Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psedłonim_

Dedykacja - pewnej pani. Ale są jeszcze sprawy drobne...

Polecane posty

Gość Psedłonim_
Nie, nie., Luśka. Kochanie za coś, to nie jest żadne kochanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdo, pozwól, ze się z Tobą nie zgodzę. Czy ja np. miałabym zacząć kochać faceta z IQ 49 pomimo tego, ze nie mielibyśmy sobie nic do powiezienia? Come on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Nie pozwalam, Luśka. Nie pozwalam i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Zmykam. Cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) Przejrzałam Cię i nic z tego. Takim sposobem mnie się stąd nie pozbędziesz. Spróbuj czegoś bardziej wyrafinowanego :P ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Pan Psełdonim, co właśnie zemknął, to sobie myli różne rzeczy;) np. kochanie z cierpiętnictwem;) troszkę nierozumnie wklepał sobie w głowę kilka ładnych, i romantiiiiiiiiiicznych haseł, np. to kochanie nie za coś, a pomimo... długo by o tym można mówić; ale tak to jest, że niektórzy mają tak, że jak ich nie boli, to nie wiedzą, że żyją;) no, a jeszcze można sobie do tego dorobić taką całą elegancką ideologię, że się jest takim górnolotnym, bezinteresownym ciałem astralnym, takim: eh i ach i romantiiiiiiiiiiiiiiiiicznie :) a miłość to relacja; niekiedy może być trudna, ale jeśli jest powodem bólu, cierpienia, nieszczęścia - to nie jest miłość, tylko jej wypaczenie; takie \"kochanie pomimo\" w całej takiej nagiej prawdzie i szczerości może się okazać niczym innym, jak uczucie, które alkoholik żywi do gorzały;) on ją NAPRAWDĘ KOCHA;) POMIMO cierpień, jakich mu przysparza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten wierszyk chyba będzie dobrze pasował do wypowiedzi Agnie :) 🖐️ \"Życzę Ci szczęścia, ale nie tego szczęścia, które można kupić odcinając się od świata. Nie tego, które można zdobyć, poświęcając marzenia dla wygodnego życia Życzę Ci szczęścia płynącego z robienia tego, co potrafisz robić najlepiej. Płynącego z podjęcia ryzyka próbowania. Ryzyka dawania. Ryzyka kochania.\" Pam Brown

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie takie proste
ten wierszyk moglabym zadedykowac pewnemu panu... swietny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jeszcze ten mu zadedykujesz? ;-) Ty co śpiewasz po zaułkach, zanuć jej O głupcu, który jakby w obłędzie Nagle spojrzawszy w oczy jej Zrozumiał, że nic już nie będzie Takie, jak było, i przestał odróżniać Czy gwiazdy świecą, czy skośnawy Deszcz bije po twarzy, i nic nie zostało Ani troski w nim, ani obawy Prócz tej, że mogłoby nie być jutra I żeby mu oczy nie oślepły, Ani myśli poza tym, że słowa jej Były życzliwe, a wzrok ciepły. Monk Gibbon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska , wrzuce ci zaraz fajny teks, jak chcesz - mnie bardzo zainspirowal :) troche przydlugawy - ostrzegam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Splot miłości i nienawiści: Dopóki twoja świadomość nie zestroi się z częstotliwością obecności, wszelkie związki - zwłaszcza intymne - dotknięte będą głęboką skazą i w sumie zaburzone. Przez chwilę - na przykład gdy jesteś „zakochany" - moŜe się wydawać, Ŝe jest doskonale, ale ta pozorna doskonałość nieuchronnie pryska, w miarę jak coraz częściej dochodzi do sporów, konfliktów, wybuchów