Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Witam, życzę wszystkim Wesołych Świąt. Mój M pojechał z synkiem do swej mamy a ja zostalam z Nadią w domu, teraz sobie spi. Muszę się wam pochwalić, że jutro jestem tydzień po porodzie a już zgubiłam 10 kg, byłam w szoku jak weszlam na wagę, teraz ważę mniej niż przed porodem, brzuch też mi już ładnie zszedl, nawet mój M jest w szoku. Oby tak dalej. Olena do jakiej szkoły chodziłaś, bo ja do ekonomika i jestem 83 rocznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala brzuchatka-mi polozna mowila,ze wazne jest aby po cieplym okladzie lub prysznicu przylozyc zimny oklad na piersi. a jeszcze:im wiecej bedziesz odciagac tym wiecej bedziesz miec pokarmu. bo nasze cycki produkuja mleko wg.potrzeb malucha-a jak odciagasz to automatycznie produkuja wiecej pokarmu. najlepiej jest troche mleka sciagnac przed karmieniem i wtedy maluszka przylozyc do piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, życzę wszystkim Wesołych Świąt. Mój M pojechał z synkiem do swej mamy a ja zostalam z Nadią w domu, teraz sobie spi. Muszę się wam pochwalić, że jutro jestem tydzień po porodzie a już zgubiłam 10 kg, byłam w szoku jak weszlam na wagę, teraz ważę mniej niż przed porodem, brzuch też mi już ładnie zszedl, nawet mój M jest w szoku. Oby tak dalej. Olena do jakiej szkoły chodziłaś, bo ja do ekonomika i jestem 83 rocznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Życzę Wszystkim Mamuśkom i Brzuchatkom (jeśli takie jeszcze pozostały) samych ciepłych i pogodnych dni, dużo miłości oraz wiary z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Ja jutro jadę do szpitala. Z zapalenia piersi powstał u mnie ropień, którego trzeba nacinać lub przekuwać. Brr aż boję się pomyśleć. Boli jak cholera, nawet bez dotykania. To jest taki rwący ból.Mimo wszystko nadal karmię piersią. Mały czasami jest tak głodny, że dwie piersi opróżnia i jeszcze dostaje w butelce odciągnięty pokarm w butelce. Czasami zastanawiam się czy aby nie za dużo. Pisałyście o czasie karmienia - mój jest taki, że je 1 godz lub 1,5 godz, chodź widzę że powoli czas się zaczynać skracać. Ostatnio też jest marudny w nocy, Potrafi budzić się co 1,5 godz. A w dzień śpi ładnie 3 godz czy nawet 4 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam pytanie czy wasze maluszki też mają taki nalot biały na języku? czy są to pleśniawki? jak się to leczy? itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze,badka-to sie narobilo. z cyckami nie ma zartow-mnie tez ostatnio cos pobolewalo-rwacy bol ciagnal sie od pachy i przezynal mi cala piers od zewnetrznej strony. Robilam sobie oklady,masowalam,przykladalam czesto malego do cyca i jakos przeszlo. ale tez sie balam,ze cos mi sie tam porobilo nieciekawego. a z tym karmieniem co 1 i pol h.U mnie tez maly ma takie FAZY czasem.ale rzadko i trwaja na ogol krotko. zwroc uwage na to co jesz,bo czasem jak dziecko chce czesto piers to moze oznaczac,ze sie nienajada-mimo,ze masz pokarm,ale w mleku moze byc :za malo pokarmu:czyli leci sama :woda: czesto to jest spowodowane ubogim odzywianiem sie matki-dziecko sie najada,ale czesto wola o cyca. ale w szpitalu mi mowili,ze to moze tez zalezec od tego,ze dziecko intensywnie rosnie i ma takie chwile,ze potrzebuje wiecej niz zwykle mleka.i