Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotr M

Czy warto się wiązać z młodą kobietą która jest samotną matką?

Polecane posty

Gość Piotr M
Mam 24 lata. O tym samym pomyślałem.. Że ten jej były chłopak jest wyssany z palca, że tak naprawdę się puściła a on zwiał... To okrutne, ale nie wierze w jej słowa już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec skoro nie wizysz i masz tyyyle watpliwosci to chyba temat zamkniety--sam sobie odpowiedziales... w zwiazku najwazniejsze jest zaufanie--ty go nie masz w stosunku do niej i po sprawie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z madą-81 i Jarosławem. Nie znam Cię, więc trudno mi formułować skrajne opinie na Twój temat, ale znałam kilku takich, co podobne wątpliwości mieli (na temat kobiet w ogólności) i zachowywali się podobnie dojrzale. Dlatego życzę Ci wiele szczęścia w życiu zakonnym tudzież pustelniczym i mam nadzieję, że taką drogę wybierzesz, bo szkoda mi Twojej potencjalnej wybranki. Obym się myliła zresztą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Miałem, ale mnie okłamała. Kłamała przez cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
phi..dwa domy dalej jest facet ktory wzial rozwodke z trojka dzieci...teraz maja jedno swoje...i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
"To zabrzmi idiotycznie, ale już chyba tamtego popołudnia się w niej zakochałem. Okazała się mądrą, przezabawną i dobrą kobietką. A na dodatek jest przepiękna". No coś ty - absolutnie nie pakuj się w to BAGNO.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Och, no kto by pomyślał, że wszyscy jesteście tacy dojrzali i szlachetni. Ja nie mówie, że ją zostawie teraz... Po prostu się zastanawiam! To dla mnie byłaby rewolucja w życiu, zniszczenie doskonałego planu. Pomijam już przecież normalne sprawy tego, że może wcale ona nie jest kobietą mojego życia, że być może to się rozpieprzy za pare miesięcy i wtedy będzie jeszcze gorszy bałagan. Mówie tylko o tym, że związek byłby trudny. Myślę, że moje otoczenie by się nie ucieszyło. Nie wiem też jak miałbym zachowywać się w stosunku do tego dziecka... Ale nie mówie, że nie spróbuje! Nosz kurwa, nie krytykujcie mnie z miejsca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze sie bała powiedziec? Bo zamydliłes jej oczy , ze jestes inny niz wszyscy, ze jestes wyjatkowy... Wiesz co jak dla mnie--daj jej spokoj lepiej--zachowaj sie jak gosc i wyjasnij sytacje i daj spokoj---wiesz nazwanie osoby ktora sie lubi puszczalska, albo szukajaca sponsora naprawde nie wrozy nic dobrego... Wierz mi dziewczyna sobie da rade (a przynajmniej oszczedzisz jej cierpienia. A swoja droga --wydajesz mi sie dziecinny---wiec po co jej drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
przecież to samotna matka - o których tyle się tu pisało, że łatwe, że niewiele warte, faceci je wykorzystują i ...kopia w du pę, a ta to jedna z nich. Czyż nie tak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Z tym bagnem przegiąłem.. Fakt. Ją samą wziąłbym bez wahania. Ale ona + jej przeszłość + dziecko to już poważniejsza sprawa. Tu trzeba naprawdę chcieć. Nie minęły nawet 2 miesiące, ciężko powiedzieć czy warto walczyć o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
To dla mnie byłaby rewolucja w życiu, zniszczenie doskonałego planu. Pomijam już przecież normalne sprawy tego, że może wcale ona nie jest kobietą mojego życia, że być może to się rozpieprzy za pare miesięcy i wtedy będzie jeszcze gorszy bałagan. ahahahahahaha "doskonałego" planu - chyba się ze sram ze śmiechu!