Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

U mnie narazie 4 kg na plusie a to dopiero 20tc. I pojawiły mi się rozstępy na brzuchu chociaż smaruję 2xdziennie balsamem na rozstępy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martex87
Cześć dziewczyny:) Jeszcze jakiś czas temu, miałam te same problemy co i Wy, czyli gdzie rodzić, co jest dobre na rozstępy, ile powinno się przytyć itp i itd :) Teraz już jestem "po" i mogę się wszystkimi swoimi doświadczeniami podzielić :) Otóż prawie 4 miesiące temu urodziłam swoje pierwsze dziecko. Długo wahałam się nad wyborem odpowiedniej placówki, ale ostatecznie stanęło na Tysiącleciu. Szczerze polecam każdej przyszłej mamie. Początkowo rodziłam siłami natury, ale po 2 godzinach parcia przy pełnym rozwarciu, położne zasugerowały lekarzowi cc. Przez cały poród były przy mnie 2 położne, które opiekowały się mną, dopingowały, pomagały, ocierały pot z czoła. Nie pamiętam nazwisk, ale serdecznie im dziękuje za ludzkie podejście do rodzącej kobiety. Dzięki nim , mam zdrowego ślicznego synka, a swój poród wspominam jako piękne przeżycie mimo, że bolało nie z tej ziemi :) Sala, w której rodziłam, była nowa, dobrze przygotowana. Sala poporodowa również. Opieka-aż się zdziwiłam, że co pół godziny ktoś do mnie zaglądał i pytał jak się czuję. Świetna położną okazała się P. Jadzia Bukała-kobitka anioł :)Miła i pomocna. Co do sali z noworodkami...hmmm no cóż może i nie ma tam luksusów, ale da się przeżyć. Co do pielęgniarek to tez zależy jaka zmiana, potrafiły być takie które za wszelką cenę, chciały Cię nauczyć karmić, pokazywały jak traktować tą malutką istotkę ,a były i tez takie, które miały to kompletnie w nosie. Na pochwałę, zasługują również Panie Neonatolog, które przychodziły codziennie na wizytę do noworodków,widać, że lekarzami zostały z powołania. Odpowiadały na każde pytanie , w razie jakichkolwiek wątpliwości ze strony matek.Byłam tym bardziej zdziwiona opieką, ponieważ mój lekarz nie pracował w tym szpitalu, więc nikt na dobra sprawę mnie nie znał. Myślę, ze swoje następne dziecko tez urodzę na Tysiącleciu. A co do samego porodu, dziewczyny powiem tak; bardzo dużo zależy od pozytywnego nastawienia, mnie to bardzo pomogło, a z perspektywy czasu stwierdzam, że nie było aż tak źle :) Wszystkim przyszłym mamom,życzę powodzenia. P.S. wszystko mija, kiedy macie w ramionach swoje ukochane maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxy100
Witam wszystkie Forumowiczki. To mój pierwszy wpis tutaj, chociaż forum obserwuję już od pewnego czasu i czytałam część wpisów. Jestem w 21 tygodniu pierwszej ciąży. Z badań prenatalnych wynika, że będzie córka. Ciąża jest późna, gdyż mam 36 lat. Późno wyszłam za mąż, potem długo nie mogłam się zdecydować na ciążę. Przyznam, że decyzję podjęłam głównie ze względu na męża, który nie wyobrażał sobie bezdzietnego modelu rodziny. Poza tym, czułam presję społeczną i rodziny, te wszystkie pytania: kiedy?, a dlaczego jeszcze nie? itp. Większość koleżanek ma dzieci, więc podczas spotkań w większym gronie tematyka rozmów prędzej czy później schodziła na temat dzieci. Mam olbrzymi problem z akceptacją ciąży i zmian, jakie zachodzą we mnie pod jej wpływem. Jestem przerażona porodem i trudami opieki na dzieckiem, zwłaszcza jak czytam Wasze wpisy. Może wyolbrzymiam, ale wynika z nich, że poród to dramat i i psychiczne i fizyczne dokumentne ścioranie kobiety, także ze względu na zachowania personelu szpitala, a opieka nad dzieckiem to z kolei pasmo trudów i znojów (zdecydowany numer 1 w rankingu historii mrożących krew w żyłach to opowieść o zatwardzeniu córki i konieczności wydłubywania kupy termometrem). Żeby nie zanudzać, mam do Was 3 pytania. Po pierwsze, czy któraś także miała takie wątpliwości co do sensu macierzyństwa przed porodem i czy rozwiały się one po urodzeniu dziecka? Po drugie, czy któraś z Was rodziła w klinice św. Łukasza i jakie ma wrażenia oraz czy, jeśli lekarz prowadzący daje skierowanie na cc, to jest ono w Łukaszu robione za darmo? Po trzecie, gdzie w Cz-wie można zapisać się na zajęcia fitness dla kobiet w ciąży. Ja chodzę do Strefy Fitness na Warszawską, ale jest nas tylko 4 ćwiczące, a ja chciałabym jeszcze gdzieś się zapisać, bo brakuje mi ruchu. Swoją drogą, dziewczyny, czemu nie chodzicie na takie zajęcia? Może zachęcę którąś? Będzie nas więcej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUZI82
