Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

imka_imka

dla tych ktore naprawde chca schudnac

Polecane posty

Gość Arnawi
chrupek- ja Cię nie zmotywuję do kopenhaskiej, bo uważam, że to zuo ;) jasne, szybko chudniesz, ale jakie jojo później! lepiej chudnąć wolniej. a na początku zawsze chudnie się szybko, bo woda spada, nie tłuszcz. tak się składa, że na każdym straconym kg traci się najwięcej wody, później mięśnie, a mała część tego to tłuszczyk :( dlatego najlepiej jest ćwiczyć ("nadrabiasz" stracone mięśnie) i dużo pić oczywiście. imka, nie mogę z tą czekoladą :( jestem żałosna, kilka tyg. w plecy przez głupią czekoladę :( ale ostatni egzamin już w piątek, mam nadzieję, że później to się zmieni. dobrze, że chociaż kawę piję bez cukru i z mlekiem 0% :/ aha, chrupek- wiem, że robię źle, ale jem późnym wieczorem ;) gdzieś kiedyś przeczytałam, że chodzi o to, aby nie jeść kilka godzin przed snem, a ja prowadzę popołudniowo- nocny tryb życia :) więc zaczynam jeść koło 12, ale kończę później. no i jak ćwiczycie codziennie, to nie polecam jedzenia tylko 1000 kcal. ja tak robiłam i po kilku dniach, gdy jeździłam sobie na rolkach, myślałam, że mi serce wyskoczy- nie mialam siły :( 1000 kcal to moim zdaniem za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnawi zgadzam się, też słyszałam, z tym ża je się kilka godzin przed snem. A ja dzisiaj jadłam kaszę- mannę... co o niej myślicie? można czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnawi wcale nie jestes zalosna!a przytylas cos od tej czekolady?uczysz sie i pewnie dlatego masz na nia apetyt.ja w podstawowce nie moglam sie nauczyc niczego jesli nie zjadlam czekolady. to znow ja boje sie,ze czestotliwosc moich posilkow moze zostac zachwiana jak wyjade.teraz jem co 2h, 1posilek o 9.30.osttani 17.30.czyli 5 posilkow.a tam pojde do pracy na 8,wiec sniadanie ok.7.dwie przerwy o ok/10 i 12.a potem w domu bede dopiero o 16.30.i nie dam rady zjesc nic miedzy 12,a ta godzina;/ i teraz boje sie.wiem ze po tej 17 bede napewno jesc ostatni posilek,ale boje sie ze moze on byc duzy;/uhh jedyna pociecha ze moj kochany zaciagnie mnie do biegania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam, ale tylko na chwilę;) Połowa egzaminów za mną - analiza matematyczna 4, połówkowy z fizyki 3. Przede mną jeszcze statystyka i druga połówka z fizyki, więc do przyszłej soboty też pewnie będę tu zaglądać sporadycznie, bo na co dzień niestety praca, w której też nie rozpieszczają:/ Trochę zaniedbałam ćwiczenia - przez te egzaminy w zeszłym tygodniu poszłam na zajęcia dopiero w niedzielę, ale poza tym trzymam się:) Tak, jak się zadeklarowałam - nie ważę się do końca miesiąca, więc postępów wagowych nie zrelacjonuję. Po wczorajszych zakupach stwierdzam jednak, że bez problemu wchodzę w spodnie 36 chyba w każdym sklepie w tym mieście:P Więc nie jest źle. chrupek - moje zdanie o kopenhaskiej też nie jest dobre. Jest to dieta bardzo niezdrowa, wycieńczająca organizm i więcej krzywdy sobie nią zrobisz, niż to warto. Szybko i trwale można schudnąć jedząc racjonalnie, regularnie i dbając o odpowiedni bilans posiłków. Dieta to tak indywidualna i osobista sprawa, jak bielizna. Musi być idealnie dopasowana do człowieka. No i dobrze by było, gdyby stała się sposobem na życie - wtedy masz gwarancję, że nie odzyskasz ani kilograma. Aha, dieta oznacza sposób odżywiania a nie \"jeść mało\";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amargo
