Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Konwaliia

Czy w takiej sytuacji decydowałybyście się na dziecko?

Polecane posty

Gość Konwaliia
niekoniecznie "frelka 18" - niektóre kobiety są powołane do macierzyństwa i to jest sens ich życia. Inne znowu ten sens odnajdują w czymś innym, każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
do babcia terenia - jako małżeństwo nie jesteśmy gotowi - to znaczy ja + on (razem). Nie mogę tu powiedzieć, że ja jestem gotowa. Wcale nie jestem gotowa zdecydować się na dziecko w sytuacji, którą opisałam. Stąd powstał właśnie ten wątek. Bardzo pragnę dziecka, ale w innych trochę warunkach, stąd zastanawiam się, czy te warunku się zmienią, gdy dziecko będzie już w drodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia terenia
musisz wziąc też pod uwagę wariant pesymistyczny, tzn. że szanowny małzonek znajdzie nie zmeczoną nawałem obowiązków pannę podczas gdy ty bedziesz biegać między pampersem, kaszką a kolejnym szczepieniem... Ale moim zdaniem ten wariant jest zdecydowanie mniej prawdopodobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wcześniej była mowa o ewentualnych dzieciach ? Czy mąż wcześniej mówił Ci , czy je chce ,czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu pierwszego postu mam wrażenie ,że Ty też nie jesteś przekonana ,tylko czujesz tykający biologiczny zegar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłiiiii
moje drogie po pierwsze to proszę zważać deczko - ja nie jestem "ta".. a po drugie i poważnie do autorki słusznie uważa Babcia Terenia - bierz się do roboty! Może być tak, że - jak wielu facetów - jak zobaczy zwariuje ze szczęścia (czego oczywiście Ci życzę)... ale może być i tak, że konsekwentnie nie będzie chciał - no i co z tego??? Pragnienie posiadania dziecka przez Ciebie - jeśli to prawda a nie podpucha - jest tak duże, że nie zastanawiałabym się ani chwili...ach nawet nie wiesz jak Cię rozumiem z tymi rzeczami dla dzieci...one są takie słodkie, takie śliczne, maleńkie...kurde aż dech zapiera!...Przeżyłam to wiele lat temu - oglądałam za granicami - i powiem Ci w tajemnicy - "po trochu" kupowałam, bo nie mogłam się oprzeć po cichu co miesiąc marząc, że.... U mnie z moim mężem było to bardziej skomplikowane - bo ja cała jestem bardziej "skomplikowana" - u mnie jak już "coś" to na całość - tak było i z dzieckiem - jak naszło - to koniec świata! Dziś jestem najszczęśliwszą na kuli ziemskiej matką, chociaż mąż jest czasem przeszłym (i dobrze! - też jest totalnym egoistą) Na marginesie - a jaką masz pewność jak z Wami będzie dalej - czy dziecko będzie czy nie? Nie fundując sobie dziecka narażasz się na życie pełne frustracji i poczucia niespełnienia.. Dziecko to coś najwspanialszego, co kobiecie może dać los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
To jest tak trochę na dwoje babka wróżyła. W wypadku moich rodziców, to matka chciała dziecko, a tata nie za bardzo - tzn. bał się o nią, żeby się jej coś nie stało w ciąży, itd. Potem jak się urodziłam to tata był mną zachwycony bardziej niż mama. Cały czas mnie niańczył, zabierał na spacerki, jak byłam starsza do kina, matka nigdzie ze mną nie chodziła... No ale to rzadkie wypadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
Wielokrotnie wcześnie rozmawialiśmy o planach na przyszłość. Znamy się bardzo wiele lat. Najpierw planowaliśmy dokończyć studia i zarobić trochę, by móc poszaleć, zaznać szczęścia tego świata tylko we dwoje. Potem stabilizacja finansowa, ślub, "dorabianie się", własny rozwój i dzieci. Wszystko do tej pory realizowaliśmy tak, jak zaplanowaliśmy to. Ogólnie jesteśmy bardzo szczęśliwą parą. Każdy problem rozwiązujemy rozmową. Natknęliśmy się tylko na ten szkopół niemal nie do przezwyciężenia. "Że on jeszcze tego nie czuje i nie pragnie. tak bardzo jak ja". W normalnej sytuacji poczekałabym jeszcze ze 2-3 lata, może coś się zmieni, ale zegar biologiczny, jak to któraś wspomniała - tyka i być może decyzja odłożenia na później będzie decyzją pożegnania się z macierzyństwem. Być może nie, jednak ryzyko jest. Nie chodzi tu tylko o wiek, mam też pewne problemy chormonalne i sam lekarz sugerował, żeby sie przygotować na ewentualne trudności z zajściem w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłiiiii
> frelka - opowiadasz bzdury - chodzisz do gimnazjum? autorko - każda normalna kobieta powołana jest do posiadania dzieci - tak nas zaprogramowała natura i koniec! To nie ma nic wspólnego z innymi aspektami życia - można i powinno się pogodzić wszystko i rozwój intelektualny, i aktywność zawodową i życie towarzyskie - dla kobiety na określonym poziomie to jest normalne. Moim zdaniem dziecko czyni kobietę w pełni kobiecą TAK TO PRAWDA - dziecko nadaje jej życiu prawdziwy sens, ale zrozumie to tylko prawidłowo psychicznie skonstruowana kobieta i taka, która stanie się matką. A propos - dobry temat na najbliższe dni! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
najbardziej mnie boli nie samo zachowanie męża - bo zachowanie jest obrazem tego, co on czuje wewnątrz. Boli to podejście do dzieci. Zupełnie nie rozumiem "dlaczego?". Dlaczego on tego nie czuje? Czy kiedyś to się zmieni? Czy ja coś złego zrobiłam? Czy może miał złe skojarzenia z dzieciństwa? Zupełnie nie pojmuję, dlaczego on dzieci kojarzy z przysłowiowymi pasożytami. Kiedyś, gdy decyzja o dziecku była jeszcze daleko, to nie było widoczne. Myślałam ,ze przyjdzie ta potrzeba dania miłości małej istocie. A tu taka niespodzianka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nie zgodzę się z opiniami, że jak się dziecko urodzi to sie facet zakocha i wszystko będzie dobrze. Jeśli facet jest egoistą (uważam, że egoizm to nic złego) to fakt pokocha dziecko ale nadal wolałby życie bez dziecka, bez obowiązków. Nie masz pojęcia ile razy już słyszałam \"kocham syna/córkę, ale jakbym miał/a się jeszcze raz zdecydować to bym tego nie zrobiła\". Jeśli facet nie chce dziecka a zgodzi się na nie po szantarzu emocjonalnym to nie spodziewaj się niczego dobrego. Będzie szukał spokoju i walczył sam ze sobą i w głowie będzie miał myśl \"chciałbym mieć inne życie, żałuję, że tak nim pokierowałem\". Wierz mi wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
zastanawia mnie to, jak to jest z Waszymi mężczyznami. Jakie jest ich podejście do tych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz wyjścia -musisz rozwawiać i próbować \"przekonać \" Go .Podjęcie decyzji za jego plecami nie jest dobrym wyjściem .Poczuje się wykorzystany i oszukany .Weź Go następnym razem do ginekologa , nich posłucha co n atemat dalszego czekania mówi specjalista>Może to Go przekona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moim zdaniem dziecko czyni kobietę w pełni kobiecą TAK TO PRAWDA - dziecko nadaje jej życiu prawdziwy sens, ale zrozumie to tylko prawidłowo psychicznie skonstruowana kobieta i taka, która stanie się matką." hehe ale bzdety napisałaś. Życia kobieto nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceefgf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
czyli jak widzę zdania są podzielone. I tak źle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
"autorko - każda normalna kobieta powołana jest do posiadania dzieci - tak nas zaprogramowała natura i koniec!" Na jakiej zasadzie? Ze mamy macicę? Nie każda kobieta chce miec dzieci, jakbyś nie wiedziała. Każdy facet ma penisa, ale tez nie każdy chce nim zrobic dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceefgf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