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze,ze w swoim zyciu trafilam na kogos kto nie przejmowal sie otoczeniem.Mimo,ze pewnie spowodowalam rewolucje w jego zyciu to nigdy nie slyszalam,ze zniszczylam mu doskonaly plan:OA wrecz przeciwnie-zdaza mu sie powiedziec,ze jestem kobieta jego zycia,ze cieszy sie z rodziny:) A mlodszy duzo byl od Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama wzialbym be wahania-----jezeli kocha swoje dziecko bedzie sie kierowac tylko i wylacznie jego dobrem a wiec z twoim stosunkiem do jej dziecka odpadasz w przedbiegach i mozesz byc najbogatszym w okolicy ...,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Nie uważam, że jest puszczalska i że szuka sponsora. Po prostu kobieta z którą się zadawałem była cudowna. Dopóki nie okazalo się, że ona ciągle kłamała. CIĄGLE. Bo przecież na pytanie "Jak minął dzień?" musiała kłamać, musiała kłamać mówiac o przeszłości, kłamała wymyślając wymówki... No cóż. Chyba tak naprawdę muszę to z nią dogadać, sprawdzić ile w tym co mówi jest prawdy i przekonać się na własnej skórze o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
głupi chłoptasiu kobieta-matka - to całość - daj Jej spokój, bo nie dorosłeś do normalnego związku z żadną kobietą! Widzisz tylko czubek własnego nosa, własną wygodę, patrzysz na dziewczyny jak na obiekt do używania, a nie m.in. brania odpowiedzialności... Szkoda tego "bagna" dla ciebie - jeśli jest taka fajna, jak piszesz - znajdzie sobie takiego, który na nią zasługuje i będzie ją (razem z jej dzieckiem) na rękach nosił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Dobra, zatem gdybym się nie zastanawiał i rzucił ją z miejsca byłbym okej. A to, że rozważam tą sytuację, boje się konsekwencji i nie chce popełnić błędu (również dla dobra jej i jej dziecka bo nie ma sensu robić jej nadziei jeśli nie będe w stanie spełnić obietnic) sprawia że jestem dupkiem. Wy, kobiety, macie nierówno w głowach. Mówie Wam. Źle zrobiłem pisząc tu, oj źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia terenia
Nie wiem czy pakować się w takie bagno. takie synuś to znaczy jakie bagno??? Posiadanie progenitury jest dla ciebie synonimem bagna? tO ZRÓB PANNIE UPRZEJMOŚĆ I ZNIKNIJ Z JEJ ZYCIA raz na zawsze, będzie zdecydowanie szczęsliwsza bez dupka przy boku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrz wyzej na swoje posty-powiedzialaes czy nie wiesz czy szuka sponsora itd........, w kazdym razie masz opinie kobiet i nie mysl sobie ze jezeli kobieta ma dziecko to jest jakiejs drugiej kategorii---osobiscie ode mnie za takie teksty jeszcze bys zarobil w leb,,,, ale to juz inna bajka......, na zakonczenie---masz swoj plan doskonaly i sam dobrze widzisz ze tam nie ma miejsca dla takich jak ona wiec po prostu daj spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Czepiliście się bagna. KURWA. Jestem prostym chłopakiem, pracuje sobie, studiuje, pije, pale, wynajmuje z kumplem dwupokoje mieszkanie, chodze na imprezy. Tak wygląda moje życie. Nie jestem żadnym dupkiem, nie wykorzystuje kobiet, nie boje się odpowiedzialności. Chciałem znaleźć dobrą, mądrą i piękną kobietę. Stworzyć związek, za pare lat się być może hajtnąć, spłodzić syna itd. Właśnie w takiej kolejności. A wystawiono mnie na próbę. Której nawet być może podołam. A wy mnie z miejsca krytykujecie bo użyłem takich a nie innych słów. Mówie co czuje i to co usłyszałem od kumpli. Dla nich to powód do śmiechu. Dziwne, że się boje? Naprawdę takie kurwa dziwne? Dziwne, że jej nie ufam? Na zaufanie trzeba zasłużyć... I już mam w dupie co myślicie, bo ja to sobie po swojemu ogarnę. Nie chcecie pomóc to nie. Ale mnie nie obrażajcie i nie przeszkadzajcie. Bo w ogóle nie interesuje mnie to co myślicie o mnie. W OGÓLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
nie chłopcze - ty się nie zastanawiasz tylko kalkulujesz. Jesteś egoistycznym, złym człowiekiem - dobrze cię ktoś tu nazwał dupkiem. Prawdziwy facet nie zastanawiałby się, nie myślałby o sobie tylko o NICH - kombinował co by tu...jak by tu...żeby była szczęśliwa ...razem z niewinnym dzieckiem. Życzę Jej, żebyś zniknął z jej życia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
