Brat opływa w bogactwa ja zyje z zasilku

Witam.Opowiem wam historie, ktora choc brzmi nieprawdopodobnie, zdarzyla sie naprawde,i to w XXIwieku. Musze gto z siebie wyrzucic, a znajomym głupio nawet opowiedziec.... jest we mnie baaardzo duzo zlych uczuc..ale chyba nic dziwnego.ciekawa jestem, co o tym powiecie.... mam straszego 15lat brata.gdy mialam 17lat, mieszkalam u rodzicow, on z zona tez.zona stracila prace, u niego bylo baaardzo krucho z pieniedzmi, jezdzil na taxi, zedpsul mu sie samochod, wiec niejako starcil narzedzie pracy.siedzieli wiec oboje na dupach i wegetowali.kminili skad tu wziac kase.ja wowczas spotykalam sie z pewnym chlopakiem, protestantem, z ktorym chodzilam na spotkania zboru.i bylo tak, ze ci ze zboru wyjezdzali do Szwecji na taka wymiane.I okazalo sie ze szukaja tez rak do pracy na cale lato w tym zborze w Szwecji---tam bylo takie letnisko. I nagralam bratu sprawe, pojechal z zona, obiecal, ze mi pomoze, ze mnie tam sciagnie, bla, bla, bla. minelo 2 lata.pojechalam do nich do Klippan. Wynajmowali sobie juz ladne mieszkanie, Brat nie pracowal juz jako chlopak do wszystkiego dla zboru, ale mial normalna legalna prace, zona byla w ciazy, wiec im sie ladne swiadczenia kroily---i poznal mnie z kolega, z Tunezyjczykiem ktory szukal zony Polki. i nagrali wszystko za moimi plecami. zrobilam zajebista awanture, spakowalam sie i kazalam odwiezc na lotnisko.tanimi liniami wrocilam do kraju, ale u starych mialam przesrane---brejdak stracil mozliwosc posiadania bogatego szwagra ktory mial wlasny warsztat samochodowy i chcial go wziasc do spolki. wyzywali mnie od idiotek, ktore stracily swoja szanse....bylo przykro, ale znioslam to. minely kolejne 2 lata.mam teraz lat 21, brat 35. Brat ma syna, wlasny, piekny dom, kilka samochodow, wlasna firme budowlana.zona bierze swiadczenia na dizecko, nie pracuje. a ja?mam II grupe inwalidzka, sliczna coreczke i meza Polaka ktory zarabia 1200zl miesiecznie harujac calymi dniami. mamy male mieszkanko, kiepski samochod, zadnych luksosow, starcza na godne, ale biedne zycie.nie mamy szans na poprawe bytu, Polska to nie Szwecja. Brat odwiedzil rodzicow tydzien temu. Nie dal mi nawet 100zl, nie zaprosil na kawe, nie przywiozl zadnej pamiątki. Przykro, przykro, bardzo przykro.I smieje sie ze mnie, z mojego niedostatku, mowiac ze jestem frajerka i sama sobie winna bo moglam zyc jak ksiezniczka. moglam.... ale nie zaluje.

najlepiej wychodzi sie na zdjeciu. A zycie jest i tak niesprawiedliwe wiec co sie przejmujesz

niby taka wielce oburzona na to swatanie ,a jednak nie pasi ci ,ze maz nieudacznik zarabia 1200, a ty w weiku 21 lat juz sie bachora dorobiłas, jakas pojebana rodzinka cała

uczyc a nie dawac dupy i robic dzieciaka w wieku 21 lat, ale ty oczywiscie do konca zycia masz zamiar byc na tej rencie, bo przeciez zadnej pracy nie mzoesz podjac ,nie ? nawet umysłowej, boś za głupia

Brat ma paskudny charakter moze, ale nie jest zobowiazany do tego, aby tobie finansowac zycie. Nie chce cie urazac, ale jestes zawistna. Daj mu zyc jak chce a ty zyj swoim zyciem. pozdrawiam

znasz powiedzenie o powracajacej falii? jesli komus sprawisz przykrosc powroci ona do ciebie ze zwiekszona moca..czyli kiedys brat tez sie doczeka, a ty jak masz czescliwa rodzine to sie niem nie przejmuj, masz meza, coreczke i nawet za male pieniadze mozna godnie zyc..a nie wiadomo jeszcze jak sie jemu los ulozy...czasami nieszczescia spadaja na kogos jak grom z jasnego nieba i nawet duzzze pieniadze mu nie pomga..a z tym malzenstwem za twoimi plecami tp bylo wielkie swinstwo, jak wlasny bart moze cos takiego zaaraznowac????? widac ze to pusci materialisci bez zadnych zasad moralnych

