Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosia..

przesadzam czy nie?

Polecane posty

Gość gosia..
i po co ta agresja? bylam u niego kilka razy ale tak ja pisalam to on przewaznie przyjezdza bo jest mu szybciej z tego wzgledu ze ma samochod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
on też być moze nie jest zachwycony tym, że zawsze jestescie u twojej rodziny, moze uważa, że twoja rodzina na niego krzywo patrzy Nie możesz od innej osoby oczekiwać, ze dopasuje sie do ciebie całkowicie, a ty nie dpasujesz sie wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
powiem tak z checia bym do niego przyjechala gdybym mniej przejmowala sie jego rodzina kurcze zaluje ze biore za bardzo do siebie ich uwagi na moj temat i sta ta niechec jazdy tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
szybciej mu jest? Jak ty pojedziesz autobusem, to pojedziesz 60 km w tą i 60 km z powrotem. Jak on po ciebie pojedzie - bedzie musiał pojechac 120 km, zeby cieprzywieźć i 120 km żeby odwieźć do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
chodzi o to, ze moja rodzina go uwielbia i on o tym wie!! dlatego on do tej pory z usmiechem na twarzy do mnie jechal, zawsze chetnie a tym razem chlodno zaproponowal co wyzej pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
to moze zaproponuj ze sie spotkacie w polowie drogi i cie odbierze samochodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
Poza tym komunikacja zbiorowa jest tańsza. Jak on ma taki niezbyt duzo spalajacy samochód, to mu pali na 100 km jakieś 7 l. Jak cię odwiedza, to musi przejechac 120 km, więc 8.4 l i nie wiem, ile teraz benzyna kosztuje, ale jak koło 4 zł, to każda wycieczka kosztuje go 33.6 zł. To chyba nie tak całkiem za darmo. Jakby vcie miał wozić do siebie, to odpowiednio 2 razy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
szybciej jesli on przyjedzie do mnie nie po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
Szybciej - no dla ciebie na pewno tak. Dla niego wygląda to tak - co tydzień wydaje 33 zł na dojazd, co tydzień spedza godzinę-półtora w samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
Anq -- w polowie drogi nie ma sensu jesli juz jade to nie robie problemow dojezdzam do konca grazynka - no ja zabilet zaplace 100 zl w jedna strone napewno ale to juz nie chodzi o te pieniadze, pisalam ze gdyby nie rodzinka lecialabym do niego na skrzydlach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
gdzie to są takie ceny biletów, ze przejechanie 60 km pekaesem płaci sie stówę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Dla mnie to troszke dziecinne. Skoro zle sie u niego cujesz to dlaczego mu o tymnie powiesz. porozmawiajcie o tym,o problemach sie rozmawia bo takt o nie znikna na pewno...Owszem rozumiem ze uwazasz ze to on do Ciebie ma przyjezdzac bo czasami to jest kwestia wychowania i tego co nam rodzice wpoili. na nie zawsze krzywo patrza jak to ja jezdzilam do mojego faceta na noc ale w koncu mamy 21 wiek. Moim zdaniem u Ciebi najwiekszy problem jest w tym ze " on ma samocho" i Ty ksiazniczka bedziesz czekala jak on jak rycerz na bialym koniu po Ciebie przyjedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
grazynka -- jezu jak sie pieklisz no wkoncu jakby nie bylo to facet i powinien sie starac. gdybym tutaj napisala ze jezdze do faceta co tydzien to zostalabym zapewne zrugana, ze to nie wypada, ze to facet ma sie starac, przyjezdzac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
łooo hohoh to czym Ty chcesz jechac do niego ze bedziesz placila 100 zl za bilet? Chyba helikopterem bedziesz leciala ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
Ale istnieje też cospomiedzy. On ile razy był u ciebie? Nie można zrobic tak, żebys ty raz na jego pięćrazy, skoro juz chcesz byc taką ksieżniczką, przyjeżdżała do niego? Ja też bym sie wkurzyła na miejscu faceta, jakbym zauważyła, że jestem z taką damulą, co to nie wie, kiedy jest autobus,m boi sie, że zmoknie, boi się, że za długo bedzie musiała siedzieć w autobusie, nie lubi mojej rodziny, ale jej rodzina to jest wspaniała - i w końcu bym ją wystawiła na jakąśpróbę. Facet prawdopodobnoie czuje siejak jeleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
