Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość driverkaa

Koszty wesela w remizie a na sali z obsługą??

Polecane posty

Gość driverkaa

co wychodzi taniej? Wynajać remize, mam zaufane kucharki ktore by mi wszystko przygotowały, czy taniej by wyszła sala weselna, gdzie mamy cene 130zł na osobe, dodam ze weele na 110 osób. Ile moze kosztowac wynajęcie remizy i ile orientacyjnie płaci się kucharkom i kelnerom??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drivekaa
???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak wynajecie remizy bo my wynajmowalismy nowy dom weselny ale kucharki wlasnie tez zaufane wraz z obslugą na 160 osob wzieły 3 tys zł. za dwa dni wiec wydaje mi sie za wyszło taniej niz w restauracji a koszt remizy pewnie tanszy niz dom weselny my placilismy 4,5 tys za wynajecie . W cenie wynajecia kucharek piekly one ciasta tez i tort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy wszystko tez od tego jakie będą ceny produktów na ten czas, my musieliśmy kupowac sami produkty i nam dowaliło to że te produkty akurat wtedy podrożały. Mnie faktycznie taniej wyniosło wesele z wynajętą kucharką ale my mieliśmy a takiej dawnej stołówce, która kosztowa dużo mniej niż te wszystkie remizy. Kucharka z obsługa wzięła jakieś 1500 zł nie pamiętam dokładnie, ale było w tym tez ciasto, tort. Ale jest jedna zasadnicza różnica i to chyba wiekszość mi przyzna rację, jak jest kucharka to przynajmniej jest żarcie na stołach dużo, u nas sie jadło potem jeszcze przez ponad miesiąc to co żeśmy pozamrażali, a produkty typu jakieś tam przyprawy czy herbaty po prostu takie co się nie psuja to jeszcze ja mam w szafce co niektóre bo nie możemy wykończyć, a w restauracji czy w domu weselnym nie zawsze, bo za 130 zł to niestety mogą oszczędzać jak się da. U nas w jednej restauracji można było sobie wybrać cennik. Menu było wtedy chyba za 90 zł, za 120 i za 170 zależało jeszcze kto jak umowę podpisał. Ja byłam u kumpeli tam i oni brali to środkowe menu w granicach 120 zł i oczywiście jakies tam ciepłe posiłki donosili takie porcyjki gdzie kobieta się jeszcze tym naje ale facet juz nie koniecznie. a na stołach stało 3 małe półmiski śledzi czy tam ryby po grecku, na talerzu parę ciastek i kilka owoców a jak to wszystko się kończyło po 22 to nikt tego nie donosił, nikt nie uzupełniał. Nie chcę sobie wyobrażać jak wyglądał zestaw za 90 zł :O. Może trochę przesadzam, może nie wszędzie tak jest ale jest. Jak masz podaną cenę to lepiej się zorientuj co się składa na tą cenę. Wiem że wygodniej jest zrobic w restauracji czasem bo wiadomo, nie martwimy sie o dekoracje o sprzątanie o jedzenie. Ale jednak 110 osób to sa koszta i jesli zależy ci na obniżeniu kosztów to chyba lepiej w remizie. Ale też wszystko zależy ile masz osób które ci pomogą, ja miałam i kuzynów do pomocy w przygotowaniach i rodziców i siostra koleżanki poprosiła i moje ciotki tez pomogły, mamy koleżanki z pracy. Tej pracy jest więcej z remiza wiec jak nie masz nikogo kto jest ci w stanie pomóc to po prostu zrób w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewiem jaki jest koszt wynajecia remizy, ale nam bardziej oplacalo sie wziąść sale z ich kucharką niż oddzielnie bo robię małe wesele (80 osób) a za osobe płacę 90zł/osoba I mam w tym napoje ciasta owoce i u nas donoszą jedzenia stoi dosc duzo (rozne przystawki, salatki - mozna wszystko sobie wybrac) dan cieplych jest 6, podobno wszyscy zadowoleni, robilismy tam chrzciny córeczki to placilismy 50zł/os i mielismy 4 dania cieple przystawki, owoce i ciasto i wszystko co zostalo zabieralismy do domu do tego sala bardzo mi sie podoba wszystko zalezy od tego czy wiesz w tej restauracji jak jest z jedzeniem ja nei chcialabym sie bawic w kupowanie tych wszystkich produktów itd no ale mówie mi by sie to nie oplacalo bo zaoszczedzila bym malo a nerwow bym sie pewnie sporo najadla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy sie nakrecacie
zamist kelnerek weźcie dziewczyny jakieś co chcą dorobić np ze szkoły hotelarskie itp - one to z grosze zrobią jak sie spiszą to możecie im obiecac ze je polecicie znajomym na imprezy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość driverkaa
