Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Ojej jak tu dziś romantycznie :) My poznaliśmy się na grillu na którego wogóle nie miałam ochoty iść M na początku nie podobał mi się wcale ale tak mnie napastował smsami, że zgodziłam się z nim spotkać;) no i tak zostało do dziś, 6 lat zleciało :) Ciężarówka wiesz podziwiam Cię i gratuluję,że podjęłaś taką decyzję i nie męczysz się w toksycznym związku! Dużo szczęścia Ci życzę aby pojawił się na Twojej drodze ktoś z kim będziesz szczęśliwa Moja najlepsza przyjaciółka nie ma tyle odwagi co ty i już kilka lat męczy się z beznadziejnym typem masakra Z wesołej, radosnej dziewczyny zrobiła się znerwicowaną matką dwójki dzieci bez lepszych perspektyw na dalsze życie ehhh Nikamo a nie możesz pożyczyc na ten czas od kogoś fotelik? z tego co wiem nie wolno przewozić dziecka bez, mandat murowany No chyba, że masz blisko szpital wtedy problem sam się rozwiązuje;) Olena a ja Cie doskonale rozumiem z tą teściową Jestem taka Zośka-samośka i nie lubię jak mi ktoś po domu się kręci, owszem czasem pomoc jest niezbędna ale co za dużo to nie zdrowo co nie? z tego co opisujesz to żyjecie we trójkę Ty twój mąż i teściowa mimo jej dobrych intencji to za dużo osób w tym związku Nic nie daje mi większej satysfakcji jak wspólnie z m nie przygotujemy sobie wspólnego obiadu czy razem nie wysprzątamy domu, wypracowaliśmy sobie system każdy ma swoje obowiązki i jak ktoś "obcy" nam pomaga to bardziej nas to drażni niż cieszy ;) M jak go poznałam nie potrafił absolutnie nic w domu zrobić ani ugotować a w tej chwili świetnie sobie radzi Przez większość część ciąży leżałam w łóżku i to on zajmował się domem, gotował, robił pranie, zakupy...jestem z niego bardzo dumna tym bardziej, że normalnie pracował Także nie zazdroszczę Ci bo przedobrzyć z pomocą w te drugą stronę też można, niestety Eluśka gratulacje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się miłośnie zrobiło.. To ja też się dołącze. My poznaliśmy się na wakcjach kiedy ja miałam niecałe 14 lat a moj M skonczone 15. Zakochaliśmy się. Taka "szczenięca" miłość. Ale on mieszkał w Bydgoszczy a ja w Krakowie. Nie mieliśmy się jak widywać i tak ucichło. Pisaliśmy tylko czasem listy i dzwoniliśmy. 6 lat pozniej we wrzesniu przyjechał do mnie w odwiedziny jak byłam na II roku studiów. Wszystko wróciło. 2 dni później byliśmy już para w maju się zareczylismy a rok pozniej wzielismy slub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michałka na szczęście nie mieszkamy razem więc nie jest źle czasami mnie denerwuje jej pomoc, ale ona chce dobrze dla mnie a nie źle więc jakoś to będzie, tym bardziej że po macierzyńskim wracam do pracy i ona będzie zajmować się małym. właśnie wróciliśmy z wizyty u położnej, jej cena to 600 zł ale zajmuje się wszystkim począwszy od badań w domu co kilka dni albo u niej w szpitalu po pomoc w karmieniu i zdjęciu szwów po nacięciu w domu więc jestem mega zadowolona. jeśli będę po terminie to 7 dni i bierze mnie na porodówkę. jest woda, piłki itp. i sale naprawdę bardzo wyremontowane , jestem bardzo zadowolona bo w każdej chwili mogę do niej zadzownić, ona może podjechać albo ja do szpitala na badanie bez leżenia całą dobę bo tak u nas jest że jeśli coś się podejrzewa zostaje się na dobę w szpitalu. w czasie początkowej fazie skurczów jeśli nie ma dyżuru przyjeżdza do domu i sprawdza co i jak obojętnie czy w dzień czy w nocy. także jestem spokojniejsza. bo powiedziała że chociaż nie ma znieczuleń u nas w szpitalu ona ma swoje specyfiki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olena tylko Ci pozazdroscic tej poloznej. A wogole widze ze temaciki milosne sie wlaczyly, milutko.... u mnie bylo szybko i na temat:) w czasie konczenia przeze mnie