Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tfarda stuka

Od dziś nie piję piwa -kto ze mną

Polecane posty

Gość tfarda stuka
właśnie, jak nie pije piwa klika dni to moja waga spada -wraca do normy a i apetyt też słabszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek.../
to może dziewczynki jakoś sie zmotywujemy?? czasem juz mam dość tego piwska - dziś mnie tak głowa bolała że myślałam że pęknie.... ja na razie nie sięgam po piwo... nie otwieram lodówki - może wytrzymam dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfarda stuka
grease mam to samo tylko jakoś ciężko mi o tym pisać ... ....teraz jak nie piję piwa to czuję jak mój mąż śmierdzi po jednej wypitej butelce , no to fajnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z lukrem
jak zrobisz przerwę to moze pózniej ci się juz tak nie bedzie chciało piwa. Ja też przez jakis czas piłam ok. dziennie + dobry film. Pięknie wtedy puchłam ;-). Ostatnio jezdziłam na rowerku,żeby spalić ok.800 kalorii, bo wiedziałam,ze wieczorem się napije :-) Jak ktos nas przeczyta to pomyśli,że to klub AA :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek.../
grease - mam tak samo... piwo to napój do wszystkiego - do obiadu, do napicia się wieczorem... też motywacją jest dla mnie waga - brzuszek rośnie mimo tego że ograniczam się z jedzeniem. No to jak?? postanowienie na dziś : ZERO ALKOHOLU!!! kto się przyłącza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TINTO
o raju to jakby nie bylo zakladamy klub hmm jak nazwiemy nasz klub ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dam dam jam
a kieliszeczek likieru czasem? ZERO ALKOHOLU W DOMU :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z lukrem
* ok. 2 dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TINTO
ja - zobaczymy ile wytrzymam juz poztanowilam nawt nie ide na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tfarda stuka> tym bardziej podziwiam, że masz taka silna wolę żeby nie pić, mimo że mąż pije. Ja siedzę sama w domu i nie mogę się powstrzymać :D A niebawem ruszam jeszcze na urodziny do kolegi. Wódki nie lubię i nie piję, więc znowu będę piwka łoić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o niepicie w domu, to też mogę spróbować :) A nawet pójdę o krok dalej i postaram się w środę i czwartek nie pić W OGÓLE. Tylko tyle, bo w piątek jestem już umówiona na żubra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfarda stuka
ale się ciesze " w kupie siła " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfarda stuka
witamy w klubie antypiwoszek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z lukrem
grease ja ostatnio byłam na babskim wieczorze. Wszystkie przyniosły wino, tylko ja jedna piwka piłam:-D. Wyszłam na tym lepiej, bo wszystkie się upiły ( co niektóre z wariacjami żoładkowymi) tylko mi nic nie było :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfarda stuka
ja też wczoraj robiłam spotkanie z teściami oni drink bar a ja piwo ale takie babskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfarda stuka
jutro melduję się tutaj w celu zdania relacji , a tak na marginesie to nie palę już 19 m-cy udało się i wiem ,że już nigdy nie zapalę - piwo też nie będzie mną rządziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z lukrem
ja nie obiecuję,ze się nie napije, ale spróbuje. Od jakiegos czasu ograniczyłam na jedno piwko raz w tygod. Idzie mi całkiem niezle. Juz nie chce mi się tak bardzo jak kiedyś. Waga oczywiście idzie w dół. Co do papierosów to nie paliłam 6 lat, pózniej przez pól roku paliłam, znów odstawiłam i znów 4 m-ce palenia. Ostatnio nie paliłam ok.poł roku ,a teraz znów palę. Ale przygotowuje się do rzucenia. Tfarda sutka trzymaj się i nie sięgnij po papierosa ( palaczem podobno jest się zawsze ) i nie pij piwka :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z lukrem
* miało byc stuka - jakas literówka się wdarła . Sorki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek.../
hej dziewczynki!!! razem raźniej! jesteśmy dzielne i damy radę! Ja trzymam się jakoś... piwo stoi w lodówce choć strasznei mnie ciągnei do tego miejsca...:/ Wpadnę jutro - idę kupić coś do jedzenia bo zaraz będę miałą gości. Trzymajcie sie dzielnie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek.../
Witam Antypiwoszki:)) I jak? Dałyscie radę?? Ja pochwalę się że wczoraj nie wypiłam ani grama piwa:)) choć miałam chwile słabości:)) dzis kolejny dzień- będzie trudniej powstrzymać się bo jutro wolne... a ranne wstawanie jest jedną z moich większych motywacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traktator
