CHOROBLIWA ZAZDROSC O MEZA

witam, proszę o jakieś rady na teamt mojej sytuacji, jestem kobietą zamężną, atrakcyjną, wykształconą, ale uczucie zazdrosci o partnera mnie niszczy psychicznie. kiedy idziemy gdzies razem w mysalch modle sie aby nie spotkac jakiejs atrakcyjniejszej ode mnie kobiety, bo kiedy pomysle ze on na nia spojrzy, na jej biust(jesli ma duzy i jest sexowan), to we mnie szaleja hormony,ostatnio mamy takie "szzcescie" ze spotykamy jak na zlosc kobiety slawne (glownie z rozkladowek dla panow..)a ja wtedy mam ochote sie rozplakac i szaleje, czy ktos tak mial i jak sobie pomoc aby ta zazdrosc zminimalizowac??

myslisz, ze swoja chorobliwa zazdroscią go przy sobie zatrzymasz? wręcz przeciwnie... facet z czasem bedize mial dosyc kłótni o byle co, fochów, agresji spowodowanej spojrzeniem na inną... będzie sie zastanawial, czy inne kobiet tez takie są, czy jego koleżanka z pracy też jest taka nawiedzona, czy onni faceci tez musza si tak meczyc w zwiazkach. W koncu zrozumie, ze oni maja lepiej od niego, zapragnie związku bez ciąglej kontroli i sam odejdzie. To kobiety takim zachowaniem odpychaja od siebie facetow. Bo prawda jest taka, ze jak bedize chcial Cie zdradzic to Twoje zakazy nic nie pomoga, zrobi to nawet podczas 5 min przerwy w pracy i na nic sie zda Twoja kontrola.

ja bym propnował spotkanie z psychologiem

to wobec tego jak wzbudzic w nim zazdrosc zeby tez byl swiadomy tego ze ma atrakcyjna inteligentna zone, i zebym byla dla niego najwazniejsza???

to, ze nie robi ci awantur o byle gówno, nie gotuje sie ze złości bo obok Ciebie przejdzie jakis fajny facet nie znaczy ze jestes dla niego malo atrakcyjna i głupia!! Ile Ty masz lat?? 15?! zachowujesz sie jak jakas ksiezniczka której trzeba nadskakiwac! To ze Ty traktujesz go jak złote jajko które najlepiej zamknąć w złotej klatce i zabronic jakichkolwiek kontaktów z innymi nie znaczy ze on tez tak musi. To nie sa dowody milości tylko głupoty.

ja też proponuuję wizytę u psychologa,to jest trochę chore..

masz problem z akceptacja siebie oraz z bardzo niskim poczuciem wlasnej wartosci.

tak ,macie po czesci racje

masz sporo kompleksow dlatego tak sie martwisz o inne kobiety wokol... ale pomysl przeciez to Tobie sie oswiadczyl i ozenil sie z Toba, co Cie obchodza jakies obce wypacykowane baby! Twoje obawy sa wiec bezpodstawne, chyba ze zdradzil Cie, co by wyjasnialo Twoje obawy...

najlepszy sposob to chyba nie dac mu poznac po mnie ze jestem w niego wpatrzona jak w obarzek, troche go olac, bo cos w tym ejst jak on olewa ja szaleje, moze to podziala tez tak na niego?

skoro wiesz ze jestes atrakcyja, niezależna, wykształcona to co Cie obchodza inne? przestan skakac obok męża, niech zobaczy ze masz swoje zycie i swoje sprawy i moze zacznie okazywac Ci zainteresowanie jakiego pragniesz...

oby..

"WAWKAA36 - to wobec tego jak wzbudzic w nim zazdrosc zeby tez byl swiadomy tego ze ma atrakcyjna inteligentna zone, i zebym byla dla niego najwazniejsza???" skąd wniosek że nie jest tego świadomy i ze nie jesteś najwazniejsza?.. z Twoich obaw że on w ogóle SPOJRZY na inną?... przelewasz własne lęki i kompleksy na faceta. Ciekawe czy jemu w ogóle postały w głowie takie mysli jak Ty tu prezentujesz...

