Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nika 33

porządek w domu a male dziecko

Polecane posty

taaaak i nie wpuszczę młodego ani do kuchni ani do jego pokoiku gdzie ma zabawki. Może będę go na holu trzymać co? to by było wygodne bo są kafelki można szlauchem spłukać kąpiąc przy okazji dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AJK12345
Mówimy tu o sytuacji gdy się ma dzieci. A nie dziecko, choćby i 2 letnie. Jedno dziecko to sytuacja (co do sprzątania) niewiele różniąca się od braku dziecka. Jeżeli ma się 2-3 dzieci i to w podobnym wieku, to próba utrzymywania na siłę porządku jest bezsensowna. Szkoda na to czasu. Życie jest po to by się nim cieszyć i razem spędzać czas, a nie składać, układać, latać ze szmatą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie uciekajmy w skrajność, nie chodzi tutaj ukadanie rzeczy po linijkę, ale o to zeby sie pod nimi nie przewracać.:-) wiadomo ze dla mnie dzicko wazniejsze ale od tego ma sie tez meza, z ktorym mozna sie rozłozyc obowiazkami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie siedzieprzed kompem po całym dniu z moim synusiem. W pokoju walaja sie dwa pampersy ale za chu.a nie chce mi sie ich podnieść nic mi się nie chce jestem zmęczona dzzisiejszym dniem. Nigdy nie uwierze w te idealne panie domu co to potrafia sie dzieckiem zająć obiad ugotować i jeszcze sprzątać a wieczorem może jeszcze zamieniaja się w drapieżne kocice. Kpina !! Owszem lubie porządek i sprzątam swój dom ale tylko wtedy jak mąz zajmie sie małym a co niech poczuje chłop że ma dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK< przyznaje sie, jak to napisala jedna bardzo z siebie zadowolna. Jestem syfiara. Ale za to inteligentna LOL I osobiscie mysle ze taka sytuacja to szczescie, a nie na odwrot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kiedyś się zastanawiałam
a teraz od 1,5 roku nie przespałam całej nocy, bo mały wciąż się budzi. Jak mam szczęście to raz czy dwa, a jak ząbkuje to i co pół godziny-godzina. Pobudka rano ok 6. Czasem wcześniej. Nie zależnie czy jest normalny dzień tygodnia czy niedziela, święta czy jestem chora i ledwo żywa. Rano pędzę do pracy, wracam z zakupami ok 16.30-17 z wywieszonym ozorem. Po pracy zmęczona nie odpoczywam sobie, tylko od razu mam małego, bardzo aktywnego, przeciekawskiego chłopca, którym się trzeba zająć, pobawić, wyjść na dwór, dopilnować żeby się nie zabił przez swoją nadaktywność. Gdy pójdzie spać ok. 20 gotuję obiad dla niego na drugi dzień. Do tego pranie, prasowanie. Jak usiądę ok. 22 często jestem tak zmęczona, ze mi się ręką ruszyć nie chce. Lezę na czterech do łóżka, by po chwili zerwać się bo mały płacze. I tak dzień za dniem. A moje dziecko potrafi tak nabałaganić i usyfić dom, że czasem powinnam latać za nim ze szmatą cały czas. Nawet czasem próbuję. A czasem olewam. Bo nie mam siły. I wiem, że niezależnie od tego jak bardzo wysprzątam, on i tak za chwilę nabałagani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....ja sie dziwie
, ze mozna nie wyrzucic pieluchy dziecka..a nawet je skladaowac w jednym pomieszczeniu z malym i sama soba...tragedia...tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....ja sie dziwie
