mam 33 lata jestem stara panna i najbardziej zal mi tego

Ok teraz ja się wypowiem. Mam 18lat. Jestem sama od zawsze i chce taka być. Nigdy nie bawiłam się lalkami, w dom, gotowanie itp. Jako siedmiolatka wiedziałam, że chce zrobić karierę a nie zakładać rodzinę. Poświęcam cały swój czas swojemu rozwojowi. Nie interesuje się facetami, bachorami itp. Jestem młoda nie mogę powiedzieć, że jestem starą panna z wieku, ale z psychiki i owszem. Nigdy nikogo nie kochałam i nie kocham. No może tylko siebie ;) Droga autorko nie ma nad czym płakać. Ludzie w wieku 50 lat znajdują miłość, dla ciebie też nie jest za późno. :D Dziecko możesz adoptować, zrobić in vitro. Na pewno uda ci się zostać mamą, a dziecko chciane jest w najlepszej opiece. Z resztą stara panna to osoba 50-60 wzwyż...

Z resztą "sex w wielkim mieście" oglądały? Lepiej znaleźć takiego Biga i być szczęśliwą niż tłuc się w nieudanych związkach tylko po to żeby nie być samą...

W sensie chodzi mi o wiek w którym Carie poznałą Biga.

temat wątku, czyli bycie samotna trapi mnie od dłuższego czasu, mam 24 lata jestem sama od ho ho każda moja znajomośc trwa krótko i jest nie wypałem, jeszcze 1,5 roku temu myślałam, ze dziecko w tym wieku to szaleństwo, ale od pół roku jestem bardzo świadoma tego, że jestem gotowa na założenie rodziny, jest mi przykro, ze jestem sama. Przeczytałam niektóre wypowiedzi i dziękuje, ze na forum są jeszcze ludzie, którzy potrafią podnieść na duchu.

Kobiety na mozg wam padlo? egoistki wstretne!! czujecie sie samotne to sobie dziecko zrobicie, a to, ze bedzie bez ojca to macie w d***e, gowno was to obchodzi, to jego problem a nie wasz, co nie?? rodzina dysfunkcyjna to okropna rzecz. Ale najwazniejsze ze wasze potrzeby zostana zaspokojone, pfff. A skoro jako panny bez zobowiazan nie mozecie znalezc faceta to jako samotne matki tym bardziej wam sie nie uda. I zeby byla jasnosc : tez jestem kobieta, tez jestem samotna, tez marze o dzieciach i rodzinie (mam 34), ale w zyciu by mi nie przyszlo do glowy egoistycznie robic sobie dziecka zeby zostac mama i zaspokoic swoja potrzebe macierzynstwa, nigdy bym nie pozbawila swojego dziecka dobrowolnie w taki sposob ojca juz na starcie dla swojego kaprysu. Puknijcie sie w glowy!!

a ja żałuję że nie zrobiłam sobie dziecka tylko byłam tak CHOLERRNIE ŚWIĘTA, przez tyle lat. Egoistką nie jestem i byłabym dobrą matką.

Aha, a ojcem tez bys byla swietnym? np dla chlopca?

może byłabym samotna a może nie a ciebie to GOOOOOOOOOOWNO obchodzi i nie wpierrdalaj się w nieswoje sprawy.

I tak bys pewnie odpowiedziala swojemu dziecku jakby zapytalo czemu nie ma ojca? gratuluje.

skrzywdzony to ty jesteś, żałosny bałwanie.

moje dziecko nie byłoby jakimś gnojem dokopującym kobietom na damskim forum bo zostałoby wychowane przez MNIE.

inaczej sie traktuje s*******a co sie wpieprza do cudzych spraw nie mając o nich pojęcia, a inaczej własne dziecko.

Ta dziewczyna ma racje. Mam samotne matki w swoim otoczeniu, i niestety sama jestem z takiej rodziny (ja plus mama) - ojciec zawinal sie na wiesc o ciazy i to byl ostatni raz kiedys matka go widziala. Jej rodzina zamykala przed nia drzwi. Matka sobie nie poradzila, wpadla w depresje, chorowala, a ja bylam taka niczyja i nikomu niepotrzebna.

