Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam0055

Terapia Gersona - jaka wyciskarka soku?

Polecane posty

Gość Presti
Witam po raz pierwszy na tym forum. Od dłuższego czasu śledzę wypowiedzi tu. Kupiłam wyciskarkę Zelmer. Wahałam się między Huromem a Zelmerem. To moja pierwsza wyciskarka. Nie mam porównania, ale - póki co - jestem zadowolona z zakupu. Używam tej wyciskarki od miesiąca właściwie każdego dnia wyciskając soki dla całej mojej rodziny: z jabłek (twarde i soczyste), marchwi, selera, winogron, granatów, pomarańczy, mandarynek, ananasa. Jeśli ktoś z Wrocławia ma Huroma/Omegę, to chętnie bym się spotkała, żeby go porównać z Zelmerem. Pozdrawiam, Marzena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuuuga
chciałabym kupić wyciskarnę Versapers i mam dwie wątpliwości: 1. czy sok z owoców (szczególnie jabłko, marchew) jest klarowny czy to raczej konsystencja rzadkiego przecieru 2. czy ktoś wie jaka jest różnica miedzy modelami TITANUM, EMOTION I EMOION 2G oraz modelem bez żadnych dodatkowych oznaczeń. Wszystkie są np na stronie http://www.nokaut.pl/szukaj/wyciskarki/wyciskarka-soku-versapers.html będę wdzieczna za info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakosz sokowy
WItaj, Ja osobiście mam Versapers Chrom, i sok jest pyszny i klarowny, praktycznie nie ma "fusków". Jeśli chodzi o jabłka to muszą być twarde i soczyste, nie 'mączne" bo wtedy sok będzie bardziej musowaty...ale myślę że tak by było w przypadku każdej wyciskarki. Co do drugiego pytania to te wyciskarki to dokładnie to samo tylko różnią się obudową, 2G oznacza druga generacja, czyli z sitem z ultemu. Jeśli masz dodatkowe pytania chętnie pomogę. Nie wahaj się to super sprzęt! Pozdro;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iśka 12
Dziś kupiłam wyciskarkę Green Power Gold. Pierwsza próba wyciskania juz za mna.Jak na pierwszy raz ,troche niezdarnie ,ale będę przeciez soki wyciskac codziennie to napewno nabiore wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samolekarz
Soki są super, ale lewatywy są do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmski87
Cześć, jestem posiadaczem wyciskarki Zelmera, wszystko jest ok oprócz jednej rzeczy. m_aniek pisał, że po przepuszczeniu przez sitko na litr soku z twardych warzyw (marchewka, seler) przypada 3-4 łyżeczki miąższu. U mnie sprawa wygląda dużo gorzej i w litrze takiego soku znajduję z 200 ml miąższu. Co może być nie tak? Jak to wygląda u pozotałych? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
nic nie jest nie tak, kazda marchewka jest inna, poczekaj jak beda mlode marchewki do kupienia to bedziesz mial wiecej soku i miazszu bedzie o wiele mniej. tymczasem mozesz szukac dostawcow twardych marchewek a nie gumowatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmski87
Naprawde? Kurcze ciężko w to uwierzyć. Wydawało mi się że 1/5 objętości fusów to wyjątkowo dużo, moje marchewki nie wyglądają na zbyt gumowate, a m_aniek pisząc o swoich 3-4 łyżeczkach w grudniu też chyba nie używał młodych marchewek. No cóż, widzę że pozostaje mi tylko czekać na świeższe warzywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
