Szczesliwe, bezdzietne mezatki - pytanie...

Witam :) Pytanie kieruje do mezatek, ktore nie maja dzieci... i nie mysla o ich posiadaniu... Jak radzicie sobie z niekonczacymi sie pytaniami, typu no kiedy wreszcie pomyslicie o dziecku itp?? Czy Wasze "dzieciate" kolezanki probuja Wam wmowic, ze dziecko to najwieksze szczescie i powinnyscie sie na nie zdecydowac, zeby poczuc sie w "pelni kobieta"....

ja nie mam dzieci, bo chyba nie moge miec, ale mi to nie przeszkadza, jestem szczupla i mam jedrne cycuszki :)

oj i w ogóle taka puściutka jestem i w moim misiu tylko fiutek sie liczy nic więcej. Moje cycuszki i jego fiutek. to wszystko co jest dla nas ważne:)

zal.pl podszywie, pewnie jakas matka polka, w wielka dupa i rozjerzanym pizdziskiem po 3-ce dzieci

ja jestem 11 lat z tym samym facetem w tym 5 po slubie jeszcze nie mamy dzieci no ale tak za pare lat to raczej chciałabym mieć

A jak radzicie sobie z pytaniami rodziny i znajomych? Mowicie, szczerze, ze nie planujecie dzieci, czy ze jeszcze chcecie poczekac?

to wydaje mi sie, ze najlepszym sposobem by uciąć docinki itp. jesyt powiedzenie od razu na poczatku gdy ktos zapyta, ze po prostu nie chcemy mieć dziecka. Ludzie i tak beda snuć wlasne domysły ale wy przynajmniej sprawe jasno postawicie.;)

A i jeszcze czasami nie wiem, co odpowiadac na komentarze typu, ze dopiero poczuje sie kobieta, jak urodze dziecko... Ale ja czuje sie w 100% kobieta, dlaczego niektorym to tak trudno zrozumiec??

Nikt wiecej sie nie wypowie?

A DLACZEGO NIE CHCESZ MIEĆ DZIECKA

do ZenekAA - dlaczego? Bo nie chce... Oj widze, ze nie pogadam sobie tu z nikim ;)

ja mam 33 latka...i narazie tez nie chce...moze mi sie zmieni w najblizszym czasie.. Znajomi nie pytaja:) przestali juz jakis czas temu, zreszta ci, ktorzy maja dzieci wrecz nie zachecaja mnie do posiadania ich, bo wiedza ,jaka to powazna decyzja na cale zycie ( moj kolega stwierdzil..." ohh..gdybym wiedzial, ile to kosztuje wysilku, to bym sobie odpuscil";)) Rodzice tez juz przestali naciskac...widza,ze zycie wcale nie jest takie latwe bez dzieci, a co dopiero utrzymac i wychowac dzieciaki na porzadnych ludzi.Zrobic dzieci to nie wszystko...

jesli jest ktos tak bezczelny ze pyta wprost DLACZEGO nie mamy dzieci to odp NIE TWOJA SPRAWA. Jesli ktos zartuje to ja tez zartuje np bocian sie pomylil i dal do innego domu.....

jesteśmy pieprzonymi egoistami lub jesteśmy bezpłodni - wybierz sobie wariant, który ci bardziej pasuje droga X.

ty przymule przedemną.... ty jesteś pewnie ofiara losu zamknieta w domu z 4bachorów które najchetniej udusiłabyś poduszką? czy mąż cie zdradza bo nie lubi pchac w wiadro?? ja odpowiadam:\" BO noworodki wywołują u mnie obrzydzenie, a jak nie będzie juz gorszego i bardziej desperackiego powodu zeby byc z moim meżem to zrobimy sobie dziecko\" a po ślubie jestesmy 4 lata.

nie znosze wyjacych, rozwrzeszczanych bachorow i ich durnych mamusiek (ktore to btw sa jeszcze glupsze niz one same) :P mezatka od 9 lat

znowu tu jestem brawwwooo!!!! madra kobieta:)

dzieki moj maz na szczescie tez nie przepada za bachorami, ostatnio jak przechodzilismy obok podworka, na ktorym darlo sie chyba ze 20 bekartow, powiedzial: kto was kuurwa tyle najebal :D:D rozbawil mnie tym do lez

Hej :) Nie wiem dlaczego, ale zauwazylam, ze niektorzy w kregu rodziny i znajomych chca za mnie planowac moje zycie ;) Mi na przyklad obojetne jest to, czy ktos chce miec dzieci, czy nie... Dlatego wiec nie rozumiem dlaczego kogos za wszelka cene probuje mnie "uszczesliwic" ;-)

