STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

wiolkcia bedzie super; po weselu rzeczywiscie bedziecie mieli co wspominac a jeszcze zaczynacie remont wiec fajnie - ladne gniazdko jest wazniejsze niz wakacje -to moje zdanie:) acha i fajnie ze mieszkacie blisko wody:) jest gdzie spedzic weekend. asiulek kochanie my sobie w tym miesiacu odpuscilicmy - wogole nie zwracalam uwagi na dni plodne poprostu obawialabym sie wyjazdu gdyby sie okazalo ze jestem w ciazy. wiec ja w tym cyklu siedze na d... spokojnie hehe i bede sie stresowala tylko waszym testowaniem:) ojjj przypomnialo mi sie: BIBIIIIII gdzie jestesssss???? :*

w sumie to jeszcze nie mieszkamy- od kwietnia tam robimy pożądeczki i czeka nas dużyyyy remont ale jak narzie dopóki sytuacja prawna się nie ustabilizuje nic tam nie robie- mam jednak nadzieje ze wszystko bedzie dobrze

iga i dlatego że nie planujesz teraz zajśc w ciąże i jestes rozlużniona to zajdziesz w ciąże hihhih:)

my tez mielismy mega remont... ale jakos przezylam hehe - a bylo zrywanie dachu, podnoszenie pietra w domku. ale dopoki jestesmy mlode to wytrzymamy wszystko:)

kurcze takie to jest dziwne uczucie... bo z jednej strony tak bardzo bym chciala a z drugiej obawiam sie jak ja bym wytrzymala w tych upalach... tzn ja jak ja, dalabym sobie rade ale balabym sie o te ciaze... ale to wszystko pokrecone jest:(

iga, wiolkcia ma racje, teraz jak nie chcesz to bedziesz miala hehe - tak to czesto bywa:) ja ci tego zycze a w chorwacji... dasz rade, najwyzej bedziesz na siebie uwazac i nie bedziesz lezec plackiem na plazy:)))))))) trzymam kciuki kochana!

dziewczynki bedzie co bedzie:-D ja sie nie nastawiam na tak bo raczej nie wierze zeby w tym cylku sie udalo a jak sie uda to sie bedziemy \'martwic\':))))

dokładnie tak-rozterki zawsze nam towarzyszą. ja tez bałam się planować dzidzi przed ślubem- bo wiecie te nasze dolegliwości na poczatku ciązy mogą bardzo przeszkadzać podczas ceremoni ale mówię- trudno co ma być to bedzie- nie takie rzeczy sie przechodziło więc pokonam wszystko byle by zaciążyć :)

no wlasnie wiolkcia ja bym sie obawiala moze nie tyle dolegliwosci a tego ze na wlasnym weselu czlowiek sie wytanczy wyskacze i moglabym zaszkodzic dzidzi... czarnowidztwo uprawiam;)

jakie martwić?? cieszyć się bedziecie- i dzidzia już bedzie zwiedzać swiat zanim się narodzi- i zobaczysz wyjazd będzie udany- no chyba ze w tym miesiącu zyłaś w całkowitym celibacie to fakt ciąży nie bedzie- szczerze w to wątpie :P:P:P:P zawsze jest nadzieja i szanse na ciąze podczas przytulanek :):):)

hehe nie no w celibacie nie zylam ale 'uwazalismy'... hehe przez moment czulismy sie jak nastolatkowie ;)

wyskakac w moim przypadku??? no coś Ty ja to ledwo bedę ciagnąc nogi za soba z moimi zdolnościami tanecznymi :P:)hihihihi więc dzidzi nie zaszkodzę. Kochana ciąża to nie choroba więc owszem trzeba na siebie uważać ale nie przesadzamy Iguś. Prosze mi tutaj nie czarnowidzieć- myśl pozytywnie i tyle bo inaczej na kolanko i okładny na pupcie :)

a ja już po urlopie :((( ale Wam zazdroszczę!!! my w tym roku 2tyg wykorzystaliśmy już w maju i z jednej strony to było super, bo nie było jeszcze takiego nawału turystów,ale za to już miesiąc minął od powrotu i znowu chętnie bym gdzieś czmychnęła,zwłaszcza jak czytam o Waszych wakacyjnych planach :)