p.s. idealne panie domu? przesadzilas...ze stanu rozpaczy, beznadziejnosci...trzeba sie szybko podniesc, zorganizowac...bo inaczej to osiada sie na mieliznie i ma sie w...e na wszystko...ja przez pierwsze 2 mies wygladalam jak potwor...przemeczona, niedospana,smierdzaca mlekiem...tragedia..w domu balagan...ja w pogniecionych spodniach....az pewnego pikengo dnia....maz zajals sie dzieckiem..a ja soba..i domem..zajelo mi to caly dzien...wysprzatanie domu,fryzjer, zakupy..umecczylam sie podle..ale radosc mega...wieczorem zasiadlam do lapciaka...i poczytalam jak radzic sobie jako matka i gospodynui...i jeszcze nie wylecicec w kosmos z rynku pracy... i prosta sprawa...na zakupy zamiast tego cholernego meczacego mnie wozka ..bach bach...husty, nosidelka...jednak wole husty...sprawniej i spokojniej jak dla mnie bylo... i zaczelam traktowac dziecko jako towarzysza dnia anie jako obciazenie., umeczenie... i jak zaczelo plakac bo---mu sie znudzila zabawa, bo...pierdola....to zwyczajnie dawalam mu czas na placz...tlumaczylam o co kaman...i male w tym czasie wylo do potegi a ja sobie cos porobilam w domu...az przychodzilo zaplakane...i mowilo-mama kociam cie...plakalo z byle pierdoly...a ja stwierdzilam,z e nie moge do 30tki mojego dziecka ganiac na kazdy jego placz... i tak oto traz -moje dziecko samo zbiera zabawki, uklada je, robi sobie kanpki-z moja pomoca-ma 3lata:),ubiera sie samo, zalatwia na vc...i jest -przedewszystkim-moim kochanym dzieckiem-wymarzonym, cudownym-i nawet jak lobuzuje to je uwielbiam...i jest moim partnerem dnia codziennego...jesli sie z tym mamy pogodzicie..bedzie wam latweij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brUd
.....ja sie dziwie fajnie by bylo, jakbys do tego wszystkiego nauczyla sie wyslawiac po polsku. Twoj post jest nieczytelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to kwestia priorytetów bo doba nie jest z gumy. Przy pracy na pełen etat i małym dziecku ciężko by było zdążyć ze wszystkim. Są takie dla których porządek jest bardzo ważny więc sprzątają, pucują prasują na bieżąco gdy dziecko śpi, lub gdy zajmuje się nim ktos inny. A dla innych ważniejsza niż nieskazitelne mieszkanie jest zabawa czy długi spacer z dzieckiem, chwila relaksu z książką, w kąpieli, z mężem czy po prostu sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe. Wielki szacun dla tych mam, ktore pracuja, maja dziecko w wieku 1-2 lata i male mieszkanie i sa w stanie miec zawsze posprzatane i poukladane :) Ja wole isc spac wczesniej i przymknac oko na zabawki na podlodze i sterte ubran do prasowania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2 dzieci
młodszy ma 1,5 roczku i jakoś nie mam bałaganu w domu! Ktoś napisał, że dziecko rozsmarowało podłogę jogurtem, więc widoczniej ten jogurt stał w nieodpowiednim miejscu! Gdyby mama włożyłaby wyżej go miałaby mniej sprzątania. Wyrzucił śmieci z kosza, ano bo mama jak gotuje obiad to mogłaby od czasu do czasu zerknąć co dziecko robi, albo przed pójściem do kuchni zachęcić go do jakiejś zabawy (zależy co lubi) np dać kretki i papier niech chwilkę porysuje i zerkać na dziecko od czasu do czasu, a nie robi co chce. Jeśli mama widzi, że on śmieci wynosi z kosza, to można pomyśleć aby ten kosz stał w innym miejscu, ja mam np w kuchni, więc jeśli obiad robię to wszystko tp co jest nieodpowiednie dla dziecka mam pod kontrolą. Następna mama ma 7 pokoi, super świetnie i nie musisz zamykać go w jednym, ale mój ma do dyspozycji duży salon, pokój z zabawkami i czasem do kuchni do mnie zagląda, a reszta jest zamknięcie i moje dziecko nie narzeka, że nie może bałaganu w 7 pokojach robić. Mamy trzeba