niezadowolenia i aktów emocjonalnej, a nawet fizycznej przemocy. Niemal kaŜdy „związek miłosny" przeradza się niebawem w splot miłości i nienawiści. Miłość moŜe wtedy w mgnieniu oka ustąpić miejsca dzikiej napastliwości, wrogości lub zupełnej nieczułości. Uchodzi to za zjawisko normalne. Przez pewien czas - kilka miesięcy czy lat - związek taki waha się między biegunami „miłości" i nienawiści, dając obojgu uczestnikom tyleŜ bólu, ile przyjemności. Dość często zdarza się, Ŝe obie strony popadają w nałogowe uzaleŜnienie od tej sinusoidy. Dzięki dramatowi, w którym tkwią, nareszcie czują, Ŝe Ŝyją. Kiedy znika równowaga między biegunem pozytywnym a negatywnym i mroczna, destruktywna faza powraca z rosnącą częstotliwością i mocą (a większość par prędzej czy później osiąga ten etap), w niedługim czasie związek ostatecznie się rozpada. MoŜna by sądzić, Ŝe gdyby tylko się udało wyeliminować negatywną, destruktywną fazę, wszystko byłoby cacy, a związek przepięknie by kwitł - ale jest to, niestety, niewykonalne. Bieguny nawzajem od siebie zaleŜą. Nie moŜna mieć tylko jednego z nich: trzeba brać oba naraz. Faza pozytywna od początku zawiera w sobie negatywną, choć ta nie od razu się ujawnia. Obie są tak naprawdę dwiema stronami tej samej anomalii. Mówię tu o związkach, potocznie zwanych romantycznymi, a nie o prawdziwej miłości, która nie ma negatywnego odpowiednika, poniewaŜ płynie z rejonów dalszych niŜ umysł. Miłość jako stan ciągły wciąŜ jeszcze jest wielką rzadkością: spotyka się ją nie częściej niŜ ludzi w pełni świadomych. Krótkie, złudne jej przebłyski mogą się jednak zdarzać, ilekroć w umysłowym nurcie powstaje luka. Oczywiście duŜo łatwiej jest dostrzec anomalię w negatywnym aspekcie związku niŜ w pozytywnym. Z większą teŜ łatwością dostrzega się źródło wszystkiego, co negatywne, w partnerze aniŜeli w sobie. Skłonności negatywne mogą się przejawiać pod wieloma postaciami: jako zaborczość, zazdrość, Ŝądza władzy, oddalenie i milcząca uraza, potrzeba stawiania na swoim, niewraŜliwość i pochłonięcie samym sobą, emocjonalnie umotywowane Ŝądania i manipulacje, chęć toczenia sporów, krytykowania, osądzania, obwiniania lub napastowania, gniew, bezwiedna zemsta za ból, zadany niegdyś przez któreś z rodziców, wściekłość i przemoc fizyczna. Pozytywna strona związku przejawia się w tym, Ŝe „kochasz" osobę, z którą jesteś związany. Początkowo do głębi cię to zaspokaja. Wyraźnie czujesz, Ŝe Ŝyjesz. Twoje Ŝycie nabrało raptem sensu, poniewaŜ ktoś cię potrzebuje, pragnie, napawa poczuciem, Ŝe jesteś wyjątkowy, ty zaś wszystko to odwzajemniasz. Kiedy jesteście razem, czujecie się pełni. Uczucie to bywa tak silne, Ŝe reszta swata blaknie i traci znaczenie. Być moŜe jednak zauwaŜyłeś, Ŝe w tych silnych uczuciach jest pewien element niesamodzielności i kurczowego przywierania. Wpadasz w nałogowe uzaleŜnienie od drugiej osoby. Działa ona na ciebie jak narkotyk. Dzięki niej doznajesz euforii, ale samo przypuszczenie, Ŝe ukochana istota mogłaby kiedyś stać się niedostępna, potrafi wywołać zazdrość, zaborczość, próby manipulacji za pomocą szantaŜu emocjonalnego, obwinianie i oskarŜanie - a wszystko to z obawy przed utratą. Jeśli zaś twoja druga połowa w końcu rzeczywiście cię opuści, moŜe to wzbudzić w tobie zajadłą wrogość albo najgłębszą rozpacz i Ŝal. Miłosna tkliwość w jednej chwili ustępuje miejsca dzikiej