Mnie zazdrośnice nie przeszkadzają.

wiekszosc tu psizacych ma racje:(, dziekuje za odpowiedzi

olewanie faceta to nie wyjscie,skoro masz przy sobie takiego fajnego faceta no to znaczy,ze jestes atrakcyjna itd. uswiadom to sobie:)

ja tez jestem chorobliwie zazdrosna o meza pomimo ze mi tez raczej niczego nie brakuje.......mam prace, jestem wyksztalcona itp. a mimo wszystko szlag mnie trafia jak spojrzy albo porozmawia z inna....

ja mam to samo. . . a najgorzej ze boje się poznać mojego chłopaka z moją super śliczną koleżanką... :( wszyscy na nia leca...WSZYSCY..ma cos takiego w sobie.. mam nawet takie mysli ze on jest ze mną , bo nie poznał nikogo lepszego:(

wydaje mi sie ze najlepiej nie byc taka super czula, dobra, kochana, miec swoje apsje, marzenia, wtedy on bezdie inny, i nas doceni i nie beda mu chodzily po glowie inne kobiety, nawet te najbarzdiej bisuciaste i sexowne, trzymac go an dystans ,..ja juz tak probuje zobadzymy co z tego ebzdie

jesli bedziesz taka nieczuła, oduwala go od siebie to myslisz ze to cos pomoze????!!!!! jestes w bledzie!!!! ograniczenie sexu tez nie pomoze a wrecz zaszkodzi!!!! bedzie dystans to on sie do tego przyzwyczai a wtedy bedzie sie dopiero ogladal za innymi i zastanawial sie "jaka ona jest....."

odsuwanie i dystans nie ma sensu,zniszczysz wszystko i nie cofniesz,czemu nie mozesz pomyslec,że jestes dla niego wyjatkowa?daje Ci powody do zazdrosci,watpie,nie robi nic specjalnie.on jest z Toba nie z zadna inna,czy to z pracy,czy z ulicy,jest z Toba bo Cie kocha,czemu szukasz dziury w całym?

a wlasnie ze jest arcja w tym ze jak za kims nie "latamy" to ten ktos za nami lata, tak to dziala, to wzbudza w partnerze poczucie ze cos jest nie tak i zaczyna zastanawiac sie ..analizowac, takie przyciaganie i odpychanie dziala, i tak juz robilam, i wtedy naprawde czulam ze mnie kocha i chce mnie znow zdobyc

pomysl sobie ze twoj fajny facet jest z toba,nie zadna inna,powinas byc raczej dumna niz sie martwic

"wawkaa36 - wydaje mi sie ze najlepiej nie byc taka super czula, dobra, kochana, miec swoje apsje, marzenia, wtedy on bezdie inny, i nas doceni i nie beda mu chodzily po glowie inne kobiety, nawet te najbarzdiej bisuciaste i sexowne, trzymac go an dystans ,..ja juz tak probuje zobadzymy co z tego ebzdie" omg. grunt to robić wszystko pod faceta. nawet zachowywać się niezgodnie z własnym charakterem, bo się głupich książeczek naczytało... Twoje marzenia i pasje powinnas mieć dla SIEBIE a nie dla niego. fakt - jak się SOBIE bedziesz wydawała ciekawą i niebanalną osobą to innym tez. ale to musi wyjsc z CIEBIE. poza tym - spójrz na to co piszesz. WALI PO OCZACH że jestes zakompleksiona - wygląda na to ze nie jestes zadowolona ze swojego biustu, że nie czujesz się przez to seksowna, że nie wierzysz w uczucie Twojego meza, że nawet obecność drugiej kobiety uważasz za zagrożenie... na litość boską, kobieto, więcej wiary w siebie!! zdaje się że jemu się podobają TWOJE cycki skoro to nimi się zajmuje, tak? więc po cholerę go podejrzewasz??...

