moja facet zneca sie nade mna psychicznie...jestem u kresu wytrzymalosci juz

i czemu z nim jestes ?

bywa, 3maj sie

wczoraj powiedzial "zamknij sie szmato".przenisolam sie do drugiego pokoju.nie moge sie juza na niego patrzec...za kazdym razem jak mowie ze to koniec on mysli ze zartuje

pozwalasz, to sie zneca :o

wynajmujemy od 2 lat mieszkanie od mojej ciotki.przy znajomych, rodzicach moich i jego zachowuje sie jak aniol,w domu zmienbia sie w demona

:O a nie masz sie gdzie podziac ? wyprowadzic sie nie mozesz ? jestes od niego zalezna ?

juz widze jak ona jest od niego zalezna: kocha go

ja wiem czy pozwlalam.juz dostal ode mnie pare razy w twarz.nie raz rozmawiamlismy o rostaniu.on skomle jak pies i mowi ze kocha ze zycia sobie beze mnie nie wyobraza, ze wie ze jest pojebany ale ciagle jest to samo.nie wiem juz co mam robic brak mi sil...

zawsze mnie to zastanawiało, po co niektórzy sa ze sobą jak sie traktują nawzajem jak gówno :O myslałam ze sie jest w związku bo sie kocha a nie bo sie ma w dupie...

nie jestem od niego zalezna.jestem wyksztalcona kobieta.praca na czas nieokreslony.jesli chodzi o wynagrodzenie mysle ze nie jest zle.sama dalabym sobie spokojnie rade. nie mam zamiaru sie wyprowadzac bo to jest mieszkanie mojej ciotki i placimy za nie grosze...

pozwalasz, bo ktos, kto do Ciebie mowi 'szmato' nie powinien byc Twoim facetem

haaa..czyli jednak milosc...sorka,ale nikt ci tu juz nie pomoze...takich tematow bylo juz kilka..i nikomu sie nie chce przeprowadzac dyskusji typu: -odejdz,szanuj sie -ale ja go kocham -zmarnujesz sobie zyje -lae ja go kocham -tacy sie nie zmieniaja -ale ja go kocham

ha, to dobrze facet sie facet ustawil, jest z kobieta, bo mu wygodnie i tanio, i nawet nie musi udawac, ze ja szanuje

zreszta a dlaczego to ja mialabym sie wyprowadzac... on ciagle obiecuje ze sie zmieni a jest coraz gorzej... zapewne jak zajade do domu po pracy bedzie przepraszal jak zwykle. a ja tym razem chce byc twarda. dac sobie czas na przemyslenie jak ta sprawe zalatwic.on uwaza ze nigdy od niego nie odejde bo go za mocno kocham

to go poinformuje,ze za tydzien ma go nie byc...i jak sie dalej nie zmyje,to wystaw rzeczy na zewnatrz i sajonara

wiec mu pokaz, ze nie ma racji, wywal z mieszkania jego rzeczy i nie pozwol wrocic

i nie rozumiem po co wy zakładacie takie tematy ? Do was i tak nic nie dociera , jesteście już tak otumanione że żadna siła nie jest w stanie wam przemówic do rozumu abo to a bo tamto sramto i owamto , moje mieszkanie , kocham go , tylko czasem tak się zachowuje bo normalnie to anioł , nie mam gdzie iśc GÓWNO prawda , pozwalacie się tak traktowac w imię jakieś chorej pseudo miłości

za tydzien wyjezdza na 3 miesiace do niemiec.powiedzialam juz mu z tamtym tyg zeby po powrocie do kraju nie ma po co tu wracac.ze nie potrafie juz zyc w taki sposob...

Dokłądnie...nie zpozwól sie tak kobieto traktować...a póxniej płacz oi zgrzytanie zębów bo bije mnie i poniewiera mna po slubie...... Jak sobie zpozwlasz przed bo sie głupio łudzisz, że się zmieni...albo nie daj Boże, że Ty go może zmienisz..to póxniej nie lamentuj... Teraz jest dobry czas mocne postanowienie kopnięcia łosia w dupe!!!!!!!!!!

a czy jak powiedzialam ze go kocham... z kazdym dniem staje mi sie bardziej obojetny... w naszym zwiazku chyba juz nie ma czegos takiego jak milosc

i tak trzymac..ale jak znam zycie,to zateksnisz i dasz wam szanse...ale zycze sily!powodzenia!

tych szans juz tyle bylo ze nie sposob ich zliczyc na palcach... jak mam sie zachowywac do czasu jego wyjazdu...nie odzywac sie do niego, totalnie go olewac?

do autorki: ja bylam w podobnej sytuacji jak moj ex wypil chociaz piwo i bylismy sami potrafil mnie nazwac szmata kurwą itd niestety to ja mieszkalam u niego w mieszkaniu, ale w koncu po 2 latach bycia razem go zostawilam, wynioslam sie na stancje, bylo ciezko ale teraz mam kogos i jest super i jestem szczesliwa ze w koncu uwolnilam sie od tego chorego czlowieka i mam kogos kto mnie szanuje i kocha ty jestes w o wiele lepszej sytuacji bo to mieszkanie twojej ciotki wiec po prostu jak bedzie twoj facet w pracy to spakuj go, wystaw walizki i torby przed drzwi, zmień zamek , zamknij sie i pod zadnym pozorem nie otwieraj,daj sobie z nim spokoj, zacznij zycie samodzielnie zobaczysz jaka ulge poczujesz, bedziesz w koncu wolna, bez stresu bez poniżania i ublizania, nawet nie wiesz jak mi ulzyla jak w koncu zabralam od mojego ex ostatnie swoje rzeczy i wiedzialam ze juz nigdy go nie zobacze... powodzenia autorko

dokladnie... nie miej do niego szacunku jak on do Ciebie.. niech poczuje ze jest dla Ciebie nikim

tak zrobie dziewczyny. tylko poradzcie jak mam sie zachowac dzis po pracy...

powiedziec mu, ze ma sie wynosic?

nic nie mow, jak najszybciej zalatw kogos do zmiany zamka w drzwiach, podejrzewam ze placicie cioci z gory za miesiac wiec oddaj mu reszta za te 5 ddni ktore pozostaly do konca mieisca i niech SPIERDALA!!!

a dlaczego chcesz czekac do jego wyjazdu ? Po pracy go spakuj , wystaw walizki za drzwi , tu nie ma na co czekac

dzieki :-) juz mi lepiej :-) tak tez zrobie :-)