chcesz rozśmieszyć Pana Boga - powiedz Mu o swoich planach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia terenia
Ale mnie nie obrażajcie i nie przeszkadzajcie. Bo w ogóle nie interesuje mnie to co myślicie o mnie. W OGÓLE. :D, :D a w jakim celu wobec tego opisujesz tu swoje dylematy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Tak, prawdziwy facet by się zastanawiał co zrobić aby była szczęśliwa... Po 2 miesiącach by jej nieba uchylił i zaczął oddawać jej połowe swojej pensji. Zastanów się co ty gadasz! Zakładacie, że jest bardzo wartościowa i należy jej się wszystko. ALE JA TEGO NIE WIEM. To poważna decyzja i ją rozważam. A wy zamiast mi w tym pomóc, powiedzieć o konsekwencjach ( o co prosiłem, brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem karygodny) to krytykujecie to, że nie rzuciłem jej się na szyję krzycząc "ależ to świetnie, chodź obejrzymy bejbika i pomyślimy o ślubie"... Żegnam Państwa Doskonałych. Nie spodziewałem się na tym forum takiej bandy idiotów. Chyba spędzacie całe dnie przed kompem i nie wiecie nic o życiu bo inaczej tego nie umiem wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Po co tu pisze? Chcialem zapytać o konsekwencje! Chciałbym poznać wasze zdanie na temat takich związków, co może być ewentualnymi trudnościami, co może być nie do zaakceptowania, być może ma to jakieś plusy o których nie wiem. Może komuś się przydarzyła podobna historia... Gówno mnie obchodzi co myślicie o mnie. Teraz to w zasadzie to gówno mnie obchodzi co myślicie w ogóle. Łatwo się mądrzyć jak się czegoś takiego nie przeżyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Ile sie znacie? Wyczytałam że 2 miesiace, a nawet nie. Czy uważasz, że naprawdę zwlekała nie wiadomo ile, zeby cię usidlic i dopiero powiedziec o dziecku? Po choere na dzień dobry nowo poznanemu facetowi oznajmiac takie rzeczy, jak nie widaomo czego on chce. A zauważyła, ze sie wasz zwiazek zmienia w cos poważniejszego, to powiedziala. Faktycznie od razu, bo co jest 2 miesiące???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trustawki w miseczce
..i dobrze...idź odrób lekcje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weźcie się ludzie ogranijcie! wrzucacie chłopakowi, a on widać, że rozsądnie podchodzi do sprawy! :O takimi wrzutami możecie częstować kogoś, kto nawet by się nie zastanowił \"co dalej\". A widać, że temu chłopakowi naprawdę ta dziewczyna siedzi w głowie. polecam jedno: porozmawiać z nią w 4 oczy. I powiedzieć twardo i dobitnie: 100% szczerości. Nie wierzysz, że miała chłopaka, z którym planowała przyszłość? Poproś o ich wspólne zdjęcia, dowiedz się coś o rodzinie, jak ten chłopak miał na imię i niech z ręki powie na jakim cmentarzu go pochowali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Piotrus to ty chyba nie umiesz czytac ze zrozumieniem---proponuje od poczatku przeanalizowac swoje wypowiedzi i nasze odpowiedzi..... No coz chyba ze czekales az ci powiemy---no tak wrdna suka, dajka etc -----probujemy cie tylko uswiadomic ze nie prawdopodobnie nie dorosles do sytacji i byc moze jest to zrozumiale--nie kazdy jest zdolny do pokochania cudzego dziecka---powiedzialam ci rowniez zebys z nia pogadal po przyjacielsku, zapytal dlaczego ci nie powiedziala itd sam dobrze wiesz...a ty tutaj strzelasz fochy, obrazasz sie .... to juz nie wiadomo o co ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr M
Dziękuje Lasidora. Masz rację chyba... A co myślisz o rozmowie z jej rodzicami. Myślałem aby poprosić ją aby mnie z nimi zapoznała. Chciałbym wiedzieć co oni o tym myślą. Ona ma 20 lat, nie wiem czy wie co dobre dla jej dziecka. Nie chciałbym jej namieszać w życiu za bardzo a potem ją zranić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×