http://www.pks.pl/download/taryfa_01_10_2008.pdf A ż sobie zadałam trud i poszukałam. Za odległosć60 km płaci się w tamtym rejonie 6.8 zł (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!). W innych częściach kraju raczej nie bedzie wiekszych różnic. A już na pewno nie ponad dziesięciokrotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
Vaneska mylisz sie lub napewno po czesci rzeczywiscie do tej pory zylam w przesiwadczeniu ze to jednak chlopak ma w zwiazku bardziej sie starac ale najwazniejszy moj problem to jakis wenwtrzny hamulec, blokada i jego rodzina. czy byloby ci milo gdybys przyjechala do jego rodziny i matka na powitanie zamiast cos milego to odrazu rzuca uwaga ze w progu sie nie wita, ze jestem za gruba stanowczo itp. ja jestem inaczej nauczona, moi rodzicie nie potrafili by w ten sposob, zawsze sa mili dla goscia i to jest kultura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannnnnnnn
Widać, że autorka nigdy nie jechała autobusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
kurcze dziewczyny... odnosnie biletu to zwykla pomylka mialam na mysli 10 zl nie 100 no przeciez mozna sie domyslec :O nie zauwazylam ze zle wpisalam sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
To jest po prostu pytaniem, czy siechce, czy sie nie chce. Czy sięchce wniesćcos do zwiazku, czy sięchce tylko brać. Czy sięchce stac na własnych nogach, czy sienie chce i woli oprzec siei być balastem dla innej osoby. Jakby mój facet ciagle do mnie przyjeżdżał, to po którymś razie sama z własnej inicjatywy bym mu powiedziała, że głupio mi, ze tak ciagle dojeżdża i ze mu chętnie sie dołożędo benzyny albo ze czasem ja do niego przyjadę. Nie wiem, co to za problem w dzisiejszych czasach dowiedzieć się, o której odjeżdża jaki autobus. Ale jak komuś się nie chce, to wszystko jest wieeeeeeeeeelkąprzeszkodą. Ostatecznie mozesz mu powiedzieć - nie spotkamy siew ten weekend. I sprawa załatwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość według mnie przesadzasz...
i to grubo. Nikt Ci nie każe do faceta jeździć co tydzień, ale chyba raz na jakiś czas możesz, skoro Cię prosi? I GDZIE jest powiedziane, że to facet ma się starać bardziej? No proszę Cię... Na początku to tak, ale jak już się tworzy związek, to obie strony powinny się starać, a nie tylko jedna :O Nie zachowuj się jak rozkapryszona księżniczka :O Zresztą, można by pomyśleć, że tak naprawdę to wcale nie masz ochoty się z nim zobaczyć, bo gdybyś chciała, to ani deszcz, ani te 60 km autobusem nie byłoby żadną przeszkodą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
grazynka i prosze cie nie przesadzaj ja nie twierdze ze moja rodzinka jest wspaniala tylko uwazam ze jeszcze nigdy nie zdarzylo sie by moja mama lub tato rzucili jakas nieprzyjemna uwaga w stosunko do mojego chlopaka a jego mama np siedzimy przy stole i nagle z tekstem ze jestem torche za gruba, lub jakie moraly tak nalezy sie zachowac lub tak to mnie bardzo zniecheca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
jestes z nim czy z jego rodzina? ja na twoim miejscu byms ie w kulturalny sposob odgryzla swojej przyszlej badz nie przyszlej tesciowej...mi moja nie doszla powiedziala ze jej syn nie ma piniedzy bo mi kupil buty wiec jej powiedzialam co o tym mysle i skonczyly sie jakies ciete uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poswiecenie dla niego
u mnie bylo tak dzielilo nas 300 km z racji tego ze zachorowal ,mial problemy z chodzeniem, to ja pokonywalam te 300 km ( do 6 h w autobusie) i bralam taxi z dworca do jego domu, jedna podroz do niego i zpowrotem kosztowala mnie 150 zl on nie zdazyl do mnei przyjechac - zostawil mnie :( mieszkalam u niego , mialam miec tam prace, on nie pracuje 2 razy (ostatnie)wciagu prawie roku wyszedl po mnie na dworzec, po ktorych mial pretensje ze tyle musi isc (jechal MPK) i jeszcze ponad godzine na niego czekalam, a u niego bylam ok 15 , do 15 nie mogl sie wyrobic, raz zadzwonilam bo bylam wczesniej, to kazal mi czekac i po 15 min isc na taxi, bo on sie jeszcze nie umyl:( do mnie mial na swieta przyjechac ( na dluzej) ja mieszkalam w malym miescie, a on w wielkim w wielkim domu w ktorym razem mieszkalismy , szukalam pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia..