Hej Dziewczyny:) Roxy100 to jest forum o porodach na PCK wiec żadna z nas nie rodziła w Łukaszu.Wiesz co do akceptacji ciazy to ja mialam cos takiego ok 15 tygodnia bo w sumie jeszcze nie bylo widac ze to ciąża,a juz sie troszke zaokragliłam i wygladałam po prostu jak bym utyła:/problemem były kilogramy ,martwiłam sie ze duzo przytyje,że nie podobam się mężowi itd.Ale to wszystko minęło jak tylko brzuszek zaczą robic sie widoczny:)jak słyszaam od znajomych że swietnie wyglądam:)a później to juz tylko liczyłam tygodnie do porodu:)To fakt przyjscie na świat małego człowieka zmienia go całkowicie,nie spodziewałam sie że az tak bardzo.Poczatki nie są łatwe i czasem ma się wszystkiego dosyć i chcesz wyjsc i nie wrócic:)ale jak spojzysz na to maleństwo to wszystko mija i jest tylko olbrzymia miłość:)Mysle ze jak zobaczysz swoja kruszynkę zrozumiesz co mam na mysli:)A co do porodu to mój był super:)nie sadziłam ze to kiedyś napiszę bo panicznie bałam sie porodu,a okazał sie czymś cudownym:)a ból da się wytrzymać i wcale nie jest taki straszny:)bynajmniej u mnie.Cala ciąże sie bałam jak to będzie ,ze nie urodze bo nie zniose bólu.Nic bardziej mylnego:)dałam rade i Ty tez dasz:)Strefe fitnes znam bardzo dobrze:)mój przyjaciel tam pracuje i miałam chodzic na zajęcia ale bałam się bo to była moja druga ciąża...wolałam uwazać i nieforsowac sie na siłowni.Ale oczywiscie spacery jak najbardziej:) Ola,Natalia jak u Was?Moja mała od 3 dni przesypia po 8 h w nocy:)ale za to w dzień marudzi:)no ale cos za coś chociaz w nocy pośpie:)Uciekam bo mam dzis znowu gosci:)od 3 tyg w kazdy weekend mam gości,sobota i niedziela:)tak że mam spore zapasy pieluch,chusteczek nawilżających i ubranek:)miłego wieczoru Wam zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxy100
Dzięki Suzie, ale z tego co widzę, temat wątku to poród w Cz-wie, a więc nie tylko na PCK :)) Wcześniej pisałaś coś na temat Łukasza, więc jeśli masz jakieś informacje, to proszę podziel się. Dziś weszłam do nich na stronę i pojawiło się oświadczenie, w którym uspakajają wszystkie pacjentki, że są w pełni przygotowani do robienia cesarskiego cięcia i nieprawda, że odsyłają pacjentki do innych szpitali, jeśli pojawi się konieczność cc. Widać więc, że złośliwa konkurencja ze swoim czarnym PR-em jest wszędzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Roxy- masz racxje- temat formum jest porod w czestochowie, a nie porod na pck, a to ze akurat sie zlozylo ze dziewczyny ktore sie tu udzielaja chca rodzic lub rodzily na pck to po prostu chyba zbieg okolicznosci- poza tym zauwazylam ze jest to juz wlasnie kolejna odpowiedz tego typu, ze "forum jest o pck" a nie o innych porodowkach a to jest guzik prawda! i troche mnie to wkurza, bo w koncu ktos, kto decyduje sie napisac i zapytac o cos co go dreczy szuka tu pomocy i nie powinno się go splawiac i odsylac tak na prawde do nikąd... Moja droga- jesli chodzi o akceptacje ciazy to ja tez nie mialam z tym wczesniej problemow, ale teraz kiedy jestem juz w 33 tc i brzuch jest duzy zaczynam miec problemy z sama soba... jestem napuchnieta, czuje sie jak beczka, schody to dla mnie mega wyczyn, zle sypiam i nion stop jestem zmeczona i boli mnie kregoslup- wszystko to wplywa na to ze mam juz sama siebie dosc.... Pomimo tego nie moge sie doczekac kiedy w koncu poznam lokatora pomieszkującego w oim brzuszku :) Mam pytanie- czujesz juz ruchy dzidzi? jesli nie to poczujesz lada moment i wtedy zapewne i podejscie sie zmieni- poza tym jesli jakos nie do konca jestes przekonana co do tego czy bedziesz dobra matka, czy macierzynstwo jest dla ciebie itp. to polecam ci ksiązke pt"pierwsze dziecko zmieia wszystko" - jest tam swietnie opisane, ze ciaza i macierzynstwo to nie tylko usmiechniety bobas, ale przede wszystkim masa rozterek, klopotow i wszechobecna frustracja zwiazana z tym ze calą siebie poswiecasz komus, kto spi, je robi kupe i znow spi itd.... na prawde dając w zamian stosunkowo niewiele a oczekując wszytskiego.... ROXY- głowa do góry- to jest normalne :) A co do tych wszystkich "strasznych historii" to cos ci powiem- moim skromnym zdaniem te wszystkie opowiesci wlasnie tu znajduja swoje ujscie bo wlasnie forum jest do tego doskonalym miejscem- w koncu po to jest!!! ja czekam na moje pierwsze dziecko i kilkoro tych dzieciakow w moim otoczeniu sie pojawilo ostatnimi czasy, ale nigdy zadna z mam nie skarzyla sie naa zadne tego typu dolegliwosci- owszem- wiadomo ze z dziecmi kolorowo nie bylo i nie jest ale nie do tego stopnia by kogos to przerazalo i zniechecalo- wydaje mi sie ze najgorsza jest po prostu ta NIEMOC i dlatego wlasnie tutaj mozna sie podzielic tymi wszystkimi emocjami :) od tego tu jestesmy- by sie wspierac :) wzajemnie pomagac, doradzac i podpowiadac co lepsze itp itd :) :) :) co do kliniki sw lukasza to nie wiem nic poza tym ze jest prywatna a mnie nie stac niestety na takie luksusy teraz i chcac nie chcac wybralam mniejsze zlo i porod na pck :) eheheh nikt z moich znajomych tam nie rodzil wiec nie pomoge, a co do kwestii cwiczen- ja toleruje aktywnosc tylko w