Mam okropną matkę!

Witajcie. Chciałam się trochę wyżalić. Nie mogę już wytrzymać z moją matką, są chwile, że jej z całego serca nienawidzę i życzę jej w duchu najgorszego. Powód? - ciągle mnie krytykuje, poniża (mam 26 lat), przez nią mam niskie poczucie własnej wartości. Żałuję, że ktoś inny nie jest moją matką, jakaś kochająca i dobra kobieta, to niesprawiedliwe, nie zasłużyłam sobie na takie traktowanie!

wyprowadź się z chaty bo ci starzy żyć nie dadzą

Chwilowo nie mogę, bo nie mam pracy, nie przedłużyli mi umowy w poprzedniej...

tak pustą córkę. Jesteście siebie warte :P

przerabiam to samo, wiem co czujesz i z całego serca Ci współczuje. Masz możliwośc wyprowadzenia się?

Do "osoby" wczesniej: sama lub sam jestes pusty/a.w ynos sie zmojego topiku!

do kyshkysh: nie mam w tej chwili takiej mozliwosci. napisz, jak twoja sie zachowuje,ok?

moja nie przyjęła nawet kwiatów i życzeń na Dzień Matki bo nie chciałam żeby jechała ze mna i moim narzeczonym zapraszać gości na wesele

Tobie to dobrze, masz narzeczonego, więc pewnie średnio Ci już na niej zależy, ja jestem sama:-( Ja swojej nic nie kupiłam na Dzień Matki, bo już ją za matkę nie uważam, nie zasługuje na nic!

Nie jest za ciekawie. Wtrąca się do wszystkiego :o ciągle wymaga, nic sie jej nie podoba. Chciałaby, żebym była na innych studiach, miała innego chłopaka, miała lepiej płatną pracę, inaczej wyglądała :o często się kłócimy, praktycznie codziennie

kurde jakbym czytała o swojej,moja jest identyczna,nie przyjmuje do wiadomości że jestem już dorosła,mam robić tak jak ona chce bo inaczej mam jazdy psychiczne,ojca też sobie podporządkowała

w dzień matki, wróciłam z pracy b późno, nie chciałam jej budzić, więc zostawiłam jej prezent i kartkę na której było napisane "wszystkieg najlepszego z okazji dnia matki" to nastepnego dnia zrobiła mi awanture, ze na kartce bylo napisane "matka" a nie "mamusia" i ze to ją obraża :o a czekoadki dała babci, bo stwierdziła, że nie ma kasy na prezent dla niej... brak słów

Ostatnio zaczęłam sobie uświadamiać, że jej zachowanie świadczy o niej i że nie mam racji, mówiąc, że do niczego się nie nadaję. Dobra matka powinna wspierać swoje dziecko, moja potrafi tylko krytykować, nigdy mnie nie chwaliła, nie przytulała...

A ty niby taką dobrą córcią jesteś co? :P

musze uciekać, jak chcesz pogadać to zostaw na siebie jakis namiar ;) trzymaj sie

Moja też podporządkowała sobie ojca, a ten pantoflarz boi się jej sprzeciwić, paranoja!

patrycjo,nie przejmuj się,wyrwiesz się kiedyś spod jej skrzydeł,będzie potrzebowała Twojej pomocy to wtedy zrozumie jaka była,a jaka jest sytuacja konkretnie?

Tak to jest jak się wychowuje dzieci bezstresowo. Gówniarstwo zapomniało co to szacunek dla rodziców. Nic tylko wymagania :-o

mozna znalezc dobrze płatną prace i sie wyprowadzic :)

dokładnie,u mnie jest tak że gdy matka wjeżdza na ojca a ja za nim obstaję to ona wyzywa mnie od judaszów i każe mi się nie wpierd.... do Ona sobie też nie zasłużyła na----> żal,naprawdę wielki żal,idź poszukaj szczęścia w innym miejscu

Sytuacja jest taka, że ona i ja to 2 różne typy ludzi, nigdy nie mogłyśmy się porozumieć, ja od niej nie nauczyłam się gotować, piec, prac (sama do tego doszłam), bo z nią od dziecka nie chciałam być. Przykład: jak można córce, która rozpoczyna pracę w liceum mówić coś takiego: "całe życie się tylko uczysz i tak głupia jesteś!" Tak mówi matka?

debilko jedna nie wiesz to sie nie wypowiadaj to co ze jest biologiczna matka jak traktuje corke jak smiecia, gorzej niz kogos obcego? nie wystarczy urodzic, trzba potrafic wychowac i sie starac przy tym

dopóki jesteś na jej utrzymaniu to nie narzekaj.Powinna już dawno odciąć cię od siebie. A skoro daje to wymaga. Moze nie jest taką matką jaką chciałabyś mieć ale ty chyba tez jesteś córką o jakiej ona marzyła.

współczuje twoim dzieciom, lepiej od razu oddaj je do adopcji i nie niszcz im życia taką zdzirowatą matką

moja po skończeniu studiów przeze mnie powiedziała cytuję "Wielce uczony a głąb pierd...."

Chyba to, jaka jestem, to jej zasługa, nieprawdaż? Poza tym, ludzie, czy wy naprawdę myślicie, że pieniądze są najważniejsze? A gdzie miłość bezwarunkowa, czułość, troska??? Można mieszkać w nędznym mieszkaniu i być szczęśliwym niż w pałacu ze złota!

do: nie jesteś sama mam to samo: może porozmawiamy prywatnie na gg?

patrycja łączę sie w bólu tylko u mnie to jciec okazał się ujem :( ale nie kontaktuję się z nim, nie odzywam i jest spokój, bo mieszkam z mom facetem na szczęście jedyny ratunek dla ciebie- odciąć się, bo inaczej będzie się tylko nawarstwiać ...

Tak, wiem, wyprowadzka od nich to jedyne rozwiązanie, bo się wykończę. I to jak najszybciej!

Widzisz kochanie ja mam juz 50 lat i do dzis odczuwam ogromny glod milosci matczynej,Chociaz moja mama ma sie dobrze,a ja jestem jej jedyna corka,mam czterech braci i to sa dzieci mojej mamy.Moja mama nigdy mnie nie przytulila,niepoglaskala,niepocieszyla,a slowo KOCHAM CIE nie istnialo.Wiesz czego mnie to nauczylo,ubostwiam moje dzieci,kocham je nad zycie,okazuje im to bardzo czesto,zawsze,wszystko to czego nie otrzymalam od mojej mamy,przekazuje swoim dzieciom stokrotnie,one sa najwazniejsze,pozniej dlugo ,dlugo nic i co?moje wnuki ktore uwielbiam.Moje dzieci to dorosle chlopaki a ja i tak ich przytulam caluje,glaszcze ,kazdy czlowiek potrzebuje milosci,a szczegolnie dzieci.Jest taki stare powiedzenie ,ILE DASZ TYLE DOSTANIESZ Z POWROTEM.mysle ze cos w tym jest.Mimo wszystko badz dobrej mysli,zycze ci tego z calego serca.Pozdrawiam bardzo serdecznie.