Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kunegundena

jak szybko po masazy szyjki urodziłyście??

Polecane posty

Gość kunegundena

to byla kwestia dni, czy godzin? a przy jakim rozwarciu mialyscie robiony masaz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak
Mi zrobił masaż szyjki lekarz na patologii. Byłam już 2 tyg po terminie a synowi nadal się nie spieszyło. rano o 10 wziął mnie na fotel i zrobił ten okropny masaż. Bolało jak cholera ale czego się nie robi dla dziecka :P Pod koniec masażu już zaczynał mnie brzuch boleć. Godzinę później poczułam pierwsze skurcze. Podali mi dodatkowo oksytocynę. O 15 godz, przy 5 cm rozwarcia, skurczach dość bolesnych trzeba było natychmiast zrobić cesarkę bo synkowi tętno zanikło. 15 minut później już była na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to normalne...
a to cos pomaga? mi chyba polozna robila ale nie czulam bolu bo milam zzo. nie pomoglo - rodzialm w meczarniach kilkanasie godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundena
mi ma zrobic ginekolog na wizycie... jestem po terminie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o ocenee
Po południu mialam masaż o 3 w nocy urodziłam. Boli jak cholera :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundena
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdewa
Kunegudna to też zależy od progu odporności na ból. A swoją drogą - czy nie warto chwile pocierpieć by wreszcie coś się rozkręciło ?? :D POWODZENIA 🌼 i koniecznie daj znac po jak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundena
no wlasnie to moja druga ciaza - w peirwszej tez mialam masaz i wcale tak strasznie go nie wspominam. bolalo, ale porod bolal 1000000 razy bardziej :( tylko w poprzedniej ciazy wszystko inaczej u mnie przebeigalo... baaaardzo ja przenosilam. :( a teraz mam nadzieje na max tydzien przenoszenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdewa
No widzisz czyli nie można się nastawiac na najgorsze ;) Ja jednak wolę poród hihi :P Tym bardziej że szybko urodziłam i wcale nie miałam jakiś mega bóli nie do wytrzymania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przyszłam do szpitala ze skierowaniem kilka dni po terminie. Lekarz zbadał mnie ok 12ej, zrobił masaż (kilkanaście sekund bólu) i powiedział,że wg niego rozkręcę się jeszcze tego dnia. Akcja zaczęła się o22ej, a o 2ej w nocy urodziłam. Powodzenia! nie bój się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kunegundo ja pierwsze dziecko też bardzo przenosiłam (11dni), a drugiego tylko tydzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem, przez masaz szyjki robi sie po podaniu zzo! mialyscie zmieczulenie? czy rodzilyscie na zywca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundena
heh :(( nic fajnego, prawda? ale zazdroszcze wszystkim rtm, ktore maja juz TO za soba - ten calyu porod..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundena
ja rodzilam na zywca, bo naczytalam sie w necie za duzo tekstow typu: "porod wcale az tak nei boli" i okazalo sie, ze jednak DUPA, bo boli nie do wytrzymania.... a tak wzielabym to ZZO :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde no fajna data urodzenia córeczki :D i piękne imię... mój Michałek miał sie tak nazywać... a wcześniej - Mateuszek ;) hehe Ja rodziłam bez znieczuleń. Pierwszy poród lepiej wspominam -ale to może psychologicznie, bo mąż był przy mnie i rodziłam w dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda zoo dziala okolo godziny, ale oni je uzupelniaja az do samego konca porodu przynajmniej tak jest u nas ja ani przy 1 ani przy 2 nie bralam nawet tabletki przeciwbolowej podczas 1 porodu mialam \"przyjemnosc\" doswiadczyc masazu szyjki, polozne robily mi pare razy, po tym jak po 5 cm cala akcja siadla i za nic nie chcialo sie rozruszac ponownie mialam masaze z oksy - boli :-o 2 porod od 0 do 10 cm- 4 godziny, zadnego masazu, zadnej oksy. kompletnie nic :) bol sto razy mniejszy niz przy 1 porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbie ja BLAGALAM aby mi dodaly ZZO i anestezjolozka chciala mi dolac, ale pipa polozna sie nie zgodzila mowiac ze nie bede czula partych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam masaż chyba raz, jakoś przy 6 czy 7 cm. bolało, ale sama nie pamiętam jak bardzo :P w ogóle jakoś z tego okresu porodu mało pamiętam, chyba mój mózg wyparl to wszystko zebym jeszcze chciala mieć kolejne dziecko :P a i o zzo u mnie w szpitalu mogłabym pomarzyć tylko, co najwyzej obuchem w łeb jakbym się uparła :( niestety takie szpitale też są :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam w czasie porodu
robiony tez cholerny masaż kilkukrotnie. Bolało jak diabli a nie pomogło nic. Po 10 godzinach męczarni i zanikającym tętnie płodu wreszcie łaskawie zrobili cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samoloty w głowie
co to znaczy masaz? wsadza kcik do pochwy kładzie na szyjce i robi kółka rozciągając szyjkę? ja mam drgawki jak musze usiąść na fotel przy badaniu w ciązy a co dopiero jakby miałby mi tam cos majstrowac jeszcze do bólu. pokopałabym go i uciekła. napewno bym spokojnie nie lezała na fotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bolało bardzo. Pierwszy miałam przy 2 cm rozwarcia na fotelu. Było to do przeżycia, po prostu starałam się rozluźnić trzymałam ręce na brzuchu i mocno opierałam się nogami. Trwało to może 3 minuty, ale zostałam uprzedzona. Akcja rozwinęła się szybko, ale potem przy 7 cm stanęła. Kolejny masaż tym razem w pozycji kolankowo łokciowej koszmar. Wyłam z bólu płakałam wszystko to trwało ok 5 minut. Godzinę po masażu rozwarcie 10 cm. Nie miałam już sił więc przeszłam na fotel i zaczęła się faza parta. Skurcze bolesne, nie miałam siły aby przeć. W końcu lekarz położył mi się na brzuchu naciskając go mocno i mała szybko wyszła. W sumie poród bardzo bolesny, ale zgodziłam się na te procedury bo chciałam szybko urodzić. Masaż naprawdę pomaga w rozwieraniu się szyjki, boli nieziemsko ale wtedy już się nie myśli o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×