wodzie- silowni nie znosze wiec tu tez ze mnie zaden pozytek... ;) Ehhhhh... znow sie rozgadalam- powiem jeszcze tylko jedno- jak masz jakies watpliwosci czy pytania to pisz smialo- od tego jest to forum :) pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roxy. moja ciazawogole nie byla planowana i kiedy sie dowiedzialambylam zalamana i wylam jak krowa. bo wczesniej dla mnie najwaznniejsze byly imprezy kolezanki koledzy , nie znosilam dzieci, moja kolezanka najlpesza zaszla w ciaze to pwoiedzialam ze koniec naszej znajomosci bo juz nie jest mi potrzebna. ii co sama zaszlam. ii powiem ci ze nie zaluje to bylo najlpesze co moglo mnie spotkac.. moje cudo, jak zaczelam ja czuc w brzuchu to i milosc zaczela we mnie sie rodzic do nienarodzonego jeszcze dziecka. ja wiem jak sie czujesz.. mam dobra kolezanke ktora ma 38 lat i z perwszym mezem nie moga zajsc w ciaze ma teraz drugiego i nie liczyla juz na dziecko poniewaz uwazala ze jest juz na to za stara i sie z tym pogodzila ze porpstu nie chce dodam ze tez uwielbiala sie bawic jak ja XD i prosptu nie dopuszczaka mysli.. az smieszke to czasem bylo jak mwoila ja nie ja nie moge byc w ciazy i takw kolko.. tak straszliwie sie tego bala ze i ja to spotkalo. i teraz ma 10 miesiecznego synka ktorego kocha ponad zycie i nie wyobraza sobie jak by go mialo nie byc jest szczesliwa mama zdrowego pieknego chlopczyka;) Suzi moja mala przechodzijakis kryzys nie wiemczy to zabkowanie czy nadal problemyz kupa nie wiem ale taka jest caly dzien marudna ze to do niej nie podobne bo wczesniej ciagle sie smiala. a teraz codziennie o 3w nocy wstaje i musze z nia chodzic do 4 po pokojach albo czasme dluzej az zasnie. jestem tym wykonczona.. mam tylko nadzieje zejje nic nie jest zepotpstu przechodzi taki czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
Hej dziewczyny. "Ojciec chrzestny" chciał mnie wykończyć, ale to ja go wcześniej skończyłam hehe, super książka. Nadrabiam zaległości w literaturze. Roxi fajnie że zajrzałaś na forum. Tutaj możesz mowić o rzeczach których nie powiedziałabyś nikomu, bo nie wiadomo jak zareagują, może potraktują jak dziwoląga? każda z nas ma swoją historię związaną z ciążą, każda jest inna. Nie mam wątpliwości co do macierzyństwa, zdecydowałam się też nie najwcześniej, po 14 latach związku, a jak się zdecydowaliśmy do się okazało że jestem chora i nie wiadomo co z tego będzie. Choroba okazała się nie taka upierdliwa, a ja zaszłam w ciąże. Nioe mogłam uwierzyć, pomyślałam że to chyba CUD! No i to, że teraz wszystko układa się książkowo. Nie mogę doczekać sie małej, jej ciepłego miękkiego ciałka i cudownego zapachu. Mąż mnie za to wkurza, bo chętnie pogadałabym o dziecku, a on swoje, żebym najpierw urodziła. Tak się boi o dziecko, że to przegięcie, nie chce zapeszać, boi się mówić za wiele, kupować czegokolwiek, więc tłumaczę że wszystko musi byc przygotowane, a tu jak grochem o ścianę, jakbym go tak wrrrr. Nie pomógł fakt, że znajoma będąca w tym samym tym samym tc co ja w zeszłym tygodniu starciła dziecko, po prostu umarło w brzuchu... Co do siłowni, to nie dla mnie, Ja preferuje ruch na świeżym powietrzu, właśnie jedziemy w Sokole Góry, tam pewnie ze 3 godziny połazimy. Jestem typem Włóczykija, ulubiona postać z bajki ;) Suzi, ale masz kochaną małą, taka łaskawa dla mamusi! Wiesz że Paulinka powinna mieć nektarynka na drugie? Paulina Nektarina, nawet się rymuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxy100
Witam w niedzielne wczesne popołudnie, Martka, cieszę się, że nie jestem osamotniona w swoich odczuciach. Co do ruchów dziecka, to poczułam właśnie w tym tygodniu takie lekkie ruchyy, coś jak bulgotanie wody, czasem gdy woda się gotuje, to tworzą się na jej powierzchni bąble i jak pękają, to sądzę, że uczucie jest podobne, jak to, które mam w brzuchu. Nie wiem, czy to dobrze wytłumaczyłam, ale coś w tym stylu. Rzeczywiście, odkąd to poczułam, to każdego ranka po przebudzeniu nie mogę się doczekać, żeby znowu to poczuć i tym samym przekonać, że z małą wszystko ok. Gdzie można kupić książkę, o której wspomniałaś? Niestety jestem życiową egoistką, zawsze byłam i ciężko mi wyobrazić sobie poświęcenie się dla kogoś w tak bezgraniczny sposób. Już teraz, gdy mówię, że chciałabym karmić tylko góra pół roku, bo też chcę mieć coś od życia, to widzę w oczach koleżanek - matek potępienie. Czy to naprawdę takie straszne, że nie chcę po porodzie wyrzec się siebie i nie mam natury Matki Teresy? Jeśli chodzi o klinikę/centrum położnicze Św. Łukasza, to fakt, droga sprawa, ale uznałam, że są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze, mam trochę odłożonych pieniędzy i właśnie na to chciałabym je przeznaczyć, bo mam bardzo słabą psychikę i boję się, że nie zniosłabym