dlatego non stop wisialo by na cycu-ale to trwa tylko jakis czas. no i czytalam,ze czasem niestety zdarzaja sie takie egzemplarze:)mamicycki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olena-moj tez ma. to raczej nie sa plesniawki-bo plesniawki bola.to chyba od mleka,ale nie jeste m pewna. a mialam poloznej spytac-z glowy mi wylecialo:) dzieki za przypomnienie:) badka-widze,ze masz synka Bartusia:) Moj m.chcial malemu dac tak na imie.A ja chcialam Kasjanka I jak lezalam w skurczach na porodowce to bylo mi juz wszystko jedno i mowie do m:NIECH BEDZIE BARTUS! a moj m. do mnie-Nie,tak jak ty cierpisz...ty masz prawo do wyboru imienia.Niech bedzie Kasjanek. Kilka dni po porodzie-dalej nie moglismy sie zdecydowac i doszlo w koncu do dnia decyzji ostatecznej.I mowie do m.:no to Kasjanek:) a m. do mnie:no ale przeciez mowilas,ze Bartus:) No i znow byla dyskusja miedzy nami:) I zostal Kasjanek,ale nastepny bedzie Bartus:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wczoraj próbowalam pisac.Jednak jak mi wcieło dwie wypowiedzi to zrezygnowałam :( . Ja też nie lubie laktatora.Raz sobie tak naciągłam sutka że mega mnie bolał.Ściagam bo staram sie uczyć małego jeść z butli.Jednak nie zawsze jest czas alo nie zawsze jest co :) Co do karmienia piersią czy z butli czy mieszanego to myśle że każda mama doskonale wie co jest nalepsze dla niej i jej dziecka. Jak słysze jak mówicie o problemach że dzieci sie budzą jak je odłożycie to jak bym siebie widziała na poczatku.Mały jadł średnio 20 min póżniej spał z cycem co go odłożyłam to ryk.Więc wogóle go nie odkładałam tylko czekalam aż sie obudzi jak sie nie obudził po 15 min to odkładałam.Przez pierwsze 3 tyg w domu wogole praktycznie nie wychodziłam z małego pokoju.Zresztą za bardzo nie mogłam chodzić :P.Teraz jak mały ma 7 tyg. to sie unormowało.Maly budzi sie raz w nocy.Potrafi teraz spać do 7 godzin.Co jak co ale wyspana jestem.Przez pierwsze tygodnie to ja chodziłam spac o 7, 8 wieczorem.Mąż z nim siedział dopuki nie poszedł spać.Kazdy następny tydziej i jest lepiej. Co do spirali taka lepsza kosztuje około 800 zł i jest na 5 lat.Nie wiem ile kosztuje miedziana.Najlepiej wybór spirali omówić z lelarzem.Przede wszystkim najlepiej udac sie do lekarza wypróbowanego(przez koleżanki).Mojej siostrze założył spirale konował i przez to jej wypadła! Co do amorów mi też nie w głowie.Jednak mój mąż jednak intensywnie o tym myśli :P.Kiedyś i mi sie zachce więc trzeba by było sie przygotowac:P.Jak M poszedł do apteki po gumki dla alergików to kazali mu przyjść za kilka dni bo nie wiedzą czy cos takiego w hurtowni wogóle jest hahaha.Tak że na razie mam spokoj :P:P Co do dochodzenia do siebie po cc to ja bardzo długo miałam bóle i takie tam.Dziewczyna co była ze mną na sali zaraz po wyjściu ze szpitala na spacery latała.Ja wyszłam po 17 dniach od cc i myślałam że nie wróce do domu. Po porodzie szeszło mi od razu 10 kg. Badka mam nadzieje że z cycami będzie ok. olena 119mój mały tez ma biały nalot Widze że moja teściowa ma już kilka fanek hahah.Na razie mały płacze i musze spadac ale obiecuje że jeszcze kiedyś coś o niej napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olena moja tez ma rownomiernie rozlozony bialy nalot na jezyczku, to jest od mleka i nie ma co sie tym martwic..plesniawki