Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wercia.89

Mój chłopak ma 2 dzieci z inna kobietą nie potrafie tego zaakceptowac

Polecane posty

Gość wercia.89
to bylo tylko formalnosc. co to za malzenstwo bez milosci, bez mieszkania razem, bez seksu? i tylko same klotnie? To juz nie malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam żoną i wyobraź sobie
i co z tego ze jej zalezy? to z tego, że uważam, że każdy może chcieć naprawić swoje błędy :P Poza tym cierpią na tym dzieci, których nawet przy największej zajadłości już nie możesz posadzić o to, że "są sukami" Jak mnie wkurwia taka mentalność jak twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam żoną i wyobraź sobie
wkoncu przez 10 lat on ja utrzymywal a ona wychowywała mu w tym czasie dzieci żeby mógł wykroić trochę wolnego na kolejne kochanki :O Jesteś po prostu zaślepiona. To nic, życie cię naprostuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddjjjkk
Daj spokój była żono ta idiotka i tak nic nie zrozumie. Jak jej bahora zrobi i zostawi to się przekona. A jak powiedziałaś życie i tak odda według zasłu. Te brednie, które mówi to urywanie wyrzutów sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo juz sie powoli...
tak jak mnie wkur*** Twoja:) słuchaj niektorych bledow nie mozna naprwic a jedynie mozna dojsc do porozumienia ale nie mozesz zadac od kogos ze ponownie sie zakocha to nie jest na zawolanie, i nie mozesz oczekiwac ze dla dzieci zostanie sie przy zonie do ktorej sie nic nie czuje. trudno ludzie sie zmieniaja, a moze wczesniej trzeba bylo sie zastanowic czy to ten. jesli jest dobrym ojcem dla swoich dzieci pomimo ze z nimi nie mieszka to dla mnie jest okey. wyobrazac sobie mieszkac w domu w ktorym rodzice sa ze soba 'dla dobra dzieci' a przy tym coidziennie sie awanturuja? lub nie okazuja sobie milosci? lub sa wobec siebie obojetni? bo ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo juz sie powoli...
mi nie chodzi o to czy ona jest zaslepiona czy nie, bo tak naprawde z tego malego watku nie poznamy historii jej zycia, moze byc tak ze on okaze sie chu** a moze naprawde ja kocha. ale bonic zony? placi jej, zajmuje sie dziecmi- to o co chodzi? o to ze ma ja na sile kochac? ja bym nie chciala byc kochana z litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam żoną i wyobraź sobie
tak jak mnie wkur*** Twoja słuchaj niektorych bledow nie mozna naprwic a jedynie mozna dojsc do porozumienia Naprawić to nie można tylko wtedy, kiedy jedna ze stron kopnie w kalendarz. A porozumienie z kochanką jako trzecią w tym małżeństwie raczej nie ma racji bytu - i chyba rozumiesz dlaczego? to są tanie usprawiedliwienia niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam żoną i wyobraź sobie
ale bonic zony? placi jej, zajmuje sie dziecmi- to o co chodzi? o to ze ma ja na sile kochac? ja bym nie chciala byc kochana z litosci Ty może byś nie chciała, ale to nie ty jesteś tą żoną. Tu nie chodzi o "bronienie" żony tylko o elementarną przyzwoitość, nawet jesli w tym pojęciu mieści się tylko zwykła uczciwość - jeśli autorka wbija się na klina w małżeństwo to niech to przynajmniej nazwie po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo juz sie powoli...
matko... dobra z innej strony? mialas kiedys kogos kogo przestalas kochac? bo przestal Ci pasowac zwiazek, bo cos sie stalo, bo ta osoba sie zmienila. i wyobraz sobie teraz ze ten ktos mimo tego ze go nie kochasz oczekuje zebys z nim byla przez cale zycie? to jest czysty EGOIZM trzeba bylo wczesniej sie martwic czy tych dwoje na pewno jest dla siebie przeznaczonych slub dzieci po latach wtedy kiedy jestes tej drugiej osoby pewna. zadanie od faceta by byl z kobieta jest wedlug mnie zalosne i swiadczy o braku honoru kobiety. oczywiscie mozna wszystko probowac naprawic i ocalic ale jesli DWIE strony tego chca a jesli ktos znajdzie sobie osobe trzecia to znaczy ze tego nie chce i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdania 1234
Jeśli przynosi tobie to ulgę to oczerniaj jego żonę. Sama jednak sobie dzieci nie zrobila... odpowiedzialnosć bez względu na wiek działa w obie strony. Jesli nie chciał z nią byc to skad wzięło sie drugie dziecko? gdyby głupota miała skrzydła latalabyś jak gołebica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo juz sie powoli...
