Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sally Brown

zdradziłam i chcę się przyznać

Polecane posty

ha, widzisz, anna516 ja właśnie pomyślałam, że akurat o tym mojemu mężczyźnie mówić nie powinnam, bo to chyba niepotrzebnie przywoła temat ewentualnej ciąży, niepotrzebnie będzie go znowu bolało. z tamtym i tak mam się spotkać i wtedy mogę wziąć kasę i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna516
Powinnaś być konsekwentna .Przecież to zrozumiałe że mogłaś zajść .Widać że to super facet przykro byłoby go stracić przez taką głupotę.To co najgorsze już mu powiedziałaś, a ciąży nie będzie po tabletkach więc nie ma problemu.Jeżeli powiedziałaś mu o zdradzie i to wytrzymał to nie wydaje mi się żeby to go bardziej zraniło tym bardziej że nie ma ciąży.Wydaje mi się że zrobisz głupstwo jeżeli mu nie powiesz i stracisz go. Oczywiście decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm ja myślę trochę inaczej. poweidziałam mu o tym, co było wbrew zasadom bycia razem. ale to nie znaczy, że mam mu mówić o wszystkim. on np. pytał mnie o wiele rzeczy i mu odpowiadałam, ale przestałam, gdy zaczął pytać o szczegóły samego aktu. taka wiedza nie zrobiłaby mu dobrze. podobnie chyba jak ta o pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna516
Każdy ma prawo do swojego zdania.Same szczegóły aktu które chce usłyszeć od Ciebie mogą go ranić,ale nie rozumiem jak może go zranić fakt że boisz się ewentualnej ciąży,dlatego zapłaciłaś za tabletki.Zranić go może to że do końca nie jesteś z nim szczera w tym temacie i dalej utrzymujesz kontakt z tym facetem (chociaż wymuszony przez sytuację). Ale to jest tylko moje spojrzenie na tą sprawę.Wydawałoby mi się śmieszne gdyby uznał że te pieniądze zraniły go bardziej.Dziewczyno on wybaczył ci zdrade! (świadczy o tym fakt że chce jeszcze z tobą rozmawiać i powiedział że nadal jesteś w jego życiu ważną osobą)Nie zmarnuj tego ukrywając przed nim taką głupote.To by go dopiero zraniło,że jesteś z nim szczera,ale nie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze już chyba za nami. wczoraj wieczorem dzwonił, żeby powiedzieć dobranoc i nawet miał dobry humor. to ciągle sinusoida jest z tymi nastrojami, ale chyba idzie ku lepszemu. oby. choć dziś nie odebrał mojego telefonu, mam nadzieję, że to dlatego, że jest zapracowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiam z nim o tym, jak będą wyglądały moje kontakty z tamtym. był moment, że mój facet powiedział, że nie chce, żebym ja się widziała w ogóle z tamtym, żebym szła na tą część kursu, którą on jeszcze będzie prowadził. ale ja sobie pomyślałam, że jak tak zrobię, to tym bardziej poza kursem będę musiała się z nim kontaktować, żeby np. odebrać zaświadczenie o jego ukończeniu. i wolę nie kombinować, tylko zacisnąć zęby i normalnie kurs skończyć. rozmawiamy o tym z moim. ale czuję, że o tych pieniądzach, po prostu nie ma sensu. to jest ta część bagażu konsekwencji, którą muszę unieść sama. wchodzi tu w grę to, że chcę, żeby tamten drugi też poniósł konsekwencje i to, że wolę mieć kasę na wspólny wyjazd z moim mężczyzną niż unieść się honorem. nie wiem, czy on by chciał, żebym brała te pieniądze. jeśli przyjdzie mu do głowy zapytać mnie o to, to odpowiem. jeśli nie - to nie będę mu dokładać ciężaru, sama go uniosę. ten element po prostu go nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. dzięki, anna, że ze mną gadasz o tym. nawet, kiedy masz inne zdanie (a może szczególnie wtedy?), wiele mi to daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne te koszta
przeciez wizyta u gina to okolo 100zl, tabletki pewnie tez wiec to nie sa zadne kosmiczne kwoty, ja bym nie wziela kasy od tamtego goscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally sally
robisz się coraz bardziej żałosna , poszłaś do łóżka z żonatym , dzieciatym facetem sama będąc w szczęśliwym rzekomo związku , po całej akcji szukasz go na nk , teraz piszesz że wezmiesz od niego pieniadze za pigułkę po , ty wogóle czytasz to co piszesz ? Pierdolisz na 5 stron jaka to jesteś moralna i uczciwa względem partnera , że tylko prawda was uzdrowi ale o tym że wysyłacie sobie potajemne smsy to już zapominiałaś powiedziec partnerowi ? I o tym że planujesz "składkę" za wasze grzeszki?. Mydlisz mu oczy tak że aż pióra lecą a strugasz tu kurwa bohatera i świętą jednocześnie , masz podwójną moralnośc sally a takich ludzi należy omijac z daleka co też czynie 🖐️i oby jak najmniej na mojej drodze taklich fałszywych glist :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutek smutek