to takie biale kropki ktore wystepuja rowniez na dzislach,, da sie odroznic...pare moj szymek mial ale jak szybko sie pojawilo tych pare kropeczek bialych tak szybko zniknely... Biala brzuchatka nie raz mialam na poczatku te guzki ..delikatny masaz i pomagalo;) teraz juz nie mam... Badka kurka wodna mam nadzieje ze szybckiutko ci sie ta piers wygoi.. a takie ciagniecie az spod pachy tez czulam i najczesciej wtedy kiedy mala karmilam jak mi druga piers mlekiem przybierala..teraz juz nie mam tej bolesci jedynie czuje jak piersi mi przybieraja a jak nadchodzi czas nastepnego karmienia a malej nie karmie to piersi dadza mi znac tym przybieraniem i bolescia lekka... mala wlasnie spi rowne 3 h na brzuszku...kurde te twa lobuzy mi tu warjuja a ta spi se w najlepsze...dzisiaj bylismy na spacerku to sobie sloneczka pouzywala a maly sie na polacu zabaw wyszalal...ja przy pokazji zrobilam fikolka na pilce ale na szczescie powbijalam sobie jedynie kamyczki w lapska ;) poze mialam zarabista ide smazyc krokieciki ,,, jestem glodna jak wilk ...juz zezarlam dzisiaj bigosik i flaczki roboty mojego M..\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka ja co prawda z kwietniowek, ale Was podczytuje, też miałam ropien z pierwszym dzieckiem,zrobil sie sie taki guz w piersi z pokarmu i nie dalo sie juz z tym nic zrobic, kapusty i innne rzezcy nie pomagaly, albo naciecie albo antybiotykiem da sie rozpedzic i ja dostala antybiotyk chyba ze 3 dni nieszkodliwy dla dziecka, moglam przy nim karmic i pomog juz w pierwszej dobie,mam nadzieje ze i u Ciebie obejdzie sie bez nacinania :( która z Was ma córeczkę zapraszam moze ktoras z mam skorzysta, aukcje ubranek po mojej coreczce, sa jak nowe, czysciutkie zadbane i pochodza z domu w ktorym sie nie pali i nie ma zwierząt http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=11805099

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córunia też ma biały nalot na języku. a jak Wam mijają świeta? u mnie dość nerwowo. Ciagle tesciowa siedzi mi na karku i nie moge sie wyluzowac. Chcialabym spedzic ten czas z mężem i córeczką, a tesciowa sie wszedzie pałęta, przeszkadza mi, te jej ciągłe rady za 3 grosze. Az sie płakać chce, bo jak tesciowa wyjedzie, to mąż już długo nie bedzie miał wolnego przez tyle dni, bedzie pracował. A teraz moglibysmy sie sobą nacieszyc w trójkę, to musimy w czwórkę:( Coraz więcej karmię Lusię piersią, jak jest głodna to przystawiam ją za każdym razem, no chyba, ze w krótkich odstepach czasu, jak nie zdaze naprodukowac to daje butelke. Ale to sie zdarza moze 2 razy na dobe:) jestem z siebie zadowolona, choć ogolnie to nadal ze mnie płaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wazka-przeslij mi przez neta,do Deutschlandu choc troche tych flaczkow,co?:)albo pozycz swojego m.tak na 2 godzinki-a ja wam troche pyrow niemieckich i frankfurterek podrzuce:) Izabell-nieciekawie z ta tesciowa.Ale poki jest to moze ja troszke wykorzystaj. zostaw jej mala(jak jestes na to gotowa)na wieczor i idzcie gdzies z m.na :randke:) My sobie z m.zastrzeglismy-zadnych gosci na ok 2 tyg. Moi rodzice chcieli tez przyjechac na tydzien od razu po porodzie,ale odmowilismy i uffff zrozumieli. Z tesciami bylo gorzej.Chcieli wpasc juz do szpitala-cala ekipa.M.musial im wyperswadowac ten pomysl-nie