Chrupku kochany- zrobisz jak zechcesz, ale ja na twoim miejscu nie przeprowadzałabym tej kopenhaskiej, lepiej troszkę dłużej poczekać na efekt, a mieć pewność, że zbędne kilogramy nie wrócą, niż się odwodnić i osłabnąć. Arnawi- nie rozpaczaj z powodu Nutelli, odrobisz po sesji i będziesz szczupła jak przedtem :D Też jestem typem "Sowy" czyli takim jak Ty południowo- nocnym, z tym że ja staram sie nie jeść po osiemnastej a ewentualne "głody" zapijać zieloną herbatą. Tylko , ze poki co odpoczywam po maturze i nie zakuwam, więc może dlatego nie podjadam, ale jak znam siebie to Nutellę też bym wsunęła... dzis tak trochę srednio dietetycznie było z moimi posiłkami Śniadanie: Ciemne pieczywo 1 kromka i kawałek drożdżowego ciasta ( grrrr!:() Obiad: 50g ryżu 100 gram brokułów i 100 gram smażonej piersi z kurczaka w przyprawach. Kolacja: Którą zjadlam tylko po to zeby mnie w nocy nie ssało to 5 lyżeczek jogurtu naturalnego z 3 łyżeczkami świeżych jagód. W między czasie ok 0,5 l zielonej herbaty i 0, 5 l czarnej herbaty :( Nie wiem mam nadzieję, że się zmieściłam w tysiącu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis pozwolilam sobie na pol zwyklej bulki,gdyz za godzine wyruszam na spotkanie z kolezanka,do ktorej musze dojechac 10km.jade rowerem:)jesli nie zacznie padac,to zrobie dzis 20km:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Armago! Twoja kolacja trochę mnie przeraziła- 5 łyżeczek jogurtu? to za mało moim zdaniem. jak eMO3 stwierdziła, że dieta oznacza sposób odżywiania a nie \"jeść mało\"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc_piekna
Arnawi, uwazasz ze 1000 kalorii w polaczeniu z ruchem jest za bardzo wyczerpujace?? bo ja teraz jem do 1200 kal dziennie, tylko ze od poniedzialku zamierzam isc do fizycznej pracy i co wtedy?? Dziewczyny jak myslicie, zwiekszyc wtedy dawke kaloryczna?? ale czy schudne?? jak tak poprostu ja zwieksze to moge przytyc mimo ruchu w pracy ktora opiera sie na sklonach i przysiadach i trochciku przez 8 godzin?? dzis na sniadanko zjadlam: serek i kromke lekkiego pieczywa. Mysle nad obiadem. chyba pomidorowa. ale makaron to nienajlepszy pomysl, chyba ze zjem go tylko dwie lyzki do zupy:) slyszalam ze lepiej zjesc ziemniaki niz makaron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc_piekna
5 lyzeczek jogurtu na kolacje to za malo. spokojnie mozna bylo zjesc caly maly jogurt- kolo 100 kal i cos jeszcze. kolacja powinna stanowic kolo 200-250 kal przy diecie 1000 kal, wiec nie musimy jesc tak malo i glodowac:) Powodzonka odchudzaczki. Aha i bym zapomniala czy na obiad moge zjesc kasze gryczana albo ryz lub gotowane mieso?? zawsze mam problem z obiadami. to co wymienilam jest kaloryczne, ale zjedzac te 100 gram np. kaszy to na obiad chyba starczy?? jak myslicie? co Wy jadacie na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnawi
uff, na razie udaje mi się poskromić apetyt czekoladowy. Nie jest źle, dzięki za wsparcie :) cosinuss- dieta apetyczna, mocno zastanawiam się nad jej wprowadzeniem :) dzięki :) eMO3- gratki! osiągnęłaś chyba swój cel prawda? :) tak trzymaj! byc_piekna- hmm, najlepiej sama zobacz, jak przez kilka dni pierwszych będziesz się czuła.Jak będziesz osłabiona, to nie czekaj, tylko zwiększ. ale 1200 to jednak trochę więcej niż 1000 kcal :) i zależy oczywiście od pracy, czy bardziej czy mniej wyczerpująca. Sprawdź i sama dopasuj, na razie chyba 1200 kcal może być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) mam 23 lata, waze 66 kg i chce schudnac racjonalnie 6 kilogramow. Witajcie:) Poza tym poki co mieszkam w Lbnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasze chyba radza jesc w czasie diety.tak mi sie cos kojarzy.ja dzis na obiad zjem ze 3 lyzki ziemniakow,kiszone ogorki i papryke konserwowa.a rowerem jednak wyruszam pozniej.bo o