mieszkanie doradźcie

to , że chce mieć sypialnię i z niej nie rezygnować nie oznacza egoizmu -na miłść boską!! ja również z mężem posiadam sypialnię , salon i dodatkowy pokój , który z całą pewnością przeznaczymy dla swoich dzieci - bez względu na to czy będą tej samej lub różnej płóci. ludzie nie można mieć wszyskiego!!! ja również zgadzam się z poprzedniczką, która napisała, że życzy 5 dzieciaków -wtedy proszę tym bardziej "wygodnym" osobom zapewnić każdej swej pociesze osobny pokój, by miały prywatność. na to się przekładają pieniądze!!! ja proponuję wspólny pokój dla dzieci , a gdy dorosną, to np.jedno dziecko może spać spokojnie w salonie ( tylko na czas snu)- a swoje rzeczy; ubrania, meble, biurko itp. mogą mieć wspólne we własnym pokoju. kiedyś na wsi ( i proszę mnie nie obrażać i nie posądzać o Bóg wie co!!) ludzie mieli jedynie kuchnie i 1 pokój nazywany izbą i tam proszę sobie wyobrazić mieci po 9-cioro dzieci , a sami rodzice spali w kuchni. teraz się nastawia na wygodę, prywatność itp.kiedyś tego nie było i ludzie żyli. czasy się zmieniły. opowiadam się, że każde małżeństwo powinno mieć sypialnie!!! a "gadanie" o egoizmie, no cóż... podzielam zdanie, że tak mówią zazdrośnice!!! które tej sypialni nie mają i jedynie mogą pomarzyć, a w salonie i dzieci mogą przebywać i spędzać czas i należyty. znam ludzi, którzy mieszkali w blokach ( 2 pokoje) , oni mieli 1 pokój , dzieci 2 w tym ,że była to córa z braćmi i nikt się nie uskarżał. pozdrawiam egoistki niech nabiorą dystansu do sprawy

zapewne dostanę szereg odpowiedzi i negatywnych komentarzy , że pisać nie potrafię:) oczywiści , że "płci"- literówki każdy popełnia :) gdy nie patrzy na monitor:):)

chcę jeszcze dodać, że gdybyś oddała sypialnię jednemu z dzieci, to miej na uwadze, że wówczas wasza sypialnia staje się salonem, gdzie jest i telewizor i nieraz goście do późnej godz. wiem ,bo sama tak miałam , gdy mieszkałam w rodzinnym domu; rodzice mieli 1 pokój, ja miałam swój pokój i siostra swój. salon - sypialnia w jednym wyglądał w opłakanym stanie po jakimś przyjęciu. jednak niejedni rodzice maja i dzielą jeden pokój z dziećmi, bo ich nie stać i powtarzam do znudzenia "żyją" :)