bylo lekko. No i jutro przyjezdzaja-tylko nie tak jak ja chcialam-ze najpierw tescie plus babcia m. a np.na drugi dzien jego siostra z cala rodzinka. Oni wszyscy razem chca przyjechac-takze bedzie aktion. Ku mojemu przerazeniu:(zobaczymy jak maly to zniesie i jak ja to zniose. co do placzkow-ak jak nie mialam prawie wogole ochoty ryczec,tak od dwoch.trzech dni mam-za przeproszeniem-wk.....rwa,ktory konczy sie bekiem.Ale czuje,ze to wynik nie wyspania sie.Jakos nie moge spac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka współczuję bardzo. Wiesz na ile pójdziesz do szpitala? Strasznie się bałam żeby mnie nie zostawili w szpitalu, zresztą wypisałam się na własne żadanie bo miałam już dośc a im się moja anemia nie podobała;-) Szkoda tylko że nie dali mi żadnego lekarstwa- z żelazem tylko głodzili tą ich super dietą;-) A teraz dalej się martwię bo minęło ponad 3 tygodnie a ja dalej krwawię. Już były te odchody prawie blade a znów widze żywą krew:-( No i dalej miewam stan podgorączkowy...Ile to może trwać? Hm myślę że takie wiszenie na piersi to nie jest produktywne ssanie, moja się najada w max 15 min.. Warto posłuchać czy maleństwo przełyka, bo może zamiast ssać to tylko sobie ciuma? podobno nie powinno się na to pozwalać, bo dziecko nabiera takiego nawyku. Z moją małą za to mam inny problem, codziennie o 20stej zaczyna się marudzenie. trwa to do 22giej i wtedy ciągle kołysanie i smok bo inaczej ryk. Kolki to nie są, bo kupki robi regularnie, najada się. Jest taka zdenerwowana -może coś ją jednak boli? A co do wagi mi też spadło 10 kg...no i mam 58 kg czyli muszę zgubić z 7 kg aby wbić się w moje rurki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saskiana, no właśnie w tym sęk:( NIE MOGE zostawić małej z teściową, chociaż czasem robimy to np wczoraj jak pojechalismy jajka swiecic. Jestem CHORA jak nawet przy mnie bierze małą na ręce, wydaje mi sie ze za bardzo nią telepie, a za mało przytula i mam zamiar wyrwac jej moje dziecko i poprzytulac ją sama. I mase innych rzeczy, na przykład wpycha jej smoczek jak mała ewidentnie wypluwa. I na przykład je sledzie a potem całuje małą tak głosno że wydaje mi sie ze ją obslinia. O Boże albo wpadam w paranoje albo juz sama nie wiem co. Nie moge zdzierżyc tej kobiety chociaz przed ciążą az tak bardzo mi nie przeszkadzała. A teraz siedze przy małej cały czas nawet jak spi żeby mi tylko tesciowka nie brała jej na rece:( A ona widzi i chyba jej przykro i troche popłakuje no ale co mam zrobic. Moj mąż tez widzi i tez mu przykro miedzy młotem a kowadłem. Popełnilismy duży błąd kupując jej bilet na przyjazd tak wczesnie:( Ale nie tylko o nią chodzi, dzis była moja przyjaciółka i dotykała rączek Lusi jak ta przeciągała sie przez sen, juz miałam ochote ja upomniec zeby przestała bo ją obudzi. Siedziałam jak na szczudłach:( Koszmar. Saskiana mam nadzieje ze nie zwariujesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika-z tym ciumkaniem to masz racje.Moj tez czasem sobie ciumka,ale wtedy daje mu smoka i jest spokoj. tylko,ze czasem wypluwa tego smoka i ewidentnie domaga sie cycka. i musze go karmic. Ale polozna mi mowila,ze takie ciumkanie to czasem wynik tego,ze niemowlak ma pragnienie i pije(nie je tylko pije)i dlatego tak po malu ssa,zeby za gesto mu nie lecialo. z ta nerwowoscia-to