warunków klasycznego szpitala. Natalia - Ciebie rozumiem i Twoje rozterki, bo, gdy zaszłaś w ciążę, byłaś chyba bardzo młoda, ale mnie wszyscy mówią, że brak instynktu macierzyńskiego w moim wieku to sprawa bardzo podejrzana... Kanisa, mój mąż też za bardzo się nie udziela, jeśli chodzi o przygotowania do przyjścia dziecka na świat, inna sprawa, że ja też się do tego nie palę... Nie mam klimatów, żeby chodzić po sklepach, oglądać ciuchy, raczej znowu myślę bardziej o sobie i o tym, jaki tu sobie kupić ciuch, żeby nie wyglądać tak bardzo na ciężarną. Naprawdę, pomyślicie, że jestem okropna ;((( Jeśli chodzi o zajęcia w Sferze Fitness, to nie jest to żadna siłownia. To spokojne ćwiczenia, głównie na dużych piłkach, trochę rozciągania i wzmacniania mięśni. No ale, większość dziewczyn właśnie albo nie lubi, albo się boi i niestety grupka malutka :((( Ciekawi mnie, czy większość z Was ma osobne pokoje dla dziecka, czy zmuszona była połączyć je z własną sypialnią? Ja niestety muszę mieć tę drugą opcję i chciałabym wiedzieć, co obowiązkowo, oprócz łóżeczka powinno się w takim pokoju znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja pisalam jakis czas temu tez pytalam o Łukasza i nic mi dziewczyy nie powiedziały.Ja tam rodziłam i jestem bardzo zadowolona.Co do kosztów to poród jest w ramach NFZ, a dodatkowo mozesz sobie wykupić pakiet w którym masz wizyty, usg bioderek itd.Ja nie bylam zadowolona z mojego gina i w połowie ciąży przeniosłam się do dr.Pileckiej (polecam!)do Łukasza. Wykorzystalam tych wizyt sporo, bo sie źle czyłam i latałam tam gdy tylko coś wydawało mi się podejrzane, wiec cały pakiet mi się w sumie zwrócil. Co do warunków to są nieporównywalne, opieka super, szczególnie ta noworodkowa(dr.Synowiecka to Anioł!!!!)Moja kumpela trafila tam z pełnym rozwarciem i urodziła bez wczesniejszych wizyt tam, ale miala szczescie bo sie miejsce akurat zwolniło. na gazecie byl watek z ktorego czerpalam wiedze.Ogolnie czy z pakietem czy bez oplaca sie. Co do cesarek, to leżałam z dziewczyną która miała poród po mnie i miała cesarke, wiec na własne oczy widzialam, ze nikogo nie wywożą:) konkurencja nie śpi, bo warunki fajne a w czwie jak to w czwie, jak coś fajnego sie pojawia to trzeba zgnoić. Poza tym wszytko jest nowe czyste i uwazam ze bezpieczne, to normalny szpital, tylko że mały.Co do samej ciazy ja mam 32 lata i mialam podobne odczucia, ale po porodzie wszystko sie zmienia i jak widzisz to swoje maleństwo to nie jestes w stanie zrozumiec jak moglas miec takie obawy.Ja dużo pracowalam przed ciążą i twierdziłąm że na bank nie bede siedzieć dłużej niż macierzyński w domu, a teraz jak patrze na mojego malucha to sie zastanawiam nad wychowawczym:), głowa do góryBedzie dobrze! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roxy100 ja również w pierwszej ciąży miałam podobne podejście do ciebie. Ja akurat bałam się jak pogodzę studia z dzieckiem, wydawało mi się że moje życie bardzo się zmieni ale w tym gorszym kierunku. Też nie oglądałam rzeczy dla dzieci, nic nie kupiłam ale tu mój mąż wierzył w zabobony że nic się nie kupuje. Wszystko do czasu gdy zaczęłam czuć już porządne kopniaki. Wtedy coś we mnie zaczęło pękać i robiłam się bardziej ludzka :) Niestety zostałam aniołkową mamą i wiem co straciłam. Teraz podczas drugiej ciaży moje zachowanie jest całkiem inne. Nie mogę się doczekać maluszka, kupuję ubranka, panicznie boję się o niego itp. Myślę że jak poczujesz wyraźne mocne ruchy i z każdym dniem zbliżającym cię do porodu będziesz odczuwała coraz większy strach ale również coraz większe uczucie do swojego maleństwa. Co do porodów ja mam 2 lekarzy. Jeden z mickiewicza, drugi z Pck. Myślę nad wszystkimi porodówkami w czwie oprócz parkitki. Zastanawiałam się poważnie nad Łukaszem ale niestety odpada bo w tej chwili nie mamy pieniędzy a na NFZ trudno się dostać :( Kanisa mój małż jeszcze do niedawna zachowuję się podobnie do twojego. Kłóciliśmy się i trochę odpuścił, ale też nie chce na razie oglądać wózków, łóżeczek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja jestem w 23 tygodniu ciąży zastanawiam się nad porodem w Łukaszu gdyż panicznie boję się państwowych szpitali moja siostra rodziła na pck i jakoś dała radę, mam lekarza z PCK ale znając życie to go nie będzie przy porodzie. Mam do Was pytanko ile przytyłyście do 23 tygodnia ciąży i czy macie wilczy apetyt bo ja jestem w stanie zjeść wszystko...:) Co do wyprawki już porządnie zaczęłam się rozglądać, rzeczy dla dzidziusiów są przecudne ale i bardzo drogie. Napiszcie w którym tc zaczynacie kompletować wyprawki dla swoich maluszków i w jakich sklepach jest najtaniej największy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Czesc Babeczki :) Widzisz Roxy- nie