studiow (2 ostatnie tygodnie)zaczelam sie spotykac z moim M. Po tych 2 tygodniach wyjechalam do rodzicow, bo juz mialam bilet wykupiony, na lotnisku przed odprawa napisal mi sms, (a traktowalam to z przymruzeniem oka)ze dobrze mu ze mna i ze nawet moglabym zostac jego zona. Bedac w us a on w Pl pisalismy do siebie smsy i par listow i ustalilismy ze sylwestra spedzimy razem, wiec po 2 miechach znow sie spotkalismy i pojechalismy na Sylwestra na Slowacje na narty. Tam jakos tak w rozmowie wyszlo, ze ja wracam do Us, bo tam zaczelam szkole i ze dopiero na wakcje sie spotkamy....no i jakos to uswiadomilo mu, ze te dwa tyg. byly dla niego wazne, na tyle wazne ze 1 stycznia 2007r, tak naprawde po 2 tygodniach bycia razem, po kolejnym zjezdzie na stoku, zerwal galazke jakies choinki, kleknal i powiedzial, ze wszytsko sobie przemysl i chce bym zostala jego zona:) To bylo takie nieoczekiwane i takie romantyczne ze powiedziam TAK. Tak ok maja 2008 jestesmy malzenstwem:)ale mi sie milo zrobilo na serduszku, fajnie tak sobie powspominac:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wspomnienia Was kobitki wzielo? ;) to ja tez troszke napisze ;) nie mialam szczescia w milosci,jestem juz po rozwodzie i dosc dlugo bylam sama,ale w koncu poznalam mezczyzne swojego zycia i to wlasnie przez internet...moj (teraz juz) maz mieszka w Paryzu i jak twierdzi zakochal sie we mnie od pierwszego wejrzenia (na fotke ;) uparl sie zebysmy sie spotkali choc ja nie bylam za tym,bo gdzie facet bedzie jechal specjalnie do mnie z Paryza...prawde mowiac bylam pewna,ze tak gada a i tak nie przyjedzie ...no ale nie dawal za wygrana,juz przez internet powiedzial,ze bedzie o mnie walczyl i nie odpusci...zgodzilam sie w koncu,mial przyjechac na 3dni a zostal 2tyg :) a najlepsze jest to,ze po tygodniu mi sie oswiadczyl...balam sie ale widac nie mialam czego,bo dzis jest moim mezem i teraz spodziewamy sie synka...moze i ciezko jest dlatego,ze nie widzimy sie codziennie,ale to kwestia przyzwyczajenia...mam wspanialego synka z pierwszego malzenstwa i to on powiedzial mi,ze jak nie wyjde za Marcina to sie na mnie obrazi,wiec to tez jego zasluga,ze teraz jestesmy wszyscy szczesliwi :) ciezarowka nie zalamuj sie,ze jestes sama,choc wiem jak Ci ciezko,ale kazdy kiedys spotyka ta swoja druga polowe...bedzie dobrze... no a teraz o tym skarbku w brzuszku...bylam dzis na wizycie,zaczal sie 39tydz i maly wazy 3620...po tatusiu duzy chlop ;) ja mam rozwarcie na 1,5cm krotka i miekka szyjke wiec pani doktor powiedziala,ze tylko mocniejsze skurcze i moge rodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówkaaaa
Ja ma termin na 12 marca. Ciekawa jestem co to będzie i czy doczekam. Kiedy sie rozwiodłam to wierzylam ze los mi to wynagrodzi i znajdę faceta dla siebie. No to znalazałam, brak słow... Mąż to drań i tyran, a ten teraz to taka "baba" ze nie potrafił mi dać za grosz poczucia bezpieczeńswta. Teraz to juz nie wiem czy wierzę że jeszcze trafie na właściwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, że któraś z Was miała małą masę płodu - była w szpitalu na badaniach przepływów i KTG? wiem, że już było wszystko w porządku i maluszek rósł. Przypomnij się jak możesz i podaj ile Twój maluszek ważył ostatnio i co lekarze mówili na ten temat. Ja wróciłam z USG i badania i mam podejrzenie hypotrofi płodu i skierowania powtórne na badania usg z przepływami. Dzisiaj mam 37tc + 5dc, a maluszek waży tylko lekko ponad 2400g, w 33 tc + 5dc ważył normalnie prawie 2 kg. Ostatnio bardzo przyhamował :( Nie wiem co mam myśleć,, oczywiście tysiące myśli krąży po głowie.. i łzy same się cisną.. ach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badko to ja miałąm taki problem:( Byłam u lekarza który prowadzi