wlasnie wynik tej FAZY,ktora maluchy przechodza-rosna,duzo jedza i dlatego sa nerwowe-bo w naszym mleko dodaje im dodatkowo energii. moj tez ma czasem speeda,nie z tej ziemi.Lezy,patrzy gdzies,macha raczkami,popiskuje,marudzi,poplakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabell-to zapewne hormony toba targaja,no i instynkt macierzynski. zobaczymy jak jutro u mnie ta burza hormonalna sie sprawdzi:) kto wie czy ich nie powyrzucam z domu jak mi beda malego obmacywac he he jak bylam w szpitalu to mi to nie przeszkadzalo zbytnio jak ktos malego bral na rece-czy polozne czy nawet dziewczyna z pokoju(raz go uspokajala a raz pokazywala mojemu m.jak sie dziecko trzyma,bo sie bal) no ale...to moglo sie u mnie zmienic:) moze pogadaj z tesciowa,zeby zrozumiala o co chodzi-zgon wszystko na hormony.Bo szkoda by bylo zebyscie sie poklocily,no i piszesz,ze twojemu m.jest przykro.. a to wszystko co sie dzieje to zupelnie normalne zachowanie z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabell1982 jeśli chodzi o sposób z tym termometrem to moja niunia przez ponad dobe nie mogła zrobić kupki, pręzyla się i płakała , polega to na tym żęby cienki termometr nasmarować oliwką albo wazeliną i bardzo delikatnie wsadzić w tyłeczek dziecku ale nie za dużo, tak z centymetr moze dwa , moja mama lekko nim też ruszała do góry i na dół i wtedy wyleciala całą kupka . ale tak jak napisała ważka trzeba z tym uważać i nie stosowac za często. My narazie tylko raz tak zrobiliśmy i od razu była poprawa. Moja córcia dostaje witamine K i D w kapsułkach, odrywa się łepek kapsułki i wlewa zawartośc do buźki dziecka. Mała jeśli twoije krocze się boli albo swedzi to jak najszybciej do lekarza, ja tak miałam i okazało się ze dostałam stanu zapalnego i dostalam od gina antybiotyk duomox oraz jakaś maść do smarowania i po dwóch dniach poczułam wielką ulge:) Jeśli chodzi o "zblizenie" jak to ważka napisała to my dzisiaj z moim M próbowaliśmy ale szybko daliśmy sobie spokój poniewaz niestety moje krocze jeszcze boli i skura mocno napięta:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saskiana dzieki próbowałam wytłumaczyć mężowi, wydaje sie ze rozumie ale i tak przykro mu bo mamusia specjalnie przyleciała a ja taka:( za to teściowa patrzy na mnie niby to z pretensjami, niby z politowaniem. Jakby miała wiecej odwagi to by sie pewnie w czoło popukała. Czuje sie jak jakis dziwak:( gwiazdkagda dzieki za opis.. ale chyba bym sie nie odwazyla, takiego mam stracha jesli chodzi o Lusie, chociaz kto wie, moze jakby naprawde nie mogła długi czas zrobic kupki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze dziewczyny cos Wam powiem: cała jestem wystraszona bo dzis Lusia strasznie wymiotowała. Jadła jak najęta, nie chciała wypuscić butli z buzi, jak wyjmowałam to ryk, wiec jadła dalej. Zjadła może 80-90ml. juz prawie zasnęła, a tu nagle... jak sie zapowietrzyła, nie mogła tchu złapac, purpurowa sie zrobiła, oczy jak 5 zł, szybko wychyliłam ją do przodu, a ona nadal sie dusi. Długo to trwało zanim wreszcie zwymiotowała (serkiem) i nabrała powietrza. Mimo to nadal trzymałam ją w pionie na piersi, po chwili znowu zwymiotowała i po chwili znowu:( Wymęczona jest. Takie zapowietrzenie juz nam sie zreszta zdarzyło, ale nie było takich wymiotów, tylko ulało sie