ruszyć trochę głową to sprzątania będzie mniej! Ja jak wchodzę do kumpeli to wszystko mi się do skarpet przykleja, wszystko upaćkane, pomuskane, klejące, czasem się zastanawiam czy na kanapie usiąść bo się wybrudzę :O Tak ma bo tak nauczył swoje dziecko! Mój mały wie, że jak coś spadnie na podłogę to się do kosza wynosi! Owszem nakruszy, ale nie mam wszystkiego popaćkanego czekoladą i jogurtem. Trzeba uczyć dziecko początku a nie syfu to będziecie miały mniej pracy! Uwielbiam porządek i mam czas na wszystko!!! Kiedyś moja kumpela (nie ma dzieci) pyta się mnie po co ja prostuje włosy jak ja w domu siedzę, a bo lubię ładnie wyglądać, bo lubię gdy mój mąż wracając z pracy zarzuca mnie komplementami :) Lubię sie podobać samej sobie :) Ona dzieci nie ma a chodzi jak stara ropucha, wygląda okropnie, nawet włosów nie rozczesze :O Kobiety dbajcie o siebie, dbajcie o dom, a będzie się Wam lepiej żyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2 dzieci
Lucyjka - chyba to zależy od charakteru, bo ja nie zasnę jak nie mam posprzątane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalalalallala
do -----a ja mam 2 dzieci święte słowa!!! brawo, sama nie ujelabym tego lepiej:-) ja tez ma 2 dzieci i " wyznaje te same zasady"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2 dzieci
kalalalallala - dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam dwoje
i uwielbiam porządek, a przede wszystkim higienę, ale czasem nie mam sił, dużo czasu spędzam z dziećmi, wspólne zabawy, rozmowy, tańce, rysowanie, jak mniejszy śpi robię obiad i mam chwilkę z komputerem, więc nie zawsze porządek, no i jeszcze liniejący pies, ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: a ja mam dwojke dzieci Pewnie kwestia charakteru, a dla mnie zmiany priorytetow. Ja bardzo lubie miec posprzatane :D Ale od 2 lat wstaje o 6 rano, piatek, swiatek czy niedziela i moj charakter spiocha (ktoremu stale brak snu) wygrywa z porzadnickiem w cuglach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo ...mam dwoje... też tak uważam, ze jesli lubi sie porzadek to tak sie mozna zorganizaować, ze mozna mieć małe dzieci i czysto :-) jeśli ktos oczywiście lubi mieć czysto, bo niektórzy preferuja brud. a szklanki po kawie płuczac sama woda bez płynu, tłumaczac ze nie ma sie czasu. Dla mnie jest to nie do pomyślenia. pozdrawiam \\Cie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia8273
Myślę, że wszystko zależy od dobrej organizacji czasu oraz tego żeby nie zaniedbać swojego otoczenia i na bieżąco sprzątać, ponieważ w przypadku opóźnienia może być problem i tylko nagromadzony nieporządek. Fajnym sposobem są nowoczesne pojemniki na zabawki, zainteresowanych tym tematem odsyłam na http://www.mozaika.net.pl/dom-i-ogrod/zabawki-przechowywane-w-pojemniku/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje, młodsze 10 mies. raczkuje i staje przy wszystkim czego uda mu się podtrzymać do tego ząbkuje, starsze 2,5 roku też akurat teraz ząbkuje. Od kąt starsze na świecie nie przespałam ani jednej nocy całej. Mąż 6 dni w tygodniu pracuje po 12 godzin. Rozrzucone zabawki to u mnie norma. Zbieram wieczorem. Ciuchy nie poprasowane stoją w koszu co też jej normą bo robię dwa prania dziennie i nie zawsze mam siłę jeszcze pochować do szaf czy prasować. Mam względnie ogarnięte ale do idealnego porządku w moim domu daleko choć lubię ład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×