Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kate z nad rzeki Hudson

Czy Wy tez nudzicie się w pracy?????

Polecane posty

Gość Gummka
ja niecierpie jak facet zostawia po sobie nie opuszczona deske! ja nie wiem czy oni obserwuja jak siuski splywaja czy co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Powiedzcie mi co o tym myslicie? CZY GOŚCIE POWINNI ŚCIAGAĆ BUTY? Sytuacja taka: zostałamz aproszona na kawe z mężem do znajomych. Na wstepie Gospodarz podsuwa nam laczki domowe dajac do zrozumienia, ze mamy sciagnąć buty... Co o tym mysliscie??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
ccxxxx - nie tylko za komuny kradną, mam wrażenie, że u nas też się to zdarza. Ale za rękę nikogo nie złapałam, zresztą to nie moja brocha, niech się pani od sprzątania martwi. Jak to dobrze, że mój facet mieszkał parę lat sam z ojcem i jak sobie kibla nie posprzątał po nim, to nie miał gdzie się załatwić. I tak się nauczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
margaretka30 - lepiej tak sie nie powstrzymuj, ja przez to nabawilam sie zapalenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccxxxx
jak podsuwa laczki to oczywiste że sugeruje zdjęcie butów i wtedy dobrze jest miec świerze skarpetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
Kate znad rzeki Hudson 2 - jak dla mnie to glupia sytuacja. Kobieta wystroi sie, ubierrze eleganckie buciki, a karza jej kapcie zakladac! Mnie zawsze uczono, ze jak uroczyscie ma byc to bez kapci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
przepraszam - każą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Kate Jeśli idę do kogoś i widzę, że z podłogi można jeść, ściągam buty (bo nie zawsze są czyste). Ale NIGDY NIE ZAŁOŻĘ LACZKÓW! NIGDY! Kto to widział, w domu kapci nie noszę, co dopiero laczki u kogoś - masakra, skąd ja mogę wiedzieć kto je miał przede mną i jaki grzyb tam siedzi. Jeśli idę do kogoś i widzę, że po ściągnięciu butów pobrudzę sobie skarpetki, wtedy olewam i włażę z butami. Jeśli przyjmuję gości, lubię tych, którzy ściągają buty, ale nie proszą się o laczki - bo takowych nie posiadam. Przed każdą umówioną wizytą odgruzowuję chatę i sprzątam na błysk i chu... mnie strzela, jak ktoś mi włazi z buciorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Nie uwazacie ze takie podawanie kapci przez gospodarza jest dosc bamberskie? Przeciez nie wiem kto wczesniej w nich chodzil? Moze ten ktos mial grzyba, albo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys pracowałam jako tzw doradca finansowy i też uczono że w buciorach wchodzimy.......ide sobie do klientki a ona mi bambosze pod nogi podsuwa, białe, czyste, wyprane mówi" więc ściagam swoje bitki i wciskam sie w te bambosze.wyglądałam komicznie, czarna garsonka i białe kapcie, no ale jak gospodarz sobie zażyczył......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Jest bamberskie i wieśniackie na maksa, mi się to kojarzy z wyjazdami do starej ciotki, która goniła z miotłą i wciskała stare śmierdzące laczki (per dla gości) "bo ci się pęcherz przeziębi". wrrrrr. Mama też się nauczyła, że do mnie przychodzi ze swoimi albo ściąga buty i łazi na bosaka - nie uraczy laczków, o nie. Kiedyś przebąkiwała, że mogłabym mieć jedną parę w zapasie... nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w domu tez nie mam kapci dla gości i tez mnie chu....strzela jak włazą w buciorach, a na dworze np deszcz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
No to ja Wam powiem jak ja mysle. Otóz, zapraszajac gości licze sie z tym, że potem bedzie trzeba sprzątac. Od dziecka rodzice jakos wpoili mi ze w gosciach butow sie nie sciaga. Coz... teraz zaczynam troche o tym myslec bo spotykam coraz wiecej ludzi ktorzy wlasnie sciagaja i chca zeby tak robic takze u nich. ja powiem wprost... jesli pojde do mojej babci, przyjaciolki, kuzyna - to sciagne, bo czuje sie tam komfortowo i bedzie mi wygodniej bez butow, natomiast u obcych ktorych dopiero poznalam???? Sorka, ale poduswanie kapci to bamberstwo. Coz... kazdy inaczej jest wychowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