wtedy. Dodam, ze zwykle karmie ja piersia i nic takiego sie nie zdarza. Ze 2 razy na dobe robie butle i czasem sa takie przeboje, trzeba bardzo ją wtedy pilnowac, ulewa wiecej i czasem wymiotuje lub wlasnie tak zatyka sie jakby sie dusiła tymi wymiotami. oj chyba dzis nie zasne jestem taka wystraszona:( ciekawe, czy któremuś z waszych maluszków cos takiego sie zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabell często dzieci ulewają/wymiotują przez mleko. Wygląda na to że musisz poszukac jakiejś innej mieszanki. Czasem to lekarz musi aż przepisać mleko aby nie było problemów... Mojej sie zdarzyło też raz mocno ulać serkiem jak sie przejadła, dlatego pilnuję jej łakomstwa i częsciej jak na 2 godziny nie karmię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry:) mimo ze pada, to tak milo zaczac dzien wiedzac ze maluszek jeszcze spi, ze wszystko jest oki, ze mozna dzien spedzic w zaciszu domowym. U nas tez nie jest rozowo, ale jakos dajemy rade. Dzis minal juz tydzien od tamtego, wyjatkowego dnia, kiedy to pojawil sie Mati na swiecie. Moja tesciowa przychodzi wieczorem codziennie by wykapac malego - ja od pocztku mowilam, ze dam rade i poradze sobie, zreszta juz malego kapalam w szpitalu, no ale ona chce mi pomoc i wiecie co....robie tak, ze ona przychodzi, ja jej wszystko przygotowuje i ide do siebie. Nie patrze jak to robi i dzieki temu sie nie denerwuje. Trzeba sobie zdac z tego sprawe, ze ona wychowala swoich synow - a oni wyrosli na porzadnych i zdrowych facetow, ktorych wybralysmy na swych mezow. Taka kobitka nie moze zrobic krzywdy naszym malenstwa, nawet jesli bedzie stosowala ''stara''szkole . Dziewczyny my teraz jestesmy matkami i od Nas bardzo wiele zalezy, by rodzine albo utrzymac w calosci, albo podzielic, a bardzo latwo zrobic to drugie. Dobrze jak dziecko ma obojga rodzicow, ale wazne dla maluchow jest rowniez to, by mialy babcie i dzidkow, bo niektore dzieci bardzo by chcialy, a nigdy ich miec nie beda. sorki za moje wypociny, ale starajmy sie kochac swoje maluchy nie miloscia zaborcza.....kiedys juz pisalysmy o tym apropo jak bylysmy w ciazy i jak wtedy nasze mamy podchodzily do nas, moze warto wyciagnac wnioski caluje Was poniedzialowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich:) co do teściowej my wczoraj byliśmy u teścioów na śniadaniu, mały miał zrobione posłanie jak dla królewicza :) no i chciałam siedzieć przy nim tak blisko stołu ale stwierdziłam niech teściowa się nacieszy, oj ciągle na niego patrzała itp. no i o dziwo nic mi to nie przeszkadzało, widziałam po prostu tylko, że dziadkowie są strasznie w nim zakochani naprawdę tym razem było bardzo miło no a potem pojechaliśmy do moich rodziców, moi rodzice mieszkają w dużym domu i u góry mieszka mój brat z żoną i półroczną córeczką ( która dużo dała popalić mojemu bratu kolki, noszenie, lulanie do snu na rączkach itp) i mój brat ewidentnie chciał małęgo zbudzić, zaczepiał go, dotykał itp. i z kilka razy mówię do niego DAJ MU SPAĆ - a on ewidetnie chciałby aby mały nasz dał popalić nam jak ich córka, no a mały cały wizytę przespał, ale wkurzał mnie niesamowicie, izabell wiesz ja myślę, że po tych wszystkich przeżyciach, zagrożenie wcześniejszym porodem, strata pierwszego maluszka( przepraszam, że przypominam * ) ale tak naprawdę to