Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiolkaaa

odkad dowiedzialam sie ze facet ktorego kocham sie ozenil to czuje sie ...

Polecane posty

Gość wiolkaaa

jakby wielki kamien mi spadl z serca dlaczego? chyba powinnam rozpaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana sytuacja
bozena a Ty akurat wiesz co ona czuje, jasnowidz z ciebie czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zrozumialas ze
to juz koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
nie tryskam radoscia z tego powodu, jest mi czasami przykro ale coz:O w koncu nie mozna zmusic nikogo do milosci, prawda? widac ja kocha i jest z nia szczesliwy abym ja tez kiedys byla:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
musze chociaz to nie jest latwe:O i tak stracilam duzo czasu i zdrowia z nerwow:O tylko czasami nachodza mnie mysli ze...zawsze bede sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierz mi ze
duzo jest takich kobiet. ale karta nie swinia, po polnocy sie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnasia
Oj mam tak samo.Kiedy moj eks sie ozenil,bylo mi smutno,zle ale z 2 strony dopiero wtedy spadl mi z kamien z serca, poczulam ze pewien etap w moim zyciu dopiero sie naprawde zakonczyl. Boje sie tylko ze bede sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
oby tak bylo nie chce byc sama...chcialabym miec szczesliwa rodzine:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierz mi ze
ja tez :). w koncu na nas trafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
a jak nie trafi?...nie wiem, ale chyba nic nie dzieje sie bez przyczyny , prawda? poznal ja akurat wtedy kiedy miedzy nami zaczelo cos sie dziac hmmm moze tak mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana strasznie111111111111
moj ukochany tez sie zeni z inna :( bylismy razem ponad piec lat, oni razem san iecaly rok :( jego opisy kocham cie... nie moge tego zniesc ,szaleje z ropaczy, moje zycie przez ten rok stoi w miejscu nie potrafie odnalzc sensu zycia, tak bardzo go kocham, tak bardzo go mi brakuje, codziennie mysle o nim,snie po nocach, 24 go na dobre, nie potrafie inaczej :(nie chce juz plakac, jestem tym wszystkim zmeczona, ale nie umiem zapomniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnasia
Wiola czyli ten twoj pan mlody poznal swoja malzonke jak miedzy wami zaczelo iskrzyc? Jak to bylo?Ile sie znaliscie zanim poznal ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnasia
do zalamana strasznie- wspolczuje, wiem co czujesz. No ja tak dlugo nie bylam z facetem jak ty bo raptem poltora roku ale bylismy zareczeni.A on poznal ja po klotni miedzy nami, tydzien pozniej byl z nia.Dwa lata z nia i slub. Dwa lata zastoj dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam taka syuację
ale sporo lat temu, byłam załamana, ale bardzo szybko poznałam faceta, który jest moim mężem od kilku lat, ale o tamtym nigdy nie zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
my nie bylism para..takie poczatki to byly a mimo to tez mi z tym zle bylo..rok wyjety z kalendarza a dzis mija rok odkad sie usunelam jak ich zobaczylam razem..dokaldnie rok przez ten rok stracilam prace, studia, wpadlam w depresje, unikalam wyjsc wsumie nic nie robilam:o do takiego stopnia sie doprowadzilam ...czulamsie jakby mi ktos bejsbolem w leb strzelil...:O ale chyba juz koniec! to i tak nic nie zmieni , prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnasia
Tez kiedys mialam taka sytuacje. Spotykalam sie z fajnym facetem 2 miesiace, zaczelo iskrzyc az on nagle powiedzial ze nie potrafi nic poczuc. Ciezko mi bylo. Bardzo mi sie podobal pod kazdym wzgledem. Usunelam sie i po pol roku on poznal jakas dziewczyne z ktora juz jest 3 lata...smutno mi bylo,plakalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
znalismy sie ok 7 mc, z pracy pozniej on wyjechal na jakis czas i japoznal wrocil do pracy z nia juz ja sie pokornie usunelam:O choc serce mi pekalo pierwszy raz w zyciu mialam takie zalamanie ze wspomagalam sie lekami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie ma nikogo
w poblizu z kim moglabys sie chociaz pospotykac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana strasznie111111111111