no i własnie w taki sposób pracuje się nad dzieciątkiem. spontan, szał ciał :):):) my też musimy zacząc bardziej cieszyć się przytulankami bo chyba wpadamy w rutyne- byle był wytrysk i tyle, byle było zapłodnienie-ciągle takie myśli podczas mizianka- to jest chorę- czas na zmiany- chyba dziś bedzie nasz drugi pierwszy raz :)

wiolkcia ja tez nie umiem tanczyc ale wyszalalam sie na swoim weselichu:) a jednak gdybym wtedy byla w ciazy to napewno bym sie troszke obawiala tak szalec. ale masz racje nie ma co sie stresowac niepotrzebnie, przesadzac, ciaza to nie choroba. i tego sie trzymajmy:)

luleczka to jeszcze troszkę urlopa Ci zostało i pewnie jeszcze gdzieś pojedziecie :):):)

no wlasnie dziewczynki czlowiek zaczyna dzialac jak jakas maszyna - uczucia i czysta przyjemnosc schodza na dalszy plan. nie mozna tak:)

no i takie nastawienie zawsze będzie w nas prawda??:) zajdziemy w ciąże, urodzimy piekne i zdrowe dzidzi a potem kolejna ciąża i kolejny zdrowy boabasek itd hihihihi;)

o właśnie znów po moim miejscu pracy (centrum handlowe) przechodził ten aktor z "na wspólne" ten prawnik i czasami jego serialowa żona też sie tu kręci :)

wiolkcia ja już po cichutku planuje...może Zakopane na kilka dni, tylko mężuś kręci nosem, bo pracy duuuużo i kasy mało ;) a co do tej rutyny z bzykankiem, to faktycznie,łatwo zapomnieć,że to głównie o przyjemność chodzi :) :) :) dlatego warto w te płodne dni przygotować jakąś kolację,winko albo o jakiejś innej dodatkowej przyjemności pomyśleć,żeby to nie była czysta prokreacja ;)

oki kobitki ja uciakam dalej do roboty. miłego dzionka i do usłyszonka później :-*

no niestety wszystko teraz drozeje tylko nam pensji nie podnoszą;/ mam nadzieję luleczka ze Twoje plany się ziszczą i zobie zrobisz relaksik w górach. my... zdradze Wam w sekrecie wybieramy sie na przejażdzkę samochodową i samochód bedzie baaardzo wykorzystany:) ale ciii. mam nadzieje ze te emocje powrócą i bedzie tak jak kiedyś:)

ooo dopiero do pracy- fajnie. ja dziś niestety całe 12h w niej spędze:(

dziewczynki ja slyszalam ze kolacyjka z winkiem sprzyja zajsciu w ciaze:-) zwlaszcza to winko takze do dziela kochane:-D

ja jeszcze 3 godzinki w pracy:-( cale szczescie ze moge sobie tu do nas zagladac hehe i z wami popisac:)

dokładnie praca bez neta to by była klęska:) z Wami szybko i miło mija czas :):):)

czesc kobitki:-) ja mam dzis duzo pracki ale chociaz na chwilke wejde do was i zobacze co slychac:) rozpisalyscie sie od rana hehe bo w weekend bylo pusciutko. fajnie ze macie plany wakacyjne, ja w sumie tez jakies mam - tez nas ciagnie do chorwacji:-) iga to rzeczywiscie tanie noclegi wyhaczyliscie!!!

wiolkcia rzeczywiscie jak tu wchodze i pisze to czas mija mi w tempie ekspresowym;) a jeszcze jak nie zagladam przez dzien lub dwa i pozniej siedze i nadrabiam zaleglosci w czytaniu, to dopiero wtedy czas mknie jak szalony:) ps. iga tez sie uzaleznilam i nie wiem jak wytrzymam wakacyjną rozłąkę z wami:((((((

faktycznie bedzie smutnawo bez Was na urlopie. wyobrazacie sobie te zaległści w czytaniu po nieobecności?? jak w ciagu jednego dnia trzeba czasami jest kilka stonek zapisanych a co dopiero 2 tygodnie

no bede musiala posiedziec troszke z kawusia przed kompem zeby wiedziec co sie u was wydarzylo;)