wszystko powoduje u ciebie ogromną miłość do malutkiej, i chcesz dla niej jak najlepiej i chcesz jej tylko dla was i ja cię w pełni rozumiem, tak naprawdę ja się małym naszym też jeszcze nie nacieszyłam, i nie wyobrażam sobie, że ktoś mi ciągle by przy nim majstrował, o NIEEEEEE, a teściowa tym bardziej też powinna zrozumieć, jesteś mamą długoooo wyczekiwanego maleństwa i chcesz ją mieć dla siebie, teściowa już nacieszyła się macierzyństwem. Myślę, że nic tu nie poradzę, bo chociaż jak zaciśniesz zęby i nic nie powiedz, to co pomyślisz wiadomo ... no cóż musicie się przemęczyć. ehh może zaraz dokończę głodomorek chce jeść :) izabell co do wymiotów u nas jak narazie brak - zdarza się małe ulewanie. a co do tego białego nalotu to czytałam, że niby to początki pleśniawek, sama niewiem, czytałam, że jest w aptece na to coś takiego czym pędzluje się język maluszka i przechodzi, gdyż może ten biały nalot robić się coraz większy i przeszkadzać dziecku w jedzeniu, w czwartek kontrola dowiem się więcej. nika ja też 3 tygodnie po porodzie ale delikatne brązowe upławy u mnie są. mam nadzieję, że dziś nam pogoda dopisze bo mamy zamiar zaproponować teściom spacerek w 4 - znaczy się w 5 oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki ;] Co do białego nalotu to moja malutka też ma, pediatra powiedziała, że to z mleka no i trzeba przed kąpielą codziennie czyścić jej języczek namoczonym gazikiem ;] Kurde mi też zostało jeszcze 7kg do zrzucenia no a ślub w czerwcu musze się sprężyć ;] Moja Niunia wreszcie zaczyna spać w nocy po 4-5 godzin, w dzień karmie ja piersią, ale w nocy 1-2 razy butelką, mam tak podrażnione sutki, że na noc smaruje kremem i niech sobie poodpoczywają ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika ja jestem prawie trzy tygodniepo porodzie i odchody jeszcze są ale już słabe, takie że wystarczają mi wkładki higieniczne, a stan podgorączkowy mam cały czas i mocno pocę się w nocy, nie wiem tylko czy to przypadkiem nie przez przeziębienie. U mnie waga spadła tak: 6kg przy porodzie, póxniej od piątku do piątku 4kg, a póxniej od następnego piątku do następnego 1kg, kolejne ważenie w piątek, zostały mi jeszcze 4kg ale w swoje spodnie już wchodze:-), tyle że płaszcze wiosenne nie dopinają mi się w klacie:-( Izabell współczuję przebojów z teściową, ja ostatnio też się wkurzyłam jak moja mama wzięła małego na ręce a 10min wcześniej paliła papierosa i mówię jej że śmierdzi papierosami (ja jestem na tym punkcie wyczulona) a ona swoje. Nam Mały dał wczoraj popalić, nie chciał spać w ogóle, płakał przez ponad dwie godziny a wiedziałam że mu nic nie było bo miał sucho, był najedzony, temperatura odpowiednia ale płakał tak jak ostrzegały babki w SR, najpierw płakał, przestawał i czekał na reakcję i znów płakał, myślałam że wyjdę z siebie, ale widziałam ze jak go wezmę z łóżeczka to później będzie tak wymuszał, jakoś udało się wytrzymać i zasnął, w nocy próbował tego samego, ale płakał już tylko godzinę, a przy piersi po karmieniu oczywiście zansnął, ja go do łóżeczka a on płacz. Ale powiem Wam że masakrycznie cieżko wytrzymać jak maluszek placze:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maya25 - ja już brałam antybiotyk 10 dni i mi nic nie pomogło. Niestety :( Dzisiaj nawet miałam w nocy drgawki i zimne poty. Do