Czy są tu osoby które poślubiły, chwiliły się na kafe a teraz rozwód?

Tyle tu pierdzielenia o koronkach, tortach, ćwierkania o \"pysiaczkach\". A teraz spytam tak serio: czy są tu kobiety, które najpierw na kafe ćwierkały o zaręczynach, ślubie a teraz czują się nieszczęśliwe i myślą o rozwodzie? Pytam szczerze

ja nie widzialam a widzialam juz wiele...

jeszcze slubu nie bylo a juz kryzys?

Może źle się wyraziłam: Siedzi tu cała masa kobiet, zakochanych po uszy w swoich partnerach (to normalne:P) ale chciałabym wiedzieć, czy któraś jest już po ślubie i czuje się nieszczęśliwa, zła, samotna, może mysli o rozwodzie, może doszła do wniosku, że ten ślub był pomyłką? Chcę przełamać choć trochę cukierkową wizję tego forum

aaaa - tego typu kobiety to przebywają na "życiu uczuciowym" "P

to chyba nie najlepsze miejsce sobie znalazlas ;-) zauwaz ze tu forum slubu i wesela a nie rozwody czy zycie uczuciowe? przypuszczam, ze nawet jezeli takie osoby sa, to albo juz tu nie zagladaja, albo sie niekoniecznie akurat tu przyznaja. pewnie siedza pod innymi nickami na innych forach na kafe ...

no gdyby mnie \"dopadło\" tfu! tfu! to też raczej bym tu nie zajrzała... no chyba, żeby się DOBIĆ :p

Na wszystkich forach internetowych są takei osoby, nie tylko na kafe. A tak by the way, przez autorkę chyba przemawia zawiść:-P

nie wiem jakią "cukierkową wizję forum " autorka tu widzi?? dla mnie to jeden wielki folwark, zapasy, boks, złośliwości, uszczypliwe wciaż uwagi, chamskie komentarze, kretyńskie podszywy i tylko ułamek tych wszystkich dyskusji jest rzeczowa i na temat :P

jaka zawisc? w ktorym miejscu? wszedzie dopatrujesz sie zawisci i zlosliwosci. normalna jestes?

Już Wam mówię, o co mi chodzi. Kobiety na tym forum w większości mają problemy następujacego kalibru: jaki diademik, torcik, jaka masa do torciku, pantoflelki, jaki kolor majtasków, perfumiki jakie. Jestem zaręczona, szcęśliwa, ale dla mnie slub to przede wszytskim dzień, w którym staję się jednością z ukochaną osobą. Uczucie jest w tym najważniejsze, a czytając te posty odnoszę wrażenie, że kobiety najbardziej przezywają całą otoczkę a nie sam \"ślub\". Nachodzi mnie więc refleksja na ile udane są potem te związki? Gdy już opadną emocje, gdy już na łepetynce nie świeci plastikowy diadem...

myślę,że w praktyce sporo może być takich sytuacji,ale raczej chyba tu już ta kobieta nie zajrzy,albo jeśli już-to pod innym nickiem...ale rozumiem,o co Ci chodzi.Wiadomo,że nawet świeżo po ślubie bywają kłótnie,ale ważne,aby mimo wszystko dojść do porozumienia.

calabaza, a po czym wnosisz, że dziewczyna dyskutująca tu o tortach i diademach nie przeżywa wewnetrznej strony swojego ślubu? Nie każdy ma ochotę uzewnętrzniać się ze swoją miłością i opowiadać o niej całemu forum. Wiekszość przychodzi tu pogadać o sprawach praktycznych typu wystrój sali czy sukienka, dlaczego krytykujesz dziewczyny za to?

żartujesz? nie krytykuję je za to! Po prostu nie pojmuję głupoty

Nie genaralizujmy. Nie każdy podnieca się kolorem wstążek i rodzajem papieru na zaproszeniu. We wszystkim należy zachować umiar. Wniosek: nie każda panna młoda jest pustakiem z plastikiem na łbie:-D A rozstać się może każde małżeństwo: i to, gdzie PM podniecała się kształtem kryształków przy diademiku na łebku, i to gdzie nie zwracała uwagi na takie pierdoły, a miłość była głęboka jak Zalew Soliński:-) Z drugiej strony: jeżeli lubią klepać o tych wszystkich pierdołach... zakładają topik.... paplają z innymi na temat podwiązek i majtasów... Choooj ci do tego - nie ma obowiązku czytania:-P Są ludzie i parapety;)