wpol 3. Arnawi ciesze,ze sie podoba:)jutro wielki dzien-wazenie.jak schudne chociaz pol kg,od ostatniego wazenia,to bede miec jeszcze mocniejsza determinacje.ale boje sie,ze jak sie liczba kg nie zmiejszyla ani odrobine to strace motywacje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam Wam podziękować :) bo zwykle poddaję się po kilku dniach diety. A dzięki Wam mam zamiar dalej się odchudzać ;) Schudłam już 2kg ;) Wiem, wiem, że to pewnie woda, ale i tak się cieszę :) Kiedy wstaję czuję się o wiele lepiej, tak...lżej :) Jednak jestem wycienczona.... Słyszałam, że kawa zmniejsza głod. to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chilli mi tam nie zmniejsza;p wlasnie wyczytalam ze 100g ogorka kiszonego to tylko 12kcal! ja niby po 2 dniach takiej glodowki to 1,5 zjechalam.ciekawe czy cos teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc_piekna
ja dzis na obiad zjem jakas zupe:) i dzis sie obedzie bez ziemniakow i kasz:) ale jutro pomysle i poczytam dokladnie ich kalorycznosc:) zważe sie w sobote rano by napisac o efektach diety:) jak zaczne prace to zwieksze dawke kalorii, narazie nie czuje sie oslabiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amargo
ChiliTequili :D Wiesz.. tylko ten jogurt to był tak ze dwie godziny po dość późnym, sycącym obiedzie i zjadłam go tylko dlatego, ze nie chciałam zeby minie ssało w nocy. Normalnie to staram sie jeść odpowiednie , racjonalne najczęściej białkowe kolacje. Wczoraj był wyjątek...:) Troszkę jagód i jogurt, bardziej pro forma....Odpuściłabym całkiem, ale nie lubię kiedy mi miedzy 22- a 24 burczy w brzuchu. Nie głodzę się już- ( złe doświadczenia z zeszłorocznej diety) Do tej pory mam po niej uraz do wafli ryżowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnawi
kawa chyba wypłukuje wodę z organizmu. jak dla mnie- lepsza herbata ;) cosinuss- trzymam kciuki za wagę :) cóż, nawet jak nie drgnie to i tak lepiej, że w górę nie idzie, prawda? ale ja mam nadzieje, że jednak drgnie :) Chili, ja też tak miałam :) 3 dni diety i koniec (najwięcej chyba na kopenhaskiej kiedyś wytrzymałam, całe 13 dni, ale co z tego, skoro wkrótce z nawiązką mi przybyło). Takie pisanie na forum dużo daje. W kupie raźniej ;) gratuluję 2 kg. Nawet jak woda, to dobry początek :) Jak jesteś głodna to lepiej warzywko zjedz, ogórka, sałatę, bardziej się "najesz" niż kawą i zdrowiej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien diety zaliczony:) ciesze sie ze dobrze mi idzie. jestem poprostu bardzo uparta, mimo ze nieduzo chce schudnac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kolezanki:) ja wczotraj po tych moich 20kom nie mialam juz sily zeby tu zajrzec.w dodatku jechalam w obie strony pod wiatr;p noo i zwazylam sie.z obawa wchodzilam na wage,ale schudlam 40 dkg;pp hihi,waga pokazala rowne 56:) co raz blizej celu 1,czyli 55.ale wczoraj byla masakra,moje kolezanki zamowily sobie pyszne jedznko w knajpce,a ja wode;p nawet kelnerka dziwnie sie patrzyla;p ale kumpele wiedzialy o co kaman:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no Cosinusss szalejesz ;) gratulacje ;P 20km na rowerku to już coś :) A ja sie wkurzyłam na SIEBIE ;/ bo zjadłam jogurt owocowy, banana i dużo czereśni ;/...(duuużo kcal;//) Aż mi niedobrze ;) ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnawi
cosinuss- graty! :) chili- czereśnie są chyba mało kaloryczne :) ja je jadam regularnie ;) a odnośnie jogurtu- lepiej chyba kupić sobie naturalny niesłodzony i truskawki, i to razem wymieszać- pyszności :) i o ile zdrowsze niż jogurt "fabryczny" ;) Raz kupilam sobie jogurt bez cukru, chyba też z obniżonym tłuszczem był. Dziewczyny- co to był za syf! jeść się nie dało, taki słodki. pewnie z pól kg aspartamu nawalili do kubka, fu! nie polecam więc jogurtów light :| oczywiście zeżarłam dziś już tabliczkę gorzkiej czekolady. prawie 500 kcal :/ ale pocieszam się, że w piątek będzie po stresie i moje nawyki żywieniowe wrócą do normy, tzn. normy dietowej- mam nadzieję :) dziwna rzecz Dziewczyny- w pasie przybył mi 1 cm (bo zarzuciłam ćwiczenia), ale schudły mi biodra i łydki :/ nie wiem o co kaman, ale nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny:)troche pupka mnie boli tylko;p hihi. tak sie zastanawiam,co zjadacie na kolacje?ja kupilam w biedronce pieczywo takie jak wasa,ale biedronkowe;] i zjadlam 2 kromki,jedna z papryka,a druga z serkiem masdamer,ale nie w plastrach tylko taki do smarowania,plaster pomidora i szczypiorek.i nie wiem czy to nie za malo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, dziewczyny dzieki ze utrzymujecie topic przy zyciu!!! u mnie z praca koniec swiata, termin sie zbliza a ja dalej w lesie... :( ale juz nic nie poradze na to potrzebuje troche odpoczynku wiec sobie wasze wpisy podczytuje, i ciesze sie z pomimo pokus dajecie sobie rade :) :) :). U mnie wazenie zaplanowane na 28 (miesiecznica mojej przygody z forum) mam nadzieje ze nie przytylam, bo ostatnio nawet basen porzucilam ... ale mimo wszystko uwazam na to co jem, wiec powinno byc ok :) cosinuss, gratuluje spadku wagi, bardzo ladnie! Arnawi, MO3 mam nadzieje ze sesja jakos wam leci!!! Nowe kolezanki, nie zapamietalam jeszcze nickow, ale sie postaram jak najszybciej, bardzo sie ciesze ze dolaczylyscie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z siebie dumna, bo dzisiaj zyłam prawie cały dzień na owocach ;) nie jestem głodna, tylko osłabiona. Ale jak mi się jeść nie chce to chyba nie trzeba nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo chili:) ja dzisiaj wstalam o 10.15.wiec o wpol zjadlam dopiero sniadanie.(2 wasy,1z masdamerem do smarowania,2z serkem wiejskim,kawe, kiwi,zielona herbate) z racji ze wstalam tak pozno,nie bede jesc dzisiaj 2 sniadania tylko obiad od razu.tym bardziej ze zazwyczaj mam ok.13. :) wczoraj nie bylam ani na zadnych rolkach,ani nic,bo do wlkp.zawitaly deszcze.a moj kochany w danii ma upaly!krecilam tylko 2x po 15minut hula. dzis pochmurnie,ale nie ma zmiluj musze isc na rolki,a moze pobiegac.chociaz sama nie lubie.:) pozdrawiam dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, niestety czas mi nie pozwala na to, żeby regularnie tu pisać. W tej chwili nie stosuję żadnej konkretnej diety. Ograniczam słodycze, pieczywo i późne jedzenie. Nie jem fast foodów. Poza tym jem normalnie i ćwiczę na Body-Space. Nie ważę się, bo wagi nie mam, ale po ciuchach widzę, że są coraz luźniejsze. @Arnawi, co Ty miałaś z tą kopenhaską? Ja jestem już prawie miesiąc po i jojo nie ma. Kiedy Ci wróciły kilogramy? Pozdrówki z deszczowego Wrocka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie sie wypogodzilo i rolki juz zaliczone:)na obiad zjadlam 4widelce ziemniakow i pol talerza brokulow;p podwieczorek-activia,nie mialam jakos pomyslow;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilchen ja też mam złe wspomnienia z dietą kopenhaską... Mi tez wróciły kg. jak tylko przestałam się głodować i jeść te ohydne omlety ;/ a poza tym wgl nie miałam siły... bo nawet owoców nie wolno jeść... dzisiaj zjadłam banana, kromkę chrupkiego chleba z plasterkiem szynki i pomidora ;P na obiad grecką sałatkę i pół tostu, na kolację jogurt naturalny-mmm... ;) pozdr ;*** u nas burza w woj. lubelskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×