i po co sie starac w sexie????

Tworzylam z chlopakiem od kilku lat idealny zwiazek parterski. W sexie mielismy podobne temperamenty.Bylismy dla siebie pierwszymi partnerami. Ja staralam sie sama inicjować sex, uprawialismy go na rózne sposoby i w różnych miejscach. Jestem bardzo zadbana atrakcyjną dziewczyną, kusilam swoje partera nieustannie od czasu do czasu go zaskakując- ciekawe przebrania, jakies scenki etc. Robilam to zarówno dlatego, bo sprawiało mi to przyjemnosc i dla niego, by nie zechcial posamkować innej. Jednak powiedzial mi ze mnie kocha i dalam mu wszystko ale to nie to samo co sex z inna i on chce spróbowac i czy mu pozwole...serce mi pękło.. odeszlam:(

nie widze zwiazku miedzy staraniem sie w seksie a tym, ze trafilas na frajera

Wiem z opowiadan moich kolezanek ,ze one nie zawsze maja ochote na sex, potrafia odmówic swojemu partnerowi wielokrotnie. Ja zarowno z tego ,ze mam duzy temperament i aby moj parter mial wszystko staram sie by za kazdym razem sex byl niezwykly, zaskakujacy a nie nudny jak nawet czasami mi samej sie nie chcialo- liczylm ze jesli dam mu wszystko mnie nie zdradzi- bardzo sie pomyliłam:(

No to czego teraz się żalisz?

Facet musi poruchać, nie można przez całe życie jednej dupy mieć, ty jesteś cienka w uszach że go puściłaś, prawie żaden się nie zapyta, tylko do obcego łóżka wskoczy Twój zapytał i może nawet by olał temat gdybyś powiedziała nie, zamiast go wywalać, następny będzie Ci rogi robił i nie będziesz wiedziała dopuki ciocią nie zostaniesz.

on juz mnie zdradzal za moimi plecami i chcial bym mu dalej na to przyzwalała...to nie istotne nie potrafie sie tak poniżac...jeszce bedzie zalował kiedys swojej decyzji jestem ciekawa czy ta nowa laska bedzie takap omyslowa przynajmniej w polowie jak ja