napastliwości lub straszliwemu Ŝalowi. Co się nagle stało z miłością? Czy moŜe ona w oka mgnieniu przedzierzgnąć się we własne przeciwieństwo? I czy ogóle była to miłość, czy po prostu nałogowe lgnięcie i chciejstwo? Eckhart Tolle - Potęga teraźniejszości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona, przeczytałam, i oczywiście, zgadzam się, że toksycznych związków na świecie nie brakuje. Tyle, ze ja w takim nie jestem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Splot milosci i wzajemnosci Gdy jesteś „zauroczony" - moze się wydawać, ze jest doskonale, ale ta pozorna doskonałość nieuchronnie zmienia sie w dojrzalsze uczucie. Coraz częściej spedzamy ze soba czas, probujemy siebie zrozumiec i dawac drugiej osobie calego siebie bez warunkow i oczekiwania wzajemnosci. W tej poczatkowej fazie rowniez seks daje maksimum przyjemnosci. Jedynie prawdziwy, obustronny „związek miłosny" moze dac poczatek prawdziwemu uczuciu i wzajemnosci. Poczatkowe zauroczenie moze powoli przeksztalcac sie w swoja dojrzalsza forme zawierajaca w sobie szacunek, wspieranie sie i prawie bezwarunkowa akceptacje. Uchodzi to za zjawisko normalne. Przez pewien czas - kilka miesięcy czy lat - związek taki waha się między biegunami zauroczenia i miłości, dając obojgu uczestnikom tylez pieknych przezyc, ile zaspokojenie najbardziej ludzkich pragnien i potrzeb - od poczucia bycia kochanym, poprzez dawanie milosci a skonczywszy na udanym zyciu seksualnym. Dzięki temu, ze partnerzy oboje tego chca, nareszcie czują, ze zyją. W trakcie ewoluowania fazy zauroczenia w kierunku dojrzalszej jego formy pojawiaja sie zawsze napiecia, roznice zdan i pogladow zarowno na sprawy zwiazku jak tez na otaczajacy swiat. Dobra wola, cierpliwosc, chec stawania sie coraz lepszym partnerem i odpowiednie podejscie do wspolnego zycia pozwala zniwelowac te roznice w stopniu, ktory prowadzi do okresie krotkotrwalych napiec do jeszcze wiekszej stabilnosci i poczucia bezpieczenstwa we dwoje. Kiedy jesteście razem, czujecie się szczesliwi. Uczucie to bywa tak silne, ze reszta swata blaknie i traci znaczenie. To bardzo piekny i potrzebny etap. W tych silnych uczuciach jest pewien element zdrowego egoizmu i realizacji siebie, wlasnych potrzeb. Aby nie wpasc w nałogowe uzaleznienie od drugiej osoby, nalezy pamietac tez o sobie. Kochajac te druga osobe chce sie jej dac wszystko co najlepsze. Najwiekszym szczesciem jest swiadomosc, ze ona to docenia i...obdarza cie tym samym. Dzieki temu, ze kochasz i jestes kochany doznajesz calej gamy uczuc, ktore mozna zamknac w slowach: spelnienie w zyciu we dwoje. Kiedy nastepuja chwile, ze musicie sie na jakis czas rozdzielic - powoduje to zachwianie stanu dobrze funkcjonujacej rownowadze milosci i wzajemnosci. Wtedy tesknimy i jeszcze bardziej pragniemy byc z soba. Miłosne zauroczenie w tych chwilach ustępuje miejsca nabraniu jeszcze wiekszego poczucia dokonania najwspanialszego wyboru - dzielenia z kochana osoba zycia. Czy zauroczenie latwo sie przeradza w dojrzale uczucie? I czy zawsze tak musi byc, czy moze poprzestac jedynie na niezobowiazujacym seksie? /Szukanie dziury w calym - Swiadomosc milosci ze wzajemnoscia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie :) :) :) :) :) :) :) Mam nadzieję, że nie marnujesz talentu pisząc li tylko na kafe? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×