jestes sama- kazda z nas ma jakies lęki i obawy- nie ma mowy zeby bylo inaczej bo dla kazdej z nas bez wzgledu czy to pierwsza czy kolejna ciąza to jest to dla nas stan odmienny, a calkowicie ludzkim jest, ze boimy sie tego co jest inne i nieznane :) bedzie doooobrze- sama zobaczysz :) Co do kliniki sw Lukasza- hmmm.... pewnie gdyby bylo mnie na to stac to tez bym o tym pomyslala, ale niestety budowa pożera w calości nasz budzet- nawet wiecej niz jestesmy w stanie sami zarobic wiec i dlugi jakies mamy, ale ja sobie mysle- nie ja pierwsza i nie ostatnia bede rodzic, wiec musi byc dobrze :) grunt to pozytywne myslenie :) co do ksiązki to akurat mam ja u siebie w mieszkaniu, a jestem w tej chwili u rodzicow, wiec jak tylko wroce do czestochowy, to chociaz autorke ci podesle :) poszukasz sobie w necie :) Nataliaaa87- ja w ciazy przytylam dosc duzo, bo do tej pory (33tc) juz 18 kg, ale lekarz mowi ze absolutnie mam sie nie odchudzac tylko po prostu nie przesadzac ze slodyczami i tlustymi rzeczami- poki wyniki badan sa dobre i nie ma bialka w moczu to nie ma sie co martwic- martwic sie bedziemy po urodzeniu i po wykarmieniu bobasków :) co do wyprawki to kazdy pewnie ma swoje zdanie na ten temat, ale ja zaczelam dosc wczesnie- najpierw przede wszystkim stworz sobie liste tego czego bedziesz potrzebowac, skonsultuj ją z innymi mamami lub tu z dziewczynami na forum i wtedy zabierz sie za kompletowanie- moja opinia jest taka- nie ma co przesadzac i kupowac już po ukazaniu sie dwoch kresek na teście ale tez nie ma sie co oszukiwac- to jest masakryczna kasa na jednorazowe zakupy, wiec zacznij sobie kupowac na raty- raz pieluszki, innym razem kocyk, innym posciel, innym ubranka, innym jakies butelki, ciuszki, skarpetki i taaaak daaaaalejjjj.... :) wtedy tak bardzo tego nie odczujesz- ja np wieeeekszosc rzeczy dostalam uzywanych, kupilam doslownie 4 pary skarpet i 5 bodików- reszte dostalam :) wczoraj np zgadałam sie z ciocią, ze w tym tyg ide kupic wanienke a ona mi na to ze mi przywiezie, bo jej corka a moja kuzynka urodzila dwa lata temu i juz mi to w sumie uszykowala by przekazac, ale nie wiedziala np czy ja sie nie obraze ze mi wciska uzywane rzeczy... hehe- dla mnie bomba!!! :) im wiecej gratisow tym lepiej :) i powiem Ci jeszcze cos- ale tylko tak według mojej bardzo subiektywnej opinii- nie sluchaj "cioć dobrych rad", ktore zawsze maja najwiecej do powiedzenia, tylko zdaj sie na instynkt i opinie dziewczyn ktore niedawno zostaly mamami, bo one są "na świeżo" z tematem i na pewno podpowiedzą co, gdzie po co i dlaczego właśnie tak a nie inaczej :) :) ale pamietaj- w tych pierwszych zakupach kupuj tylko rzeczy najbardziej potrzebne, bo moze sie okazac, ze wszyscy ci pozniej powiedza zgodnie ze "cos tam" jest zupelnie zbedne i szkoda kasy!!! reszta na pewno wyjdzie w praniu! Ola, Natalia, Amelia, Suzi sa teraz najbardziej na bieżąco więc chętnie Ci podpowiedzą :) Dziewczyny mój Mikołaj wariuje w brzuszku- czasem to mam wrazenie ze chce mi zebra polamac ;) hehe kochany jest... juz sie nie moge doczekac :) podpowiedzcie mi co robic z tym lozeczkiem... pliz... bo ja juz sama nie wiem co robic...a moj mąż.. szkoda gadac.... zaczyna mnie juz wkurzac bo zostalo 7 tygodni do terminu a on jakos sie nie kwapi by mi cokolwiek pomoc- odnosze wrazenie ze go to nie interesuje...a ja potrzebuje wsparcia... :( buuuu... :( nawet nie moge sie doprosic by skoczyc na zakupy do tesco czy reala po proszek do prania- bo w koncu musze te wszystkie rzeczy poprac wysuszyc poprasowac, poukladac itd.... wrrrr... zla jestem.... milego dnia Wam zycze dziewczyny, a niestety jak na razie pogoda dzisiaj jest jakby to powiedziec..... iście Smoleńska :D heheh buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny U nas -jak było tak jest, Mała obecnie jest na nutramigenie AA, wciskam jej mleko - ze spaniem małej też kiepsko. Juz mi sił brakuje. Ciągle sie łudzę że kiedyś to wszystko się skończy i mała bedzie normalnie jeść i spać,ehhh. Co do wyprawki- ja miałam kilka kompletów na 56 i 62, dużo bodziaków, niedrapki były u mnie zbedne. 10 pieluch tetrowych mi wystarczyło i 3 flanelowe klade je na przewijak jak małą przewijam. U mnie sprawdza sie sudocrem, mojeą Ige po każdej zmianie pieluszki smaruje cieniutko(taka mgiełka) i nie ma odparzeń ani wysuszonej skórki. ja kąpie małą w emolium i tez balsam do ciałka mam dla niej. Co do sklepów dziecięcych - w miare tanio jest w Piotrusiu na Warszawskiej na przeciwko starego puchatka, ale i za pandą w stronę jasnej góry mały sklepik tez tańsze rzeczy są. Jest sklep Miś na dworcu PKP na 1 pietrze ale jest dośc drogo, na Podkolejowej i na Kiedrzyńskiej w Smykatesach tez drożej. ja tam kupowałam łóżeczko, przewijak i sukieneczke do chrztu. Bodziaki lubię z tesco białe bawełniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