boze jak ja siebie nienawidze :( kiedys bylam taka pelna zycia i wogle wierzylam w siebie, a teraz czuje sie od niej gorsza, pod kazdym wzgledem chociaz wiem ze nie musze ale jednak wybral ja :( byl wiecznym egoistem narcyzem ranil a ja ciagle dawalam szanse wierzac ze sie zmieni ze bedzie lepieja on poszedl z dnia na dzien do niej przespal sie z nia doweidzialam sie o tym zostawilam go oni sa para :( w tym czasie po 3 miesiacach ich zwiazku nagadal mi ze mnie kocha i wogle uwierzylam wykorzystal mnie a potem olal i jeszcze zwyzywal i zagrozil :( od tego czasu minelo z 5 miesiecy i teraz taki zakochany i wogle :( a ja glupia czekam, nawet nie wiem na co skoro on mnie nie kocha nigdy juz nie wroci, nie dostrzegam innych facetow, zamykam sie w sobie i czuje ze robie sie taka pusta, i nie potrafie sie przed nikim innym otworzyc pozwolic sie zblizyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
teraz nie chce sie z nikim spotykac zajmuje sie szukaniem pracy chyba na randki zwiazki dla mnie za szybko jeszcze , to nie jest odpowiedni czas do zalamana- kiedys bylam taka pelna zycia i wogle wierzylam w siebie, a teraz czuje sie od niej gorsza, pod kazdym wzgledem chociaz wiem ze nie musze ale jednak wybral ja ==>mialam to samo, samoocena ponizej -100, patrzylam na nia i zast co on w niej widzi:O z wygladu nie byla jakas sliczna, ocenilam ja po wygladzie, znienawidzialm w myslach przeklinalam, pozniej sama siebie nienawidzilam za to ze chyba jestem bardziej beznadziejan od niej:O wpadlam w depresje, leki, brak apetytu, schudniecie, lazilam w domu w pizamie nigdzie nie wychodzilam dlugo by mowic... bylo minelo....rok minal i czas na udreke juzd obiegl konca zalamana one wcale nie sa lepsze tylko bardziej im sie podobaja lepiej im pasuja itd wiem jak sie czujesz mialam to samo mam nadzieje ze kiedys jak o tym pomysle to podziekuje losowi ze mnie zostawil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
zachowalam sie podle, ale takie emocje mna kierowaly wtedy ze sama siebie nie poznawalam...zialam nienawiscia, zloscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne... czasem lepiej jest wiedzieć, że już po sprawie, pozamiatane, trzeba się zbierać i coś dalej kombinować z innymi. Kiedyś w liceum (pierwsza i jedyna nieszczęśliwa 'miłość') wzdychałam straszliwie do jednego takiego blondynka. Umierałam z tęsknoty, robiłam jakieś podchody, on nie reagował ani pozytywnie, ani negatywnie - czasem się uśmiechnął, coś miłego napisał, pokomplementował, a potem milczał miesiąc czasu, a ja jak głupia ryczałam w poduszkę. Po jakimś roku czasu zrobił najlepszą rzecz jaką mógł uczynić - powiedział, że przemyślał wszystko, i że nic z tego nie będzie, i że spotyka się z inną dziewczyną. Przepłakałam wieczór, potem tydzień miałam chandrę, a w dwa tygodnie później - nie pamiętałam o sprawie. Kobiety często mają tendencję do życia złudzeniami i nadziejami - dlatego, paradoksalnie, kiedy te zostają zniszczone, odczuwa się ulgę. Koniec tego cyrku, można iść dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
cos w tym jest , ja nawet podejrzewam ze nie kochalam jego bo nawet dobrze go nie znalam co kochalam jego ..wyglad strasznie pociagal mnie fizycznie .. a charakter? hmm za duzo nie wiem boze nie bylabym z nim szcesliwa tak jak myslalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
faktycznie cyrk a ja malpa ktora gra glowna role:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że cyrk z małpami, ale nie martw się - wiele z nas to przechodzi :) A niespełniona 'miłość' nijak się nie umywa do relacji między dwojgiem ludzi w związku... chociaż łatwiej ją idealizować, bo nigdy nie ma szans rozbić się o jego paskudny charakter, drobne sprzeczki i inszą 'prozę życia'. Wiem, że łatwo się pisze, a ty teraz jesteś w środku tragedii takiej, że wydaje ci się, że nigdy już nikogo nie pokochasz, itp, itd. Uświadom sobie, na tyle na ile możesz, że to już jest zupełny koniec, nie ma żadnej nadziei, a twoje płacze i tupanie nic tu nie pomogą. Moim zdaniem taka świadomość jest jedynym punktem wyjścia, z którego w ogóle można ruszyc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
ale ja nie mam juz nadziei, fakt zcasamipalcze ale to juz definitywny koniec i wiem o tym chociaz nie jest to latwe i faktycznie mam taak mysl ze juz nikogo nie pokocham;) ale czas pokaze..wiem ze teraz na pewno nie jest dobry moment na zwiazki dlamnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko - powodzenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaa
jest tu ktos dzisiaj? dzieki,bedzie mi potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×