dzieki za odpowiedzi, w sumie to wlasnie my juz mamy sale zamowiona i wplacona zaliczke, ale dopiero teraz doszly do nas sluchy jakie w tej wybranej przez nas restauracji jest ohydnie podane jedzenie, jakies gotowe odmrazane potrawy, nie chce sie wstydzic potem ze moi goscie byli glodni, niezadowoleni itd. Wole stracic ten 1000zl zaliczki a wziac sie za szukanie kucharki itd oraz jakiejs remizy (u nas w okolicach sa 4 pieknie wyremontowane nowe remizy), jak sobie mniej wiecej podliczylismy wyjdzie nas wszystko 5 tysiecy taniej niz w tej restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maanda
no właśnie my też myślimy nad zrezygnowaniem z restauracji. Kucharki, choc juz nie pracuja dla nas mogly by zrobic wyjatek i za gotowanie z obsluga/dwa dni wezma po 13 zł/1 os. czyli przy 150 wychodzi koło 200 zł. Tylko nie wiem ile kasiurki trzeba liczyć na jedzonko??? nie mówię tu o cudach jakiś tylko tradycyjnie, wtedy każdy zje i będzie zadowolony. Wiecie może ile to wychodzi za produkty i mięso?? Tylko z salą może być problem, jest jedna ok, ale nie pasuje teściowej, bo według niej daleko. Ta, która ona chce, ma okropną łazienkę, i nie wiem czy pomieści tyle osób( nie pamiętam sylwestra:-)) A więcej nie ma, listy gości nie mam za bardzo jak uszczuplić, chyba że bez dzieci, ale to się przecież część poobraża i nie przyjdzie!!! Serio nie wiemy jak rozstrzygnąć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no moze nie biale ale potrzebn
remmiza 2 tys do 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica.....
U nas (1 dzień, 150 osób): remiza - 800 zł +media kelnerki - 300 zł/os pomoce kuchenne - 150 zł/os kucharki - my mamy za free wiec trudno powiedzieć zakupy spożywcze (mięsa, napoje, owoce i wszystko inne prócz ciast) - ok 5 tyś U nas wyjdzie to gdzieś 10-15 tyś mniej niż w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maanda
remiza kzt 1100 zł z naczyniami, o przystrojenie własnie pani mi wycenia. Ale co z tymi produktami? Może wiecie? Aha i walnełam się, koszt kucharek to 2000zł nie 200:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maanda
no jeśli by wyszło 5000 za produkty spożywcze to faktycznie olać te 1000zł straty!! i tak wyjdziemy do przodu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica.....
Moja znajoma robiła wesele z poprawinami na 180 osób w zeszłym roku w październiku i powiedziała, że właśnie zapłacili za produkty miedzy 5 a 6 tyś. A kucharkę znam i wiem, że mieli wypasione wesele (5 albo 6 ciepłych posiłków). Ale fakt jest taki, że ta kucharka jest super i absolutnie wykorzystuje wszystkie 'resztki' i może dlatego wszyscy ją tak chwalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annałukasz
dziewczyny a macie może jakieś fajne remizy godne polecenia ?? bardziej interesują mnie północne części krakowa i okolice. mnie o wiele taniej taniej wyjdzie robić wesele w remizie, rodzice maja gospodarstwo więc mięso, warzywa i takie inne bede miec swoje, dary od sasiadów beda (masło, jaja,ser) wiec taniej bedzie na pwno tylko ze ciezko znalesc fajna remiza :/ nie wspominając żeby jakaś krzesła miala ale to mozna zalatwic. jak muzyka będzie fajna żeby goście naprawdę grali a nie puszczali z playbacku to możne jakoś to wyjdzie. dzieki za pomoc anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dexter
Mam lepszy pomysł, gdzie wyjdzie jeszcze taniej niż w remizie. Zaproście gości na pole, puśćcie świniaki i niech sobie sami na jedzenie polują! Jedyny dzień w życiu, a takie mentalne wieśniaki myślą tylko o tym żeby było tanio i jeszcze może zarobić na prezentach. Mamy XXI wiek i nie wypada ludzi zapraszać do tych śmierdzących, rodem z PRL-u, remiz. I zaprzestańcie pisać takich bredni o lokalach, bo żadna remiza nie dorasta standardem do nich i cała reszta również. Sami nie zorganizujecie tego jak to robią doświadczeni fachowcy. Zresztą wiele by można pisać, ale szkoda słów na to. Ciekawe, czy jak się Urząd Skarbowy zainteresuje tymi wiejskimi kucharkami i osobami prywatnymi, które remizy wynajmują (a gminy je utrzymują za nasze podatki) to czy dalej będzie to wszystko takie "tanie"? Restauracja płaci podatek od nieruchomości, ZUS za pracowników itd. Wiadomo, na lewo w remizach dorabia się najlepiej, ale czas z tym skończyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z powyższym