ciąże i u niego wyszło że niunia wazy 2700 ale mówił że jego aparat sie troche myli i obstawiał by że małą wazy 2400 , mówił też ze 2500 to już dziecko donoszone i bezpieczne jeśli chodzi o wagę takzę nie martw się:) Ja już troche się uspokoiłam, bo po badaniach na przepływy wyszło żę jest ok. Tylko mój lekarz skierował mnie jeszcze za tydzień na kolejne USG do przychodni w której wykryto że małą niby za małą jest żeby zrobili na tym samym sprzęcie i wtedy już będzie większa pewnosc:) Ale ja sama urodziłam się w 36 TCi ważyłam 2400 wieć duża nie byłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badka 🌼 tylko się nie martw na zapas tą dziewczyną chyba była gwiazdka o ile się nie mylę, ale lekarze tez zrobili panikę i potem okazało się ze waży więcej może u Ciebie też tak jest że lekarz niedokładnie zmierzył maleństwo. Najwazniejsze ze czujesz dzidziusia a reszta sie na pewno wyjasni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówkaaa a jesli chodzi o faceta to brak słow:( Ja też niestety szczęścia do facetów nie mam, już kilkanaście stron temu opisywałam sytuacje z dzieckiem mojego ojca, raz jest z nim dobrze a innym razem tragedia. Ostatnio już wydawało mi ise ze jest dobrze, byłąm taka szczęśliwa i wyobrażałam sobie ze już się wsyztsko zmieniło na dobre no ale pech i znowu jest smutno:( Wczoraj byłam z nim na porodówce zwiedzaliśmy ze szkoły rodzenia, pierwszy raz był wogule ze mną na jakichkolwiek zajęciach dotyczacych dziecka, i wiecie co mi dzisiaj powiedział? Że wszystkie kobiety które tam był← to takie ładne i zgrabne i tylko ładne brzuszki widać a ja to gruba locha jestem i spasłam się strasznie:( Rozpłakałam się:( Poczulam ise naprawde strasznie, takie słowa od osoby którą tak bardzo się kocha, faktycznie nie naleze do szczupłych osób i ciąże zaczynałam z nadwagą no ale czy to daje mu prawo żeby tak mnie obrażać?:( w ciązy przytylam 16 kg , odżywiam się zdrowo takzę normalne ze tyje się w ciazy ale dla niego to nie jest normalne:( Cały dzień tylko słyszałam i dostawałąm smsy od niego że inne dziewczyny ładniejsze sa w ciaży a ja to taki grubas:( Przykre to jest :( tym bardziej że myslałam że on się zmienił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówka całe życie przed Tobą jeszcze znajdziesz tą drugą połówkę :) Ale zauważyłam, że czasem jest tak że przyciagamy do siebie pewien typ facetów i zwiazek tak na prawde jest skazany na niepowodzenie... U mnie w rodzinie ze strony mamy juz 3 pokolenia kobiet sie rozwodza i wszystkie wychowuja samotnie dzieci. Ja sie strasznie boje, ze i mnie sie to przytrafi gdyz wiem, ze mam cholernie trudny charakter a jakby tego bylo malo wybieram sobie rownie skomplikowanych partnerow :P i niestety nie wiem dlaczego tak sie dzieje, ale maja oni wiele wspolnych cech z moim ojcem ktorego po prostu czasem nienawidze i wolalabym nie znac.. do tego jeszcze w swoim partnerze doszukuje sie nie tylko mezczyzny jako takeigo ale i ojca ktorego mi zabraklo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i badka nie marwt się bo ja jajk byłam w szpitalu na tym badaniu przepływów to lekarz mnie popcieszył żę ostatnio u nich urodziło sie dzieck oważące 1800 w 36 TC i wsyztsko z tym maleństwem w porządku. Głowa do góry, pamiętaj też ze aparaty USg też mają różnicy w pomiarach wieć mozę tak naprawdę sie okazać ze twoja niunia wazy wiecej. Ja sama jestem w 36 TC i już teraz się nie martwie bo wierze ze mała urośnie jeszcze skoro już w ciagu dwóch tygodni urosła minimum 300 gram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badka jeszcze powiem Ci ze moja znajoma w 37tc skonczonym urodzila maluszka 2800g takze to tez nie najwiecej bo mój w tym samym okresie wazył o kg wiecej a dzidziius dostal 10pkt :) jedni