Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

marcellina - ja mam rodzine w Skwierzynie i dosć często tam bywamy :) moze akurat kiedys się uda.. NOWA MARCÓWKA - GRATULACJE :) Gonek - już myślałam,że może na porodówce jesteś :) my nawet jak się spotkamy tam to nawet nie będziemy wiedziały, że Ty to ty a ja to ja haha mi na szczęscie przeszły te bóle i juz mi trochę humor wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla nowych mamuś !!!!!!!!!! Mój mały dalej strajkuje:) choc wczoraj wieczorem złapały mnie takie sline skurcze ale potem nastała cisza... Dziewczyny dziwne jest ze mnie wszystkie dolegliwosci wieczorem dopadaja a w ciagu dnia spokój.Tez tak miałyscie??? Ja czuje że pewnie na Dzień Kobiet mi synus prezent zrobi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikamo74 - a Ty kiedy masz się zgłosic do szpitala? mnie też najwięcej boli i ciągnie to tu i tam wieczorami, a nocki są ostatnio okropne, prawie nie śpie i nie mogę się przekręcić z boku na bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,nikamo-mnie sie wydaje,ze wieczorem czlowiek jest bardziej wyczulony na bol. jak sie rano budzisz to sie dobrze czujesz,bo organizm po snie odpoczal i ma sile na przeciwstawienie sie dolegliwoscia. pod wieczor mamy juz coraz mniej sily,wszystko staje sie ciezkie,czujemy sie wyczerpane.Miesnie i organy wewnetrzne,nie maja juz tyle sily-i stad ten bol. i to pewnie stad to uczucie,ze wieczorem jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamula ja do szpitala najpózniej mam się zgłosic w czwartek .Ktg we wtorek choc gin mówił ze prawdopodobnie juz urodze ale nic sie na razie nie zapowiada. Saskiana masz racje ,mój M po złamaniu nogi tez ma bóle własnie wieczorem wiec cos w tym jest. Kurcze ,tak mnie nerwy tłuka że od dwóch dni chodze i płacze bez powodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny! Nowa Marcówka Gratuluję! Zaraz nam się tabelka rozrośnie z dzieciaczkami:-) A ja dziś miałam wizytę. Wreszcie wiem ile moja niunia ma, podobno 3700. Ale to pewnie długasek będzie i waga będzie mniejsza. Łożysko II/III stopień i trochę obniżona ilość wód płodowych. Szyja z 4,8 zeszła do 3,9, rozwarcie dalej tylko 7 mm. Czyli dalej lipa. Ale jak się przyznałam że troszke mnie kłuje na dole po bokach to ginka zaraz mi kazała się stawić w szpitalu. Musze uważać na bliznę po cc i nie mogę sobie czekać. NIe ma mowy o preznoszeniu. No i kurka wodna mam się stawić w szpitalu, napisała mi nawet skierowanie na patologię:-( Ja się zaraz zapłaczę, będe musiała zostawić synka:-( Mam drugi dylemat, ciągle jestem podziębiona. W sumie ok, ale katar-gigant. Temperatury już chyba nie mam żadnej. Ale z tym katarem to nie chciałabym jechac do szpitala. Myślę i myslę i chyba jutro pojadę.Powinno być ciut lepiej, na razie nie mogę w ogóle oddychać i aż oczy mi łzawią. Chyba mnie już położą? ufff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Dopiero teraz mogłam sobie usiąść, poczytać i napisać. Dzisiaj w przeciwieństwie do wczorajszego dnia rozpiera mnie energia :). Ostro zabrałam się za sprzątanie, bo przy sobocie to tak jakoś wypada ogarnąć troszkę domek - hihi. MAły malutko się dzisiaj rusza, za to pojawił mi się śluz z niteczkami krwi :) Czyżby coś powolutku zaczynało się dziać :) Poza tym nie odczuwam żadnego pobolewania - hmm. Rozmawiałam z moją położną, powiedziała, że do 24h może zacząć się akcja, ale to absolutnie nic pewnego. Zresztą pisałam, że w tamtym tygodniu pojawiły sie u mnie te dziwne upławy, które wyglądały jak smarki :), wygląda na to, że to powolutku schodził czop, ale czysty. Nic, teraz czekamy co będzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aceracer, a co z Tobą? Mój mały zaczął się wiercić - pewnie się obudził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika34 - nie denerwuj się kochana, pewnie jak pojedziesz i powiesz,że ciągną Cię te blizny to zrobią Ci cc i nie będą dłużej męczyć...przynajmniej nie będziesz dłuzej czekać i szybko wrócisz do synka do domciu. Wiem,że ciężko jest zostawić dziecko w domu, u nas to samo, do tej pory chodził czasem na nocelg do dziadków i nie było z tym problemów, a wczoraj np. babcia położyła go u nas w domu jak bylismy wieczorem na wizycie u lekarza, a synek po 10 minutach obudził się w wielkim płaczem,ze on chce swoja mamusie i tatusia...i jak pomyśle,że klika dni będzie musiał niebawem i tak i tak być bez nas to aż mi się serce kraje.... nikamo - rozumiem Cie doskonale, ja mimo,ze mam jeszcze do terminu ponad tydizeń to też co chwile rycze, ciągle cos mnie denerwuje.. olena