Wieczny chłopiec

No właśnie. Jak kobiety zapatrują się na wiecznych chłopców. Na facetów wyluzowanych dla, których obowiązki są na dalekim planie, ciągle uśmiechnięci nawet jakby się waliło i paliło. Są też zaradni ale wtedy kiedy trzeba. Pasjonują sie wieloma rzeczami szczególnie sportem. I jak to kobiety widzą. Niektóre lubią takich luzaków (Jak np. Tede ;) ) tak mi się wydaje ale jestem ciekaw opinii.

jako kumple owszem

uwielbiam. zycie z kims takim nie jest pasmem schematow. jest pelne spontanicznosci i luzu. super

Moim zdaniem taki typ nie pasuje do realiow. Zaden z niego pozytek. ;) Wszystko robi dla siebie, nic dla innych. A gdzie w tym wszystkim jest milosc ?

dobrze mowi oreore

Co to znaczy, że się źle zapatrują? Bo dałem taki temat bo znam takich wielu "wiecznych chłopców" i to Oni mają większe powodzenie niż ludzie poważnie nastawieni do życia. I sam należę do takiej grupy. Ale tu w dyskusji staram się być poważny ;)

nakreceni ,zyjesz na wysokich obrotach ,do luznych zwiazków sa ok, ale na stałe -never ,chyba ze maja kase bo wtedy nie trzeba sie martwić o realia

ja juz nie chce miec nic wspolnego z takimi typkami... zero konkretow, wszystko musi byc tak byleby dla niego dobrze, brak planow, niezdecydowanie, zycie tu i teraz, spontanicznosc, humor zawsze chocby sie walilo i palilo.... :) ogolnie owszem, wieczny chlopiec jest zajebistym kumplem, nudzic sie nei mozna, ale do zwiazku sie nie nadaje jak juz ktos napisal wyzej... strata czasu, bo i tak lipa wyjdzie.. wiem cos o tym, bo 6 m-cy sie spotykalam z takim panem, a teraz cierpie :o

unikam jak ognia. 5 lat zwiazku z kims takim skutecznie mnie wyleczylo z tego typu. i wcale nie byl zaradny kiedy trzeba, wrecz przeciwnie, trzeba mu bylo ciagle matkowac i zalatwiac za niego wszystkie ,,przyziemne\" sprawy. nieodpowiedzialny samolub przekonany o swojej wyjatkowosci, ktory przebimba cale zycie :O dziekuje bardzo. teraz mnie tacy w ogole nie kreca, nawet jako kumple...

Ale wieczny chłopiec często swoją dziewczynę obdarza prezentami a dziewczyny lubią zakręconych typów. A szczególnie, że wchodzimy w takie czasy, gdzie pojęcie luźne związki są co raz bardziej praktykowane dlatego tacy "wieczni chłopcy" mogą mieć powodzenie. Nie wiem tak mi sie wydaje z obserwacji ludzi. Choć wariat w znaczeniu pozytywnym nie musi być wiecznym chłopcem. Po prostu może mieć taki lifestyle.

moj mnie prezentami nie obdarowywal. co najwyzej siebie...:O

Facet poważny równa się nudziarz zwariowany facet to dzieciak. Dziewczyny same nie wiedzą czego chcą. Myślę, że zależy od gustu, Są dziewczyny co (I mi się wydaje, że co raz więcej) co uwielbiają takich facetów co by się ciągle bawili ale to chyba dziewczyny typy imprezowiczek. A co do Tede osiągnął sporo poprzez ukazywanie takiego wizerunku "wiecznego chłopca" luzaka. Jego się kocha lub nienawidzi i tak jest właśnie z większością "wiecznych chłopców". Dla sztywniaków będą przekleństwem dla imprezowiczów braterstwem ;)

oni żyją życiem z piotrusia pana, są kochani, nawet pomagają, ale tylko wtedy kiedy chcą i zawsze wtedy oczekuja pochwał, nie rozumieją co to znaczy obowiązek.... Luźny związek- super. Wieczny chłopiec i dzieci to dla niego frustracja. nie zniesie odstawienia na dalszy plan, dzieci to dla niego rywale z którymi walczy. Gdy wieczny chłopiec zaczyna się starzeć popada w ciezkie towarzystwo, tylko oni pijacy, frustraci, despoci i ..... chcą się z nim zadawac... , on tez wtedy zaczyna cierpieć, tylko nie rozumie co takiego zrobil, czym zawinil.... , przecież tak się starał, a tu taka kupa wyszła!

