seks z przyjacielem - kac moralny

Znam Roberta się od 6-7 lat. Wiemy o sobie bardzo duzo. Gdy sie walilo i paliło zawsze sobie pomagalismy. On mial swoje zycie, ja swoje. Rozstalam sie z nmoim chlopakiem w listopadzie 2008 - powod po prostu poczulam ze to nie to, nie kochalam go, cos sie wypalilo. Robert tez rozstal sie z dziewczyna. Jakiś miesiac temu razem z Robertem wpadlismy na pomysl ze pojedziemy razem nad morze, na pare dni, nagadamy sie, odreagujemy. Tak tez zrobilismy. I bylo super. Ale ostatniej nocy - stalo sie - poszlismy do lozka, nawet nie chce mi sie pisac ze to alkohol ...bo nie. Oboje tego chcielismy. Ale teraz walcze z moralniakiem, nie umiem rozmawiac z Robertem, nie odpowiedzialam na jego smsy ani wiadomosc na gadu. Wiecej- uswiadomilam sobie ze nie jest mi obojetny jako facet wiec mecze sie podwojnie :(

Bravo Girl - tam są eksperci od takich spraw

myślę,że ucieczka twoja nie ma sensu,porozmawiaj z nim szczerze.Może on też coś więcej do Ciebie czuje i macie szansę stworzyć wspaniały związek

w tym wypadku jakos nie umiem zdobyc sie na szczerosc, chyba boje sie odrzucenia

nie bój nic. no najwyżej ci powie że mu głupio ale jeśli z nim nie pogadasz teraz i będziesz go nadal unikać to i tak tak jakbyś straciła przyjaciela nie sądzisz? a jak pogadacie to jest szansa na fajny związek albo na ocalenie przyjaźni mimo tego że poszliście ze sobą do łóżka. więc zadzwoń do niego albo jeszcze teraz wyślij mu smska i umówcie się na pogaduchy. powodzenia