Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psedłonim_

Dedykacja - pewnej pani. Ale są jeszcze sprawy drobne...

Polecane posty

Gość System zaoczny vel Luśka
Swego czasu zalecałam Ci przefarbowanie włosów na zielono, bo uskarżałeś, że przedstawicielki płci pięknej nie zwracają na Ciebie uwagi. Więc teraz proponuję powrót do ich naturalnego koloru i kłopot z głowy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o czym mamy niby pisac jak nie o uganianiu sie ? ;) takie tematy zawsze byly i beda zabawne :P ale nic wiecej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Ale wizerunek to nie tylko ubranie. Zmień coś więcej, to może przestaną (a raczej przestaniemy) się uganiać. :) Ale co byś Ty bez nas zrobił, Kochany Psełdonimie? No co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Wcale nie koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość System zaoczny vel Luśka
Psełdo, no chyba mi się nie dziwisz? :) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Ano, p. Justynoooo, mężczyzna bez kobiet jest nikim. Fakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Ależ ja Ci się bardzo dziwie, Luśka. Uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężczyzna bez kobiet jest nikim :O to juz bylo niestety zalosne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Osram? Że Ty niby nie bimbasz, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Co racja, to racja, Żarówko. :) :) Psełdonimie, nikim to nie, ale towarzystwo kobiet niewątpliwie zwiększa watość mężczyzny. :) I odwrotnie. :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Rzeczywiście, p. Justynooo, lekko przesadziłem. Twoja obserwacja jest trafniejsza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość System zaoczny vel Luśka
Psełdonimie, to, ze się dziwisz też można jakoś pozytywnie wykorzystać, np. w ramach zmiany wspomnianego wizerunku możesz zacząć lubić dziwaczki, i znowu kłopot z głowy, co więcej wyciągasz dwie sroki za jeden ogon (o ile dobrze pamiętam ten odpowiednik to kill two birds with one stone) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość System zaoczny vel Luśka
Ja zaraz będę pracować, więc na wszelki wypadek do bimbasków się nie ustosunkuję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
To dobrze, Osram, że przynajmniej nie jesteś dwulicowa. A od dawna na bimbowatość cierpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwole się nie zgodzić, człowiek ma wartość sam w sobie bez wianuszka kobiet/mężczyzn u boku.On-ten wianuszek jakoś mi nie pasi do klasyfikacji wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Zależy, jak się definiuje "wartość" człowieka, Osram. Przypuszczam, że różnica opinii ma swoje źródło w braku uzgodnień co istoty podstawowych zjawisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Pewnie, że ma wartość! Ale wiadomo, jak to czasem jest - są dni, kiedy człowiek ma tzw. "dołki" i sam w nią nie wierzy. A jeśli mnóstwo osób werbalnie i niewerbalnie pokazuje Ci, że jesteś OK, to coś w tym musi być. :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Nadto upieram się nie od dzisiaj, że ani kobietą, ani mężczyzną człowiek nie staje się raz na zawsze. Bycie kobietą, bycie mężczyzną to nieustannie trwający proces stwarzania się kobietą i stwarzania się mężczyzną. W pierwszym przypadku ku mężczyźnie i w męskim kontekście. W drugim przypadku ku kobiecie i w kobiecym kontekście. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Już o "wartości obiektywnej" nie wspominając. Dlatego mężcyźni lubią się pochwalić kolegom swoją kobietą. A jak na koleżanki to działa... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można na stronie 5 odnieść się do posta z 1? (przyznaję, że nie przebrnęłam dokładnie przez całość) Pane Psełdonime: \"Miłość ukierunkowana na wzajemność nie jest miłością, ale rodzajem handlu\" - ukierunkowanie na wzajemność bierze się stąd, że się posiadło trudną sztukę PRZYJMOWANIA ;) miłość nieukierunkowana na wzajemność to takie w sumie przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka - zachwyt jak nad dziełem sztuki, podziwianie - jak pięknego, ale jednak, PRZEDMIOTU... bez wchodzenia w relację... ani to piękne, ani dobre :) łatwiejsze na pewno, bardziej bezpieczne, i do tego jeszcze takie romantiiiiiiiiiiczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Istotnie, Agni. Jest dużą sztuką przyjmować miłość. Masz rację. A raczej przyjmować dobro, które jest "produktem" miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Miłego dnia, Kochani. 🌻 Spadam. CIekawe, co u Sami i jej Motylka... :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmiana wizerunku
Pa, pa. p. Justynaaaa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, Agni przedstawiła zbliżone stanowisko do mojego. Ten, który kocha daje to, co najlepsze, radość, zrozumienie, zainteresowanie, pomoc, swoja wiedzę, humor, wsparcie, czasem choćby milczące towarzystwo, czy smutek, czyli wszystko, co ludzkie, a w ten sposób wzbogaca obdarowanego, i może nie daje żeby otrzymać coś w zamian, bo dawanie samo w sobie jest już radością, ale jakie by to były dary, gdyby nie było na nie żadnej reakcji. Jakiejś na pewno się spodziewamy, a najchętniej właśnie wzajemności w obdarowywaniu - tym, co ukochany obiekt ma w sobie cennego , i za co go kochamy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Nie, nie, Luśka. Kocha się nie "za coś", ale "pomimo czegoś". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, trudno się nie zgodzić, ze tak jest, ale wg mnie to jest taki załącznik/aneks na który z miłości się godzimy, tzn. nie mamy nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×