Amelia, a mała dalej się skręca przy karmieniu? Czy choć trochę jej lepiej? NAtaliaaa, ja zaczęłam 24 tc, przytyłam 6 kg, przy czym 3 w ostatnich 3 tygodniach, przyrost konkretny. Słodyczy i tłustych rzeczy nie jem bo nie przepadam, ale to wadze nie przeszkadza, żyje własnym życiem. Na razie nic nie kupuje, zbieram rzeczy od znajomych, ale może listę jakoś zaczne robić, ale jakoś nie barzdo mi się do tego spieszy. Faktycznie najlepiej pozbierać wszystko od znajomych a dopiero potem dokupować resztę, uniknie się zbędnych wydatków. Mam zamiar szukać potrzebnych rzeczy w internecie, taniej, wygodniej. Sprzęty już mam najwazniejsze, łóżeczko mam z szufladą, regulowaną głębokością i wyjmowanymi szczebelkami, chyba to najważniejsze przy łóżeczku. Wózek- tu będę miała problem, muszę czegoś poszukać. DZisiaj się zorientowałam że z 3 dziewczyn znjaomych, które zaszły w ciąże w tym samym czasie co ja zostałam sama, wcale się nie dziwię że małż nerwowo nie wytrzymuje, coś w tym jest że z ciążą po 30 jest nieco trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam lozeczkoz przeijakiem , jest to po ubraniach moj pierwszy zakup bo jak by nie bylo to dziecko sie moze urodzic wczesniej i gdzie je polozysz chyba w lozku nie bedzie zbyt bezpiecznie ;) przewijak tez jest przydatny bardzo na poczatku:) teraz u mnie to oja mala jest przewijana gdzie popadnie gdzei w danym momencie jest,. nie ma co dziewczyny szalec z tym wszystkim wiem to jest podniecajace :) ale nie ma co sie stresowac :) ja tez uzywam sudocremu i wale malej az jest biala i jes ok choc wolalam bephanton ale zbyt duzo tego idzie i jest o wiele drozsze jak bedziecie sudocem kupowac kupcie ten wielki bo sie oplaca duzo bardziej kilka zloty jest drozszy a o wiele wiekszy.;) na pocatky bym kupila bephanton jest delikatniejszy ale jak kto woli. i jesli cos kupowac to nie na ostatnia minute bo bedzie to dodatkowy stres a przy dizecku potem juz nic nie kupicie robci sobie juz zakupy , przynajmniej jednoz glowy.ja lubie tesco tam sa fajne cisuzki i czasem w mega primocji ja kupila sweterki po 3 zl:) ale to z 9 meisieyc temu:p ja zaczelam tyc w 4 miesicu z tego co amietam a w 6 mies. mialam chyba okolo8 kg wiecje ;) ale potem zaczelo sie mega tycie :D przytylam 16 kg. ale po miesiacu wszystko spadlo nawet 2 kg mniej niz przed ciaza. a co do wozka mialam juz rpzed porodem ale jesli budżet na to nie pozwala to nie martwcie sie poniewaz wozka i tak nie uzyjecie napewno z pierwszych 2 tygodniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Kanisa zestaw fajny, ale ja bym proponowala kupic laktator uzywany- i tak musisz go wyparzyc, a kto wie czy w ogole bedzie ci potrzebny, wiec po co ładowac 150 zl jak mozna 30? ale to tylko moja opinia i oczywiscie nie musisz sie z nią zgadzać :) ... co do butelek to wiem ze Natalial polecala bardzo Avent, ale np corka mojej siostry nie lubi ani butelek ani smoczkow do ssania z aventu, wiec ja bym ci radzila kupic dwie różne :) ja mam juz dwie LOVI i dwie aventu- wszystkie na szczescie dostalam wiec nie musialam kupowac, a ktora bedzie maluchowi lepiej odpowiadac to sie okaze :) Amelia trzymam kciuki za twoją Malusią- moze w koncu uda jej się "przystosowac" do tego wszystkiego, a Ty troche odpoczniesz- bądź dzielna dziewczyno!!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za słowa otuchy-ale psycha mi siada. Mam do sprzedania laktator aventa plus nakładki silikonowe(uzywałam 3 razy), taki jak wyzej kanisa pokazała ale bez butelek, Mogę dwie dozucić gratis butelki 120 ml aventa bo moja nie lubi smoczków z szeroką szyjką. U mnie tylko dr brown standart. Cena za laktator 80 zł jak by był ktoś chetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUZI82
Hej Dziewczyny:) Roxy100 co do wyprawki to ja kupowałam wszystko w myszkowie w hurtowni.Tam mieszka moja siostra wiec połączyłam 2 w jednym:)odwiedziny i zakupy:)nie kupowałam duzo ciuszków bo troche dostałam i stwierdziłam ze pewnie sporo tez dostane od odwiedzajacych dzidzie:)i nie mylilam sie:)Kupiłam po 4 szt rozmiaru 56 bodziaki,kaftaniki,spiochy itd,i troche wiecej rozmiaru 62.Z ciuchami nie ma co szalec bo zalezy jakie dziecko jest duze.Moja miała 3450,teraz ma 5 tygodni i w nie które 56 jeszcze wchodzi. Amelia współczuje Ci bardzo,umęczycie sie obie:(ale całym serduchem jestem z Wami mi mam nadzieje że przetrzymacie to dzielnie i juz niebawem wszystko wróci do normy:)Ja tez mam z Paulinką problemy ze wzdeciami:/i przeszłam na dietę bo chce zobaczyc czy to cos da.Nie moge patrzec jak sie męczy,a że karmie piersia to musze sie jednak pilnować.Dziewczyny nie słuchajcie jak lekarz czy polozna wam powiedza ze wolno jesc wszystko podczas karmienia,guzik prawda:/moja znajoma w ten sposob doprowadzila do problemów z jelitami maluszka. Co do silikonowych nakładek to ja je stosowałam.Najpierw nie umialam z nich kozystac ale połozna w szpitalu mi pokazala i 2 dni je stosowałam bo mała mi pogryzla sutki:/2 dni jakos przez nie jadła ale pozniej juz nie chciała.Ale te dwa dni wystarczyły zeby mi sie podgoiły i pozniej juz było ok:) Co do Św.