szpitala zamierzam iść chyba tylko na cięcie. Później do domu. Dzwoniłam do położnej. Kazała przyjechać - obejrzą to z lekarzem i będą coś z tym robić. Jadę z M i małym, bo nie mogę go samego zostawić. Tutaj nikogo nie mamy i musimy z nim wszędzie jeździć. Na szczęście już mu przeziębienie przeszło i był ostatnio werandowany kilka dni, więc nie ma obawy. nika- u mnie mija 4 tydzień i też cały czas mam plamienia. Teraz już brązowe, ale fazy plamienia brązowego już mialam chyba ze 3 a później znów krew, więc to chyba normalne. Już się nie mogę doczekać kiedy to minie. To chyba kara za 9 miesięcy bez okresu :) Izabell- myśle, że u Ciebie hormony wzięły górę. Może właśnie lepiej zrobić tak jak pisze mala brzuchatka. Jak teściowa się opiekuje małym to po prostu wyjść sobie odpocząć, a ona na pewno krzywdy mu nie zrobi. Ty też nie będziesz się denerwować. Wit K i D też dajemy w tych kapsułkach. saskiana - chyba mas rację tym pokarmem. Niby mam go dużo, ale jak odciągam do butli to widzę, że więcej jest płynu niż mleka. A moja dieta rzeczywiście jest uboga. Czasami nawet nie mam czasu zjeść i śniadanie jem o 12. A z drugiej strony mój M podobno był cycaty i też przy cysiu mamy by tylko siedział. Sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach Badka trzymam kciuki żeby obyło się sprawnie i bezbolesnie. Niestety co się nacierpimy to nasze, wszystko dla maluszków. A z piersiami to czytałam, że aby uniknąc róznych zastojów trzeba pilnować aby dziecię opróżniało ją do końca. Dlatego kolejne karmienie powinno się zaczynać od piersi z której piło dziecko ostatnio. Ja akurat na ogół daję jedną pierś ale mała wysysa wszystko. Kiedyś próbowałam coś odciagnąć laktatorem zaraz po niej to było wielkie zero. Pół godziny poźniej juz miałam full mleka. Podobno pierś potrzebuje min.40 min na odtworzenie mleka. No i wiele razy czytałam że tzw. "nietreściwe" mleko to wielki mit. Tłuszczyk w mleku tak czy siak się znajdzie niezależnie od diety, organizm wyciągnie co się da z zapasów. Oczywiście brzuszek dziecka różnie może reagować po różnym mleku. Jak zmagałam się z laktacją przy synku też myślałam że coś z moim mlekiem jest nie tak, a poprostu miałam go za mało. Synek wisiał min. 40 min na cycu i chciał jeśc co 2 godziny. Ważne że sam to sobie regulował bo i tak przybierał na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam pytanie do dziewczyn ktore maja laktator reczny aventu...czy wam czasami ''ulecia'jakies krope z laczen pomiedzy tymi nakladakami???bo ja nie wiem czy czasami nie mam laktatora z uszkodzeniami fabrycznymi...czasami kropelki mojego mleka ciekna mi po butelce i nie wiem dokladanie skad to leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle rowniez nad zakupem laktatora elektr., jakie macie i ile czasu wam zajmuje scagniecie pokarmu i ile? ja recznym sciagam w ok 20min 90ml, nie wiem czy to malo czy duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała brzuchatka mi też czasami coś leci, kilka kropelek ucieka, i mam ten sam laktator, widocznie tak już mają :) co do ml miałam podonie w podobnym tempie, raz jedna raz druga pierś potem wracałam do pierwszej i tak w kółko, a czemu chcesz kupić laktator elektryczny? pisałaś, że kupiłaś nakładki? nie sprawdziły się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×