13:43 :) Jako dziecko nie mogłam za dużo gadać i wciskałam te laczuny na nogi, potem zawsze sprawdzałam, czy mi nogi nie śmierdzą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Jesli na dworze jest snieg lub deszcz to wtesy sama sciagne (wiadomo) i posiedze boso, ale w innych przypadkach nie sadze zeby to bylo konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Nie no, jeśli nie jest to oficjalna impreza (sukienka + dopasowane do tego eleganckie buty) to zawsze ściągam. Serce mi się kraje, jak gospodyni ma odpicowaną na glanc podłogę a ja jej smaruję brudem. Albo rysuję panele, brrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Widzę, że roznie kazdy mysli. Coz... ja dzis ide na imieninki :) ładnie sie ubiore wiec napewno butow nie sciagne :) zreszta tam gdzie idziemy to NIE wymagaja tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccxxxx
masajka-------------> nie podawaj godziny :-0 macie racje te laczki mogą miec grzyba to niehigieniczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Najlepszy jest tekst: "nie, nie ściągaj butów i tam mam brudno" sięgam wzrokiem a dom wygląda, jakby go 100osobowa ekipa sprzątająca przeleciała, ale nie, brudno jest wg domownika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
ccxxxx to moja ulubiona godzina, już czuję, że koniec męki tuż tuż :) Wyobraźcie sobie, że u takiej ciotki laczki pomieszkują w szafce i po 10 lat, skoro są tylko dla gości. Goście są różni. Grzybica stóp, problem z wypraniem skarpetek - dla każdego coś dobrego. Wg mnie założenie po kimś butów (nawet w kręgielni!) jest OBRZYDLIWE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Coz.... wlasnie o tym mowie. Tyle ze zawsze prawie mam biale skarpetki. Ostatnio jak chodzimy do innych znajomych to tez zaczelam sciagac buty, bo tak nam tam wygodnie to zaczelam zakladac czarne skarpetki, zeby nie bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
W kregielni teraz na szczescie daja takie niebieskie jednorazowe stopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
U mojej mamy zostawilam jedne moje laczki wlasnie dlatego, zebym miala tam swoje :) a mężowi kupilam nowe i tez tam sa w szafie. SWOJE TO SWOJE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
a wracając do poprzedniego tematu to: Nienawidze, nieznosze, niecierpie zapachu cmików spalanych w toalecie!!!!!! Jest specjalne wydzielone miejsce na palenie, ale palacze pala w kibelku bo moze wys.....ć sie nie mogą!!??!!! SMRÓD!!!!!! OKROPNY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Albo obczajcie to: babka mojego męża jest gruba i z racji wieku tez jest jej ciężko się poruszać. Ok, to rozumiem. Ale. Ma JEDNĄ kołdrę i pościel dla gości, którzy zwykle przyjeżdżają na 1-2 noce i ona każdemu daje to samo :o Wychodzi z założenia, że "przez jedną noc się nie pobrudzi", ale sumując wszystkie noce w roku wychodzi niezły smród. Wystarczy, że jeden śmierdzący potem wujek się kimnie i już pościel do prania. Ale nie, babka nie może i kij - nie da świeżej pościeli, żeby sobie goście przebrali, tylko daje tą śmierdzącą, niewietrzoną :o Szlag mnie trafia i z tego tytułu przestałam jeździć do niej na noc :) Mężowi powiedziałam, że moja noga tam nie postanie, dopóki nie dostanę świeżej pościeli. Ze swoją mogę ew. jechać. Kiedyś męczyłam się tak całą noc, pod przepoconą i myślałam, że pawia puszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzisiaj skwar, żar z nieba:) a ja w tej robocie w takim małym pomieszczeniu, wstrętnie..dobrze że wentylator jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
Niestety.....Wypsikam sie jakims perfumem, wchodze do kibelka tylko na 30sekund a wychodze i czuje ten dym na sobie:( Najgorsze jest to ze pracuje w prywatnej firmie i tutaj pala w srodku! Wiec niekiedy jest az szaro od dymu, a mam takie pomieszczenie ze nie mam okna...:( Na cale szczescie w lipcu przenosimy sie do innego budynku i tam bede miala juz okno:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×