maja wieksze inni mniejsze dziaciaczki :) moj teraz pewnie dobil do 4kg ale uwierz mi ze wcale mi nie jest wesolo jak sobie pomysle ze takiego slonika bede musiala urodzic naturalnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka - dzięki za informacje. Mam nadzieje, że u mnie tez będzie dobrze. Mam skierowanie za tydzień na usg, Dzisiaj chciał mi gin dać skierowanie do szpitala, ale porozmawiał z moją położną i uzgodnili, że lepiej mi będzie w domu poczekać trochę i się nie stresować niż w szpitalu leżeć cała w nerwach. W sobotę przyjedzie też moja położna- zobaczymy co ona powie. Jednak moja waga - niecałe 6 kg - była troche za niska, no i podejrzana. Gwiazdka nie martw się facetem. Nie ma prawa Cię tak poniżać- nie zasługujesz na to. Myśl tylko o swoim maleństwie i na nim skup swoją uwagę. Jak się urodzi to świata poza nią nie będziesz widzieć, a Twój facet albo zmądrzeje i doceni to co ma, albo niech spada. Masz przecież bliskich, którzy Ci pomogą. Pamiętaj musisz znać swoją wartość i nie poddawać się. Jak zobaczy jaka jesteś silna to zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savanna - dzięki za pocieszenie :) Uciekam już się położyć, bo jakoś dzisiaj mnie to wszystko dobiło. Gin mierzył mi ciśnienie i zamiast podskoczyć z nerwów miałam ledwo 90/60.Chyba jestem dzisiaj osłabiona. Zmykam - miłej nocki brzuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest najgorsze? odniose sie do słów Badki "Jak zobaczy jaka jesteś silna to zmieni zdanie" kobiety wtedy najczęściej popełniaja OGROMNY błąd przyjmując pod swoje skrzydła ponownie tego faceta i ponownie obdarzajac go zaufaniem.... Facet by nie wybaczył a kobieta tak.... i niestety czesto sie na tym przejezdza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badka,ja sie zbieram zeby napisac,ale nastroju nie mam. ja wczoraj bylam na badanich w klinice i mi tez wyszlo,ze maly ma ponad 2400-36,3 tc. Moj gin mowil mi ,ze dziecko jest duze-w klinice na dobrym sprzecie wyszlo,ze jednak jest male. badalo mnie 2 ginow-z dobrej kliniki we Frankfurcie-i powiedzieli,ze nie ma podstaw do obaw:w 36,3 tc normy sa od 2200. wiec mysle,ze nie powinnas sie martwic.usg nie podaja dokladnej wagi. u mnie byl inny problem:malemu spadl na ktg nagle puls-do 80.Ale na chwilke. zrobili mi wiec badania na przeplywy pepowinowe itd itp-i wszystko jest na szczescie ok. Dali mi 2 stronki do mojego gina-ze ma miec moje ktg pod kontrola.I bylam dzis u niego i on odmowil mi badania-wyzywajac lekarzy z kliniki od przemadrzalych doktorkow. Ach...juz tego nie bede opisywac,co przezylam. Moj maz zadzwonil do kliniki i opowiedzial co u gina przezylam. byli w szoku i kazali przyjsc.Wiec poszlam na kontrolne ktg.i wszystko bylo dzis ok. W pn.mam u nich nastepne badanie kontrolne. Chce zmienic gina-ale na koniec ciazy,babka mi mowila,ze mam sobie dac luz. a malo tego!dziewczynka,ktora nosilam pod sercem okazala sie chlopcem:)moj gin byl na 100 procent pewien,ze to dziewuszka,potem sie zawahal...smiechu warte. to akurat najmniejszy problem-cieszymy sie tak samo. jedno zdanie mojego gina-wybilo mnie z rownowagi: i co oni sobie mysla z tej kliniki?ze nawet jak pani dziecko bedzie mialo jakas chorobe serrca to oni je przez brzuch pani dziecku dopompuja?po co to komus wiedziec-jak sie urodzi to zobaczymy. to sa slowa mojego gina-lzy stanely mi w oczach. W klinice maja super sprzet,pracuja jedni z najlepszych lekarzy.A on ich tak pojechal.... badka-jak ci beda robic dodatkowe badania-to nie oznacza,ze malenstwo jest chore-nawet jak maja podejzenie.Niech zrobia badania. bedzie dobrze. tak jak pisalam 2200 na 36,6 tc jest w normie.To na twoj 37 tc pewnie 2400 tez sie miesci. I tym sie nie ma co sugerowac. ach to sie wygadalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym już urodzić i móc wziaść się za siebie:( Schudnać i pokazać mu że jestem wartościową kobietą:( Wiem że schudnę i wiem że dam rade ale denerwuje mnie to że teraz nic nie mogę z tym zrobić:( Musze poprostu czekać aż urodze i wtedy będe mogła zacząć działać, pokaże mu jaka jestem silna i ze dam sobie radę sama z moją niunią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówkaaaa
gwiazdkagda89: a kopnij Ty tego samca w zadek !!! cholera ale bezczelny typ!!! Ja ku lamentowi w mojej "świętej" rodzinie nie będę ani z mężem tyranem ani z ojcem dziecka mamałygą. Bądź twarda i nie daj się obrażać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskiana - gratuluje jednak chłopca :D a swoją drogą "fajnego" masz gina :o Gwiazdka zobaczysz jak Twoje zycie sie zmieni jak Mała się urodzi :) on już nie bedzie taki wazny. Ja sama boję się co będzie jak Mój wróci z trasy i będziemy wiecej czasu spędzali razem bo mieliśmy się rozstać tylko że pojawił się mały Arturek w brzuszku :) Co prawda swiadomosc tego ze zostanie tatą bardzo go zmieniła i to na lepsze - przynajmniej tak to wygąda, ale wszytsko wyjdzie keidy po prostu bedzie mial okazje sie "wykazac" jaki jest teraz... Pamiętam jak początki ciąży przepłakiwałam przez niego w poduszkę... ehh bedzie dobrze!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka-powinnas odejsc od niego-im szybciej tym lepiej dla ciebie i malej. wiesz,jak ja bylam dzis i wczoraj na ktg i slyszalam serduszko mojego synka i pomyslalam sobie,ze jak ja sie denerwuje to on razem ze mna...to przykro mi sie zrobilo. Staram sie nie denerwowac odkad jestem w ciazy,ale zawsze cos gdzies wyskoczy.... i mialam dzis wyrzuty sumienia:ze nakrzyczalam na meza jakis czas temu i sie zdenerwowalam tym-dziecko moje tez przy okazji no i mezowi tez bylo przykro. wiec-rob wszystko,zeby sie nie denerwowac-zrob to dla coreczki.Nie warto-gwiazdka-przez takiego goscia stawiac na wlosku zdrowia twojego i twego dziecka. uwierz mi,ze sa inni mezczyzni dla ktorych kobiety w ciazy sa sexy i moga nawet 30kg przytyc.Bo to nie o wyglad zewnetrzny chodzi-tylko o dusze. zaslugujesz na kogos lepszego.przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdkagda już któryś raz czytam jak twój m się do ciebie odnosi, w głowie się nie mieści, podziwiam cię na prawdę, że dajesz rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdka wspólczuje takiego faceta,ale nie pozwalaj się mu ranić. Teraz to Ty i dzidzia jesteście najwazniejsze! A waga nie jest wyznacznikiem Twojej wartości.I powinien się wstydzic za te słowa bo nosisz jego dziecko! Brrr zabiłabym takich gosci. Ja przytyłam więcej bo ponad 20 kg i jak patrze w lustro to czuję sie jak słonik ale cały czas widze podziw w oczach mojego M i daje temu wyraz przy każdej okazji .Zreszta nich by spróbował inaczej he he. Badka napewno wszystko bedzie ok z dzidzią -zobaczysz!! Saskiana gratulacje synka hi hi a to niespodzianka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdka dodam jeszcze do tych wszystkich wypowiedzi jedno: Jestes mloda dziewczyna i cale zycie przed Toba i nie warto skazywac sie swiadomie na cos takiego. Przeciez nie jestes desperatka zeby trzymac sie takeigo goscia na sile! :) Poza tym ja wyznaje jedna zasade - lepiej byc samemu niz z byle kim. Na pewno nie chcialabys zeby Malutka dorastala w takiej atmosferze. Ja dziekuje mojej mamie, że nie była z moim ojcem ze wzgledu na mnie. Nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny:) najlepsze jest to,ze mam juz ciuszki dla dziewczynki do ktoregos juz miesiaca nakupowane:) ale odkupilam od znajomej pake:)czesc na chlopca tez pasuje. dostane niedlugo druga pake-dla chlopca. a zreszta-po domu w rozu moze maly