zdradzalem przestalem na bardzo dlugo wszystko bylo b. dobrze nie chcialem sie przyznac bo wiedzialem ze to bedzie ogromny bol dla zony po latach ponownie zdradzilem potanowilem ze nigdy do tego nie wroce, lecz tym razem powiem spoznilem sie, dowiedziala sie sama, ja tylko przyznalem sie do poprzednich zdrad dla mnie ulga dla zony tragedia sam nie wiem co byloby lepsze choc gdzies w podswiadomosci mysla ze prawda to dobra droga i wiem ze po takim wyznaniu moze byc lepiej niz bylo w malzenstwie - na pewno nie jest to zasada. Zdradzona osoba musi byc silna i potrzebuje nadzwyczajnej laski aby to wszystko przejsc zwlaszcza w takim przypadku jak moj gdy to nie byl jeden raz lecz wiele razy. To nie byly romansy tylko czysty seks. Nigdy tego nie robcie. Nie ma takiej przyjemnosci dla jakiej mozna zdradzic. Pozniej to tylko pieklo w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziutek smutek - tak się zastanawiam nad Twoją historią. powiedziałeś jej o tym, kiedy postanowiłeś z tym skończyć. ktoś, kto spodziewa się, że jeszcze to kiedyś zrobi chyba się nie przyznaje (tak jak Ty kiedyś). piszesz, że z tego powodu miałeś/masz w życiu piekło, ale ciekawa jetem, jak to się skończyło - czy układacie sobie dalej życie razem?? na miejscu Twojej żony chyba bym się załamała i nie wiem, czy miałabym siłę walczyć o związek. i nie wyobrażam sobie, żebym sama miała tak postępować. i tak już mam nauczkę po tym jednorazowym \"wyczynie\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutek smutek
to nie jest koniec, to trwa. Zona sama nie wie co robic ? Moze wie ale nie mowi. Uzgodnilismy ze bedziemy probowac to ratowac, ale to ciagle wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziutek smutek - współczuję przede wszystkim Twojej żonie, ale i Tobie. jeśli nie wiesz, dlaczego to robiłeś, a chcesz przestać, to mam dla Ciebie jedną radę - idź na psychoterapię. możecie też spróbować iść na terapię małżeńską, to naprawdę pomaga poukładać wiele spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutek smutek
dzieki za rade dawno z tym skonczylem i wiem dlaczego to robilem. jak do tej pory zona nie chce nigdzie isc nie szukam pomocy bo wlasciwie znam droge. Opisalem moja historie ku przestrodze. Nie moge pisac o szczegolach ktore sa okropne. Chce powiedziec : Ludzie nigdy tego nie robcie. To niszczy zycie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrazenie ze cos zakrecilas zdradzilas i teraz dopiero chcesz byc uczciwa i sie przyznac w celu pozbycia sie wyrzutow sumienia to myslisz o nim ? czy o sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawcia
ja tez raz zddradzilam.. kochalam go bardzo ale go zdradzilam.. i wyrzuty sumienia nie daly mi zyc zamiast jakos starac sie wszyutsko zalagodzic zaczelam sie zachowywac jak oblakana naprawde bylo mi trudno to ukryc ale chialam byc szczera zreszta on wyczail ze cos sie stalo powiedzialam mu zerwal ze mna.. ale po m-cu powiedzial ze przemyslal wszytsko i chce wrocic ze wybaczyl mi tamto ale ja juz nie chcialam wracac po tamtym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwalacie mnie ludzie. yeez, czy Twoim zdaniem, skoro raz byłam nieuczciwa (zdradziłam), to znaczy, że mam dalej być nieuczciwa (nie mówić) i to będzie bardziej w porządku?? nie rozumiem, dlaczego się dziwicie, że mówię o uczciwości. I rozwala mnie mechaniczne powtarzanie, że przyznanie się, to tylko pozbycie się wyrzutów sumienia i że to służy tylko mnie. Ktoś tak kiedyś powiedział, ale to przecież nie jest jedyna słuszna prawda. pisałam już, jakie są moje wartości i że się przyznałam przede wszystkim dla niego a nie dla siebie. mamy przez to wiele trudnych chwil, ale myślę, że nam się uda odbudować związek. on chce kontaktu ze mną, także fizycznego. ten kontakt nas paradoksalnie leczy, zbliża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sally, mylisz pojęcia. Raz byłaś nieuczciwa (zdradziłaś) a teraz postanowiłaś drugi raz być nieuczciwa (przyznać się). Nieprzyznanie się ma być Twoją pokutą za wcześniejszą nieuczciwość, rozumiesz? A to, że Twój partner chce Cię rżnąć wcale mnie nie dziwi. Też kiedyś byłem zdradzony i dowiedziałem się o tym. Przez jakiś czas miałem