Ja bym Leszku.../ się przyłączył ale zakupiłem sobie na długi łikent całe 3 zgrzewy browara ... i co mam teraz począć ? patrzeć się na niego i nie wypić ??? "bo ja Leszek jestem!" :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
a ja już myslałam że tylko ja tak mam heh, miło wiedzieć że nie jestem sama :). Zawsze wydawało mi sie że tylko faceci taaak piją piwko ,i że chyba coś ze mna jest nie tak :). Od 3 tygodni pije tylko w weekendy bo trzeba zrzucić z 2 kg przed wakacjami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć 🖐️ mogę się przyłączyć? chociaż na razie, to nie widzę tego rozstania z tyskim :o ja przyznam sie do 1-2 dużych tyskich co wieczór, no i oczywiście problem z wagą, żadna dieta nie pomaga, bo to cholerne piwo załatwia wszystko. co z tego, że jem mało i uważam co jem, skoro nie uważam co piję?? może od poniedziałku spróbuję, bo jakoś długi weekend bez piwa to mi przez gardło nie przejdzie. Trzymam kciuki za te z was, które już mają pierwsze sukcesy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gąbka ostra
ludki na wsi normalka że se piją po 10 piw tygodniowo a w mieście to zara od alkoholika go wyzwą :D kiedyś byłam świadkiem, miastowe ludki se popiły 3 piwa pod rząd i im w łebie odjebało a na wsi 3 to się rozkręca do picia :D kwestia wychowania i jak kto uważa alkoholika :] nie, że kogoś obrażam tylko przytaczam sytuację z życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka z lukrem
ja wczoraj bez piwka :-) Co do jedzenia...jak miałam okres (dooooosyć dłuugi) kiedy piłam codziennie dwa piwa to nawet myślałam,że jakbym miała się odchudzać to zrezygnowałabym całkowicie z jedzenia ,ale z piwa nie :-D Zupka chmielowa jest pyszna! :-D Moje ulubione piwo to Lech, Tyskie. Warkę też czasami piję. Odkąd zrobiłam sobie przerwę to naprawdę mniej mnie ciągnie to piwa. To tak jak z papierosami, jak długo nie palisz to się odzwyczajasz i ci się nie chce. A po długim czasie nawet już nie smakuje (papieros)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek.../
Hej wszystkim!! * Traktator... ja też mam kilka piwek w lodówce. Trochę silnej woli i będzie dobrze:) Z wypowiedzi wynika że jesteś mężczyzną... myślę, żejednak facetom jest łatwiej w tej kwestii: jak troszkę brzuszka im przybędzie (nie mówię o "lustrzycy":) to raczej jest to normalne i nikt nie uważa tego za coś niezwykłego... my kobiety jesteśmy wrażliwe na punkcie wyglądu i nie jest tak łatwo pogodzić bycie szczupłą z zamiłowaniem do piwa:) *izaaaaaa trzymam kciuki za silną wolę!! *polaczka zapraszamy do naszego Klubu! Razem raźniej - ja mam ten sam problem co Ty. Też cięzko mi sobie wyobrazić weekend bez piwa - może chociaż się ograniczę do max. 2 dziennie bo tak całkiem to chyba nie dam rady.... *gąbka ostra życie na wsi to coś zupełnie innego... mieszkałam kilka miesięcy... każdy dzień kończył się litrem wódki i zaczynał klinem piwa... pracujesz dla siebiei nikt Cię nie rozlicza z tego czy jesteś podpity, nie musisz być ciągle na obrotach, nie boisz się że jak ktoś poczuje alkohol to wylecisz z roboty. W mieście codziennie o 6:00 rano dojeżdzam samochodem dopracy, ciśnienie mam niesamowite, praca na wysokich obrotach, jak jestem zmęczona to jednak wpływa na pracę... Mieszkanie na wsi i w mieście różni się zupełnie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek.../
* babeczka z lukrem ja tez bardzo lubię lecha i tyskiego... ale jednak lecha bardziej:)) Gratuluję silnej woli i oby tak dalej!! Jejku ...chyba nadchodzi kryzys!!! Tak otworzyłabym sobie piwko.... ratunku...!!! Ludzie napiszcie coś proszę bo wypiję zaraz wszystko w lodówki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie dziewczyny, że się wpieprzam, bo ani mnie to dotyczy, ani się nie znam, ani nie moja sprawa. Ale wśród tych wszystkich tematów o zapachach części ciała, zachodzeniu w ciążę wiatropylnie itp. dupereli, ten mnie zaciekawił. Jak to jest, że głównym bodźcem do odstawiania piwa jest dla Was waga? (Wiem, że waga dla kobiet to ważna rzecz, wiąże się z poczuciem atrakcyjności). Ale nie myślicie o tym w innych kategoriach - dlaczego było by warto z tym się uporać? Nie mam zamiaru bynajmniej prawić kazań, bo to nie moja bajka, ani nie jestem do tego odpowiednią osobą. A piwo, alkohol w ogóle, jest przecież dla ludzi. Ale poobserwujcie swoje odczucia właśnie teraz, gdy nie pijecie tego piwa, gdy go odstawiłyście (a ono krzyczy z lodówki i wyciąga ręce błagalnie). Sądzicie, że to waga do Was krzyczy - "najpój mnie, napój..."?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la mam ba P
ja nie pije od stycznia ogolnie gazowanego w tym piwa trzymam sie dobrze i schudlam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×