grazynka-- nie proponuje ze zaplace za beznyne bo on czegos takiego nie uznaje :( nie rozumiem tego ale ok malo tego ja za kazdy okazany gest z jego strony dziekuje a on dziwnie sie czuje kiedy mu dziekuje i mowi by tego nie robic . uwaza ze ja boje sie brac, ze nalezy byc w zyciu czasem egoista a nie tylko dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
Goska nie jedz i zorb mu focha bo skoro ma samochod to nie powinnas tłuc sie autobusem, zwlaszcza jak nie lubisz. Chamstwo ze cie zmusza i kaze wybierac. Nie wyobrazam sobie zeby moj facet mi kazal jechac taki kawal autobusem a on wygodnie czeka w domu! No kurde niech bedzie gentelmanem! Dla niego to chyba nie problem wygodnie samochodem przyjechac!? Ps. Facet podziękujesz mi kiedyś za to...bo właśnie nakręcam Twoja laskę, żeby pokazała prawdziwe oblicze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzynka
OK, ale jak często musisz to znosić? Chyba niezbyt, bo z tego co piszesz - zdecydowanie cześciej to on przyjeżdża do ciebie. Zresztą w tekscie początkowym jako powód swojego niezadowolenia wpisałaś coś o sprawie autobusu/samochodu/dystansu. Nic nie było, że nie chcesz do niego jeździc, bo jego rodzina jest niemiła. Dopiero jak na ciebie skoczyłysmy, to wynalazłaś ten powód. Nie twierdzę, że zmyślony. Ale jakbys była z sobą szczera - zwyczajnie ci sie nie chce podjąćtrudu, wyszukac autobusu, pojechać. Jeśli chodzi o jego rodzine - to trzeba porozmawiać. Ale raz na ruski rok chyba mozesz do niego pojechać, korona ci z głowy nie spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sruuuuuu
ile masz lat gosia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poswiecenie dla niego
i ani razu nie wzielam od niego kasy na bilet , obydwoje wtedy nie pracowalismy , raz 1 zl do taxi , by nie rozmieniac 100 zl , bo braklo mi, a tak to nic jak mnie zostawil to mowil znajomym ze byl moim sponsorem, co jest nieprawda. byl bardzo skapy, zwlaszcza z jedzeniem, ja bym ciagle tam jadla (jestem bardzo szczupla ) na poczatku glodowalam, potem poznalam okolice i kupowalam nam jedzenie ...a on mi takie wygadywal rzeczy, wciaz go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość według mnie przesadzasz...
"uwaza ze ja boje sie brac, ze nalezy byc w zyciu czasem egoista a nie tylko dawac" Noooo, to facet niedługo sobie zacznie pluć w brodę, że Ci takie rzeczy mówi, bo Ty już się zachowujesz egoistycznie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×