Widzę na tym forum grasuje szał macicy na całego.

Nie każda mając dzieko wpada w depresję. Akurat Twoja matka tak zareagowała, a są kobiety którym macierzyństwo dodaje skrzydeł i sił.

A co cię to obchodzi, że kobiety chcą mieć dzieci ty stary podniecony capie marzący o nocy poślubnej której nie ma prawa mieć?

A czy widzisz ze caly czas piszesz o sobie? nie o dziecku? TY bylabys swietna matka, TY zalujesz ze nie masz dzieci, TOBIE dodalo by skrzydel. Jasssne, na pewno bylabys idealna matka. I jeszcze lepszym ojcem dla chlopaka.

chciec to jedno, a robic cos to drugie.

co by kobieta nie chciała zrobić, zawsze źle. Nie chce wychodzić za mąż - źle, chce mieć dzieci - źle, jeśli nie ciebie ktoś chce wrobić w dzieci to obleśna twoja tłusta morda w kubeł.

a ja nie o dziecko bym się smuciła, tylko właśnie o drugą osobę. macierzynstwo to zapewne piękne doświadczenie, ale sprawia, że tylko kilka lat człwoiek ma się czym zająć. Potem dziecko ma swoje sprawy i choć na zawsze to rodzina i w ogóle, wzruszenia, to w zdrowej rodzinie dziecko nie powinno zaspokajać potrzeb socjalnych rodzica ani zabijać jego samotności. Rodzicielstwo warto przeżyć we dwoje. tylko we dwoje, to niesamowicie spaja ludzi, i potem jak dziecko ma swoje życie, co następuje wbrew pozorom szybko, bo już 7 latek ma swoje zainteresowania i w ogóle, to można mieć z kim wszystko wspominać, organizować czas wolny itd. mam tradycyjne myślenie o związku i uważam, że to sam fakt bycia z kimś wzbogaca życie. oczywiście nie mówię o patologiach związków

ja wiem jaką byłabym matką, ty nie wiesz, a dziecka nie mam bo słuchałam takich świętoszków jak ty. Dlatego radzę kobietom, żeby nie były takie naiwne. :D

Nie jesteś starą panną tylko sobie tak wmawiasz i coraz bardziej w tym źle sie czujesz. Powinnaś wziąc sie w garsc bo coś mało sie starasz :D

"to w zdrowej rodzinie dziecko nie powinno zaspokajać potrzeb socjalnych rodzica ani zabijać jego samotności" podpisuje sie pod tym rekami i nogami

co wy z tymi chłopcami? a córka to ojca nie potrzebuje? dziecko bez względu na płęć potrzebuje ojca, co to za szablonowe myślenie? z innej perspektywy, ale oboje potrzebują ojca. myślicie, że jakby córkę urodziła to odetchnęlibyście z ulgą, że jednak dobrze, że nie chłopak, bo dzięki temu dziecko nie odczuje braku ojca tak bardzo???

Czyli zalujesz ze jednak nie zaspokoilas swoich potrzeb kosztem dziecka? i glupia bylas ze tego nie zrobilas?

Zgadzam się z tym i ja na pewno nie wychowywałabym dziecka dla siebie tylko po to żeby cieszyło się własnym zyciem. Nie jestm kwoką. A pare lat to przesada, bo zanim skonczy studia minie ćwierć wieku. A skąd wiesz, czy nie wyszłabym zamąż, za jego ojca? Mam pełno takich małżenstw wokół siebie.

kkkkk

poza tym definitywnie wywalam cię z mojego życia i trzymaj się z daleka od moich spraw.

Mowimy przeciez o sytuacji, gdzie kobieta zachodzi w ciaze i ma zaplanowane ze dziecko bedzie mialo tylko matke...

A jakim prawem do jasnej ciasnej cały czas mi wmawiasz, że moje dziecko nie miałoby ojca?????