najlatwiej zwalic wszystko na kochanke nie? ze to przez nia sie rozbilo malzenstwo tak tak a to ze wczesniej przez 6 lat (jak pisala autorka) praktycznie tym malzenstwem nie byli to nic? jak to wytlumaczysz? dalej myslisz ze przez nia to malzenstwo sie robilo bo MOZE by kiedys doszli do porozumienia (oczywiscie zadne z nich nie ma szans na ponowna lepszam milosc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykly cwaniaczek zrobil
jednego dzieciaka mimo ze sie nie ukladalo, potem drugiego a teraz szuka kolejnej naiwnej, kilka milych slow i juz zakochana laska :O jakby mu bylo tak zle to juz dawno by sie rozwiodl a teraz pobiegl do sądu bo mu sie grunt pali pod nogami a dupczyc sie chce tyle ze nie żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo juz sie powoli...
moge sie zgodzic z toba w jednym- fakt UCZCIWOŚCI jesli nie chcial byc z zona powinien zakonczyc ten zwiazek i wziac rozwod, tak jak to zrobil moj, nie pod wplywem dodatkowych bodzcow tylko po prostu nie chcieli byc razem (powinno tak sie stac nawet gdyby jedno z nich nie chcialo) i fakt ze powinien byc uczciwy wobec autorki. jednak nie jestem za osadzaniem autorki o rozbicie zwiazku to daleko wysuniete wnioski ktore wedlug sa zbedne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbbb
sie wpierdalasz w zwiazki z dzieciatymi ,jestescie nawet razem nie rok -szybko ci ta milosc minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykly cwaniaczek zrobil
ale autorka nic sobei z tego nie robi ze ją oklamal , narobil dzieciakowkomus kogo nie chce, co bedzie dalej ? :O zwiaze sie z nim, nastepne dzieci, alimenty, widzednia, to jakis koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam temat i pierwszy post - pierwsza myśl- zakochana to i głupia młoda dziewczyna przeczytałam cały temat- pierwsza myśl- unikać kobiet takich jak ja byłam żoną i wyobraź sobie ---> wyobraź sobie,że małżeństwo się rozpada z winy małżonków, a nie osoby trzeciej, os. 3 może się przyczynić, ale winna nie będzie sąd orzeka o winie osób postronnych rozkładu pożycia? nie nie widzę tutaj "wbijania się na klina" Autorki w cudze małżeństwo jedynie negatywne pisanie o żonie, co jest równie elementarnie przyzwoite co Twoje pisanie do Autorki na tym forum Twoje małżeństwo się rozpadło tak, a nie inaczej- ok, ale Twoje małżeństwo to nie każde małżeństwo, spójrz ponad czubek swojego nosa ja bym się w to nie pakowała, szkoda perspektyw i beztroskiej młodości, takie skomplikowane relacje zostaw tak doświadczonym rozwodami jak byłe żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla wyznawczyń faktów ...