najlepszy seks w życiu. Rżnąłem swoją dziewczynę codziennie, była moim workiem na spermę. Wiedziałem, że z nią zerwę, chciałem po prostu dobrze sobie nią zrobić. Do oporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało_stanowczy - to Ty mylisz pojęcia. pokuta pokutą, ale to nie zmienia faktu, że byłaby to nieuczciwość - oszukiwanie go. A skoro Ty traktujesz kobietę jak worek na spermę, to nic dziwnego, że Cię zdradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sally - zacząłem ją tak traktować PO tym jak mnie zdradziła. I co uczciwego jest w tym, że przyznasz się do zdrady? Opowiesz wszystko ze szczegółami? Jak "uczciwie" to uczciwie, nie? Czy zamierzasz ukrywać przed swoim facetem jakiego fiuta miał Twój kochanek i w jakich pozycjach się z nim puszczalaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna516
Witaj Sally Brown. Jak teraz wygląda twoja sytuacja? Jesteście razem? Powiedziałaś o kasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej anna516! sytuacja wygląda coraz lepiej. dziś rano kochaliśmy się i było nam obojgu bardzo dobrze. to stało się szybciej niż się spodziewałam. wciąż muszę uważać na to, co mówię, żeby nie przywoływać nieprzyjemnych wspomnień i nie ranić go, o co teraz jest łatwo. ale mamy dużo wspólnych planów i staramy się je realizować. o kasie nie rozmawiałam. powiedziałam tyle, ile powiedziałam i z resztą już czuję, że muszę zostać sama. nie wiem, kiedy i czy spotkam się z tamtym, bo na razie kurs przejął ktoś inny. jeśli do tego dojdzie i on da mi kasę, to wezmę, jak nie, to nie będę się upominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez wez
pokaż mu że nie masz godności za grosz :O:O , napierw przed nim ochoczo rozłożyłas nogi a teraz za to weżmiesz pieniadze , wiesz jak to sie fachowo nazywa ? :O Tylko nie tłumacz że to za lekarza , obrzydliwa jesteś po prostu , wstyd mi jako kobiecie za takie puste dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykle nie odpowiadam chamom, ale zrobię wyjątek, bo rozwalił mnie tekst \"nie tłumacz, że to na lekarza\". hmmm to jak mam tłumaczyć, że wydałam pieniądze na lekarza?? fakty faktami, a ludzie i tak sobie po swojemu zinterpretują (widać takie mają doświadczenia i nie widzą innego świata). i w takim społeczeństwie mężczyzna ma prawo zdradzać i nie ponosić żadnej odpowiedzialności (bo jakby poniósł, to kobieta staje się przez to obrzydliwa????). masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally za przeproszeniem
co ty pieprzysz ? Też uważam że branie od tego faceta jakichkolwiek pieniędzy teraz to conajmniej niesmaczne , w życiu gdyby mi sie taka sytuacja zdarzyła nie wzięłabym od tego faceta ani grosza , błagam cię kobieto miej trochę honoru i po prostu juz do tego nie wracaj jakimiś spotkaniami i braniem kasy bo to zaczyna wyglądac tak jakbys po prostu chciała się z nim spotkac i tyle , zdardziłas , byłaś u lekarza i wzęłaś pigułkę po - ok ale litości , chyba sama jesteś sobie winna że stało sie jak się stało i naprawdę niesmaczne jest to całe rozliczanie , facet dupek i zrobiłabym wszystko żeby kontakt urwac zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już to pisałam, ale może nie doczytałaś. nie umawiam się z nim na specjalne spotkanie, ale on jest instruktorem na kursie, którego ja jestem uczestniczką, więc jeszcze raz się z nim spotkam w ramach tegoż kursu właśnie. i wtedy ewentualnie załatwię sprawę pieniędzy (to wyszło od niego!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna516
Bardzo się cieszę że udało Wam się to przetrwać. Ale masz fajnego faceta.Nie ma takich wielu na tym okropnym świecie. To się nazywa prawdziwa miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki anna516 za wsparcie raz jeszcze. mam nadzieję, że najgorsze mamy już za sobą. chociaż wiem, że nie jest tak, że już wszystko będzie cacy. dużo pracy mnie jeszcze czeka. ale to prawda, że mam w osobie mojego mężczyzny wielki skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani dobra rada
ehhh.. skad sie bierze w ludziach chec ranienia drugiej osoby? i to podwojnie:/ nie dosc ze zdradzilas to jeszcze chcesz zmniejszyc swoje poczucie winy w ramach domniemanej szczerości i wspanialomyslnosci:/ jak wiesz ze to nie wyjdzie na jaw to nie mow kobieto, bo zniszczysz zycie swojemu partneowi. ja wolalabym nie wiedziec :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×