wyciskarka (Hurom) bawie sie juz jakis czas. na poczatku tez martwilem sie, ze sok ma czastki, ze jest go malo (gora 50% z marchewki) ale z czasem zrozumialem ze nie o to chodzi. teraz uzywam do filtracji takiego fajnego worka, z angielskiego "nut milk bag" http://2.bp.blogspot.com/_OV_qBm4wwDo/TBINXIzJQII/AAAAAAAAAbk/JJEKzzQ6NVE/s1600/P1014698.JPG to jest torba z malutkimi otworkami, ktora mozna prac i jest oczywiscie wielokrotnego uzycia. zostala wymyslona do produkcji mleka ryzowego czy orzechowego (robilem - mozna pasc z zachwytu) W kazdym razie jak przepuscisz sok przez taka torbe to jest po prostu aksamit, zadnej czasteczki, worek oplukujesz, suszysz i jest gotowy do ponownego uzycia. problem w tym, ze worki ciezko w Polsce dostac, ja sciagalem z zagranicy z ebaya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
Zrób sobie sok z ananasa, gwarantuje ze padniesz po pierwszym łyku. Ananasa wystarczy obrac nozem bez zabawy w noże do ananasow ktore wycinaja srodek w ksztalcie plastrow - duzo sie marnuje. odcinasz tylko gore i dol, odcinasz skórę (nie za grubo - wystarczy tylko usunąć zielona skore, male zaglebienia w miazszu moga byc bo i tak wyciskarka je wypluje). i wazne: środek czyli to lyko tez wrzuc do wyciskarki, do jedzenia sie nie nadaje ale sok z niego uzyskasz. sok z ananasa to wlasciwie syrop, i ma wyjatkowo malo czastek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Presti
Sok z ananasa jest świetny. Polecam też sok z arbuza i winogron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
Jesli chodzi o soki owocowe, szczegolnie wlasnie arbuzowy i winogronowy to maja one wysoki indeks glikemiczny (arbuz zwieksza stezenie glukozy we krwi na tym samym poziomie co cukier trzcinowy) wiec nie warto przeginac, nagle skoki glukozy nikomu na dobre nie wyjda - szczegolnie gdy sie prowadzi malo ruchliwy styl zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
Czesc wam!!!! Mam pytanie. Kurcze moja mama ma raka był na jelicie a teraz po 3 latach jest na wątrobie. Zrobili wypalanie i teraz chemia. Drugi raz , bo wczesniej już miała raz i raz naślietlanie. No i szukam wyciskarki i chyba kupię omegę 8006. Wydaje mi się że to najlepszy wybów w tej cenie. No ale jak czytam jak na innych stronach obstaja przy championie do terapi Gersona to już sam nie wiem co robic. Niby technika poszła do przodu i rozumiem to ,ale dlaczego w takim wypadku w dalszym ciągu w klinikach gersona obstają tak starnie przy tym championie. Przecież ich najnowsze modele działają na identycznej zasadzie jak omega. A czy ktoś z was spotkał się z przypadkiem kogoś po chemii kto robił terapie Gersona, bo sam już nie wiem co robic, może ktos z was ma jakąś dobra radę.Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
jajko267! Kup co chcesz, nie ma znaczenia czy bedzie to Hurom, Zelmer czy Omega. Jesli chodzi o raka to polecam te ksiazke: http://www.dobreksiazki.pl/b11734-antyrak-mowy-styl-zycia.htm Po jej przeczytaniu otwieraja sie oczy tak szeroko, ze juz na zawsze zmienia sie nasza swiadomosc. W ksiazce autor opisuje swoja osobista 19 letnia walke z nieoperacyjnym glejakiem mozgu. Wyjasnia w prosty sposob, czym jest rak, przedstawia tez historie badan nad rakiem na przestrzeni kilkudziesieciu lat, podaje glowne powody jego powstawania. Ksiazke powinien (musi) przeczytac kazdy, kto interesuje sie (w jakikolwiek sposob) tematyka nowotworow a juz na pewno osoby chore, poniewaz wiedza w niej zawarta jest bezcenna. Kazdy z nas jest narazony na ryzyko zachorowania na raka wiec zdobywanie wiedzy na jego temat jest koniecznoscia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