a co z Tobą ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika34 - a wiesz jaka jest wartość tych wód u Ciebie? bo mi wczoraj zaznaczyła ginka 11,8 i podkreśliła zakreślaczem na karcie,ale nie wiem czy to w normie, czy nie? jeszcze mam pytanie do Was, bo troche się martwie, jak wygląda u Was wielkość główki? u mnie już przez dwa razy pokazuje,że jest o 1,5 tygodnia większa - i oczywiscie co? znalazłam sobie kolejny powód do zamartwiania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) jestem jestem :) trochę popijak hebratę z tych liści malin i trochę mnie czyści po niej :) a tak to od wczoraj mam strasznie twardy brzuch, normalnie skała ale tak czuję się spoko zaraz idziemy na spacerek :) mamula co do główki u naszego małego wszystko jest większe o ponad tydzień, tak wychodziło od samego początku każdego usg, mamula naprawdę nie przejmuj się usg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"popijak hebratę" pięknie napisałam oczywiście popijam herbatę . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano Mamula serce się kraje przy tych naszych pociechcach. Nigdy nie rozstałam się z synkiem na dłużej niż parę godzin a tu kto wie może mnie z tydzień nie być! A na dodatek jego też własnie dopadało i ma katar i tmeperature ponad 38 :-( Jeszcze tylko m nie złamało ale to chyba kwestia czasu. Co do wód to niestety ginka nie podaje parametrów w liczbach- jakos na oko to oceniała. A główka też dziwna wyszła (raczej młodsza o tydzień) i powiedziała że jest tak wstawiona że już nie da się dokładnie zmierzyć i to zakłamane dane... Ale w poprzedniej ciąży mi takie cuda wychodziły na usg że na jednym badaniu brzuszek był większy o 2 tygodnie a na kolejnym usg za 3 tygodnie było odwrotnie. Myślę że to niestety częste błędy pomiarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olena119 a w jakich proporcjach pijesz liście malin bo mnie po tym nie czyści a piję 2 łyżeczki na litr wody (tak mam na torebce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że z łyżeczka mała na kubek wody. ale nie że aż tak ostro mnie czyści tylko tak delikatnie ale i dobrze, bo ostatnio miałam w tym problemy :) ale będę robić tak jak piszesz, 2 łyżeczki małe na litr wody tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na mojej torebce tak pisze i pić 3x dziennie. Zawsze robię rano i wlewam w termos to mam na trzy porcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamula ja mam wody 14,3 cm i nie wiem czy to dobrze ale gin mówił ze sporo ich jest. Olena mnie tez delikatnie czysci po tej herbatce a piję tak jak na opakowaniu pisze ;łyzeczkę na szklanke wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, widze, ze mamy kolejne mamusie gratulacje :) nikamo, ale Cie podziwiam ja mam 3 dni do terminu i chodze jak osa wkurzona, ze nic sie nie dzieje - wlasnie wieczorem tez mam twardnienia niby skurcze troche odczuwalne ale rano jakby nigdy nic sie nie dzialo heh a dzis to juz jestem nie do zycia - nic mi nie pasuje - wszystko mnie denerwuje :( coz nam zostaje - czekac cierpliwie - pewnie na dzien kobiet urodze - jeszcze jak synus bedzie to zrobi niespodzianke a jak dziewczynka to troche pokzywdzona bedzie heh oby wszystko bylo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczynka i Nowa Marcówka - gratulacje:) to musi byc cudowne móc juz cały czas być z maleństwem po prawej stronie brzuszka i podziwiać go... ech nie mogę sie doczekać:) poczytuje Was cały czas, tylko coś humoru nie mam na pisanie... i tez miewam bóle wieczorami i w nocy a w dzień spokój no i malutka rusza sie już zdecydowanie rzadziej.... pozdrowienia i buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, przywitam się z Wami chyba tylko bo własnie wypisałam do Was elaborat który pod koniec pisania sama osobiście przypadkowo skasowałam... Ale się wściekłam. Gratulacje dla nowych Mamuś. Megan, trzymam za Ciebie, za pozostałe dziewczyny oczywiście też Oby Ci szybko i dobrze poszło w tym naszym szpitalu, mam nadzieję nie trafić na jakieś zołzy połozne, słyszałam że takowe też tam pracują ale w zdecydowanej mniejszości. A zresztą każdy ma inne odczucia. Ja to juz mam takie jazdy emocjonalne że zaczęłam się nawet zastanawiac czy ja naprawdę chcę rodzić z moim M...A co dopiero będzie jak bbędę 2, 3 dni przed terminem...chyba że jestem hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez humorki sie trzymaja...dzisiaj nawet spoko, bo mnie moj M rozsmiesza non stop, ale wczoraj to 3 razy plakalam bez powodu, kilka razy wiecej sie smialam, a jeszcze w ciagu dnia zdarzało mi sie