tylko to wzięcie do ginekologa, to chyba nie ma sensu... znam jego reakcję (zreszto on wie o wszystkim). Powie, że w takim razie może zdecydujmy się na dziecko - wiele razy już to powtarzał. JA się wtedy zawsze go pytam, czy mówi to z pełną świadomością, czy też to dziecko pokocha i będzie się o nie troszczył i w ogóle. A on na to ,że nie wie jak będzie. Że to obca dla niego sytuacja, że on tego nie czuje, że on ogólnie pieluch to nie lubi i brzydzi się i w oóle to taki mały pasożycik, no ale skoro ja będę przez to szczęśliwa to on też, no i taka gadanina....a mi chodzi, żebyśmy razem się cieszyli z macieżyństwa, a nie takie zło konieczne bo ja chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłiiiii
konwalio większość facetów boi się czegoś takiego jak dziecko, ale też większość jak zobaczy, weźmie na ręce - zmienia się - przykłady już tu były.Ale są i tacy, którzy nie - pozostają zimni...Jeśli jednak Twój mąż jest tym drugim przypadkiem to co - nie będziesz miała dziecka - nawet "dla siebie"? To powtarzam - jak to jest z to jego miłością, uczuciowością? A może u Was w związku w ogóle za mało jest spontaniczności a za dużo kalkulacji? Przecież nie da się wszystkiego wyliczyć, zaplanować...wręcz przeciwnie! - nawet jeśli do tej pory Wam się to udawało - nie jest powiedziane, że tak będzie zawsze... Boże! życie pisze takie zaskakujące scenariusze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szcerze -czarno to widzę ;) Mam wrazenie ,że On po prostu nie chce mieć dzieci .Tylko czemu nie wiedziałaś o tym wcześniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem z mojej perspektywy --gdybym miała tak silną potrzebę zostania matką i gdybym nie widziała już innego wyjścia -"skorzystałabym " z "oferty" męża licząc na to ,że jednak dziecko przyniesie Mu radość .Jeżeli nie ,to zastanowiłabym się nad związkiem , który przecież wcześniej zakładał dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłiiiii
> pupa ...a na jakiej zasadzie?...a na takiej, że człowiek jest elementem natury i powinien żyć jako jej element. Fakt posiadania macicy przez kobietę to jedynie potwierdzenie, że jesteś samicą ssaka i możesz - a moim zdaniem dobrze by było - urodzić dziecko. Nie dorabiaj tu ideologii że intelekt, rozwój, poglądy, sratytaty... Kobieta nie posiadająca dziecko to albo ta, która nie może (przykre!), albo ta, której nie trafił się "generalny wykonawca roboty", albo mająca coś z psychiką (egoistka, zwichrowana, pseudoemancypantka, .....) albo taka, która się "zagapiła" i obudziła z ręką w nocniku i było za późno... Bycie matką jest kwintesencją kobiecości ... co by za chwilę nie zaczęły pisać przeciwniczki moich słów - będzie to tylko potwierdzeniem tego, co napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłiiiii
> płyną ryby "ale bzdety napisałaś. Życia kobieto nie znasz".... zalecam powściągliwość artykulacji... gdybyś wiedziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loka..
U mnie bylo podobnie:) Teraz mamy 1,5 roczna dziewczynke i tatus jest ZAKOCHANY. Uwielbia Mala i nie pamieta zeby mial jakies obiekcje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
awe1 nasze pierwsze rozmowy o dzieciach były tak odległe wtedy - oboje byliśmy młodymi studentami, dla których priorytetem jest wyszaleć się najpierw, dorobić, cieszyć się sobą. Po tym wszystkim planowaliśmy stabilizację, przysłowiowy dom z ogródkiem i dzieci. Po kolei na wszystko zaczął przychodzić czas, tylko że jakoś dziecka mąż nie poczuł tak dobrze egzotyczne podróże, czy też szał zarabiania pieniędzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
przewidując potencjalne ataki na mnie - nie porównuje dzieci do pieniedzy ani podróży - chodzi o wewnętrzne poczucie i pragnienie poszczególnych etapów życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalia =przykro mi ,że Wasze potrzeby w tak ważnej kwestii się nie pokrywają :( Nie wiem , co Ci doradzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwaliia
a jeszcze rodzina sie dopytuje o potomstwo...głupia sprawa. Zawsze im mówiłam, ze na wszystko przyjdzie kiedyś czas, żeby kryć męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×