spójrz ponad czubek swojego nosa Patrzę... i widzę naiwną panienkę w osobie autorki, która jakoś za łatwo i za bezboleśnie widzi się na miejscu niepotrzebnej już w tym układzie żony. A z przedstawionych przez autorkę treści wnioskuję, iż tejże żonie cały czas na małżeństwie zależy. wyobraź sobie,że małżeństwo się rozpada z winy małżonków, a nie osoby trzeciej, os. 3 może się przyczynić, ale winna nie będzie Wygodne rozgrzeszenie wiecznie niewinnych dwudziestek pakujących się w cudze małżeństwa :O sąd orzeka o winie osób postronnych rozkładu pożycia? nie Sąd orzeka o winie STRON, a jak słusznie zauważyłaś osoby postronne to nie STRONY POSTĘPOWANIA ROZWODOWEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdania 1234
nie rozumiem W temacie autorka napisała, że nie może zaakceptowac, że facet ma 2-kę dzieci To co, ma je utopic? To co ma do tego zona? Autorko, jeśli tego faktu nie możesz zaakceptować to chyba zbędne dyskusje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi o rozgrzeszanie dwudziestek, a o nadmierne pretensje byłych żon do takowych, jakoby to szczęśliwe i cudowne małżeństwo się rozpadło fakt,że bycie tą trzecią jest z góry potępiane i słusznie niepochwalane jest chętnie ku pokrzepieniu serc rozwódek wykorzystywany, tyle co do idyllicznej naiwności Autorki się zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykly cwaniaczek zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto po co ci takie zobowia
zobowiazania w tym wieku, on sie chce gdzies zaczepic a ty stracisz swoja mlodosc na uzeranie sie z jego rodzinką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia.89
Bym sie w to nie pakowala gdybym wiedziala od poczatku jaka jest sytuacja. Ale pokochalam go i to wiem napewno. DUzo zeczy nie powiedzialam tytlko mnijwiecej przyblizylam. I co jest pewne do rozwodu by doszlo ze mna czy beze mnie. Tylko fakt moze troche pozniej ale nigdy by do siebie nie wrocili. Poprostu trudno pogodzic mi sie z tym ze mnie tak oklamal i ukryl takie rzeczy. To boli. Ale nic na to nie poradze ze naprawde sie kochamy. A co do rozowdu cala jego rodzina jest za nim. Wszyscy wiedza jaka ona jest. Nawet jej ojciec powiedzial mu ze go rozumie i ze dobrze robie. Moze faktycznie oczerniam ja ale z tego co widze co ona robi.. co robila, jak dziecmi sie poslugiwala..to naprawde jest nie do wyobrazenia. Moze i jestem mloda i naiwna moze za bardzo ufam ludziom. Ale jestem pewna swoich uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia.89
mala pomylka tam mialo byc ze jej ojciec mowi mu ze dobrze robi... nie robie jak napisalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia.89
I tak zonie zalezy. Ale nie na nim. Tylko o sobie o tym by jej bylo najlepiej. Nie sa razem przez 6 lat. Dlaczego przez te 6 lat nie walczyla o niego? Nie zmienila sie? Bo jej pasowalo jak ja utrzymuje. Nagle chce sie zmienic przed samym rozwodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Widze ze juz podjelas decyzje, kochasz go i chcesz sprobowac. W takim razie musisz sie postarac oswoic z ta sytuacja. Zawsze mozesz zrezygnowac kiedy stwierdzisz ze jednak nie podolasz. Tylko mam jedna rade - zabezpieczaj sie dokladnie przed ciaza, bo jak wpadniesz to juz nie bedzie odwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana jeszcze nie raz sie w swoim zyciu zakochasz,jestes bardzo mloda,nie rob czegos czego potem bedziesz zalowac do konca zycia.Najlepsze wypowiedzi mialy byle zony,pewnie widzialy w tobie laske z ktora ich mezowie sie puszczaly.bedzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia.89
Tak mysle ze chce sprobowac. On tez chce chociaz wie ze w kazdej chwili moge to zakonczyc. On bardzo sie angazuje, ja sie troche boje. Nie chce odbiegac tak daleko narazie zyje tym co jest zycie pokaze. Ale tak jak teraz sie zastanawiam wole zalowac ze sprobowalam niz ze tego nie zrobilam.. I napewno nie bede miec na sumieniu ze rozbilam malzenstwo bo to jest nie prawda. Ono sie skonczylo 6 lat temu.. A wtedy to nawet sie nie znalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia.89
tylko one zyly z tymi mezami , mieszkaly z nimi a on ich zdradzal. U mnie tego nie bylo. Bo z zona nawet nie mieszkal. Laczyly ich tylko dzieci i beda laczyc nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia.89
i mozliwe ze to zakoncze.. ale narazie nie mam na to sily.. za duzo wszystkiego naraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazajjj
a wiesz, ze jesli bedziesz z nim bedziesz musiala placic na obce dla ciebie dzieciaki? musicie jakos sie przed tym zabezpieczyc, tzn musisz zabezpieczyc swoje zarobki bo w przyszlosci pieniadze beda traktowane jako wspolne jesli wezmiecie slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×