smiac i plakac naraz(taka glupawka mnie chwycila)...idzie sie przekrecic:))) mnie dodatkowo jeszcze ten posladek napiernicza i to mnie chyba najbardziej z rownowagi wytraca...w poniedzialek ide zakupic te maliny, bo tak duzo osob je tutaj pije, ze moze i mnie cos one pomoga i maluszek sie wykluje niebawem...ojjjjj jakbym chciala:)))ciekawe kto tam pod moim serduszkiem mieszka....girl or boy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Brzuchataka, fajna jest tez taka niepewność co do płci. Pamiętam to z 1 dzieckiem, takie dodatkowe podekscytowanie. Ja czekam na chłopaczka, niby na usg było ewidentnie widać! ale ostatnio moja znajoma urodziła i była pewna że to będzie chłopak, tak ją zapewniał lekarz, a tu niespodzianka i dziewczynka. Ponoć to pępowinę było widać między nóżkami :) Ale najważniejsze że zdrowe. Też mam takie lęki o zdrowie dziecka. Nie o ból ale własnie żeby wszystko dobrze poszło, bez żadnych kompilkejszyns. Nasze świeżo upieczone mamuśki jak cichutko siedzą, wcale zresztą się nie dziwię :) Od czego cIĘ pośladek boli Mała B.? Jakiś ucisk na nerwy? Dżizes ja juz nawet z bólu nie moge się na bok w nocy przewrócić tak że rozumiem. Jak coś doskwiera to człowiek humoru nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie ja mam identycznie, nie boję się bólu itp. ale tego, żeby było wszystko ok, żeby mały był cały i zdrowy, on jest najważniejszy i nic więcej się dla mnie nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie! Musimy pamiętać o pozytywnym nastawieniu, moja ginka mówiła mi kilka razy że to ogromnie może pomóc w przebiegu porodu. Spokój i pozytywne nastawienie. To teoria..teraz trzeba ją tylko przenieść do rzeczywistości :) Cały czas mam wrażenie że zapomniałam czegoś spakować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam takie wrażenie, albo, że wzięłam czegoś za mało, np. za mało ubranek, albo, że np. to co mam będzie nieodpowiednie, milion myśli na minutę , dobrze, że blisko mamy szpital, będzie mój M dowoził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja położna też mówiła o pozytywnym nastawieniu, my pierworódki mamy tą przewagę, że niewiemy co nas czeka dlatego możemy mieć takie nastawienie , mamusie które rodziły/ rodzą poraz drugi wiedzą co ich czeka i sobie myślą o nas zapewne " jeszcze zobaczycie " :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenka, ja czekam na 2 dziecko ale moje pierwsze ma 14 lat! Więc ja juz naprawdę dawno zapomniałam jak to było! To się tak szybko dzieje a potem przychodzą inne sprawy. Czuję się jakby znowu poraz pierwszy :) Moja położna mówiła że sa 3 typy kobiet rodzących. 1 - to takie które klną, wrzeszczą, złoszczą się...te są najlepszym typem i u nich porody postępują szybko. Pozostałe to takie, które nagle wypierają ze świadomości że rodza i po prostu chcą iśc do domu i np. wrócić rodzić jutro..haahha albo takie które błagalnie proszą o pomoc bo juz nie dadzą rady..i poddają się... Ponoć tym jest o wiele trudniej urodzić. hahah ja podejrzewam że jednak jestem pierwszym typem, choć nie hardkorowym bo nie krzycze ale pamiętam jak przez mgłę że w pewnym momencie porodu to byłam nieźle zła, nawet na to że mój M chciał mnie głaskac, wspierać a ja nie chciałam nawet zeby się do mnie odzywał...Oj ciekawe jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minea-tez gdzies czytalam cos podobnego,o roznych typach kobiet:) ciekawe. u mnie jest tak,ze na ciezkich treningach przy pulsie 180-krzyczalam razem z instruktorem,jak w wojsku. ale na porodowce jak bede ,to czuje,ze bede chciala isc do domu i umowic sie z lekarzami na nowy termin:) juz teraz jak o tym mysle,to...nie chce mi sie rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciekawe jak będziemy zachowywały się na porodóce, ja na codzień dość nerwowa jestem więc może być różnie. I też ostatnio przeszło mi przez myśl czy to dobry pomysł że zabieram M jak widzę na codzień jak on się podświadomie boi choć za nic się nie przyznaje:-) A ja dziś cały dzień biegam do łazienki ciekawe czy to nie to całe oczyszczanie... zobaczymy w nocy bo wtedy najczęściej łapią mnie skurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskiana - też dziś miałam takie myśli, że już w sumie się tak przyzwyczaiłam do bycia w ciąży..że ja jeszcze nie chcę rodzić....taki mały atak paniczki przed tym co nieuniknione :) Natka, no na Ciebie to już najwyższy czas :) Niech się dzieje i szybciutko będzie po. Trzymam mocno za Ciebie. Każdego rana zaglądam ciekawa która tym razem się rozpakowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×