Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosia..

przesadzam czy nie?

Polecane posty

Gość gosia..

wkurzylam sie na mojego faceta bo kazal mi samej zadecydowac czy zobaczymy sie jutro czy nie, zawsze do mnie przyjedzal na weekend bo ma samochod a tym razem stwierdzil, ze to ode mnie zalezy czy zobaczymy sie jutro ale ja nie mam wozu :) jednak dtwierdzi, ze to nie problem bo sa autobusy. niby sa z rzadka bo mieszka on jakies 60 km ode mnie ale pewnie jakies sie znajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdery
w czym problem? chce sie poczuc, ze Ci zalezy. W autobus i jazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
No raczejt o nie problem wsiasc w autobus i jechac jak Ci na kims naprawde zalezy. Co bys zrobila jakby i on nie mial samochodu, nie bylabys z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
w tym ze mi nie bardzo usmiecha tluc sie autobusami poza tym nie wiem kiedy sa odjazdy na wywieszce nie ma na necie nie znajde :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
jakby nie mial samochodu to wiedzialabym ze nie ma wyjscia i zostaja autobusy a ze ma to licze na to ze chociaz zaproponuje ze przyjedzie po mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
strasznie jestes wygodna. Ja mialam faceta ktory mieszkal 40 km ode mnie i nie mial samochodu . jezdzilismy do siebie busami z dwiema przesiadkami a jak nier zdarzylam na ostatni do siebie to z buta wracalam do domu, ale mi na nim zalezalo i nie zastanawiaam sie nad tym jak pozniej wroce wazne bylo ze moglam z nim sedzic czas. dla chciacego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdery
jezu, to Cie odwiezie jak nie bedziesz miala autobusu powrotnego, dziewczyno, zlituj sie, co za problem, masz 15 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
że to on powinien przyjechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
a ja uwazam --> no wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
dlaczego dziewczyna ma się tłuc autobusem, skoro jemu jest wygodniej i szybciej zapakować się w samochód ? A w ogóle, dlaczego kazał jej podejmować decyzję, czy chce się z nim zobaczyć ? Chyba powinien powiedzieć, ze to on bardzo chce i że bardzo mu zalezy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Nie no dla nie dziewczyna ma podejscie rozkapryszonej malolaty! Moze facet to zauwazyl ze ona jak ksiezniczka, mysle ze chce zobaczyc czy jest w stanie dla niego sie poswiecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
Vanesska28, Wy byliscie w innej sytuacji, bo oboje nie mieliscie samochodu... Natomiast wydaje mi się, że w przypadku Gosi powinna przyjeżdżać ta osoba, dla której to stanowi mniejszy problem... I tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
Vaneska dla niego nie ma poswiecenia w zwiazku uwaza ze to bez sensu robic cos wbrew sobie gdyz nie po to zyjemy by sie umeczac a cieszyc, radowac a ja uwazam -- dalas mi troszke do myslenia bo moj facet to osobnik ktory uwaza ze nie tylko facet ma sie starac ale kobieta tez, ze to ma dzialac w dwie strony i zgadzam sie z tym ale uwazam tez ze jego starania powinny gdzies jednak dominowac bo to facet wkoncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
A czy to taka straszne męka wsiąść w autobus i przejechać 60 km? Cos taka niezdara - jak nie wiesz, gdzie jest rozkład jazdy, to spytaj kogoś/sprawdż w najbliższym miejscu, gdzie rozkład jest/zadzwoń do pkp. Ja bym na miejscu faceta tez chciała wiedzieć, czy lasce zależy, czy tylko się kaze wozić jak jakas zafajdana ksieżniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
ale Twój facet myli pojęcia... Bo sugerowanie Ci , że masz się wozić autobusami nie ma żadnego powiązania z tym, czy dbasz o ten związek, czy też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannnnnnnn
Bo się laska przyzwyczaiła do tego, że zawsze autem podjechał. A jak nie przyjedzie, to już bach - pytanie na forum, czy odejść, czy nie hahaha... a jakby auto miał zepsute ? hmm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
a ja uwazam ---- wlasnie tak! grazynko to jest dla mnie niewielki problem ale zeby sprawdzic rozklad to i tak musze podjechac na dworzec z tego co wiem to chyba jest jeden lub dwa kursy do jego miejsca a jutro ma byc brzydka pogoda to lepiej byloby gdyby on wsiadl w ten samochod i przyjechal do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannnnnnnn
Ale ten raz mogłaby pojechać tym autobusem, nieprawdaż ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
ale auto nie jest zepsute. A pytanie brzmi : o co tak naprawdę facetowi chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
marian moze rzeczywiscie troszke mnie sam przyzwyczail bo raczej on przyjezdza do mnie lub ja do niego z tym ze zawsze przyjezdzal po mnie. gdyby auto sie zesulo to no coz wtedy wiem, ze nie moze i ktos do kogos jedzie autobusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
no to chyba najwyższa pora rozglądnąć siędookoła siebie, żeby wiedzieć, jak w ogóle można wydostac sie ze swojej wsi Z cukru jesteś? Weźmiesz parasol i po problemie. Chłop ma jechać 120 km , zeby laleczka nie zmokła, a po weekendzie pewnie jeszcze raz w drugą stronę. Nie jest ci głupio, ze zachowujesz się jak pieciolatka? Nie masz ochoty być choc odrobinę samodzielna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannnnnnnn
No właśnie grażynka :) popieram. Wygodnictwo dziś jak cholera. Zawsze przyjeżdzał a teraz nie więc ja do niego nie pojadę bo blablabla... a facet może ją równie dobrze może chce sprawdzić, czy jej choć trochę zależy. I 60km moja droga autorko, to naprawdę blisko, ale jak się jest leniwym, to nawet na przystanek ciężko pójść. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
grazynko ok rozumiem co do mnie piszesz i moze gdzies masz racje, wpoilam sobie, ze to chlopak przyjezdza do dziewczyny, (przynajmniej czesciej) i moze to blad. druga rzecz to tak naprawde nie ciagnie mnie do jego rodziny bo kiedy tam jestem zawsze komus cos nie spasuje u mnie :( moze to jest ten glowny powod ze unikam tej jazdy. ja uwazam--- no wlasnie o co chodzi... mysle, ze jednak nie bardzo chce mu sie akurat jechac a drugie to byc moze sprawdza mnie czy podejme sama decyjze i odwaze sie przyjechac no i oczywiscie czy mi przez to zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannnnnnnn
I pomyśl autorko, czy taki sposób rozumowania jaki cię poprowadził do założenia tego tematu nie świadczy o twoim braku samodzielności ? o pewnej twojej niezaradności ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
mariann ale czy to ma byc wyznacznikiem ze mi komus na kim zalezy ? to nie jest tak, ze jestem leniwa po prostu mam opor przed jazda tam, cos mnie zniecheca czuje sie bezpiecznie u siebie w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
no ale on przyjeżdża częściej - przyjeżdża praktycznie ZAWSZE Zawsze tylko on - może jemu tez to zaczyna smierdzieć, bo on się stara, jeździ, a z drugiej strony - nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
Sama jestem kobietą, ale za niektóre to mi wstyd. Kobiety walczyły i dalej walczą o równouprawnienie, o takie same płace, o zniesienie podziału na czynności damskie i męskie - ale jeśli chodzi o przywileje, to zachować całowanie w raczkę, zachować przepuszczanie w drzwiach - oraz kobieta nie jeździ do faceta, tylko faceta zawsze do kobiety. Nie ma w tym konsekwencji jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
mariann pewnie jestem niezaradna :( skoro osoba postronna to zauwaza po moich wpisach ale z drugiej strony jest tak jak napisalam powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
tej a ty bylas w ogole u niego kiedys?!...ja bym cie na jego miejscu w d.. kopnela panno wygodnicka...a moze mu za benzyne oddaj kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×