Wiecej zaufania do lekarzy

Jestem w 22 tygodniu ciąży ( to druga córeczka, mam juz 5 -letnią) i czytając różne fora widzę, iż bardzo dużo dziewczyn po przyjściu od lekarza lub po usg dokładnie analizuje badania szukając odpowiednich parametrów w necie, porównując z innymi mamami itp. Potem odkrywają że u nich jest coś inaczej, z góry zakładają, że nie tak jak trzeba i zamartwiają się strasznie. Dziewczyny NIE WARTO!!!! Jeśli Wasz lekarz mówi ze wszystko jest ok to na pewno jest!! Jeśli macie co do niego wątpliwości to ewentualnie idźcie do innego, ale nie porównujcie niczego na własna rękę!!!! Ja popełniłam ten błąd, wiele nerwów mnie to kosztowało i więcej nie mam zamiaru. Poszłam na usg w 11 tyg 6 dz lekarz zmierzył przezierność - 1mm a przy parametrze nb (kość nosowa) wpisał - nie oceniono. Wytłumaczył mi że wszystko jest w jak najlepszym porządku tylko przyszłam na usg troszkę za wcześnie i jeszcze nie da się zmierzyć. Byłam spokojna, aż ot tak z ciekawości wpisałam w necie hasło kość nosowa i okazało się że już powinna być widoczna, że u innych dziewczyn jest i jej brak u mnie na pewno oznacza najgorsze. Od tej pory ciągle się zamartwiałam nie mogłam spać jeść a wieczorami płakałam w poduszkę. Po kilku dniach mój mąż nie wytrzymał i zabrał mnie na usg do innego lekarz (kosztowało nas to 140 zł) i oczywiście kość nosowa była świetnie widoczna i zmierzalna :))) To była dla mnie ogromna nauczka na przyszłość dlatego pisze do Was dziewczyny nie szukajcie problemów tam gdzie ich nie ma, nie porównujcie wymiarów, wagi itp z innymi, bo każde dziecko jest inne, każda ciąża przebiega inaczej i naprawdę zaufajcie swojemu lekarzowi, jeśli twierdzi że wszystko jest dobrze to na pewno tak jest!!!!!! Pozdrawiam serdecznie!!!

tu sie nie zgodze lekarze naprawde czasami gadaja glupoty ja akurat mam dobra lekarke prowadzaca ciaze i dobrego lekarza od USG ale u internisty wiele razy sie spotkalam z niekompetencja, np. lekarka kazala mi wykupic szczepionke, jedna dawke i tyle, gdzie zeby miala jakakolwiek skutecznosc trzeba bylo wziac 3 dawki. Dzieki temu nie wyrzucilam 200 zlotych w bloto, zreszta sczepionka ta jak sie pozniej okazalo nie dzialala na to co ja mialam...

to też autorka napisała ze jak nie ma się zaufania do lekarza to warto go zmienic.ale ja tez wychodze z zalozenia ze nalezy poszukac lekarza ktoremu sie ufa i nie analizowac wzystko na kafe i zasiegac rady "specjalistow"

a najśmieszniejsze jest to, że te "pytające" często bardziej wierzą obcym z kafe, niż swojemu lekarzowi :P

ciężarówki bardzie wierza obym babom niz lekarzowi - wystarczy poczytac co tu sie wypisuje.:O