Dzieki wielkie za ksiazke, zaraz ją obejrzę. A jeżeli chodzi o wyciskarkę to jednak obstanę czy omedze, bo wydaje mi się np między takim zelmerem a omegą jest spora rożnica.Najlepiej pewnie jest kupić angel ,ale ta cena to odstrasza. A czy oriętuje sie z was jak to w końcu jest to wyczytałem też że do terapi Gersona wyciskarka musi być z metalu bo zachodzi tam jakiś proces, to co taka omega nie będzie do końca spełniać wymagań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /aga/
Jajko Mi pomogły lewatywy z ziół.Miałam stan zapalny jelit. Zresztą przy stosowaniu soków,ważne jest robienie lewatyw z kawy,bo to pomaga wątrobie,ale nie wiem jak to jest przy raku. Na pewno trzeba myśleć pozytywnie. Proszę tu jest strona do ludzi znających się na ziołach,może ktoś Ci doradzi. Bądź dobrej myśli:)🌻 http://rozanski.ch/forum/index.php?board=12.20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co chodzi z tymi wyciskarkami? jaka jest różnica z wypitego soku z wyciśniętej np. marchewki a zjedzenie marchewki? nie wystarczy po prostu jeść więcej warzyw i owoców zamiast kupować drogą wyciskarkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
Witam!!!!!!!! Dzieki wszystkim za pomoc. Juz kupiłem Omege 8004 bo jest troszeczke tańsza od 8006 a to przecież to samo. Także czekam na dostawę. Znalazłem tez bardzo fajnych rolników którzy mają ekologiczne warzywa www.vegebox.pl . Kupiłem też nasiona kiełków brokuł i do tego kiełki rzodkwi które razem podobno bardzo dobrze działają na odporność. Do tego filtr do wody. Kupie też nasiona trawy pszenicznej, ktora też posiada wiele witamin i minerałów. Mam zamiar jeszcze kupić sok z Noni o którym slyszałem różne opinie, ale kupie bo podobno bardzo dobrze działa na odporność( ale cena powala 255 zl za litr). Chciałem kupić jeszcze chrząstkę rekina która też jest bardzo dobra na odporność ,ale podobno przy chemioterapii nie wolno tego brać. Narazie to tyle chociaż pewnie jeszcze coś wymyślę. No i jeszcze kupiłem Mamie książkę ANTY rak niech czyta i wierzy że da się wygrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADA84
Jajko267 Witaj, Nie zapomnij o kawie do lewatyw i książce do Terapii Gersona, to podstawa przy walce z rakiem...jak biblia u mnie w domu. POLECAM . Kawa musi być specjalna, terapeutyczna, organiczna... ja kupuję ją w jednym sklepie internetowym. Jeśli chcesz wiedzieć gdzie daj znać. Pozdr ADA84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
do ADA84 Wiesz co sam nie wiem co robić. Narazie nie bedę Mamie dawał dużych ilości soków, tylko trochę na wzmocnienie, wiec lewatywy nie są chyba potrzebne. Zresztą narazie Mama jest pod chemioterapia ,więc nie ma szans na coś takiego. Pozatym Mama jest bardzo oporna i jak jej wspomniałem o lewatywach to powiedziała że nie ma szans, a pozatym cały czas ktoś musi pomagać przy tym, a ja nie mogę bo mieszkam za granicą a reszta domowników to sceptycy, także nie jest łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
ale w sumie to możesz mi napisać gdzie tą kawę kupujesz, moze przydać się na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
a Mama ma raka jelita z przerzutem na wątrobe, więc czesto ją goni do kibelka. Jak jej powiedziałem o lewatywie to powiedziała że nie ma szans bo już wystarczająco długo w toalecie siedzi. Ja tez juz nie wiem co robic krece sie w kółko jak gówno nie powiem gdzie. Każdy twierdzi co innego a metod cała masa od Gersona po dr Budwig. A u mnie w domu nikt w to nie wierzy ,wiec sam musze kombinować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /aga/