Łukasza to pisała juz troszkę wczesniej na ten temat.Wiem tylko tyle co usłyszalam od kuzynki mojego męża.Pracowała tam troszkę:/Powiem tak: jak jest poród bez powikłań to jest ok.Wiadomo że nie ma reguły,że nie ma co zakładac ze cos sie stanie.Uwazam jednak że szkoda kasy bo na PCK tez jest ok.Lepiej kupic coś dzidziusiowi niz wywalać pieniadze.Tez sie najpierw zastanawiałam nad łukaszem ale stwierdziłam że tyle kobiet rodzi w państwowych i żyją wiec i ja dam rade i nie będe z siebie robić panikary.Pojechałam,urodziłam żyje:)nie ja pierwsza nie ostatnia:)Wy też dacie rade.Ale oczywiście jesli któras uwaza ze bedzie miala wiekszy komfort i luz psychiczny to jak najbardziej Łukasz,bo to jest wazne.Ja jednak polecam PCK i jak bede miała rodzić drugie dziecko to wtedy bede sie martwić bo niestety to co dobre zawsze muszą zlikwidować :/Kanisa Ty tak nie lataj po tych skałkach hardkorze:)uwazaj na siebie.Ale z drugiej strony wiem po sobie ze czym aktywniejszy tryb zycia(oczywiscie z umierem:) tym lepszy poród:)Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUZI82
Kanisa co do butelek,zestawów i laktatorów to wstrzymaj sie z tym.Ewentualnie kup jedna butelke na wszelki wypadek.Ja kupiłam aventa.Laktator mam zamiar kupic , musze mała nauczyc pić z butli bo nie chce jak jej daje herbatkę:/Mam nadzieje ze jak poczuje mleko to bedzie piła.Za tydzien ide do lekarza i mąż musi jej jakos dac jesc hehe,a innej opcji jak butelka nie ma:)Kanisa bede trzymac kciuki żebys karmiła piersia:)rewelacyjna sprawa,wygoda i przede wszystkim ochrona dla dzidzi:)a to jest najwaznieje i warto spróbować.Mnie nie było łatwo,sutki bolaly jak diabli,ale smarowałam bepanthenem,wietrzyłam:)stosowałam nakładki i dałam rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kanisa nie oplaca sie :) nie kupuj tez jestem tego zdania abys kupila sobie uzywany ktory mozesz nawet kupic za 15 zl. :)) i w super stanie, ;) u uczcie dzxiecwyzny dizeciaczki pic z butwlki bo bedzie potem wielk problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
A czy laktator innych firm się sprawdzają? Bo widziałam na allegro dużo innych i tańszych, ale nie wiem czy one spełnią należycie swoją funkcję. Mam dzisiaj mega parszywy humor, taka jestem rozeźlona, że płakać mi się chce, w sumie to z niczego mi się wzięło. Wrrr...meliska powinna pomóc. Mamy zamiar się przeprowadzić do mieszkania siostry męża, bo ona wyjeżdża i zostawia duże mieszkanie a my się na stryszku gnieździmy, z dzieckiem byłoby tu naprawde ciężko. Ale tak mi się nie chce zostawiać mojego cieplutkiego przytulnego strychu, a tam takie wielkie mieszkanie, dwupoziomowe, super kuchnia a nie aneks kuchenny. Już chciałabym na swoje iść a nie znowu po obcych mieszkaniach sie telepać. Buuu chyba sobie poryczę dla rozładowania emocji, albo po ciacha i lody pójdę. A to mieszkanie na worcella, cytrynowe szeregowce, z ogódkiem z tyłu, będę mogła gości zapraszać w końcu bo teraz nawet usiąść nie ma gdzie,ani stołu porządnego. Pewnie będzie lepiej jak zagracę swoimi rzeczami, ale do lasku aniołowskiego daleko, gdzie ja na spacery będę chodzić, a psi znajomi, płakać będę za nimi. Buuu ale mi się zebrało, dośc już się natułałam, od kilku lat tylko po obcych mieszkaniach i przeprowadzka co jakiś czas, mam już dość, do swojego domku chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUZI82
Kanisa moja znajoma ma laktator elektryczny z BABY ONO i jest bardzo zadowolona kupiła go w jakiejs hurtowni koło Św.Łukasza i dała chyba 150 zł.Cyba męża tez tam wysle żeby się rozejrzał po ile są i jakie.No moja gwiazda nie chce z butli pic i dlatego laktator musze miec na wczoraj i uczyc ja pić:)Kanisa jeszcze troszke i przejda Ci humorki:)ja tez pare razy miałam taki stan że w sumie bez powodu ryczeć mi sie chciało albo błahe rzeczy sprawiały że plakałam:)ale placz jesli czujesz ulge:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keithe
cześć, jestem już na finiszu bo to 38tc ale bardzo nurtuje mnie pytanie co dokładnie dzieje się z rodzącymi zaraz po urodzeniu maleństwa? Ile czasu jeszcze leżymy na tej sali porodowej co się wtedy dzieje, a co z mężem ile czasu będzie mógł jeszcze zostać? I Co trzeba uszykować dla maleństwa zaraz po urodzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martex87