No przecież sama wybrałaś? Z czym masz problem? Nie żałujesz... to czego oczekujesz? Każdy ma to, co sobie wybrał ... Nie widzę problemu ... Kiedy wychodziłaś za faceta, który nie potrafi zarobić chyba nie liczyłaś, że ktoś trzeci będzie Was utrzymywał?

materialistką : "nawet mi 100 zł nie dał". nienawidze takich pustych szmat ktore by tylko cigneły kase od innych zamaist ruszyc dupe do roboty, no tak ,inwalidka, ale zeby bachora zrobic to jej nie przeszkadzało

chwila chwila. Studiuję polonistykę.I to dziennie, nie zaocznie. Męża nie uwazam za nieudacznika, tylko ten kraj za nienormalny.W mojej sytuacji dziecko bylo planowane, ze wzgledu na rzadkie schorzenie mialam szanse na donoszenie ciazy w mlodym wieku, wiec prosze nie oceniac i wyciagac pochopnych wnioskow, nie plujcie jadem.Czy zazdroszcze?nie....jest mi tylko zal, ze brat zapomnial, skad mu nogi wyrosly i kto mu to umozliwil....a nie szydzenie z tego ze sie nie skurwiliłam tylko wyszlam za tego, kogo kocham.tego arabusa w ogole nie znalam...bleee....chcieli mnie pzrehandlowac jak owce.a wy jeszcze mnie opluwacie?

ma rzadkie schorzenie i gdyby nie urodziła w wieku 20 lat to juz nigdy nie miałaby dzieci. na gowno ci ta dzienna polonistyka ,brat ma racje , jestes nieudacznikiem ,tak samo jak twoj mezulek za 1200, hahahahahahahahaha

Właśnie ... jakoś do seksu jest sprawna ... To może to Twoja droga kariery? :P

braciszek to niezla swinia widze..ale wiele osob zapomina o tych co pomagaja...

a kto sie dzieckiem zajmuje skoro studiujesz dziennie ?

wali mniet o 100zl, nie rozumiecie przenosni??? jestem zadowolona ze swego zycia, wiecej, jestem szcesliwa, ale przykro mi jak on caly czas nastawia rodzicow wobec mnie i męza...ze nigdy sie nie dorobimy niczego, ze kasa jest najwazniejsza....mam nadzieje ze jak skoncze studia, bede mogla podjac prace--niesttey tylko na pol etatu, bo do renty mozna tylko niewiele dorobic....ale na pewno nie bede siedziala z zalozonymi rekami i czekala na jego pomoc, radzimy sobie sami. nie rozumiecie naprawdce, o co chodzi?nie o to, ze on jest bogatszy1!!tylko o to, jak mnie tratkuje--jak smeicia.mnie, ktora mu to zalatwila!!!

Typowe ... kolejni własne nieudolności tłumaczą "nienormalnością kraju" ... Ale nadal tu siedzieć będziecie ... Żenujące ... :O

laska masz tytle mozliwosci zeby poprawic swoja sytuacje ale siedzisz na kafe i biadolisz. czemu nie przeniesiesz sie na zaoczne? Filologia polska to nie medycyna wiec dasz sobie rade. Wiem cos o tym bo sama studiuje filologie ale GERMANSKA wiec jest duzo trudniej ale jednak sobie radze. Moglabys znalezc prace, chocby w jakims sklepie. Nie wiem na ktorym roku jestes ale po trzecim mozesz sie ubiegac o prace w szkole i studiowac dalej. rusz dupe z domu i przestan biadolic ze ci zle!

gdyby seks byl droga mojej kariery to poszla bym za Araba i oplywala w dostatki w Szwecji.Dlaczego polonistyka jest gowno warta?do tego mialam talent i te studia wybralam.A Studiuje w trybie dziennym IOS wiec to nie koliduje w opiece nad dizeckiem.jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy.mowicie, czemu nie wyjade, tylko tu siedze? nasi rodzice sa starsi.Ojciec ma 70lat, mama 61.oboje schorowani.Zeby ktos mogl pojechac, zostac musi ktos.i to mnie pzreznaczyli do opieki nad nimi.I jak moglabym ich zostawic?

chyba nie oczekujesz, ze bedziesz zbierac pochwaly za to, ze nie chcialas araba? To twoja sprawa kogo nie chcesz a kogo nie. Sam twoj pseudonim wskazuje na to, co chcialas szczegolnie w swoim poscie zaznaczyc. Gdyby brat mial dla ciebie anglika,nazwalabys sie: ta co nie chciala anglika? Brat sam pracowal na swoje bogactwo, ty za niego nie tyralas. A jesli chodzi o powracajace fale: o co wlasciwie chodzi? czy brat jej jakas krzywde wyrzadzil? Przeciez sila jej nie postawili przed oltarzem. Mogla sama podjac decyzje i tak tez zrobila. Autorko - rozmawialas przynajmniej ze swoim bratem szczerze i powiedzialas mu, co czujesz i czym cie rani? Chyba nie. Moze to bylby pierwszy krok, ktory musialabys uczynic a nie topic sie we wlasnej wymyslonej krzywdzie.