http://www.era-zdrowia.pl/oczyszczanie-organizmu/oczyszczanie-jelit/lewatywa-z-kawy.html Lewatywy z kawy to najsilniejsza metoda wspomagająca usuwanie toksyn lipofilnych z organizmu. Pod wpływem kofeiny zawartej w kawie następuje otwarcie przewodów żółciowych i zwiększony wypływ żółci do jelita bez jej zagęszczania (czyli wchłaniania toksyn z powrotem do krwi). Zastosowanie tej metody jest szczególnie ważne u pacjentów po chemioterapiach i radioterapiach, u pacjentów z bardzo zaawansowaną chorobą - nasilonymi bólami nowotworowymi oraz przy zajęciu chorobą wątroby i osłabieniu jej funkcji detoksykacyjnej. Ale nic na siłę. Popytaj na wątku o ziołach,który wcześniej wkleiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada84
Jajko267 Kawa do kupienia w sklepie o nazwie Puregreen wpisz w wyszukiwarce a na pewno znajdziesz...to jest chyba jedyne miejsce w Polsce gdzie można dostać kawę terapeutyczną...oczywiście to twojej mamy zdrowie i jej decyzja wydaje mi się że tylko bez lewatywy z rakiem się nie wygra (książka Gersona). Pijąc soki i nie robiąc lewatyw można sobie tylko zaszkodzić...nie wiem czemu u ludzi taka niechęć do tego...z zewnątrz się myją to czemu nie od środka...wiele sławnych ludzi tak robi poczytaj na necie... to droga do zdrowia i witalności;) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
do aga dzięki mam właśnie zamiar zapytać na tym forum, chociaż nie mam czasu , bo tyle rzeczy mam na glowie że masakra do Ada84 dzieki za linka do sklepu , napewno się przyda, są tam też nasiona trawy pszenicznej, która też może kupie jako dodatek do soku. Dzisiaj rozmawaiłem z Mama na temat lewatyw i moze da sie przekonać, bo strasznie chemia jej się daje we znaki. Tylko pytanie jest czy można robic lewatywy przy chemioterapii????? Ma ktos pojęcie???? Dodam że mama miała wyciete 25 cm jelita i nie wiem jak to się też ma do lewatyw. A czy ktoś wie czy podczas chemi powinno się brac priobiotyki, bo oczywiście lekarz prowadzący jest tępakiem, który niczego nie doradzi. A i czy ma ktoś jakieś namiary na dobrego hematologa, bo te tępaki to poprostu masakra, potrafią wykończyć każdego, więc chciałbym się zapytać czy dają jej dobra chemię. Jak sie im zapłaci to oczywiście wtedy są mili, a tak to mają w dupie pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
Powoli. Terapia Gersona to skomplikowany temat. Nie wystarczy kupic wyciskarke i pic soki. Trzeba przede wszystkim przeczytac kilka ksiazek i mase artykulow, porozmawiac z kims kto ma pojecie i najlepiej doswiadczenie, moze jakies papiery (do kliniki Gersona w Polsce sa werbowani lekarze z dyplomem z holistycznym oczywiscie podejsciem do medycyny). Jesli chodzi o ksiazke Terapia Gersona to wlasnie na jej lamach trawa pszeniczna jest poddana krytyce wiec nie podniecalbym sie jej zdrowotnoscia tylko dlatego ze wszedzie mozna o tym przeczytac. Powtarzam, trzeba przeczytac kilka ksiazek i kilkadziesiat artykulow, najlepiej fachowych ale tez przedstawiajacych osobiste doswiadczenia. Jestem ciekaw, ile osob z tego tematu przeczytalo ksiazke Terapia Gersona? Zapewne niewielu, ale wszyscy sypia radami jak z rekawa, jaka kawa gdzie kupic itd. Ale co dalej? Przede wszystkim terapia Gersona wyklucza rownolegle chemie. Temat brzmi dosc jasno i sprowadza sie do wyciskarki wiec spokojnie, bo mozna sobie krzywde