Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

...Giovanna...

TAKIE CIEKAWE PYTANIE

Polecane posty

tak więc jestem w 19tygodniu ale nieważne... chodzi mi o to że na karcie ciąży mam termin na 15października, ale wiem dokładnie którego dnia zaszłam w ciążę (25 styczeń) tak więc czy prawdziwy termin to ten dokładnie 9 miesięcy po zapłodnieniu (czyli 25 październik) czy ten obliczony przez położną (data ostatniej miesiączki minus cośtam)? jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minus cos tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten minus coś tam :D ale i tak dziecko samo porę wybierze :) ja miałam termin na 30.11 wg ostatniej miesiączki, 26.11 wg 1 usg oraz usg prenatalnego w 12 tyg, 11.11 wg usg w 20 tyg a urodziłam 3.12, więc spore rozbierzności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
ja znałam dokładnie datę kiedy zaszłam czyli 15 sierpnia a lekarz ustalił mi datę jakoś po połowie maja ...więc coś tam odejmują ...a i tak dzidzia urodziła się w kwietniu była wcześniakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 90injs
nigdy nie wiesz kiedy zaszłaś nawet jak kochałaś się tylko raz w miesiącu to do zapłodnienia nie koniecznie musiało dojść w ten sam dzień albo w dzień owulacji plemniki żyją nawet 7 dni w dobrych warunkach pochwy, więc do zapłodnienia mogło dojść nawet parę dni po owulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego wyżej- no o tym nie pomyślałam. chociaż 2 godziny po seksie umyłam sie dokładnie, to wydaje mi się że jednak plemnik od razu musiał przystąpić do działania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pare dni po owulacji to napewno nie doszloby do zaplodnienia bo jajeczko zyje tylko 12 h wiec juz by jajeczka pare dni po owulacji nie bylo wiec i zaplodnienie byloby niemozliwe... ale za to sadzac po nieregularnych cyklach owulacja mogla sie przesunac troche w tyl i wtedy faktycznie moglo dojsc do zaplodnienia kilka dni po stosunku bo i owulacja nastapila kilka dni pozniej... a tak wogole to ciaza trwa nie 9 m-cy tylko 40tygodni (od ostatniej miesiaczki lub 38tygodni od zaplodnienia... no ale i tu moze dojsc do rozbierznosci bo ciaza nie musi trwac dokladnie tyle... prawidlowe sa wahania w terminie porodu +/- 2 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Ciąża trwa 266 dni i jeśli znasz dokładnie dzień owulacji i jest to 25 stycznia, to Twój termin porodu przypada dokładnie 18 października:) Ja też wiem kiedy miałam owulację i urodziłam dokładnie 266 dni po owulacji choć termin porodu z ostatniej @ wypadał wcześniejszy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez zaszlam
w ciaze 24-26stycznia termin mam na 24.10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dokladnie wiedzialam kiedy doszlo do zaplodnienia ( owulacja indukowana hormonami) - 21 wrzesnia. Wedlug tego powinnam urodzic 14 czerwca, wedlug pierwszego usg 13 czerwca, w 13 tc termin pozostal na 14 czerwca. Potem rozbieznosci byly wieksze, chyba w 33 tc mialam juz termin na 6 czerwca. Efekt - mala urodzila sie 16.06 i porod mialam wywolywany przez cukrzyce. A corcia sama nie spieszyla sie wogole na swiat. Wedlug mojej tesciowej - jesli znasz date owulacji to trzeba dodac dokladnie 9 miesiecy - jej sie 2 razy sprawdzilo. ale mysle, ze to przypadek. Pierwrodki czesto przenosza ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie znam daty owulacji, po prostu to data jedynego seksu między 10 a 30 stycznia, bo tylko ten jeden dzień się widziałam z moim mężczyzną :) czyli widze że po prostu urodzę na przełomie października/listopada bo data to zagadka w 99% przypadków :) może i to lepiej, bo nie będe się stresować że przenosiłam lub że za wcześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Jeśli nie masz pewności co do dnia owulacji, to musisz trzymać się terminu z usg około 12 tygodnia:) Ja dodam jeszcze, że u mnie od początku do końca termin porodu wynikający z każdego usg pokrywał się z tym, który wynikał z moich obliczeń;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Surfitka--------> u Ciebie pierwszy termin z usg przypadł na 13 czerwca, a nie na 14.06 dlatego, że rok 2008 był rokiem przestępnym;) Ja w swoich obliczeniach też wzięłam to pod uwagę i wszystko się sprawdziło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×