią w mediach, należy baczniej obserwować znajomych, sąsiadów a nawet swoich nabliższych, nie wpsominając o obcych. Matki po wielu latach dopiero się dowiadują o takich zjawiskach, niezauważając wczesniej absolutnie żadnych oznak jakiegokolwiek molestowania. Nie mozna oczywiscie generalizowac i od razu kazdego nowego faceta podejrzewac o takie czyny ale przyjrzeć sie nalezy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z molestowaniem trzeba uważać
lepiej chuchać na zimne niż potem latać z dzieckiem po psychoterapeutach i psychiatrach:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady już
A skąd pewność że to ten aktualny cap po paru latach pudła nie molestuje dzieci tej kobiecie skoro ma je właściwie w dupie i praktycznie żyje z jej świadczeń z tego co ona tu pisze? Żyją w jednym pokoju, może nawet śpi z jednym z dzieci albo czasem zostaje z nimi sam. Ja uważam że wierzyć należy dziecku które instynktownie wyczuwa dobrego i złego człowieka na kilometr. Dzieci są najlepszymi psychologami i to właśnie dorośli robią z nich debili emocjonalnych w miarę jak rosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady już
Świat naprawdę zwariował. Teraz jak facet całuje, przytula czy łaskocze dziecko to już zboczeniec. Zauważyliście, że media zmierzają właśnie w tym kierunku? W ogóle miłość i pieszczoty wobec dzieci są źle widziane, różne autorytety zabraniają szczególnie gilgotek bo niby dzieci tego nienawidzą i śmieją się na siłę, a tak naprawdę są "molestowane". Dajcie sobie siana z powielaniem takich głupot. Ja w ogóle gdzieś czytałem opinię jakiegoś profesora, że te wszystkie "molestowania" istniały od zarania dziejów ludzkości i tak długo problem nie istniał jak nie zaczęto maglować ludzi, tworzyć wielkich problemów z tego, napuszczać psychologów na dzieci itp. itd. Ten profesor twierdził, że dopóki dziecko nie zacznie być przepytywane to nie ma ani poczucia winy ani w ogóle problem dla niego nie istnieje i wyrasta na normalnego człowieka. Wiadomo też, że np. chłopcy w pewnym wieku przejawiają silne skłonności HOMO i nawet mają różne swoje zabawy (czasem powiedzmy ostre) co nie znaczy, że wyrastają potem na "pedałów" - 99% przechodzi ten okres i staje się hetero, jest to zwykła faza ich rozwoju seksualnego. Tak samo z masturbacją - dużo matek szaleje jak coś tam zobaczy w pokoju dziecinnym albo usłyszy zza ściany. Krzyczą, grożą i karzą, a jak wiadomo jest to samo ZŁO w tym przypadku i coraz więcej psychologów to mówi - wręcz radzi, aby dać dzieciom do zrozumienia że mogą to robić jeśli mają taką potrzebę byle samodzielnie i bez pomocy osób trzecich. Dzieci wyrastają wtedy na normalnych dorosłych, a nie sfrustrowanych i zakompleksionych seksualnie, żyjących w poczuciu winy. Co do "molestowania" to są regiony świata gdzie matki rutynowo masturbują swoje dzieci przed snem... i jest to powszechne i tak rutynowe jak lulanie czy opowiadanie bajek. Ja rozumiem, że takie poglądy mogą budzić wątpliwości ale ani tutaj nie bronię pedo (sic!) ani sam nie podzielam takiego podejścia do seksualizmu - po prostu ani mnie to parzy ani ziębi, jestem z natury obiektywny do bólu i nie łatwo mi wyprać mózg, zwłaszcza gdy robią to polskie / europejskie mass media, które dały nam już takie gnioty jak ptasia / świńska grypa, koniec świata w roku 2000, czy wielką świętą wojnę z Arabami... Słowem - nauczmy się używać własnych mózgów i nie karmijmy ich mass bełkotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za-łam-ka
A dla mnie jesteś ograniczony(a) (do autora postu wyżej) albo prowokujesz bo: 1. autorka tego wątku nie ma męża - pisała wyraźnie, że żyją w wolnym związku. 2. bywać u przyjaciela to nie znaczy kochać się z nim namiętnie lub zdradzać partnera życiowego. 3. pisać o kimś "zdzira" śmierdzi paragrafem za zniesławienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za-łam-ka
Po pierwsze nie jestem autorką wątku więc opanuj trochę swój "pysk". Po drugie zachowujesz się wulgarnie, wyzywasz kobietę i ogólnie śmierdzisz prostakiem który nawet jeśli ma trochę racji to nie umie tego przekazać w sposób zgodny z podstawowymi regułami "netykiety". Po trzecie bronisz kryminalisty który jak chyba przeczytałeś ma dzieci w dupie i to on powoduje rozpad związku, a nie ona. Ma go niby prosić na kolanach, żeby kochał te biedne dzieci? Dlaczego obarczasz kobietę winą za całą sytuację? Skąd wiesz czemu pisze publicznie, może jest zaszczuta, zamartwiona i nie ma nikogo kto może jej poradzić co właściwie zrobić z życiem. A co masz do jej dzieci i czemu wyzywasz to starsze od "zrytych" tylko dlatego, że ma potrzebę ulokowania w kimś swoich uczuć jak każde dziecko? Ogólnie mówiąc - jesteś chory psychicznie jeśli naprawdę identyfikujesz się z tym co napisałeś w powyższych 2 postach. Zamilknij już bo nie pomagasz tutaj w ogóle, zresztą przeszkadzać też nie umiesz - służysz tylko za podbijacza tematu i taka twoja marna rola (w sumie przydatna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za-łam-ka
Po raz kolejny uświadamiam Cię, że pisząc do mnie nie piszesz do autorki wątku więc albo jesteś pijany albo głupi upierając się przy tym. Niezależnie od stanu faktycznego - idź spać. Dobrze ktoś w tym temacie napisał, że nie jestem ojcem ten kto zrobił tylko kto wychował. Reakcja dziecka jest prawidłowa - chceKOMUŚ mówić tato i woli do faceta który zabiera na spacery, odrabia razem lekcje i rozmawia z dzieckiem. I nic nie ma zryte, jedynie szokuje postawa obecnego przydupasa (bo ojcem/mężem nie można tego frajera nazwać) który chyba sobie zdaje sprawę, że nic dla dzieci nie znaczy i zwisa mu to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z całym szacunkiem
Tego typa który tu wyzywał kobietę od zdzir naprawdę możnaby pozwać - zrobił to publicznie i nie jest anonimowy. Gdyby zastanowić się nad treścią tego co napisał to zrobił z niej: "k*rwę" i "zdzirę", a z jej dziecka "zryty beret". Jednocześnie w niczym nie pomógł, nie doradził, po prostu pojechał po niej sobie i zadowolony zniknął. Ja bym nie darował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×