biegac-tylkow gosci i do zdjec bedziemy go pomesku ubierac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdka strasznie Ci współczuje ehh co za burak :( podpisuje się pod postami dziewczyn, kopnij go w doopsko i nie pozwól siebie obrażać Ja przytyłam 13 ale sprzed ciąży mam 8 gratisowych kg więc do najszczuplejszych nie należę do tego całe uda mam w okropnych rozstępach ale mój m ciągle patrzy na mnie z błyskiem w oku ;) nie wyobrażam sobie takich tekstów Saskiana co za dupek z tego twojego gina!! normalnie brak słów! i ta pomyłka z płcią chyba bym go tam pobiła!! mój gin nie chciał nam zdradzić płci dopóki nie był pewien, pózniej w szpitalu potwierdzili płeć Badka głowa do góry będzie dobrze:) nas też straszyli za małą wagą i że malutka za wolno przybiera a pózniej okazało się , że wszystko jest ok Trzymam za wasxmocno kciuki Izabell jak się czujesz? kurczę takie miałaś problemy a tu ciąża prawie donoszona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale niespodzianki:) Saskiana podoba mi sie Twój komentarz o sexy kobietach i o tym, ze chodzi o dusze:) podpisuje sie, fajnie to ujełaś. Gwiazdkagda, nie bede juz dodawac swoich trzech groszy, bo pewnie i tak wystarczajaco Ci przykro, ale to, co piszą dziewczyny, to najszczersza prawda, a gosc nie jest nawet wart tego, zeby mu pokazywac, jaka bedziesz, jak urodzisz. Pokaz to komus innemu, kto Cie doceni. michałka, dziekuje, rzeczywiscie po tych przejsciach to az nie do wiary, ale czuje sie dobrze, oczywiscie słoń ze mnie i mała niedorajda:) ale poza tym żadnych symptomow porodu, jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej brzuszki :) ja tu śpię wieczorem już od 20 a widzę u was tak ważne tematy że jak czytałam wszystko po kolei sobie myślałam, świat jest porąbany. badka nie martw się na zapas, wiem, że napewno ci ciężko, z tego co pamiętam najpierw nas nastraszyli o tą białą blamkę, wiem, że to nie była wada tylko taka cecha serca i widzisz zniknęła nam i się wchłonęła, więc jestem pewna, że i teraz będzie dobrze, sprzęt usg nie jest dokładny zawsze to wszędzie mówią itp. głowa do góry, jedno jest pewne nic nie zmienisz, nic nie zrobisz, a po co denerwować malucha skoro w niczym to nikomu nie pomoże gwiazdka oh ten twój to naprawdę nie dobry facet, w końcu się wysilił i poszedł z tobą i jeszcze takie teksty, wiem, że zapewne chcesz mieć normalną rodzinę, ojca dla dziecka, ale tak jak saksina napisała lepiej czasemu być samą niż z kimś takim, no ale w życiu ułożysz sobie tak jak sama sobie zaplanujesz, trzymam za ciebie kciuki, żyje daje ci w d.... już na samym początku, ale pewnego dnia naprawdę wszystko się ułoży saksina normalnie mnie zwaliłaś z nóg tym ginekologiem, co za typ, najpierw dziewczynka a teraz chłopiec, kurczę niewiem co bym zrobiła, ja od 3 usg na raportach z usg mam napisane płeć męska i nawet mam usg jajeczek zdjęcie mi zrobił, ale kurczę w dzisiejszych czasah taka technologia, nowoczesny sprzęt i jeszcze takie pomyłki, co za gość i co za teksty, dobrze, że w klinice tak cię przyjęli, ja sama wiem, że jak lekarz sprawdza bicie serca małego wstrzymuje oddech i patrzę .... oh dziewczyny ale wieczór tu był.... a u mnie noc tragiczna, po wczorajszym spacerze od położnej boli mnie wszystko, a tam na dole już w ogóle, a dziś lekarz na 13.20 ciekawe co tam się dzieje u mnie i małego pierwszy raz chyba nastukałam tak długą wypowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle niewiem czy wam kiedyś pisałam, moja znajoma w 32tc urodziła maluszka urodzonego z wagą uwaga 850gr i w piątek po 2 miesiącach wyszła z małą ze szpitala która obecnie już ma ponad 2 kg i jest z nią wszystko ok. 850 gr w 32tc to się faktycznie można martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×