No ja akurat różnymi drobiazgami kobiety bardzo lubię obdarowywać szczególnie tymi co lubią :) Uwielbiam płci pięknej sprawiać przyjemność nie tylko sobą ale coś dając od siebie.

nawet peja juz zdziadział :P

Bez_ambicji To w takim razie, gdzie Wieczni Chłopcy powinni szukać ratunku? Bo sami się nie zmienią szczególnie, że mózg czym starszy to trudniej przyswaja zmiany już nie mówiąc te z którymi się wychowało

Peja ma 32 lata ale nie jest wiecznym chłopcem choć może się wydawać. Polecam pooglądać filmiki z Jego ostatnich wypraw. Może ma taki właśnie styl życia ale do życia podchodzi poważnie

ze nawet "peja "wyrósł juz pewnych klim,nie wyobrażam sobie na przykład 50-latka luzaka bo to juz smieszne bedzie

Oj uwierz są tacy 50-latkowie ale z reguły maja bardzo dużo kasy

ci ktorzy maja duzo kasy ,przynajmniej ktorych ja znam ,sa wyluzowani ale nie niefrasobliwi a to juz róznica

do wieczny..... Moim zdaniem powinni wiedzieć juz od młodzieńczych lat, że rodziny zakładać im nie wolno, to troszkę tak jak osoba homoseksualna zaczyna zdawać sobie sprawę ze swojej orientacji i nie wchodzi w związki z kobietami. Żyjąc bez zobowiazan pewnie bedą szczęsliwsi, chociażby dlatego, że bliscy nie bedą im wytykać ich wad, które dla nich wadami nie są, nie będą mieli poczucia krzywdzenia innych. Moj maż myślę, że zdawał sobie sprawę z tego kim jest, pobralismy sie, bo nie chcial mnie stracić...

A mnie się wydaje, że przychodzi taki moment kiedy każdy wieczny chłopiec powinien wydorośleć. Można byó zwariowanym, mieć swoje pasje, poztywny stosunek do życia. Ale 40letni dzieciak, który ma wszystko w dupie i nie potrafi np. zatroszczyć sie o rodzinę doprowadziłby do szału niejedną imprezowiczkę. W źyciu jest miejsce na wszystko, tylko trzeba znać umiar.

A słyszeliście o DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików)? Z reguły z Rodzin dysfunkcyjnych, gdzie byli wychowywani. Z reguły właśnie takie osoby są z takich Rodzin

pewnie racja, moj mąż pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej

Co do Peji fakt facet się zmienił. Sam nawija w kawałkach, że wiele przeszedł co Go zmieniło. A co do Tedego wczoraj miał koncert na Warszawskim Podzamczu w ramach Juwenalii. To nadal ten sam zwariowany chłopak co 10 lat temu. On się chyba nigdy nie zmieni z wiecznego chłopca. Ale za to właśnie ludzie Go kochają lub właśnie też... nienawidzą :)

sama jestem ciekawa skad sie takie cos bierze. moj ma brata - swoje totalne przeciwienstwo. jakby ich razem zmiksowac to wszyloby cos akurat w sam raz :)

Dziękuje za dyskusje :) Założyłem ten temat, ponieważ byłem ciekaw opinii płci pięknej. No jak widzicie mam ten problem. Nie umie brać realiów świata na serio. Wszystko zawsze w żart obracam, ciągle bym jakieś kawały robił lub robił spontaniczne rzeczy. Jednym słowem nie umiem żyć na poważnie stąd bliskie mi słowa Horacego "Carpe Diem" byłem w czteroletnim związku. No rozpadło się przez mój charakter bo dziewczyna patrzyła bardzo perspektywicznie na życie i poważnie a ja już wiecie. Tak wychowałem się w rodzinie dysfunkcyjnej i mam DDA. Ale to nie oznacza, że skończyłem zawodówkę. Bo zrobiłem inżyniera, kończę magisterkę i chce na drugie studia iść. Ale ten stosunek do świata jednak zaczyna mnie przerażać bo widzę, że latka lecą. Wiem, że jestem uwielbiany ze względu właśnie na humor, stąd towarzystwo dobija się do mnie drzwiami i oknami. Ale mam ten strach, że będę czym starszy to jednak ludzie będą się ode mnie oddalać jak będą układać życie rodzinne. Bo się boję, że związek stały będzie mi trudno zbudować. Nie mówiąc o tym, że jednak jako "luzak" rozpaczałem strasznie i to długo po rozpadzie związku. Nie wiem dziwne to jest ale nie umie powstrzymać się nadal przed "pokusami" życia. Najchętniej cały czas bym trenował jakieś sporty, kupował najnowsze części do komputera czy nowe gadżety, ubierał się stylowo.

A i jeszcze w dodatku podróżował.

kobity kochają niegrzecznych chlopcow i tyle.