Nawet gdyby mial kasy jak szejk arabski to nie wiem dlaczego mialby dawac ci jakakolwiek kase. Ja mam piecioro rodzenstwa i tez nikt mi nie daje. Ani ja nikomu z nich. Kazdy jakos sobie zycie ulozyl. Owszem pomagamy sobie nawzajem ale nie dajemy kasy. Jezeli ktos ma problemy finansowe to sobie POZYCZAMY ale nigdy nie ofiarujemy sobie piedniedzy. Nikt z nas nawet nie chcialby kasy od brata czy siostry

w tym momencie to mi sie bardziej oplaci studiowac niz szukac pracy na pol etatu w sklepie.ile tam wyciagne?600zl?a prawie 700 mam ze stypendiow.poza tym tu kwestie finansowe nie sa kluczowe tylko postawa mojego brata.ja sie nie zale, mi nie jest zle finansowo.mi jest zle wewnetrznie!z tym, jak on mnie traktuje,.skąpy sie stal strasznie i nieuzyty.wciagnac do firmy, cos zalatwic?hahahah!wolne zarty!spod siebie by zjadl.jest zadufany strasznie, nawet rodzicom jest pryzkro.sodowa walnela mu do glowy.

meczennica sie znalazła

ta co nie chciala Araba - może brat chce Was jakoś z tego marazmu obudzić ... Może to forma motywacji ... Kojarzy mi się to z moją rodziną ... Też siostra ma faceta na wysokim stanowisku, ona też nieźle zarabia ... Jej szwagier jest tylko policjantem .. i na rodzinnej uroczystości przy ich teściach szwagierka i szwagier zaczęli jak to siostra i jej mąż mają kasy, jak to się mają dobrze (z podtekstem, że oni i teściowie powinni ich wspomagać). Ona i jej mąż zaczęli im doradzać, aby poszli na studia, jak to najważniejsze chcieć itd. Pokazywać własną ścieżkę do tej kasy .. Co się okazało? a to, że po tej imprezie obgadali ich, jako wywyższających się cwaniaków ... itd. Jaki wniosek? Oczywiście gotowa kasa to tak ... ale jak studia, ciężka praca, to już nie ...

ale moglby przynajmniej sie tak nie wywyzszac, co?zwlaszcza, ze to ja mu zalatwilam to wszystko.beze mnie siedzialby uy starych na glowie i ani by cwierknął.sam nie ma matury ani nic.elementarna wdziecznosc by sie przydala.jak prosilam go by przyjal meza do swojej firmy budowalnej, bo maz jest po budowlance wlasnie, to on powiedzial ze z rodzina interesow nie robi i maz musial szukac a ze byla wtedy zima to lekko nam nie bylo.

To fakt musisz się "wziąć za życie". A jeśli chodzi o brata to niestety podobne sytuacje są w każdej rodzinie:( Ty w tym momencie potrzebujesz pomocy, ale to nie znaczy, że w przyszłości on jej nie będzie potrzebował!

????????????????????? to załatw też sobie bycie bogatą .

hmm.. a to ty nie wiesz że jeżeli brat sobie radzi o wiele lepiej od ciebie i ma legalne i udokumentowane źródło dochodów to można go posądzić o alimenty (na ciebie-czyli siostrę) i niezależnie od waszych relacji rodzinnych (mogłabty być to nawet jawna nienawiść) brat i tak bedzie musiał na ciebie płacić?

jest zwykla niesprawiedliwosc i juz.ja studiuje, i co z tego.nigdy nie bede miec tyle w tym kraju.i trudno.nie pzrejmuje sie.ale troche wrazliwosci, empatii, wdziecznosci.... a czemu wy jestescie takie wredne i jadowite?tego to juz zupelnie pojac nie moge....

zresztą brat się dorobił dopiero koło 30stki, a ty masz dopiero 21

Jestecze koorva brakuje zeby brat musiał płacic na siostre nieudolną , ktora mu po prostu zazdrości . Tak cie boli że to ty znalazłaś mu prace ? To załatw i mężowi !