Roxy100, chyba wszystkie przyszłe mamy zmagają się z takimi problemami emocjonalnymi. Mam wrażenie, że może nie do końca byłaś gotowa na to maleństwo i stąd to dziwne uczucie, że nie akceptujesz tej ciąży tak do końca...U mnie było na odwrót-planowaliśmy z mężem dzidziusia, gdy okazało się, że jestem w ciązy moja radość byla nie do opisania. Co innego, czułam już po porodzie...nie czułam więzi z tym małym człowieczkiem, czasami nawet nie chciało mi się do niego w nocy wstawać :( sama nie rozumiałam swojego zachowania i było mi nawet wstyd samej przed sobą, że nie potrafię go pokochać na 100%...Na to wszystko potrzeba czasu, teraz nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Musisz sobie poukładać w głowie swoje uczucia. co do problemów wychowawczych to one były, są i będą, nie ma dziecka, które rodzi się z instrukcją obsługi :) Zobaczysz, sama będziesz zaskoczona, jak potrafisz szybko rozszyfrować swoje dziecko. Martka87, ja tez pod koniec ciązy już nie mogłam wytrzymać,tym bardziej ,że miałam sie nie forsować-ledwo chodziłam:( nie mowie juz o tym ze bylam jakby popuchnieta...a porod okazał sie wybawieniem :) Co do Kliniki św. Łukasza to nie zaprzeczam, warunki są tam rewelacyjne, wszystko nowe, gustownie urządzone. Szkoda, że porodówki przy szpitalach publicznych tak nie wyglądają :(Fajnie jest rodzić w takich luksusowych warunkach,ale tak naprawdę...czy wykupienie pakietu złotego czy tam srebrnego odejmie nam bólu i cierpienia związanego z porodem? uważam, że nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina86
Cześć dziewczyny jestem na początku ciązy i na etapie wyboru lekarza,biore pod uwagę Lemańskiego,tu u Was na forum przegladając kilka stron wypowiedzi też sie natknełam ze niektóre z Was chodziły do niego. Czy moglybyście mi udzielić informacji gdzie on przyjmuje na NFZ i w jakie dni? z góry dziekuje za pomoc i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
keithe ja pamietam ze od razu po urodzeniu dostalam dozylnie cos znieczulajacego do szycia po czym zaczelo mi sie krecic w glowie i mialam spowolniona mowe i to mnie smieszylo chocbym byla pod wplywem narkotykow:D potem przelozyli mnie na lozko z koleczkami i bylam z meżem przez godzine chyba na korytarzu w sali porodwej bo chyba szukali mi miejsca ja nie chcialam dzidzi od razu tlyko po 2 h. bo chcialam odpoczac ale zaluje bo przez 2 h czekalamn na nia zamiast odpoczywac,i po godzinie mi znalezli miejsce i mnie tam zawiezli zmienili podpaske i zosatwili po 2 h przyniosly dziecko i juz bylam z dzieckiem i mezem do czasu odwiedzin chyba do 18 jak sie nie myle.w sali juzmialam 3 kolezanki:). czyli w skrócie poród, szycie wywózka na sale poporodową w kotrej sa panie po porodzie :D nas bylo 4 w jednej sali. i oczywscie jestes juz caly czas z dzeckiem :) jesli chcesz odpoczac dajesz pielegniarkla i zaswsze wywozisz w tym lozeczku. dla twojego i dziecka bezpieczenstwa. :) w razie upadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
keithe ja pamietam ze od razu po urodzeniu dostalam dozylnie cos znieczulajacego do szycia po czym zaczelo mi sie krecic w glowie i mialam spowolniona mowe i to mnie smieszylo chocbym byla pod wplywem narkotykow:D potem przelozyli mnie na lozko z koleczkami i bylam z meżem przez godzine chyba na korytarzu w sali porodwej bo chyba szukali mi miejsca ja nie chcialam dzidzi od razu tlyko po 2 h. bo chcialam odpoczac ale zaluje bo przez 2 h czekalamn na nia zamiast odpoczywac,i po godzinie mi znalezli miejsce i mnie tam zawiezli zmienili podpaske i zosatwili po 2 h przyniosly dziecko i juz bylam z dzieckiem i mezem do czasu odwiedzin chyba do 18 jak sie nie myle.w sali juzmialam 3 kolezanki:). czyli w skrócie poród, szycie wywózka na sale poporodową w kotrej sa panie po porodzie :D nas bylo 4 w jednej sali. i oczywscie jestes juz caly czas z dzeckiem :) jesli chcesz odpoczac dajesz pielegniarkla i zaswsze wywozisz w tym lozeczku. dla twojego i dziecka bezpieczenstwa. :) w razie upadku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od pewnego czasu boli mnie bardzo żoladek i zeby mnie przestal bolec musze cos zjesc i chyba wiem juz co to jest heliobakter. zarazilam sie ta bakteria i co najgorsze chyba zarazilam tym swinstwem mala bo czesto mi placze i nie chce mi jesc coraz mniej je.. wyczytalam w necie ze objawem dziecka jest wlasnie brak apetytu .. strasznie mnie to zdolowalo., jeszcze nie jestem pewna na 100% mam nadzieje ze sie myle.. jutro ide na to badanie .. czy mam to a jesli mam to od razu lece do prywatnego lekarza z moim dzieckiem czy ja zarazilam.. a mozna zarazic slina... tak prosto.. a nie raz oblizuje jje smoczka czy mlkeo sprawdzam czy gorace... jaka ja jeste glupia..:< mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×