komentarzem, jedyny dzień w życiu a tak oszczędzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my np oszczędzamy, choć wesele w domu weselnym, ale my nie robimy wesela na ponad 100os, tylko 80 i jest nasza oszczędność, mniej osób ten sam standard, choć nie powiem że na początkowych planach było że w remizie, ale teściowa i szwagierka mi powiedziały że to ma być mój dzień a nie latanie za wszystkim, szwagierka miała w remizie i w dniu ślubu już była tak zmęczona że marzyła tylko aby się położyć spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dexter
Właśnie, lepiej zrobić na mniej osób, ale niech to wygląda dobrze. Niektórzy robią wiochę, a potem się szczycą ile to osób mieli, które notabene gniotły się przy stołach, a w tańcu tym bardziej. I jeszcze się jarają tym, jak oni się ciężko spracowali. A już w ogóle nie rozumiem epitetu "zaufana kucharka". Na dobrą sprawę prawie żadna nie ma nawet książeczki SANEPID-owskiej i nie wiadomo, co za bakterie w sobie nosi. Mało tego na co dzień najczęściej pracuje przy świnkach, ich odchodach etc. I ten argument: że samemu to można wybrać dobre mięso. A myślicie, że w salach weselnych, restauracjach i innych lokalach tego typu to co?! Podaje się trupy ze zwierząt?! W lokalach są restrykcje, częste naloty pań z SANEPIDU, kuchnie są przystosowane do gastronomii, a i właściciele pilnują, żeby wszystko było okey, aby klient był zadowolony. Zresztą panie z SANEPID-u same przyznały, że gdyby musiałby skontrolować jakąkolwiek remizę, to musiałyby wszystkie zamknąć, bo żadna w świetle prawa nie nadaje się do tego, aby tam gotować. Pomyślcie o tych zarazkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojeWielkieWiejskieWesele
Drogi Panie Dexter, nie rozumie Pan idei organizowania wesela w remizie i nie musi Pan obrażać osób, które chcą właśnie w tym miejscu zorganizować swoje. My z przyszłym mężem organizujemy wesele w remizie nie dlatego, że nie stać nas na wesele w restauracji, to w restauracji właśnie organizuje się wesela z powodu braku gotówki, ponieważ zazwyczaj pozwalają uregulować płatność po imprezie. W remizie wszystko trzeba kupić wcześniej. Organiujemy wesele w remizie właśnie po to, aby dać naszym gościom okazję poczucia tego klimatu remizy z czasów PRL-u, tej szalonej zabawy do rana, bez skrępowania. Byliśmy na klilku weselach w restauracjach i na zamkach, ale to właśnie w remizie ludzie bawią się najlepiej! Kto wie może dla niektórych gości będzie tu już ostatnie wesele z zapominanej powoli remizie, ponieważ mało kto jeszcze się na to decyduje, a większość dawno już nie była na takim "prawdziwym" weselu i mówią nam że się już nie mogą doczekać. Jeśli chodzi o sanepid itp. to różnica dla mnie jest taka jak w obiedzie ugotowanym w domu, a kupionym w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dexter czy ty myślisz łbie że każdy ma bogatych starych i może sobie na wszystko pozwolić. A co do remizy to znalazł bym nie jedną że chciałbyś mieć tak w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak będę wychodzić za mąż to zrobię wesele właśnie w remizie. Głównie przemawia do mnie to, że wyjdzie dużo taniej. Nie oznacza to, że chcę zrobić wesele najtańszym kosztem i byle jak. W okolicy mam dwie ładne remizy, nie są jakieś obdrapane i niechlujne, są przystosowane właśnie na wesela i bale. Może w wyglądzie nie są tak piękne jak sale balowe ale jak się przystroi to wychodzi naprawdę ładnie (wiem, bo byłam już na weselach w tych konkretnych remizach). Skoro można taniej i równie dobrze to po co przepłacać? Nigdy w życiu nie dałabym za talerzyk z 170-200 zł, wolę remizę i sprawdzoną kucharkę, która przygotuje sprawdzone potrawy, bez żadnych udziwnień, smacznie a jedzenia pewnie jeszcze zostanie na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wybrałam remizę...dlaczego? Bo chcę dobrze nakarmić gości. Niestety z tego co słyszę, to im ładniejsza sala tym biedniejsze menu....wstydu się już niektórzy najedli. Jak patrze ile trzeba płacić za talerzyk i co tam się dostaje to cienko to widzę. Zwyczajnie nie byłam na sali z dobrym jedzeniem, nie będę w ciemno brać jakiegoś hotelu i wydawać kupę kasy a potem efektu zero. Goście bardziej będą pamiętali kiepskie jedzenie niż niby piękną salę. Na jedzenie w remizie (z profesjonalną kuchnią chłodnią i kucharką) wydam tyle ile za tzw talerzyk, ale za tą kasę mogę zrobić takie frykasy i do oporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez szukałam remizy ale w mojej okolicy nie ma żadnej remizy która by się nadawała do wynajęcia na wesele,dom kultury ma salę do wynajęcia,koło gośpodyń wiejskich też wynajmuje ładne sale ale remizy nie ma zadnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijjiiiikkkaa
A ja w życiu nie wybrałabym remizy. Mam piękną salę z okrągłymi stołami, bardzo przestronną i nowoczesną. wystrój z klasą: kompozycje kwiatowe z moich ulubionych kalii, pokrowce na krzesła z kokardami, profesjonalna obsługa kelnerska- w cenie sali. sala w bajecznym dworku, który wygląda jak żywcem wyciągnięty z sielankowej XIX wiecznej krainy, wokół którego jest ogród do dyspozycji gości. część przyjecia ( o ile pogoda dopisze) odbędzie się w altanie w ogrodzie. I to wszystko miałabym zamienić na wiejską remizę z banalnie ustawionymi prostokątnymi stołami dookoła sali, z krzątającymi się kucharami w obleśnych fartuszkach i porozrzucanymi gumami po pękniętych balonach ? :O nigdy w życiu, albo stać mnie i robię wesele z klasą, albo nie robie w ogóle i tyle w temacie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli Tobie wesele w remizie czy świetlicy wiejskiej kojarzy się z gumami po balonach i kucharkami w fartuszkach to współczuję ograniczonego myślenia. Ja nie lubię napuszonych wesel, okrągłych stołów (kompletny idiotyzm jak dla mnie), dworków, zameczków i całej tej sztywniackiej otoczki towarzyszącej takim właśnie weselom ą ę, bułkę przez bibułkę. I ktoś tu dobrze napisał: nikt nie będzie pamiętał pięknej sali, za to wszyscy będą pamiętali kiepskie żarcie. I ja też zauważyłam zależność, ze im bardziej wypasiona sala tym gorsze jedzenie. Ale wasz wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś ma wiejskie kompleksy to sobie rekompensuje pałacami....nie rozumiem po co się tak naginać. Ja robię w remizie właśnie ze względu na jedzenie i fajną atmosferę. Te wasze okrągłe stoły to jakiś fetysz czy co? a co już przy normalnym stole nie można się pobawić? Teraz remizy to są zazwyczaj ładne sale, z chłodniami, parkietem i można je ładnie udekorować. Ja mam kasę, bo jesteśmy dość zamożni, ale wole wydać to na ugoszczenie moich gości dobrym jedzeniem i świetnym zespołem niż robić pokazówkę z salą i nędznym żarciem. My mamy na weselu zespół grający na żywo, 8 osób, który kosztuje tyle co ty za te talerzyki zapłacisz, ale to profesjonalny zespół z najwyższej półki. Chcę żeby się goście bawili przy super jedzeniu, dobrym alkoholu i zespole który nie odtwarza z dyskietek muzyki. Wole na to wydać pieniądze...wierz mi, goście znacznie lepiej będą wspominać takie wesele. Złota zasada wesel jest taka, że musi być dobre jedzenie w wystarczającej ilości, świetny zespół i sympatyczne towarzystwo żeby udało się wesele....okrągłych stołów nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u nas we wsi jest pałac i w tym pałacu urzęduje straż pożarna i jest też remiza ,ludzie wynajmują i nie żałują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijjiiiikkkaa
żałosne prostaczki tylko o żarciu myślicie, pewnie nieźle spasione d*pska musicie mieć, które wciśniecie w wielgachne falbaniaste kiece z tandetnym kołem w sam raz na klimat tych Waszych remiz ;] tak się składa, że z dworkiem, w którym ja będę miała wesele współpracuje znany szef kuchni ( nazwiska nie będę wymieniać, ale wielokrotnie występował w telewizji, napisał kilka książek kulinarnych i rozkręcił pokaźną ilość restauracji) u mnie na weselu będą gotować jego pracownicy, ludzie z pasją kulinarną, a menu ustalamy z nim, bo tak sie składa, ze jest to ojciec mojej koleżanki. Te wasze remizowe kuchary nie są nawet godne, żeby ziemniaki obierać w jego kuchni;] tyle w temacie, żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, od razu tandetne koła....weź już daj spokój. A skąd wiesz kto u mnie gotuje. Słoma ci z butów wystaje. przecież ja ci nie bronię się bawić w miejscu w którym chcesz, tylko ton twoich wypowiedzi świadczy ,że masz problemy ze sobą albo kompleksy pokazujące, że nadrabiasz tymi pałacami brak kultury osobistej. Baw się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×