*dlaczego ktos

http://change.menelgame.pl/change_please/6336102/

mam 23 lata i tez nigdy nie chce dzieci.. od zawsze nienawidzilam dzieci.. a jak slysze dracego sie bachora krew mnie zalewa mam ochote dojsc iprzypierdolic;] nienawidze dzieci.. mam w dupie to czy ktos mnie za to zjedzie czy powie ze jestem samolubn aegoistka. nie mam zamiaru trtacic czasu na dzieci chodzic z wielkim brzuchem miec porblemy od hormonow w ciazy.. zepsuc sobie figure i nie miec czasu dla siebie... moj chlopak tez ich nie chce miec...

nie rozumiem czemu ktos nazywa kobiety nie chcace miec dzieci egoistkami...naciaganiue rzeczywistosci. Egoistka bede jak komus juz istniuejacemu nie pomoge np., ale nie jak kogos nie wydam na swiat. To, ze nie chce dzieci to znaczy ni mniej, nie wiecej niz to ze.....NIE CHCE MIEC DZIECI. Nie podciagajmy pod to egoizmu bo to inna bajka. Ja dzieci nie lubię, denerwują mnie, nieprzyjemnie pachną, krzyczą itp. Nigdy nie chcę miec dzieci, i mam do tego pelne prawo. Powiedzialam to mamie - powiedziala -twoja decyzja, moze i dobrze myslisz. Przy okazji - skoro my jestesmy egoistki, to by znaczylo, ze wszystkie kobiety majhace dzieci to..altruistki- BZDURA TOTALNA. Te pojecia w ogole nijak sie maja do faktu posiuadania dziecka, nie opuscilam nikogo w potrzebie myslac tylko o sobie, nie zostawilam nikogo itp. Nie. po prostu w ogole nie poczelam dziecka, ono przeze mnie nie cierpialo. Gdzie tu egoizm? Egoizm bylby jhakbym ja nie chciala dziecka, a moj partner tak i ja trzymalabym go przy sobie i nigdy nie dal;abym mu dziecka.

swietny temat! Tego było trzeba. Ja co prawda nie jestem jeszcze po slubie ale wiem ze jestem w takim wieku ze zaczyna sie tradycyjnie myslec o rodzinie i wgl. A ja mam tkai sam instynkt macierzynski jaki mialam w wieku 17 lat - kompletne zero. Dzieci mnie denrwuja i stresuja, poza tym nie widze siebie poswiecajacej wszystkie pasje i wolny czas na pieluchy, uwazam ze jak sie ma dzieko to trzeba je wychowywac a nie wyrezac sie innymi, tak jak robila to moja mama, bo ja mialam i mam do niej o to zal. A teraz, pewnie ze fajnie miec dorosla corke. I jak tez jak mysle ze mam 50 lat to fajnie byloby miec dzieci dorosle, mieszkajace oddzielnie, i wgl. Ale nie zniose wychowywania, nie kreci mnie to, nie kreca mnie spacerki, odrabianie lekcji.... dzisiaj bylam u swojej cioci na na kawe. Ma 4 letniego syna. Masakra, w ciagu godziny nie zszedl z niej ani na moment, wgl stresowal mnie, nie wiedzialam jak sie zachowac, co do niego mowic itp.... super czyta sie, ze inne babeczki tez tak maja:)

zgadzam sie z przedmowczynia, ludzie nie rozumieja: NIE CHCE MIEC DZIECI od razu musza diorobic sobie teorie, albo egopistka, albo nie ma z kim, albo bezpłodna... i zaraz pewnie uruchomi sie tabun matek mowiacych ze DZIECKO ABSOLUTNIE W NICZYM NIE PRZESZKADZA I NIC NIE ZMIENIA. Jasne ze dobra organizacji ulatwia, ale nie robcie z ludzi debili, to jest niemozliwe

aha no ale przepraszam, zasadnicze pytanie autorki tego tematu brzmialo: "jak radzicie sobie z niekonczacymi sie pytaniami, typu no kiedy wreszcie pomyslicie o dziecku itp?? " otoz ja odpowiadam tak jak napisalam powyzej: NIENAWIDZE WYJACYCH UPIERDLIWYCH BACHOROW!!!

do znowu tu jestem - :D ja zazwyczaj odpowiadam bardziej dyplomatycznie :D

Znajomi maja 5-latka, jessu jak ten dzieciak potrafi rozedrzec ryja to sie w glowie nie miesci, z takim glosem to chyba bedzie spiewakiem operowym :O ja bym po prostu zwariowala, albo bym zywcem udusila i poszla siedziec do konca zycia :O po co mi to

od 3 lat mezatka,Wstretnym wscibskim odpowiadam,ze mam jeszcze czas,i ze musze sie jeszcze wyszalec.ale widze na ich twarzach,ze to nieodpowiednia odpowiedz z mojej strony!