odpuchanie,ganianie,to jakies gierki.jakby mu nie zalezało,to by z Toba nie był,nikogo nie zmusisz:)Proste:)

racja!!!takie podejrzewanie i robienie jakis wyrzutów jeszcze bardziej wkurza i zniecheca:)

A ja wam powiem jak to jest u mnie i moze cos poradzicie... Jestem z mezem od 6 lat.Na poczatku to On byl chorobliwie zazdrosny,po 2 latach zaszlam w ciaze no i mial spokoj bo wiadomo kobieta w ciazy i zazdrosc? Po porodzie zostaly mi zbedne kilogramy i z rozmiaru 34/36 doszlo do 40/42 .Nie przeszkadzalo mi bo i tak dobrze sie czulam,wygladalam calkiem atrakcyjnie i nie zawracalam sobie tym glowy.Przez te wszystkie lata na kazdym kroku pokazywalam mezowi uczciwosc,oddanie i doprowadzilam do tego ze ufa mi w 100 %.W sylwestra tego roku jego kolega poznal super laske i zaczal sie z nia spotykac wiec spotykalismy sie w jednym gronie.Zauwazylam ze ona leci na mojego meza i specjalnie sie z tym nie kryje.Jestem dorosla i staralam sie zachowac klase i nie reagowac na jej zaczepki w stosunku do Niego dopoki On jest w porzadku.Postanowilam zmienic cos w swoim zyciu aby nasze malzenstwo znowu nabralo blasku.Zaczelam sie odchudzac,przez 3 mce schudlam 8 kg i ok. 3 rozmiary.W planach byla wspolna impreza wiec postanowilam przejsc sama siebie.Super kiecka,szpile,solar,fryzjer itp.Efekt byl naprawde zadowalajacy ale... On patrzyl na mnie i dalej mnie nie widzial.Na imprezie bylam ,,niewidzialna,,dla Niego bo inni faceci patrzyli na mnie mimowolnie. Wiele obiecywalam sobie po tym wieczorze wiec nie bawilam sie tylko zalewalam w trupa.Przylapalam go jak obmacywal w tancu jakas obca dziewczyne.Do domu wrocilismy osobno. Okazalo sie potem,ze ta dziewczyna jego kumpla,ktora tez tam byla probowala wykorzystac sytuacje i robila Mu wyznania i przystawiala sie do Niego. Co mam robic waszym zdaniem????? Moja teoria jest taka,ze on znudzil sie naszym zwiazkiem bo bylam za bardzo przewidywalna,zaufal mi i sie za pewnie poczul bo przeciez ja i tak jestem jego.

trudno ocenic, ale ja tez tak czuje, ubiearm sie ladnie, jestem zadfbana, i inni faceci na mnie patrza, ale on tego niew idzi, tej mojej atrakcyjnosci, nie wiadomo czy faceci sie nudza po kilku altach w zwiazku czy chca nam zaiponowac ze wciaz moga sie podobac innym kobietom, tak juz chyba jest ze afcet to afcet, i my chocbysmy byly nie weim ajkie piekne dobre i amdre to oni i tak szukaja innego obiektu na ktorym mozna zawiesic nie tylko wzrok..przykre ale prawdziwe

twoj facet tez chce byc atrakcyjny,jakby przestal o siebie dbac to bys go rzuciła,ale wy to macie myslenie,jak kocha to ma w d...inne chocby z gola dupa lataly:)moze sama nie chcesz zobaczyc,uswadomic sobie,jesli zapewnia cie ze jestes atrakcyjna,swojego prawdziwego i ladnego odbicia,a mowisz ze to jego wina.

skad mozesz wiedziec ze tego nie widzi,moze sama to sobie wmawiasz:)