zrobic. Twoja mama powinna najpierw zrozumiec, jak dziala terapia sokami, jak dlugo trwa i ze przede wszystkim raz na zawsze trzeba zmienic nawyki zywieniowe i styl zycia bo inaczej to nie ma sensu. Gdybym ja osobiscie przyjmowal pacjentow do takiej kliniki to musieliby oni mnie przekonac, dlaczego chca pokonac raka sokami a nie ja ich, dlaczego maja to robic. Nawet "zdrowe" osoby powinny nauczyc sie, jak pic taki sok. Stosowanie bez wiedzy terapii Gersona na wlasna reke to kiepski pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
do prezi Spokojnie, spokojnie ja nigdzie nie napisałem że chce Mamie zafundować terapie Gersona. Chodzi o to że chcę dodać do jej diety jakąś szklaneczkę soku dziennie aby miała jakieś witaminy, a że wszyscy twierdzą że jak już się pije soki to trzeba robić lewatywy i ja tylko pomyślałem o tym żeby od czasu do czasu zrobić, a nie nawalać codziennie po 10. Jestem świadom powagi choroby mojej Mamy i na pewno nie robiłbym terapii Gersona bez kogoś kto się na tym zna. Wiem że w trakcie chemioterapii większość rzeczy jest zakazana dlatego chcę dać jakiś sok plus zdrowa dieta, kiełki i może coś co wzmocni jej odporność. Ale ciężko wywnioskować co można a czego nie, bo jak np Mama pyta się w szpitalu to ludzie mówią że biorą chrząstkę rekina a z drugiej strony na jednej stronie pisze że nie można a na drugiej że jest wskazane , więc nie wiadomo komu wierzyć. A skoro twierdzisz że trawa pszeniczna nie jest za dobra to zrezygnuję, jeszcze nie zamówiłem książki Gersona także nie wiedziałem. A co do tematu że tu nie na temat wydaje mi się że można tu pisać bo przecież moje wcześniejsze wypowiedzi tyczyły się wyciskarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
Moja wypowiedz tyczyla sie ogolnie osob zainteresowanych terapia Gersona a nie tylko ciebie. Ale dobrze, ze jestes przytomny. W nagrode zaproponuje swietna ksiazke, na ktora trafilem oczywiscie przypadkowo w jakiejs ksiegarni. Przedtem powiem, ze jest ona autorstwa profesora onkologa, ktory korzystajac z 30 lat badan nad zjawiskiem raka, napisal wlasnie te ksiazke. http://www.dobreksiazki.pl/b19250-prawdziwa-dieta-antyrakowa.htm?gclid=CJiWuPTQm64CFQIn3godKAo3LA Jest to swietne uzupelnienie Antyraka. Wczoraj zrobilem proste danie o niesamowitych wlasciwosciach antynowotworowych: Gotowana fasola, sos pomidorowy bez dodatku soli i cukru (jesli wierzyc opisowi), pokrojona cebula lub lepiej szalotka czyli specjalna odmiana cebuli, por, starty czosnek i imbir na tarce ceramicznej, do tego kurkuma z pieprzem, do smaku curry i sproszkowane algi Spirulina. Oprocz gotowanej fasoli i sosu pomidorowego pasteryzowanego, wszystkie skladniki surowe. Trudno sobie wyobrazic bardziej prozdrowotna mieszanke, a zarazem niedroga. Sorry, troche rozpisuje nie na temat, postaram sie poprawic. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko267
dziEki za odpowiedź, jeżeli twierdzisz że jest taka dobra to może i kupie jak będę zamawiał książkę gersona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezi
Antyrak jest autorstwa profesora neuropsychiatry, mowi duzo o umysle w walce z rakiem, o zwiazku miedzy cialem a umyslem, jest to szczera ksiazka poniewaz ma charakter autobiograficzny. Druga ksiazka ma charakter poradnika, konkretne i rzeczowe informacje, mnostwo tabel, podzial zywnosci, zwiazkow itd. Po prostu trzeba je miec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×